Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

racjonalistka

chore agresywne dziecko na placu zabaw

Polecane posty

Gość tuOla
Proponuję żeby matce wyjaśnić że niepanowanie nad swoim chorym dzieckiem może skutkować tym że w sprawę włączy się sąd rodzinny, ograniczy niewydolnej kobiecie prawa rodzicielskie, wyznaczy kuratora a jego decyzje mogą się jej nie podobać. Dzieciak po raz kolejny przychodzi na plac i wciąż powtarza się to samo bo ona pozwala na gryzienie, szczypanie i tym podobne ekscesy? To awanturę jej zrobić z zagrożeniem policją do wzięcia danych i w następnej kolejności sądem. To jest do wykonania. Można nawet walnąć jej po chamsku, gdyby do tępoty nie docierało, że skoro jest tak ograniczona, to nic dziwnego że przydarzyło jej się spłodzić umysłowo chore dziecko. A to wszystko rzeczowo, spokojnie, zdecydowanym tonem. Jak się idiotkę pojedzie tak parę razy lub z poparciem kilku osób a o to nie trudno skoro te dziecko zachowuje się jak w opisie, to przestanie się tam pojawiać w porach gdy z placu korzystają nie zagrażające nikomu dzieci. Dodam że matki dzieci nadpobudliwych, upośledzonych i innych sprawiających kłopoty, niech nie traktują tego wpisu osobiście bo po pierwsze, nie o dziecku piszę, a po drugie, w interesie KAŻDEJ z nas, czy matki dziecka specjalnej troski czy innego, leży aby dzieci mogły czuć się bezpieczne i normalnie bawić. Odpowiedzialność za dziecko agresywne spoczywa na rodzicu, czy ono jest chore czy niechore. (Tamta idiotka zwala tę odpowiedzialność na innych rodziców, ich dzieci i koniec końców na swoje dziecko, bo to na nim wszystko się skrupi gdy ktoś mu wreszcie odda.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli jednym słowem
powinno byc jak kiedys w usa-osobne szkoly dla czarnoskórych,osobne toalety itd-tak ma byc,żeby dzieci zdrowe nie mialy kontaktu z tymi"innymi"??wiec jak naucza sie im pomagac?jak zobaczą odmiennosc innych ludzi?tylko w tv??? mam zabierac dziecko na plac zabaw,na ktorym nie ma nikogo?? a w wakacje?place oblegane od rana...mam siedziec w piwnicy? wiem,o co ci chodzi(pośrednio)-tylko sposob (wulgarny)odbiera chęc dalszej dyskusji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuOla
"powinno byc jak kiedys w usa" Raczej powinno być tak jak teraz w USA. Dzieciak ugryzł - rodzic płaci odszkodowanie i zadośćuczynienie, dzieciak pobrudził - rodzic j.w., dzieciak przestraszył, sterroryzował - rodzic j.w. Ależ szybko nieodpowiedzialne idiotki nauczyłyby się że dziecko trzeba pilnować, nawet jeśli "jest chore"! Prawo do broni... hmmm... to też warto by rozważyć. Na pewno gdyby jedna z drugą matka dziecka agresywnego pomyślała że inny świr je.... odstrzeli (Może się zestresował, sprowokowany... A co? Też kiedyś był TAKIM dzieckiem.), to by o zachowanie dziecka bardziej zadbała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lfkgvhk
Tu nie chodzi o to czy dzieciak jest chory czy nie ale o agresję. Agresji nie można niczym wytłumaczyć.Jak dziecko ma problem z własnymi uczuciami i emocjami to organizuje mu się tak czas aby mógł gdzieś się wyżyć w taki sposób aby nikt na tym nie cierpiał a wystarczy dzieciaka zapisać na jakieś zajęcia karate, gimnastyczne, czy na zwykłą piłkę, tak aby się wybiegał i na bicie szczypanie czy gryzienie już nie miał siły.I to się ma zarówno do tych dzieci zdrowych jak i chorych. I prawdą jest że czym skorupka za młodu nasiąknie... I nie ma co olewać słów, że za kilka lat dzieciak zamieni łopatkę na nóż i skończy się jakimś prawdziwym nieszczęściem. Tak się dzieje, niestety. Jak dziecko zawczasu nie zostanie utemperowane to później będzie można tylko się w brodę pluć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e03ie032ie23e32
moderator to pojeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytac was nie mozna
tepe dzidy:-O zycze wam wszystkim rowniez chorych dzieci. nie iwem jak mamy tych dzieci tutaj znosza to wszystko:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuOla
"tak ma byc,żeby dzieci zdrowe nie mialy kontaktu z tymi"innymi"??wiec jak naucza sie im pomagac?jak zobaczą odmiennosc innych ludzi?tylko w tv??? mam zabierac dziecko na plac zabaw,na ktorym nie ma nikogo?? a w wakacje?place oblegane od rana...mam siedziec w piwnicy?" Jest agresywne a ty nie umiesz go dopilnować? Trzymaj choćby w klatce bo inni mają prawo nie być atakowani (opluwani, szczypani, bici) Nie jest agresywne? To nikogo nie ma prawa obchodzić co dziecku dolega. Jeszcze jedno. A czego niby mają się nauczyć zdrowe dzieci od chorego, agresywnego? Bać odmienności? Odrzucać agresora? Do tego prowadzi taka postawa rodzica. Gratuję wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e03ie032ie23e32
no skrajnie tepe. Jak ma ktoś zapisac upośledzone dziecko na zajęcia karate? Poza tym, jak na plac zabaw nie moze nawet chodzic, to co dopiero na zajęcia karate? U osob chorych ta agresja jest nieraz silniejsza, ale b. powierzchowna. Co innego u zdrowych, zle wychowanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuOla
"zycze wam wszystkim rowniez chorych dzieci." A ja tobie, tłuku, życzę abyś trafiła na takiego agresora który cię opluje, pobije, może starszego który zgwałci żebyś zrozumiała o co chodzi z nietolerowaniem agresji przez społeczeństwo i normami prawnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e03ie032ie23e32
tuOla- ludzie chorzy nie gwałcą, tępa dzido. Zgwałci kogoś twój obsrany bachor, jak go będziesz tak wychowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e03ie032ie23e32
Niech ktoś wreszcie usunie ten pojebany topik. Gdzie jest kurwa, moderator? Polaczkowe dno nigdy się nic nie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuOla
"U osob chorych ta agresja jest nieraz silniejsza, ale b. powierzchowna." Mam odróżniać po sposobie podbiegnięcia do mojego dwulatka, czy upośledzone dziecko go "powierzchownie zadrapie" czy "dogłębnie ugryzie"? Wolę zareagować wcześniej skoro matka nie potrafi. To będzie powierzchowne ale nieprzyjemne. Ale skoro matka zwala odpowiedzialność na mnie, to ja ją podejmę, po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytac was nie mozna
20:47 [zgłoś do usunięcia] e03ie032ie23e32 tuOla- ludzie chorzy nie gwałcą, tępa dzido. Zgwałci kogoś twój obsrany bachor, jak go będziesz tak wychowywac. O TO CHODZI TuOla TLUKIEM TO JESTES TY DEBILKO:-O dokladnie takim ludziom zycze chore dzieci i aby spoleczenstwo was omijalo !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e03ie032ie23e32
Nie masz odrózniac. Pierdolnij się w ten pusty łeb, i zdechnij najlepiej dziś, a twój bachor niech zdycha w meczarniach, mam nadzieję że cię to spotka. Tępa krowo. Z twoim IQ ponizej 85 nie jesteś w stanie odróznic nic, więc daruj to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuOla
e03ie032ie23e32, też jesteś lekko upośledzona skoro nie rozumiesz słowa pisanego? Ogólnie pisze się tu o agresji, o zagrażaniu innym. Za to zawsze jest ktoś odpowiedzialny. Dziecko odziedziczyło po tobie ograniczenie umysłowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lfkgvhk
"Historia zaczęła się w piątek po południu, gdy zaniepokojeni rodzice powiadomili policjantów z posterunku w Jasieńcu (powiat grójecki) o zaginięciu 11-letniej córki. Dziewczynka wyszła z domu ok. godz. 14. Na jej poszukiwanie wyruszyli policjanci, strażacy, a także mieszkańcy jej wsi. Policja wysłała nawet w tę okolicę helikopter z kamerą termowizyjną (bo zrobiło się już ciemno). Ale kilka godzin później dziewczynka sama dotarła do domu. Była w strasznym stanie. Okazało się, że na drodze prowadzącej do domu ktoś ją zaatakował. Szła akurat obok cmentarza, gdy podszedł do niej młody mężczyzna. Grożąc jej śmiercią, zaciągnął do lasu. Tam zgwałcił i pobił. Zabrał jej też 35 zł. Dziewczynka była tak skatowana, że na jakiś czas straciła przytomność. Bandyta sądził, że nie żyje. Przykrył ją gałęziami. Gdy 11-latka odzyskała przytomność, zorientowała się, że napastnik ciągle jest obok niej. - Dlatego nadal udawała, że nie żyje - mówią policjanci. Karetka zabrała ofiarę do szpitala. Mimo złego stanu zdołała opisać policjantom swojego oprawcę. Okazało się, że to 21-letni Sebastian K., który mieszkał po sąsiedzku. Prokurator przedstawił mu zarzut usiłowania zabójstwa oraz gwałtu na dziewczynce połączonego z rozbojem. Sebastian K. przyznał się jedynie do pobicia swojej ofiary. W niedzielę sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu. Jednak zamiast do celi trafił do zamkniętego ośrodka psychiatrycznego, gdzie zbadają go lekarze. - Istnieje uzasadniona wątpliwość co do stanu psychicznego podejrzanego - informuje prok. Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu." Oczywiście chorzy psychicznie są całkowicie niegroźni dla społeczeństwa, tylko raz na jakiś czas jakiś zgwałci i pobije jakieś dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e03ie032ie23e32
lfkgvhk- tu mowa o upośledzonych a nie stricte chorych psychicznie. Chora psychicznie jest TuOla, i wiele inych osób na tym topiku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolaina
no tak, tylko, napisała":" że to "chore"dziecko nie zawsze rozumie ,że robi cos zle- i sorry,ale nie zawsze mozna mu to wytlumaczyc...to nie jest tak,ze jak dziecko ciebie uszczypnie i ty mu oddasz w ten sam sposob to zrozumie,ze to boli.czesto dzieci z zaburzeniami(róznego rodzaju)maja bardzo wysoki próg odpornosci na ból-i gdy twoje dziecko lekko obedrze kolano to płacze,a moje po silnym upadku nawet sie nie skrzywi.zrozumcie,ze nie jest tak latwo wytlumaczyc choremu dziecku co robi zle-czasem to walka z wiatrakami..." - czyli mamy zacząć tolerować agresję, bo ona łączy się z chorobą dziecka? i dlatego że nie można mu wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e03ie032ie23e32
carolaina- oczywiście że nie, kop w głowe kazde chore profilaktycznie, nawet jak jescze nie zdązy byc agresywne, w końcu nigdy nie wiadomo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre jest to....
ze topik niby o chorym (!!) agresywnym dziecku a zebraly sie tu same zdrowe (??) bardzo mocno agresywne matki (!!) Przerazacie mnie...boje sie o bezpieczenstwo wlasnego dziecka, teraz kiedy wiem, ze tak agresywne kobiety bywaja na placach zabaw dla dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carolaina
nie pisze o dyskryminowaniu chorych, tylko o agresji!!!caly czas pisze o agresji. Temat nie jest tylko o chorych dzieciach, a o matce, ktora ma problem, bo jej dziecko nie moze sie w spokoju pobawic na placu zabaw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak.............
Przeczytajcie sobie najpierw o autyzmie, np. to http://www.dzieci.bci.pl/strony/autyzm/twoj.html i potem sie wypowiadajcie, wszystkowiedzace. A nie, ze wypowiadaja sie tu matki, nie majace pojecia, czym jest autyzm, jak zachowuje sie dziecko z takim zaburzeniem i jak ciezko o fachowa pomoc, jesli nie ma sie nie wiadomo ile kasy. I jak ciezko byc rodzicem takiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak.............
Czytajcie, agresywne, zapatrzone w siebie i swoje dzieci, matki: W pewnym sensie ludzie z autyzmem zachowują się jak małe dzieci. Szczególnie trudno jest im zrozumieć innych ludzi. Dlatego też są egocentrykami lub egoistami. Nie chcą być kierowani przez dorosłych, chyba, że czynność wykonywana jest prosta, znajoma i ważna dla nich. Mogą również używać dorosłych jako przedmiotów aby zdobyć to, czego chcą. Chociaż dzieci z autyzmem mogą demonstrować szczególne przywiązanie do swoich opiekunów, zbyt łatwo nieraz odchodzą. Zagubienie dziecka, które nie ma poczucia niebezpieczeństwa jak również nie potrafi zgłosić problemów może sprawić, iż takie wydarzenia jak np. zakupy staną się koszmarem. Małe dzieci z autyzmem rzadko interesują się potrzebami innych osób. Często reagują krzykiem i kopaniem, jeśli nie mogą zrobić czegoś „po swojemu. Trudno jest im się bawić zgodnie z rówieśnikami. Nie potrafią łatwo się dzielić, robić czegoś na zmianę czy negocjować. Przytulanie odbywa się za zwyczaj na ich warunkach. Dzieci z autyzmem czasami mogą spieszyć do dorosłych po pocieszenie gdy są rozczarowane, ale czasami mogą także odmówić bliższego kontaktu, gdy oferuje go dorosły. Niektórych dzieci autystycznych dorośli nie są w stanie pocieszyć w ogóle. Inne dzieci wydają się mieć niezwykle wysoki stopień odporności na ból i nie wydają się czuć zranione czy skrzywdzone po poważnych upadkach lub obiciach po jakich inne dzieci płakałyby i oczekiwały pocieszenia. Większość uzdolnionych dzieci z autyzmem chce być uspołeczniona jednak dzieci te nie wiedzą jak to osiągnąć. Mogą one rozpoczynać spotkanie z innymi dziećmi niewłaściwie np. od uderzenia ich. Twarda i gwałtowna zabawa staje się zbyt twarda, gdyż dziecko autystyczne nie zdaje sobie sprawy z wpływu swojej siły fizycznej na innego człowieka. Dzieci autystyczne bywają niechcący agresywne. Niektórym może podobać się ranienie innych po prostu ze względu na uwagę i wpływ jaki osiągają, bez zrozumienia szkód jakie wyrządzają. Matka nie jest wykwalifikowana terapeutka, nie jej wina, ze moze sobie nie radzic w niektorych sytuacjach. wlaczcie sobie filmiki na Youtube z autystycznymi dziecmi i ich zachowaniami-byc moze otworzycie galy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozumcie wreszcie sens
wszystko pieknie, autyzm bla bla bla ale WRACAMY DO PUNKTU WYJŚCIA! CO MNIE OBCHODZI, ŻE JEJ DZIECKO MA AUTYZM? moje dzieci mają PRAWO bawić się bezpiecznie, bez narażenie na krzywdę fizyczną i psychiczną. tak samo, jak MAJĄ OBOWIĄZEK nie narażać na nią innych, a ja mam obowiązek o to zadbać. automatycznie dziecko chore agresywne ma OBOWIĄZEK nie narażać innych dzieci na krzywdę. a jeśli naraża i rodzic nie potrafi tego opanować - to NIE MA PRAWA bawić się z innymi dziećmi. proste, prawda? prawa i obowiązki - każdy ma takie same, gdy chodzi o czyjeś zdrowie, bezpieczeństwo i poszanowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde to ja mam na rekę
e03ie032ie23e32 - jejku co za agresja, ty normalnie pianę toczysz, nie panujesz nad sobą Myślę, że większości z Was chodzi właściwie nie o zachowanie dziecka, ale jego opiekuna. Drażni Was podobnie jak mnie zresztą takie akceptowanie przez opiekunów, przyzwolenie na złe zachowanie dziecka wobec innych z racji tego, że jest chory. Nie znoszę tego, bardzo współczuje rodzicom, ale ich postawa czasami mnie normalnie wkurza.. W autobusie miałam taką sytuację, że dziecko siedzące na przeciwko jadło cukierki czekoladowe (michałki). Matka nie zareagowała jak zaczął rzucać we mnie papierkami, nie wspomnę o tym że wymazane było od tych cukierków trochę siedzenia i okno, pobrudził mi spodnie, bo zwyczajnie mnie kopał , pluł mi na buty. Nie usłyszałam żadnego słowa przepraszam, a jak wstałam bo już miałam dość i wolałam jechać na stojąco pani przemówiła mówiąc coś o znieczulicy. Nie wiem jak ja się miałam wg tej pani zachować, i tak długo wytrwałam, miałam nastawić polik by mi mały przywalił czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam, że temat jest bardzo trudny i prawda lezy gdzies po środku. Chore dzieci maja prawo do kontaktu z innymi ale też te zdrowe nie maja prawa byc opluwane i bite bo w pewnym momencie wszystkie dzieci zacznął uciekac na widok tego chlopca. Bo kto chce byc opluwany? chyba nikt przy zdrowych zmysłach. MOim zdnaiem ta matka powinna zrobic wszystko zeby do takich sytuacji nie dochodzilo. Zeby moje dziecko bylo opluwane napewno wytlumaczylabym swojemu ze tamto dziecko nie chcialo, ze jest chore i to nie jego wina ale tez nie zrobilabym ze sowjego tarczy do plucia. No sorry.To tamta matka wiedząc ze jej dziecko jest agresywne musi zapewnic bezpieczenstwo innnym dzieciom. A co jezeli juz starsze podejdzie i zrzuci inne z drabinki to tez sie usprawiedliwi chorobą? Moze zrobic naprawde duza krzywde, oczywscie niedswiadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat mogę coś powiedzieć w temacie od strony praktycznej a nie teoretycznej,bo w sąsiedztwie mamy rodzinę gdzie jest dziecko z zespołem downa i drugą gdzie jest chłopiec autystyczny. O ile ten chłopiec z zespołem downa na ogół się uśmiecha i jest bardzo przyjazny-może nawet trochę za bardzo-wszystkich całuje,przytula. To ten autystyczny chłopczyk raczej nie wyraża zainteresowania innymi dziećmi. Bywa agresywny, krzykliwy i płaczliwy jak ktoś naruszy jego przestrzeń i nietykalność. Obok takiego dziecka trzeba nauczyć się funkcjonować. Matka powinna pilnować dziecka-czyli i matka chorego dziecka i matka zdrowego. Czyli jeśli taki chłopiec pojawił się to jego matka powinna minimalizować ryzyko,ale inne matki powinny uważać na swoje dzieci,żeby czymś go nie prowokowały nie zrobiły mu krzywdy-bo dla takiego dziecka dotyk obcej osoby jest ogromną krzywdą. Matka ma prawo przeprowadzać chłopca na plac,a wy powinnyście ją zrozumieć i pomóc w kształtowaniu relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wredota
i wreszcie ktos ,kto wie o co tak naprawde chodzi. Bo zauważylam,ze blotem obrzucana jest matka dziecka chorego-ok,tez uwazam,ze skoro wie,ze dziecko potrafi byc ogresywne to powinna je pilnowac,ale czy matki zdrowych dzieci nie muszą tego robic?prowadza dziecko na plac zabaw i co?siedza na laweczkach z innymi matkami i bla bla bla??a dziecko bez kontroli?zdrowe dziecko tez moze zrobic krzywdę innemu dzieku!!o to mi caly czas chodzi!!!moze popchnąc,uderzyc,uszczypnąc itd-a tu jak czytam t tylko te chore dzieci potrafia skrzywdzic kogos..to nie fair...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do wredota
i wreszcie ktos ,kto wie o co tak naprawde chodzi. Bo zauważylam,ze blotem obrzucana jest matka dziecka chorego-ok,tez uwazam,ze skoro wie,ze dziecko potrafi byc ogresywne to powinna je pilnowac,ale czy matki zdrowych dzieci nie muszą tego robic?prowadza dziecko na plac zabaw i co?siedza na laweczkach z innymi matkami i bla bla bla??a dziecko bez kontroli?zdrowe dziecko tez moze zrobic krzywdę innemu dzieku!!o to mi caly czas chodzi!!!moze popchnąc,uderzyc,uszczypnąc itd-a tu jak czytam t tylko te chore dzieci potrafia skrzywdzic kogos..to nie fair...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuOla
A gdzie kto pisze że dzieci zdrowe mogą bić, popychać, szczypać, opluwać inne? Moje dziecko ma niecałe trzy lata i pilnuję go. Gdybym stwierdzała że np ono jest małe więc mu wolno czy cokolwiek równie idiotycznego jak opisana matka chorego chłopca, to i mnie rodzice powinni po prostu wyrzucić z dzieckiem z placu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×