Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jarolinka

Mam męża materialistę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość mireczkowataa
300zł wydałaś na prezent dla roczniaka? No to sie nie dziwię mężowi, ze się wściekł, naprawdę :):) Słuchaj, mąż nie zarabia dużo, jest jedynym żywicielem rodziny. Trochę mu się nie dziwie, naprawdę. Pogadaj z nim- widać to dla niego było przegięcie skoro nie wrócił na noc do domu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurde:/ ja mam sama 1900 i mi ledwo starcza, taka impreza to wydatek jakie 500 zł, alkohol, mięso, ciasta tort, obiad i do tego prezent za 300 zł przesada, mogłaś znim wczesniej ustalić wszytko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroinko to nie jest
normalne. Ja też uwazam że przesadziłaś z tymi prezentami. Robicie juz dziecku przyjecie i uwazam że to jest prezent od rodziców. A ty od dziadków, teściów i jeszcze od siebie. Kobieto to jest małe dziecko i tak nic z tego nie bedzie rozumiało i pamiętało, tyle kasy na prezenty. My zrabaimay znacznie więcej niż wy i nie kupujemy tyle!!! robimy przyjęcie, obiad + tort i tyle, prezenty przyniosą goście. Twój mąż nie jest materialistą ale odpowiedzialnym człowiekiem, w przeciwieństwie do ciebie! Nic nie robisz, nie dokładasz się do budzetu, mąż zarabia, mieszkacie u teściów a ty chcesz przyjemności, najpierw trzeba na to zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga
wiesz co bylo przegieciem? ok ty tez pracujesz ale on przynosi kase do domu i nie mozesz sobie tak sama nią rozporządzać ;/ musisz z nim konsultowac co chcesz zrobic ile na co wydac.. bez przesady... wydasz cala kase a jak wprzyszlym miesiacu wupadnie jakis nie przewidziany wydatek to siebie za przeproszenie bedzie to guzik obchodzilo i powiesz mu "ty to zalatw to ty pracujesz nie ja" ja sie mu nie dziwie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm tak czytam i czytam
a czy ty pamietasz swoj roczek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :PPPPP
syncia hahahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynki w czekoladzie
wydała 300 zł na prezent dla rocznego dziecka i jeszcze się dziwi, że mąż się wkurzył, powinnaś się cieszyć, że Twój jest rozsądnym, oszczędnym człowiekiem bo naprawdę nie jesteście zamożni i nawet jak na małe miasto to na 3 osoby są to grosze, chociaż wiadomo, że inni mają mniej i żyją, ale po co porównywać się do tych co mają mniej i żyją, nie lepiej dążyć do tego żeby mieć więcej jak chcesz kupować dziecku takie drogie prezenty, to idź do pracy, zarób chociaż najniższą krajową i wtedy zobacz jak się wydaje ciężko zarobione pieniądze a tak na marginesie to rocznemu dziecku jest wszystko jedno czy dostanie prezent za 50 zł czy za 300 zł, dziecko cieszy się po prostu z prezentu, dlatego myślę, że te prezenty zamówiłaś żeby się po prostu pokazać przed znajomymi i rodziną, ktoś tu wcześniej dobrze zauważył że dziecko w dniu urodzin dostaje tyle prezentów, że wystarczy na zapas, ale jak już chciałaś bardzo kupić coś od Was to wystarczyła by symboliczna zabawka za 50 zł, zwłaszcza że przyjęcie będzie wystawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga
aha i sama sobie zaprzeczasz.. wpierw twierdzisz ze nie pracujesz bo nie musisz a potem mowisz ze mąż to sęp i żałuje waszemu dziecku..to chyba mowi samo za siebie ze 'Tobie' brakuje jak chcesz "szastac" kasa to ją zarób bo najwyrazniej meżulkowi nie pasuje ze się rzadzisz jego kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia marryssia
autorko tematu nie masz racji, masz odpowiedzialnego faceta i powinnac się cieszyć z tego. Powinnaś go przeprosić TY!!! To tylko roczek a ty robisz z tego prawie wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga
ja też nie pracuje, tylko moj mąż i zarabia 3,5-4 tys zależnie od sezonu i powiem ci ze nigdy w zyciu nie przyszlo by mi do glowy brac i się rządzić jego funduszami...wiesz czemu nie mowie :nasze: tylko jego? bo niegdy w zyciu nie widomo co bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księgowa +++
Tak, raz w życiu jest roczek. A potem dwa latka, trzy, cztery... W każdym roku imieniny, dzień dziecka, Mikołajki, Boże Narodzenie. Jakbyś wszystkie takie okazje chciała tak hucznie obchodzić, to nie starczy Wam pieniędzy, albo doprowadzisz męża do załamania nerwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realnie zbyteczne
Wiesz, ja myślę, że prezent o wartości 100 zł od was przelał czarę goryczy. Mąż na to spojrzał inaczej - że robisz imprezę z taka oprawą (a zaplanowałaś wypas, zrobienie grilla z piwem dla tylu osób dorosłych kosztuje niemało), a i jeszcze kupiłaś dziecku zabawkę. Rozumiem go. Naprawdę. Ja sama pochodzę z małej mieściny, gdzie na rękę mam niecałe 1500 zł. Mąż zarabia ponad 2 razy więcej niż ja. Od jakiegoś czasu ja sama zarządzam budżetem i powiem ci, że zawsze mam stresa, jak wypada miesiąc jakichś imienin, chociaż robimy je tylko dla najbliższej rodziny, a to w sumie wychodzi 8 osób dorosłych, dzieciaki nasze (dwójka) w zasadzie jako goście nie wchodzą do rachunku, bo i nie jedzą tyle, co dorosły. I mi na domową imprezę, gdzie naprawdę staram się robić dania podzielne i w miarę nie powalające budżetu, to na tę skromną ilość osób idzie 300 zł z alkoholem i napojami. A ilość żarcia tak mocno nie powala, owszem, jakieś sałatki, bigos, kotlety, pieczone udka i skrzydełka, ciasto. Naprawdę mało imponująca lista, a drenuje portfel masakrycznie. Kiedyś zrobiliśmy grilla - tak czy siak, do mięs jakieś sałatki/surówki zrobić trzeba, kiełbasę kupić trzeba i nie po sztuce na głowę, bo to głupie wydzielać tak - jak by się goście czuli? Karkówka, czy inne mięso - kosztuje niemało, a troszkę tego trzeba, jeszcze jak wymyślisz grillowane warzywa - kolejne pieniądze. Piwo - no nie powiesz mi, że po jednym na osobę przewidziałaś, bo na oko to będziesz miała co najmniej 12 osób dorosłych, średnio można w miarę dobre kupić od 2 do 2,50 (jak się trafi promocja), faceci zwykle przy grillu pociągną minimum 3, kobiety mniej, ale ... nieważne, kupić trzeba, samo mięcho i kiełbasa na taką ilość osób to koszt co najmniej 200 zł, daj Boże zmieść się w tej kwocie. A gdzie reszta? Wiesz, ja patrzę ekonomicznie, sama zarabiam niewiele i wydatki tak planuję, by z męża wypłaty dołożyć do mojego wkładu do budżetu tyle, ile sama mam, a reszta - na bok, na jakiś cel, czy nawet jako zabezpieczenie finansowe na wypadek ... różnie bywa. I się udaje, ale łatwo nie jest, a kredytów nie mamy, mąż do pracy dojeżdża, więc paliwo kosztuje. Samych opłat mamy ponad 900 zł wszystkiego (zaznaczam - bez kredytów, mieszkanie z oszczędności kupiliśmy, przy małym wsparciu rodziny - jako ich prezent na nasz start).Po odjęciu opłat i kosztów paliwa zostaje coś koło 1500, z tego kupuję i spożywkę, chemię, odzież i obuwie jak jest potrzeba. Jest na styk. Owszem, mam rezerwę, mogę wjechać ponad to, ale nie robię tego. Bo nie o to chodzi, by sobie tłumaczyć, że jakoś to będzie. Odeszłam od idei twojego tematu, ale musisz zrozumieć męża i myślę, że powinnaś do niego sama wyjść z propozycją, by porozmawiać i ustalić maksymalny budżet na imprezę. Wasze dziecko skończy dopiero rok, więc można to zrobić inaczej. A grill ... nie dla dziecka ... tylko dla dorosłych. Nijak to się ma do idei urodzin roczniaka. Szybciej do urodzin dorosłego. Uważam, że ten grill to zbytek. Owszem, jak już robisz, to rób, ale lepiej skup się na obiedzie (rosół nie jest kosztowny jako przykład), do tego coś na drugie danie, ciasta, kawa, wino, ew. szampan i owoce. Nie ucz małego dziecka od początku, że z jego urodzinami wiązać się będzie wielka biba. Zły przykład. Kilka lat i będziesz musiała restaurację wynajmować, bo się dziecko tak nauczy:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes infantylna autorko
Tak wlasnie! Nie dojrzalas,nie wiesz co to zycie... Maz zarabia niewiele i pracuje na wasze utrzxymanie,nie stac was na samodzielne mieszkanie a Ty kupujesz prezent za 300zl???? WCALE sie nie dziwie ze jest zly,dolozyc do tych 300zl troche grosza i mielibyscie rodzinna wycieczke gdzies.. Tyle osob probuje uswiadomic Ci blad,a Ty dalej upierasz sie przy swoim jak male dziecko zamiast sie troche zastanowic. Tylko glupiec nie przyznaje sie do bledu,slyszalas takie powiedzenie??? Czlowiek dojrzaly i inteligentny potrafi analizowac swoje zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalej nie rozumiesz? a co on z tego bedzie pamiętał? syncia gówno to obchodzi czy ma teraz te urodzinki zajebiste czy nie, i czy w ogóle je ma? czaisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba jakies prowo. Nie wierzę, że na świecie są takie głupie baby. :o A jeżeli są, to współczuję mężowi. Skoro odkładacie miesięcznie 200 zł, a ty nakupiłaś prezentów za 300 zł i jeszcze robisz imprezę, to znaczy, że przeznaczysz na ten cel oszczędności. Robić urodziny dla roczniaka z oszczędności, to szczyt głupoty. Na miejscu twojego męża nie obrażałabym się, tylko odcięła cię całkowicie od kasy, zsotawiając miesięcznie 20 zl na waciki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gagaga wspolczuje tego ze nie ufasz męzowi U nas jest nasze a nie jego.. Jak i nasze dziecko a nie moje. Wiem ze lubie kupowac i wiem ze lubie rozpieszczac syna. Poki nas na to stac to czemu nie? Kiedys pojde do pracy i bedzie jeszcze lepiej. Ale jeszcze nie teraz bo synek jest malutki. Ja juz poszlam na ustępstwa, nie wymagam dalekich wakacji, drogich perfumów czy kremów. Ale boli mnie jak oszczędza na synu. Przed świętami kupowalam synowi pierwsze porządne butki bo zaczyna stawiać kroczki, wiecie jaki byl zly? Cala godzinna droge z zakupow sie nie odzywal bo kupilam buty nie za 30 zl z ccc tylko porzadne bartki za troche więcej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestes infantylna autorko
Realnie zbyteczne: ona za prezent zaplacila lacznie kolo 500zl z tym ze dziadkowie po stowie rzucili wiec kasy meza wydala 300zl..a nie 100!!! MASAKRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
imprezka moze byc, typu kawa, 1 ciasto jakias sałatka i prezenty od rodziny, dzaidkwoei i chrzestni, po co szaleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy Ty nie rozumiesz ze
Was na takie rzeczy nie stac?????????????? Mieszkasz katem u tesciow,nie pracujesz- zastanow sie kobieto!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podliczmy: - obiad: jakaś zupa (na 90% rosół) to tak kura, warzywa do rosołu, makaron w sumie koszt jakieś 30zł drugie danie niech będzie że ziemniaki, schabowe i jakieś 2 surówki na tyle osób to samo mięsko ze 30zł + reszta czyli jakieś 50zł myśle suma za obiad 80zł - tort zamówiony więc z cukierni to myslę że jak na tyle osób to duży więc jakieś kolejne 80zł - 3 ciasta pieczone w domu nie mam pojęcia jakie więc weźmiemy średnią czyli powiedzmy 15zł za ciasto czyli razem 45zł - kiełbasa na grila no myślę że ze 3 kilo lekko i to raczej nie takiej za 5zł więc ze 40zł do tego pewnie jakieś warzywa, chlebek, musztarda, keczup, może jakieś mięsko czy kaszanka więc taki gril to myśle że z 70zł - piwo do grila hmmm nie wiem ile ale biorąc pod uwagę że będzie autorka, mąż, rodzina i 3 pary znajomych to pewnie ze 20 każde po 3zł to razem 60zł - do tego prezent za 300zł SUMA: 80+80+45+70+60+300=635zł no tak i to mąż jest ten zły :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
Autorko nie martw się u mnie w okolicy jak ktoś zarabia 2 tys to tez jest dużo bo większość znajomych nie ma więcej niż 1500 na rękę...tylko na kafe mało kto to rozumie że nie każdy mieszka w dużym mieście i zarabia kilka tysięcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realnie zbyteczne
I jeszcze jedno - też ma fisia na punkcie swoich dzieci, ale od nas dostają zdecydowanie skromniejsze i takie bardziej praktyczne prezenciki, ubrania, książki, ew. gry. Na ubrania nie żałuję, bo wiem, że są potrzebne, ale też wybieram nie z najwyższej półki. Patrzę na jakość, potem na cenę, ale i bez przesady. Naprawdę wolę dziecku na co dzień kupić lepszy jogurt, owoc, droższą wędlinę i na to wydać więcej, niż na kolejne zabawki, które po kilku dniach pójdą w kąt. I nie argumentuj tego, że roczek jest raz. Tak, ale inni mają rację, potem dwa i trzy i tak dalej ... tez tylko raz. Pierwsza gwiazdka jest raz, druga tez tylko raz ... już rozumiesz nieracjonalne swoje podjeście? Wybacz, rozumiem cię jako zakochaną w synku matkę, ale tu stoję po stronie twojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
tylko z tym prezentem to mąz miał prawo sie wkurzyc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarolinka, wydaje mi się,że masz hopla na punkcie dziecka:) wiadomo, jestes młoda mamą i chcesz dla niego wszystkiego co najlepsze (tu: w Twoim mniemaniu droższe) Da się kupić porządne buciki skórzane z atestem zdrowej stopy tańsze niż Bartki. Trzeba tylko poszukać. Inne rzeczy też.MOże rzeczywiście przesadzasz jak na ten Wasz budżet? Nasz jest sporo wiekszy a nie upieram się na kupno butów dziecku w geoxie, a nawet już do bartka nie zaglądam, bo twierdzę,ze płace tam za firmę i reklamę a nie porządnego buta.... Spokojnie, porozmawiajcie rozsądnie i wypracujcie kompromos typu ani buty z ccc ani z bartka, tylko np z deichmanna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona puszka
Ja powiem tak: mamy z moim mężem w sumie ok 7000 miesięcznie, własne mieszkanie bez kredytu i na razie nie decydujemy się na dziecko bo uważamy, że nas nie stać. Wiec pytam jakim cudem można przeżyć za 1900 zł w 3 osoby??? I jeszcze pretensje, że wystawnej imprezki da synusia mężuś nie chce zrobić!! Świat oszalał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga
ufam mężowi i nie robie z niego białego murzyna pustaku. nie przywłaszczam sobie pieniedzy któreon zarobil ile trzeba tyle bierzesz a nie wydajesz na pierdoły , chcesz nadmiaru dla syna? to zarob na to a nie okradaj męża!!!bo jak widac jemu sie to nie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmLena07
ale co twojemu synkowi po tych urodzinach? Ma roczek, więc i tak nie będzie za bardzo wiedzieć co się dzieje, a już na pewno nie zapamięta tego. Jedynie zdjęcia będą jakąś pamiątką... Takie urodziny dla roczniaka, to raczej dla samej siebie urządzasz, a nie dla dziecka. Jemu to obojętne czy będzie impreza, czy spędzi je po prostu z rodzicami, jak większość dzieci. Nic na tym nie zyska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie
7 tys i Was nie stać na dziecko hahhahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×