Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalilula

Moja zazdrość- chyba przegięłam

Polecane posty

Gość lalilula

Czy ktoś z obecnych tu osób jest w związku, w którym nie do końca ufa partnerowi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Może to moja wina? a może to jego? Kiedyś nagiął zasady a ja od tamtej pory nie ufam mu do końca.Cierpię tylko niepotrzebnie, może powinnam wrzucić na luz, a może dać sobie święty spokój, rozstać się i zapomnieć? ale jak? kiedy tak strasznie go kocham :( Nigdy w życiu nie podekrzewałam, żeznajdę się w takiej sytuacji... byłam już raz w związku gdzie druga strona była chorobliwie zazdrosna , przez to się rozstaliśmy a ja odeszłam na zawsze.Teraz to ja jestem tą stroną i oto teraz widzę jak to wszystko wygląda.Nie potrafię bez niego żyć, jest nam cudownie ale albo ja jestem problemem albo on :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam i powiem ci jedno
nigdy nie ma się wątpliwości jeśli nie ma do tego powodu. Nawet jeśli oczy nie widzą to podświadomość wyłapuję sygnały i daje nam ostrzegawcze światło. Jeśli masz jakiekolwiek podejrzenia,coś jest na rzeczy. Ja latami nie potrafiłam zaufać,miała podejrzenia,nasłuchałam się od niego,że mam urojenia,jestem chora,toksyczna,wymyślam,niszczę nasz związek aż doszło do tego,że miałam wyrzuty sumienia. Aż pewnego dnia wyszły przypadkiem wszystkie jego flirty i romanse trwające od początku naszego związku. Dam ci dobrą radę. Uśpij jego czujność,nie rób awantur,nic nie daj po sobie poznać i po cichu go sprawdzaj. Przekonasz się wtedy czy słusznie czy nie się boisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
lepiej się rozstańcie- zazdrosc to chore uczucie, którego doświadczaja osoby niepewne siebie, węszące, ze partner znajdzie sobie "lepszą". A jeśli uważasz, że kochasz i nie chcesz rozstania to popracuj nad sobą bo zazdrosc moze zniszczyć największe uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie imprezy
tutaj większość jest w stanie, który opisujesz i o który pytasz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Mam podstawy do tego aby mu nie ufać, przez pierwszą część naszego związku flirtował z innymi kobietami na internecie.Powiedział mi, że w swoim związku zdradzał swoją partnerkę itd itp.Złapałam go na tym, że flirtuje i pisze.Nawet pisał do koleżanki, która ma męża i dziecko, że chciałby się z nią przespać...Czytając to wiedziałam, że to koniec.Odeszłam na kilka dni, poprostu dałam sobie spokój.Nie odpisywałam, nie odbiera łam telefonów.Po kilku dniach serce mi pękło i wróciłam bo go strasznie kochałam.Wszystko było wporządku, starał się, płakał, powiedział, że nigdy nie był tak szczęśliwy i na prawdę tak było.Dbał o mnie itd itp, absolutnie żadnych zastrzeżeń...kilka miesięcy! przez tą sytuację stałam się bardziej podejrzliwa, zaczęłam sprawdzać jego komputer, telefon.Od tamtej pory nie dał mi żadnego powodu abym mu nie ufała.Ale... ukrył gadu gadu w komputerze, mamy komórki tzw smart phone ale przecież jest tyle aplikacji aby ukryc polączenia i smsy od kogoś.Wciąż mi powtarzał, że jest fair, że mnie kocha, i tak też się zachowywał,.Ale ja od czasu do czasu robiłam mu awantury,płakałam, że nie ufam, że się martwię , a on zapewniał, że mnie kocha i że już nigdy mnie nie skrzywdzi.I właśnie przedwczoraj zrobiłam kolejną, on przestał się odzywać...zapytałam czy to koniec, odpisał, że tak.Nie odbiera moich telefonów.Milczy. co robić? :(Napisałam mu, że go kocham i nie chcę aby odchodził, że go przepraszam i że zrozumiałam, że zrobiłam żle, że nie wyobrażam sobie życia bez niego i chcę aby było dobrze.Że doceniam co dla mnie robił( a robił dużo od tamtego momentu) nie chcę aby odchodził :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
serce pęka mi na pół.A najlepsze jest to, że jestem w trakcie badań , podejrzewają u mnie SM. Dobrze, wie że się stresuję, że martwię się.Ostatnio też przez to miałam duzo stresów przez to :( On doskonale sobie zdaje z tego sprawę.Nawet napisałam mu w smsie, że może to przez to no bo przecież musiałam się jakoś usprawiedliwić.Jest wspaniałaym facetem...Kocham go, jest nam razem dobrze na każdej płaszczyżnie , dosłownie żadnych zastrzeżeń, zero kłóti ale ...no właśnie wiem, że moja nieufność zabija między nami wszytsko ale co ja mam zrobić? jak mam mu zaufać, i uwierzyć że jednak jest wporządku? a może nie jest? skoro ukrył dane gg na komuterze? a może rzeczywiście mam rację? już sama nie wiem co robić, rozdziera mnie na pół.jestem załamana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Boję się, że jego cierpliwość się skończyła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
no ale nad czym sie zastanawiasz? Przecież chłopak Ci napisał, ze to koniec. Jeśli na początku nie był w porządku, ale znowu się zeszliście i dałaś mu szanse to głupio zrobiłaś ciągle go podejrzewając i na dodatek mu o tym mówiąc. Ja bym sobie odpuściła, bo on chyba nie chce być z Tobą. Zreszta Ty sama się zastanawiasz, czy będziesz potrafiła mu zaufać...Bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ts kk mmmm
on juz uklada sobie zycie z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Nie będę już do niego dzwoniła.Dzwoniłam dziś 3 razy i napisałam 2 smsy więc sobie odpuszczam.POczekam, może chce sobie przemyśleć, a może jest tak cholernie na mnie zły, że nie ma ochoty.A może poprostu dał sobie spokój ze mną calkowicie? :( Nie ! to jest nie możliwe! za dużo nas łączy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
No tak, na pewno nie chciałby odejść bez żadnego słowa...znam go na tyle długo, że nie zostawi tego tak ...Poprostu najzwyczajniej w świecie dałam mu mocno w kość. Wcale się nie dziwię, bardzo tego żałuję i właśnie chyba teraz dopiero zrozumiałam, że nie powinnam się tak zachowywać.Mam nadzieję, że nie jest za pózno. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Nie potrzebuję chamskich komentarzy, to nie jest łatwa sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale do siebie też nie możesz mieć pretensji- jak ktoś raz nadużyje zaufania i złapie się go na kłamstwie... nie dziwię Ci się. Ale nie dzwoń już- sam to musi sobie w głowie poukładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Czy jest tu ktoś kto pomożemi wybrnąć z tej sytuacji? Co mam teraz zrobić? dzwonic jak szalona? czy może odpuścić sobie i poczekać aż on się odezwie do mnie?? :( siedzę tu sama jak palec i zaraz oszaleję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
No właśnie, nie mogę mieć do siebie pretensji bo sam do tego dprowadził...i wcale tak nie jest , że je mam. Jest mi raczej smutno i przykro przez to, że on milczy i nie wiem co robić, co on mysli? Jesteśmy dorośli i wiem, że gdyby nawet chciał to zakończyć to nie zrobi tego w taki sposób, za dłuuugo go znam i wiem jakim jest człowiekiem .Chciałabym go znów odzyskać i być pewna, że poprostu najzwyczajniej milczy bo chce mnie przestraszyć, zmusić do przemyśleń także nad swoim zachowaniem i że tak rzeczywiście nie powinno być:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie- nie powinnaś dzwonić. Zresztą już to dziś robiłaś- jakby chciał gadać to by odebrał. Nie wariuj- dużo już razem przeszliście, daj mu chwilę, żeby się ogarnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Masz rację, nie będę szalała z tymi telefonami jak jakaś wariatka.Będzie chciał to się sam odezwie.Ja od tej chwili milczę, nie wykonuję żadnego telefonu, nie piszę smsów.Jak myślisz? czy mógł sobie rzeczywiście dać spokój?? :( czy może chce poprostu mnie przetrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko!
Daj mu chwilę, żeby się ogarnął. Są dwie możliwości: 1) jest winny, więc lepiej żeby nie wracał 2) jest niewinny, ale tak mu dałaś w kość, że ma Cię na jakiś czas dość. W takiej sytuacji należy dać mu czas na to, żeby odpoczął. Jakiś tydzień, np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
bo rzeczywiście może dałam mu popalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze by tak autorko
ja bym akurat nie uważała, że jestes winna - od nawalił na początku i to bardzo jak dla mnie i o zrozumiałe, że nie ufasz w 100%, on chcąc do Ciebie wrócić powinien się z tym liczyć, ja radziłabym Ci nie odzywać sie do niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Wiem, że mnie kocha, za dużo nas łączy aby chciał odejść ...:( a jeżeli mnie kłamie to może rzeczywiście lepiej będzie jak zniknie z mojego życia...Próbowałam rozpracowywać jak mógłby zachowywać się gdyby mnie oszukiwał ale..był tak cudowny dla mnie przez ten okres, że nie dałam rady się niczego doszukać, dlatego też robiłam od czasu do czasu takie akcje :( strasznie się martwię, jeśli nie odezwie się do mnie przez weekend to zwariuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że chce Ci pokazać, że coś za często po nim jeździsz. Ale dorośli ludzie nie rozstają się w taki sposób- kłótnia i koniec. Tym bardziej, że to przez jego zachowanie masz takie jazdy. Ale chyba czas, żebyś z nim pogadała, i o tym ukrytym gg, i o całej reszcie. Bo wtedy teoretycznie mu wybaczyłaś i jeśli teraz nie robi nic złego to faktycznie za częste awantury ciągle o to samo mogą wykańczać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko!
Zawinił czy nie zawinił, nikt nie lubi takiej huśtawki nastrojów - najpierw kocham Cię a za chwilę bach w pysk! To okropnie męczy!!! Skoro nie potrafiłaś sobie poradzić z tą zazdrością, to on sobie z nią poradził. Daj mu czas. Niech sam zdecyduje, co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
oczywiście, ze nie dzwoń- przecież on i tak nie odbierze. Wrzuć na luz, uspokój się. A jeśli Cię kocha to sam zadzwoni. Kropka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet często myśli: WYBACZENIE = ZAPOMNIENIE I KONIEC TEMATU. A co u kobiety w głowie zostaje to inna sprawa...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
a z drugiej strony po co ukrywał to pieprzone gadu? uważam, że osoba która nie ma nic do ukrycia tak nie postepuje....a może to moja chora wyobrażnia , która doszukuje się kłamstwa? Boję się ale z drugiest strony odzywa się też mój rozsądek mowiący: ,, a może rzeczywiście mimo obietnic dalej kłamał, i jeżeli nie wróci to znaczy, że nie był mnie wart..,, sama wiem ile jestem warta i jaką jestem osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
świetnie sobie zdaję sprawę, że moje zachowanie go wykończyło.sama byłam tak wykańczana i wiem co to znaczy... ale gdy jesteś sama w takiej sytuacji to nie jest proste :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
Bedę się modliła cały dzień o to aby wszystko zakończyło się dobrze... jeśli to zakończy jakoś dam radę...chociaż tak bardzo nie wyobrażam sobie zacząć wszystkiego od nowa bez niego...będze dobrze, jakoś to poukladam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalilula
oszaleje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×