dlaczego nikt nie dostrzega we mnie słabej i delikatnej kobiety?

były przyjaciółka chodiz na sporty walki, mnei to jednak nigdy eni interesowało, poza tmy widziałm jej siniaki an nogach i nie wiem czy warto sie tak poswięcać :O

do niczego nie zmuszam. Jeżeli miała byś tam chodzić zmuszając się i poświęcając żeby tylko zdobyć faceta to to się mija faktycznie z celem. Bo facetom się podoba jak widać w oczach kobiety to zaangażowanie w treningach jak słucha jak ćwiczy z zapałem jak się uczy itp. To może biegaj jak będzie ładna pogoda wiesz odpoczywając na ławeczce zawsze ktoś może zwrócić na ciebie uwagę. ..ja sam zacznę biegać/rower jak się ociepli.

Z tym pierwszym zaiskrzyło i to obustronnie, ale on nic nie zrobił. Tu sie dziwię (?) a może on pomyślał podobnie? mamy XXIw i równouprawnienie. na zachodzie laski podrywają facetów na podobnych prawach. polkom ciągle się wydaje, że są księżniczkami w wieży i rycerz będzie się wspinał pincet schodów by je zdobyć

"na zachodzie laski podrywają facetów" ,ale to jest Polska ,a nie elegancja Francja "...ja osobiście sam wolę podrywać czuję się wtedy jakoś tak lepiej oczywiście fajnie jak kobieta od razu łapie w lot i współgra ,a nie robi pod górkę ..to wszystko. Dodam ,że parę razy sam byłem podrywany i to dość nachalnie ;/ ,a to wywołuje we mnie bardziej niesmak niż jakiekolwiek pożądanie.

Ja nie podrywam, jedynie zachęcam do podrywania. Z podrywania nic dobrego nigdy nie wynikło.

a jak zachęcasz ?

uśmiechem, słodkim "paplaniem" ... :)

uśmiech Ok .. .heh "słodkie paplanie " :D...,ale chyba wiem o co chodzi ,a gesty i dotyk ? Zdarza ci się np szturchnąć zaczepnie ? , zabierać jakiś przedmiot , no ogólnie czy dążysz do kontaktu fizycznego :> ? czy bardziej trzymasz dystans ? do chwili ,gdy facet cię nie zacznie bardziej zaczepiać ?

gesty tak, ale dotyk nie :) na początku jakoś mam w tym wzgledzie dystans :)

jestem innego zdania. miałem wiele sytuacji, kiedy poznałem dziewczynę, pogadaliśmy trochę (raczej ja pogadałem, ona tylko przytakiwała) i w mojej ocenie zainteresowanie z jej strony byo nikłe. olałem wiec sprawę, a póxniej przychodza do mnie koleżanki, czy inne swatki z pretensjami, że fajna laska na mnie leci, a ja nawet nie oddzwoniłem. podobno dajecie jakies sygnały, ale ja ich za cholerę nie moge wykumać. dziewczyny, które jasno daja do zrozumienia że sa zainteresowane moge policzyć na palcach jednej reki. za granica wygląda to inaczej i zdecydowanie bardziej mi sie podoba.

gdy dizewczyna przejmuje inicjatywę facet nei okazuje inicjatywy, z mojego skromnego doświadczenia :)

Bo kobiety różnie reagują jedne są bardziej bierne inne mniej . Jednak zainteresowaną kobietę łączy jedna wspólna cecha ,a mianowicie taka ,że będzie przyzwalać na nasze działania w jej kierunku ,tj zgodzi się na spotkania solo ,a jak faktycznie nie będzie miała czasu (jakoś dziwnym trafem jak jest zainteresowana to zawsze czas znajdzie :P )to sama zaproponuje alternatywę ..kobieta która nie jest zainteresowana będzie unikać takich akcji chyba że jesteśmy jej kolegami dobrymi i nas lubi wtedy trzeba po prostu w pewnym momencie dosadniej przejść do konkretnych działań. Proste? PROSTE !!

były - dokładnie :)

Najwyraxniej kwestia gustu. Ja wolę gdy kobieta przejmuje inicjatywę (przynajmniej na początku) lub da wyraźny znak. Wole 5 razy przegapić to niz raz wyjść na nachalnego zboka.

stefek - kiepski masz gust :)

Dawniej bywałem śmielszy, ale dopadła mnie głupia sytuacja, która to zmieniła. Poznałem w pracy fajna dziewczynę. Jakos od razu "spiknęliśmy sie" znajdując wspólny język i w mojej ocenie zaiskrzyło. Szybko zaprosiła mnie do siebie na kawę, potem drugą i kolejne... Gdzies po miesiącu juz dobrze rozwinietej znajomosci zaprosiła mnie na wino i to na 9ta w piatkowy wieczór. Otworzyła w szlafroku i zaprosiła mnie do razu do łóżka, bo leżała oglądając film. Ciągle byłem grzeczny, ale gdy upiśmy z pół butelki nie wytrzymałem i ruszyłem do "ataku" próbując ja pocałować. Ona na to wielkie gały i szok! Myślała, że to dla mnie jasne iz "spotykamy sie tylko na stopie koleżeńskiej". Niby drobnostka, bo obrócilismy to w żart, ale moje meskie ego chyba ucierpiało. Z następną panna było odwrotnie. Po kilku spotkaniach wskoczyła na mnie i wepchnęła mi język do gardła. Jak juz wyjęła to dostałem opierdziel, że trąba jestem bo sam się nic nie domyslę... i bądź tu mądry...

stefek tamta dziewczyna to jakaś neizrównowazona psychicznie, otwierta w szlafroku i zaprasza do łóżka a potem udaje że nei wie o co chodzi :D

Zazdroszczę autorce, ja mam odwrotny problem. A charakterem to jestem z przeciwnego bieguna. Wszyscy uwazają mnie za nieporadne ciele...

steffek dziwne to trochę co piszesz jak dla mnie to ta pierwsza miała cie za przyjaciółkę ,albo zabierałes sie jak pies do jeża tak jak do tej 2giej ... Po 2gie to nigdy chłopie się nie przejmuj za mocno co baba powie i niech to nie zmienia twojego światopoglądu . Owszem ucz się i rozwijaj ,ale nie możesz przez jedno czy dwa odrzucenia całkowicie zmieniać podejście. Pamiętaj o kobiecych nastrojach ,które mogą być złudne ...autorka coś o tym wie zapewne .

Baby to dziwki i szmaty, nigdy nie wiadomo co w ich pizdach siedzi(myślą łechtaczką a nie głową). Ja się od tego trzymam z daleka i żyję normalnie. A ty fiku tak nie wybrzydzaj, bo starą panną zostaniesz, do tego starą dziewicą, bierz co jest na rynku, bo źle skończysz.

mów za siebie dla mnie są miłe sympatyczne i kochane ,ale jak kto woli :)

Baby to dziwki i szmaty, nigdy nie wiadomo co w ich pizdach siedzi(myślą łechtaczką a nie głową). Ja się od tego trzymam z daleka i żyję normalnie. A ty fiku tak nie wybrzydzaj, bo starą panną zostaniesz, do tego starą dziewicą, bierz co jest na rynku, bo źle skończysz.

facet to nie towar żeby brać :O

Fiku - masz jakiegos tajnego wielbiciela co bez przerwy Twoje topy podnosi. Najwyrazniej lubi Cie czytac...