Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość feministka?

mężczyźni to hipokryci

Polecane posty

ojdana35-Aha i jeszcze jedno, kobiety od zawsze mogły się pieprzyć ile chciały, w końcu prostytucja to najstarszy zawód świata i od zawsze istniał.... Więc nadal nie rozumiem o co ci chodzi? Twoja babcia też mogła się puszczać ile chciała i prostytuować, wiele kobiet również kiedyś się puszczały i brały kasę za seks, więc o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oto przykład, jak kobiety nadają się do policji: http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11352144,Anglik_pobil_mloda_policjantke__Sad_go_wypuscil.html Zauważcie różnicę, kobieta po uderzeniu ją przez Anglika, to staneła w szoku i nie wiedziała co ma robić, a facet od razu ruszył w pościg....Kobieta absolutnie nie nadaje się do policji czy wojska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojdana35
lesny nie rób ze mnie debilki:P przecież zgodziłam się z tobą ,zaznaczyłam tylko ze kobietom jest trudniej ,nic wiecej! to ty dopowiadasz sobie jakąś tam historie do wszystkiego co przeczytasz ;) Kobiety od dawien dawna siedziałąy w domu ,zajmowały się dziećmi ,więc to normalne ze potrzeba czasu by zmienić tok myslenia ludzi.Tak samo z tym seksem,nie chodziło mi o prostytutki tylko o tak zwane singielki ,kiedyś to były stare panny ,dziś się mówi o nich kobiety sukcesu,wolne kobiety itd czasy sie zmieniają .i bardzo dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojdana35-Nadal cię nie rozumiem, po prostu nie rozumiem o co ci chodzi. Życie w większości ludzi jest szare, nudne i monotonne. Większość facetów to pracownicy fizyczni, mówiąc wprost to są zwykłymi robolami, co pracują fizycznie. Ich praca zazwyczaj jest nudna i monotonna, często także mało płatna, podobnie jak większości ludzi w tym kraju to całe życie jest nudne i monotonne. Ogólnie to mało kto chwali swoją pracę. Więc gdzie kobietom jest trudniej? Kobiety zazwyczaj pracują w pracy biurowej, w czystych i ładnych ubraniach, wymalowane i wyperfumowane, w pracy wypijają dobre kawki z ładnych filiżanek a nie z termosów jak "robole". Do tego facet ma obowiązek aby "dobrze zarobić", większość problemów spoczywa na facecie, to on zajmuje się remontami domów, zakupem mieszkania czy samochodu. Więc gdzie kobiety mają trudniej? Co do seksu to także nie rozumiem, dziś kobiety masowo się puszczają, z seksem nie mają najmniejszego problemu, wystarczy że wejdą na jakiś portal erotyczny i mogą sobie przebierać do woli, natomiast faceci muszą się natrudzić a i tak często muszą za to płacić, wystarczy zobaczyć ile jest prostytutek i burdeli a żaden z nich nie bankrutuje... Więc pytam znów, gdzie kobiety mają dziś gorzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojdana35
Zauważcie różnicę, kobieta po uderzeniu ją przez Anglika, to staneła w szoku i nie wiedziała co ma robić, a facet od razu ruszył w pościg....Kobieta absolutnie nie nadaje się do policji czy wojska. rece opadają ,jakby tobie ktoś dał w pysk z zaskoczenia tez byłbyś w szoku i to twój parter(ka) ruszył(a)by w pościg:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojdana35
acha czyli twierdzisz biedaku ze to faceci mają trudniej :D? zabrały wam wszystko to co do was należało?posadę ,puszczanie się ? piszesz głupoty i dlatego mnie nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojdana35-Pierwszy raz słyszę, żeby facet który dostanie w ryj to nie oddaje. Ja nie pamietam takiej sytuacji, zawsze jak się dawało w ryj facetowi, to od razu wywiązywała się bijatyka, u facetów to normalne i naturalne, my lubimy się bić, tym bardziej że tej policjantce to w pełni prawo pozwalało aby najebać temu Anglikowi. Widać że nie znasz prawdziwych facetów, bo byś wiedziała że nasz naturalny odruch w takiej sytuacji to jest podjęcie walki, tym bardziej że miała pewnie gaz,pałkę , broń itp. Ten policjant od razu rzucił się do ataku a nie stał w szoku, jak ta policjantka. A przecież dla policji to normalne, że ktoś ich może zaatakować, taki to zawód. Ciekawe co ona myślała, jak wstępowała do służby, czyżby myślała że jak założy mundur i kaburę z pistoletem to każdy facet będzie się jej bał? Co do kobiet "wyzwolonych", to chciał bym dać przykład takiej kobiety, niestety już nie żyje, a nazywała się Amy Winehouse. Nie dożyła swoich 28 urodzin, była kobietą wyzwoloną, uprawiała seks z kim chciała, piła i osiagnęła sławę, pozycję, pieniądze itp, podobnie było z Whitney Houston... To były przecież kobiety sukcesu, w pełni wyzwolone, tylko czemu im to szczęścia nie dało i sięgały po używki? Czemu wśród tzw kobiet sukcesu, singielek jest tak dużo alkoholiczek? Przecież one powinne być szczęśliwe, a tym czasem sięgają po alkohol... Jakoś tego szcześcia w tym swoim sukcesie znaleźć nie umieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojdana35
Ciekawe co ona myślała, jak wstępowała do służby, czyżby myślała że jak założy mundur i kaburę z pistoletem to każdy facet będzie się jej bał? a faceci policjanci są nieomylni,doskonali?nie mylą mieszkan przestepców z mieszkaniem normalnych ludzi:classic_cool: powiedz mi co ma Whitney Houston,Amy Winehouse? czekaj,czy ty próbujesz napisać ze przez wyzwolenie kobiety umierają? a faceci nie chorują na aids ,nie biorą narkotyków>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojdana35-Każdy popełnia błędy, ale żeby policjant był w szoku jak go pijak uderzy, to już gruba przesada. To tak samo jak podczas nocy poślubnej,młoda żona była by w szoku, że jej maż chce jej wsadzić penisa między nogi.... Co do tych dwóch kobiet, to podałem ci przykład kobiet wyzwolonych. Ja nie jestem kobietą, więc nie wiem jak się czuje kobieta wyzwolona, no ale ty twierdzisz że taka to jest w pełni wolna i szczęśliwa, więc ja się pytam, czemu wśród wolnych i tych szczęśliwych kobiet wyzwolonych, często singielek, jest tak dużo samobójstw, depresji i rożnego rodzaju używek. Nie pytaj mnie co ja sądzę, bo nie jestem kobietą i tego nie rozumiem, ja tylko stwierdzam fakty jak jest. Faceci też sięgają po używki, ale zazwyczaj ci nieszczęśliwi, często z nizin, czyli tym co się w życiu nie udało. Jako facet to pewne rzeczy umiem zrozumieć, ale nie rozumiem kobiet sukcesu, które mówią że są dumne że są same i że są singielkami, bogatymi kobietami sukcesu, po czym zaczynają masowo pić i ćpać, aż doprowadzają do swojej śmierci. Takiego czegoś nie rozumiem, ale pewnie dlatego że nie jestem kobietą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojdana35
gdzie napisałąm ze kobiety wyzwolone są szczęsliwsze od kobiet niewyzwolonych?:O przecież wszystko zalezy od charakteru a nie od płci,piszesz tak jakby nie było tchórzliwych policjantów ,a kobiety same(bez facetów)nie potrafią być szczęsliwe. nie dogadamy się bo nie mam pojęcia co chcesz udowodnić .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Uważasz że kobiece obowiązki są lekkie bo sam je wykonujesz... Ale -sprzątasz tylko po sobie a nie po całej rodzinie - podobnie pranie i gotowanie. Chwilowo jestem sama w domu z dzieckiem bo mój partner jest w delegacji. Dźwiganie zakupów i wnoszenie ich na I piętro razem z wózkiem i dzieckiem faktycznie jest lekką sprawą - zero wysiłku. Powiem ci że póki mieszkałam sama to też wydawało mi się że obowiązki domowe to drobiazg - zawsze było czysto mimo że spędzałam w pracy po 12 godz. Teraz trzeba sprzatac po kilku osobach a poza tym zawsze jest w domu ktoś kto może nabrudzic. Przy małym dziecku podłogi trzeba myc nieraz po kilka razy dziennie . Gotowanie też zabiera sporo czasu.Pomoc partnera jest niezbędna. Co zaś tyczy się remontów itp.Ja swojemu facetowi pomagam. Malowanie np. nie wymaga specjalnej tężyzny fizycznej.Położenie paneli to także żadna filozofia.Poza tym takie rzeczy robi się raz na kilka lat, więc nie przesadzajmy.I nie zakładaj że kobieta nie potrafi wykonac męskich czynności. Tak się składa że znam się trochę na elektronice i drobnymi naprawami zajmuję się ja. Mój facet z kolei robi najlepsze żeberka na świecie i to on zawsze je przyrządza.W moim domu partnerstwo polega na równym podziale obowiązków, z tym że każdy robi to co potrafi najlepiej.Jeżeli życie rodzinne wyglądałoby tak jak piszesz to wyobrażam to sobie następująco: O świcie wstaje ona żeby przygotowac dziecko do żłobka.Potem szykuje wszystkim śniadanie.Półtora godziny później wstaje on. Korzysta z łazienki, je i powoli zbiera się do roboty.Ona w tym czasie wychodzi bo przed swoją pracą musi odprowadzic potomka do żłobka. Po pracy ona odbiera dziecko i robi zakupy. W domu jednocześnie robi obiad, pranie, sprzata i zajmuje się dzieckiem.On siedzi przed TV (nic się nie zepsuło, nie kupili żadnego tapczanu a remont będzie dopiero za dwa lata).Po obiedzie on udaje się na poobiednią drzemkę.Ona zmywa i wychodzi na krótki spacer z dzieckiem a potem wraca i zaczyna szykowac kolację. Po niej znów musi posprzątac, wykąpac dziecko i przygotowac mu odzież na następny dzień. W końcu ma czas dla siebie...tylko że jest już późno a rano trzeba wcześnie wstac... Kładzie się do łóżka.Przychodzi on.Zebrało mu się na amory.Ona odmawia wymawiając się zmęczeniem.On ma żal bo przecież też pracuje i jest zmęczony a jednak chce się kochac...No ale w końcu nadchodzi weekend.On śpi do południa a potem przez kilka godzin zajmuje się dzieckiem.Ona wstała jak zwykle bo dziecko budzi się zawsze wcześnie rano. Szykuje wszystkim śniadanie i zaczyna robic nieco gruntowniejsze porządki.Wykorzystuje fakt że tatuś chwilowo zajął się smykiem.Potem ona biegnie na zakupy i wraca z językiem na brodzie żeby wyrobic się z obiadem.Ogólnie plan dnia ma podobny jak w tygodni.W końcu nadchodzi wieczór.On chce z nią posiedziec do późna i pogadac lub obejrzec wspólnie fajny film (w końcu trzeba pielęgnowac związek). Niestety ona woli iśc spac bo dziecko wstaje jeszcze w nocy a chciałaby się wyspac.Niewdzięczna!W ogóle nie dba o potrzeby swojego mężczyzny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
No ale w końcu przychodzi czas remontu i mężczyzna może się wykazac! Załóżmy że będzie remontował jeden z pokoi. Wszystko idzie jak w zegarku.Robi sobie przerwę i idzie do kuchni.Ok, tyle że nie zdjął butów a z jego ubrania sypie się pył... Ona musi myc podłogę i wszystko wycierac. Sytuacja powtarza się kilkukrotnie ale ona nie narzeka bo to normalne że przy remoncie się brudzi.On kończy malowac. Ona ogarnia bałagan, myje wszyskie meble i bibeloty.On w tym czasie wypoczywa. Ale ale! Kupili tapczan! Trzeba go wnieśc na piętro po schodach. On dziarsko zabiera się za dźwiganie... Niestety tapczan ma to do siebie że trzeba go złapac z obu stron aby go wnieśc. Ona musi pomóc...Potem on siada na nowym tapczanie i pije zasłużone piwko a ona... sprząta, gotuje, pierze i zajmuje się dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojdana35
haha zajebiscie to napisałaś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Dla porównania - gdy jest w rodzinie równouprawnienie i partnerstwo to wygląda to tak... Wczesny ranek.Wstają oboje.On szykuje dziecko a ona robi śniadanie.Ona odprowadza dziecko do żłobka.Po pracy ona idzie na zakupy.On w tym czasie odbiera dziecko.W domu ona robi obiad a on wstawia pranie i sprząta.Po obiedzie ona zmywa a on poświęca trochę czasu dziecku.Potem kilka godzin cała rodzina spędza razem.Nadchodzi wieczór-on robi kolację a ona kąpie dziecko.Potem on trochę sprząta a ona szykuje smykowi ciuchy na następny dzień i go usypia. Oboje mają ochotę na przytulanki. W nocy do dziecka wstają naprzemian...Weekend: Wstają i razem zajmują się domowymi obowiązkami.W rezultacie po południu wszystko jest już zrobione i cała rodzina może wyjśc do kawiarni.Wieczorem razem robią kolację.Potem on kąpie i usypia dziecko a ona myje naczynia.Z racji tego że wszystko robią razem zyskują kilka cennych godzin dla siebie.Piją winko, rozmawiają a potem się kochają.Ona czuje że ma w nim oparcie i z każdym dniem kocha go bardziej.On wie ile wysiłku trzeba włożyc w codzienne obowiązki i ją docenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ant......-Wszystko fajnie, tylko że jest jeden problem. Otóż praca pracy nie równa. Wyobraź sobie taką sytuację(sytuacja auntenyczna i codzienna dla wielu). Wstajesz o godzinie 5, za nim wstaniesz to jest 5;30, toaleta, robienie śniadania i jakaś kawa, o godzinie 6 wyjeżdżasz z domu, w pracy musisz być o godzinie 6;30, musisz się przebrać, o godzinie 6;45 jesteś w biurze i słuchasz poleceń szefa, następnie idziesz po auto służbowe i podjeżdżasz nim na magazyn, musisz go załadować krawężnikami, jeden krawężnik waży 100 kg, więc zacznę od tego, czy była byś wstanie podnieś taki krawężnik z ziemi? Pytam, bo trzeba takich wrzucić około 100 na auto(10 ton), robi się to w dwóch, jeden jest na pace i je odbiera i układa a drugi je mu podaje z ziemi. Następnie po załadowaniu trzeba je rozładować i położyć. Człowiek jak wykona taką robotę, to porostu jest wyczerpany na całego. Pytanie, czy jakiekolwiek kobiety są w stanie tak się naharować w robocie? Po takiej pracy człowiek musi odpocząć, bo inaczej mu wszystko nawali. To nie jest urzędnik, co sobie siedzi za biurkiem i papierki wypisuje. Są ludzie co naprawdę ciężko zapierdzielają, gdzie kobiety nie wytrzymały by nawet jednego dnia pracy a faceci muszą tak harować przez 50 lat. Więc praca, pracy nie równa. Po za tym ty żyjesz w bloku, dzięki ciepłowni masz gorące kaloryfery i ciepłą wodę, wali cię koszenie trawy, ścinanie drzew, dbanie o dach czy o elewację budynku. Życie w domu jest tańsze niż w bloku, za to trzeba samemu zrobić sobie ogrzewanie i piec, a potem trzeba samemu dbać o dom, kosić trawę i inne rzeczy. W bloku te prace robi za ciebie spółdzielnia a w domu musisz robić wszystko sama, wiec się ciesz że mieszkasz w bloku a nie w domu i że nie musisz dźwigać 100 kg krawężników, bo dopiero wtedy byś wiedziała jak wygląda świat facetów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feministka?
leśny ciągle podajesz tu przykłady pracy fizycznej jaką mężczyźni wykonują i jaka ta praca jest ciężka. Czy Ty kiedykolwiek pracowales umyslowo? Wiele kobiet wykonuje taka pracę. I to, ze mięsnie nie bolą nie znzczy, ze taka praca nie jest męczaca i wyczerpująca. Do tego często dochodzi duzy stres. Po całym dniu spędzonym przy biurku i komputerze można być naprawdę skonanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Wyobraź sobie że kobiety także często pracują fizycznie. Pracowałam kiedyś w stadninie.Normalką jest tam sprzątanie obornika, wożenie gnoju taczką i inne ciężkie roboty. Wiele kobiet tyra w supermarketach.Myślisz że one tam tylko siedzą na kasie? Rozkładanie towaru i targanie go na popsutych paleciakach to normalka. Pracowałam też w klubie.Musiałam dźwigac kegi z piwem ważace prawie tyle co ja.Nosiłyśmy też tam całe zgrzewki piwa, wiadra z wodą i kartony z wódką.To nie było lekkie zajęcie.To nie jest tak że kobiety zawsze mają lekką pracę.Faceci też często siedzą za biurkiem.Zresztą praca umyslowa też do lekkich nie należy.Po kilku godz intensywnego myślenia człowiek ma sieczkę w głowie i też potrzebuje odpoczynku.Wiem z doświadczenia. Co zaś się tyczy mieszkania w domu...Wiem że obowiązków jest więcej bo miałam kiedyś ogromny dom.Niekiedy musiałam narąbac drzewa, trawniki też kosiłam.Owszem trzeba robic koło domu - ale w domu też więcej roboty bo jest większy metraż.Elewacji budynku czy naprawy dachu nie robisz codziennie.Dużo częściej trzeba myc okna których w domu jest więcej niż w mieszkaniu.Trawy w zimie nie kosisz a z kolei w piecu latem nie palisz więc nie przesadzaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
feministka?-Oczywiście że pracowałem umysłowo, ogólnie moja praca często miesza się z pracą fizyczną i umysłową, nie będę ci mówił o szczegółach, tylko chodzi mi o to, że pracę umysłową mogą wykonywać zarówno faceci jak i kobiety, a ciężką pracę fizyczną mogą i są zdolni wykonywać tylko i wyłącznie faceci, rozumiesz różnicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ant......- Więc rozumiem że jesteś w stanie dźwigać 100 kg krawężniki? Ja nie mówię że kobiety fizycznie nie pracują, ale na pewno nie pracują ciężko fizycznie, a to jest różnica. Po prostu nie byli by w stanie unieść takiego ciężaru, mają po prostu inne budowy ciała, pewnie to też nasza wina.... Wywalanie obornika to normalna robota, ale gdybyś tak miała ubity obornik wrzucić na przyczepę, czyli za 2 godziny naładować z 5 ton tego obornika na przyczepę, pracować w tym tępie przez 8-10 godzin przez 6 dni w tygodniu, to jestem ciekaw czy miała byś siły w domu jeszcze pracować, czy też wolała byś z piwem usiąść przed komputerem czy też przed TV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Dodam jeszcze że mój facet jest budowlańcem i wiem jak się nieraz narobi-do tego dochodzi mu praca umysłowa bo to on jest właścicielem firmy. Mimo to mi pomaga.Nie wyobraża sobie że mogłabym koło niego skakac jak służąca. Poza tym wie że jeśli razem weźmiemy się za robotę to zyskamy trochę czasu ktory będziemy mogli spędzic razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feministka?
Rozumiem róznicę:-) To mniej wiecej tak jak z tym, że tylko kobiety mogą zachodzić w ciążę i rodzić dzieci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ant......
Pytasz czy udźwignęłabym 100kg... Tyle że musisz wziąśc pod uwagę wagę kobiety... Obstawiam że nie ważysz 50-60 kg? Jesteś większy i silniejszy więc dźwigasz więcej. Jednak jeśli policzysz proporcje to kobieta dźwigająca 30 - 50 kg wkłada w to taki sam wysiłek jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
feministka?-Dokładnie tak, z tym że wy nas obwiniacie o to, że nie możemy rodzić i uważacie że macie prawo do zabicia tego dziecka, bo ono jest wasze, mimo że należy także do ojca. A my natomiast nie każemy wam wykonywać naszych robót i nie mamy pretensje o to, że nie macie wielkich mięśni, po prostu się różnimy i dlatego w kobietach faceci szukają tego, czego sami nie posiadają. Ant....-Przykro mi że twój facet to taki pantoflarz i frajer, że daje się wykorzystywać żonie, w sumie jak głupi to niech zapierdala, skoro takie życie mu odpowiada to jego sprawa, ja lubię mieć coś z życia dla siebie a nie żebym jakieś księżnice służył jak jej niewolnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ant......-Tylko że kobieta nie dźwignie nawet 50 kg... A jak by tak miała dźwigać te 30 kg przez 8 godzin, to z łóżka nie stanie przez cały tydzień....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kadarka-Nie mam kobiety, jestem samowystarczalny i świetnie sobie radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro sam sobie radzisz to znaczy gotujesz, pierzesz i wbijasz kołki w ściane. Czyli wykonujesz prace zarówno kobiety jak i faceta. Tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feministka?
Rozumiem, ze jesteś szczęśliwy w tej swojej samowystarczalności? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feministka?
A tak a propos. Facet, który pomaga swojej partnerce nie jest frajerem i pantoflarzem. Jest partnerem dla kobiety, którą kocha i szanuje. Kim jest facet, który nie uznaje partnerskiego związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×