Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Witam miło wszystkich zaglądających.Wiosna kalendarzowa już niedługo,, ale ten czas szybko mija,Fajnie bo będzie wszystko rosło kwitło,zrobi się zielono i przyjemnie może nam się humory poprawią.Planujecie spotkanie i dobrze bo jednak jesteśmy już trochę na tym wątku i zobaczenie się w realu, rozmowa jest wskazana.Ja mam daleko do Wrocławia ok 300 km a bardzo bym chciała spotkać wszystkie samotne kobietki z którymi pisałyśmy o swoich troskach ,radościach-wszystkie tutaj jesteście mądre kobiety i "twarde"Czytam książkę Ireny Matuszkiewicz-Szepty-i jest to o seniorkach alebabkach,które spotykają się raz w tygodniu na kolacji.Żyją swoimi problemami i życiem ,polecam lekka i przyjemnie się czyta.Pozdrawiam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochanieńkie! Super, że Reenka podjęła się organizacji spotkania. Super, że dołączyła do nas Renatka. Najsuper, że jutro zaczyna się WIOSNA a to znak, że gorzej już być nie może. Najsuper również, że odezwała się Asanna, założycielka tego topiku. Mam nadzieję, że wiosna obudzi resztę naszych Dziewczyn, naszych Towarzyszek wdowiej doli i niedoli. Na dworze piękniej z każdym dniem. Przydałby się solidny deszcz, który wysprzątałby nasze ulice i chodniki. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku wcześniej zazielenią się drzewa i krzewy. Podejrzewam, że bzy i kasztany będą kwitły już w kwietniu. A wracając do spotkania we Wrocławiu, niestety na razie jestem uziemiona o czym Wam pisałam. Zazdroszczę Tym, które stawią się na tej zbiórce i będą miały okazję poznać się osobiście. Wierzę również - bardzo cichutko -, że już nie długo mojego "kalectwa" a później już tylko żyć pełną parą, spotykać się z Wami i innymi fajnymi ludźmi. Jeszcze niedawno wyliczałam dni, które pozostały do WIOSNY i wydawało się to tak bardzo odległe a jednak dotrwałyśmy. Przeżyłyśmy i jesień i zimę więc teraz tylko do przodu. Pozdrawiam bardzo serdecznie w ostatni wieczór zimy 2013/2014.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam daleko do Wrocławia i mimo iż nie brałam udziału w Waszych rozmowach to i tak chętnie poznałabym Was osobiście. Wszystkie rozmowy przeczytałam-jesteście super kobietki- WARTOŚCIOWE I MĄDRE!!!!!! Już wiosna i może czas na zmiany, na to, żeby choć trochę zacząć żyć. Ja jestem "świeża" wdowa i ból w sercu jeszcze jest ogromny i pewnie długo będzie, oczywiście zdaję sobie z tego sprawę i wiem, ze to jest proces to dochodzenie do jako takiej normalności, ale wiem też że są lepsze i gorsze dni i jeśli wiosna już zawitała to może i nadzieja w sercu też...... A spotkanie we Wrocławiu albo gdzie indziej zawsze można powtórzyć. Trochę może o mnie-dwójka dzieci -córa 14 lat i syn 6 lat. Bidulki chowane bez ojca... Pracuję i to jest mój ratunek. I finansowy i psychiczny. Dużo czytam. Kocham góry ( jadę w lipcu !!!!!!!!). I muszę liczyć na siebie, chociaż może jeszcze na rodziców, bo teście odwrócili się od nas.Gdyby nie spotkania i rozmowy z przyjaciółmi i ze znajomymi z pracy pewnie byłoby mi bardzo ciężko. Ale któraś z Was napisała już- nie użalać się nad sobą! i tak trzeba. Aha, brakuje mi trochę do 40-stki. Pozdrawiam Was dziewczyny!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Renatko, a dlaczego najbardziej zwróciłas uwagę na mądrość Kaddarki, skoro ona najmniej przeżyła i najmniej się zmarwtiła śmiercią męża, co widac po pierwszych stronach tematu? Najpiękniej pisze Andi. Kaddarka raz płakała, od razu wyrzucila rzeczy i najszybciej znalazła pana do seksu. W gruncie rzeczy każda z was liczyła się z tym, że stary kiedyś puknie w kalendarz i tyle w temacie, popiszecie na kafe i tyle z waszych egzystencjalnych bóli;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane! Od ponad dwóch godzin ..już wiosna kalendarzowa..(tak śpiewali Starsi Panowie) a od kilku dni prawdziwa. Super, dzisiaj 19 stopni w cieniu i wierzyć się nie chce, że przyszły tydzień przywita Nas znacznym spadkiem temperatury. Zmieniłam mojemu Kochanemu kwiaty na cmentarzu. Pani w kwiaciarni zrobiła mi ładny stroik z żywych gałązek i sztucznych wiosennych kwiatów, który postoi do maja kiedy nasadzę żywe kwiatki. To już moja 4 samotna wiosna. Muszę się Wam przyznać, że czas jednak goi rany. Nie płaczę już tak dużo. Co raz spokojniej rozmawiam o mężu. Wspomnienia nie wywołują już tak wielkiego smutku. Przeraża mnie tylko fakt, że przyzwyczaiłam się do samotności w domu. Polubiłam- jeśli można polubić- ciszę i pustkę. Robię co chcę i kiedy chcę. Nie zawsze chce mi się gotować więc improwizuję jakieś ciepłe posiłki. Myślę, że nie przyzwyczaiłabym się do stałej obecności drugiej osoby w domu. Jedyne za czym bardzo tęsknię to nasze wycieczki, wypady nad morze( o różnych porach roku i różnych terminach), do lasu, do pobliskich uzdrowisk, na pyszne ciacho i lody, na zakupy. Mąż bardzo lubił wszelkie nowinki i wymieniał różne sprzęty domowe na co raz lepsze i nowocześniejsze. W dalszym ciągu pracuję na rzecz innych i to jest moja największa odskocznia do ludzi. Mimo, że przed laty byłam jedną z założycielek Uniwersytetu III Wieku nie uczestniczę w jego zajęciach, nie ciągnie mnie tam. Zobaczymy co przyniesie życie. Nowa wesoła pora roku przed nami to i może w moim życiu coś się zmieni. Pozdrawiam bardzo wiosennie. Aha, rano ledwo się rozwidnia ptaszęta szaleją za moimi oknami u Was pewnie tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam ,wszystkich nową panią też.Trochę mnie nie było ale z mieszkaniem miałam kłopot bo mnie zalało w ostatni weekend .Był taki wiatr że zerwało dach a że mieszkam na ostatnim piętrze to jest kamienica więc pływałam.Fajnie że się chcecie spotkać ,ale ja też bym miała tak jak assana około 300 km.U mnie dziś jak na pierwszy dzień wiosny było przepięknie i bardzo ciepło,oby tak dalej.Pozdrawiam ciepło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny, Reenka, proponuje spotkanie w nastepna sobote. Godzina dowolna. Miejsce dowolne. Moze byc Magnolia, mam dobry dojazd. Co Ty na to? Andi, juz skonczylo sie Twoje odliczanie do wiosmy:) Bardzo mi sie ono podobalo, bo przypominalo, ze Pani Wiosna tuz, tuz, coraz blizej. A to napawalo optymizmem. Slicznie jest. Slonce, kwitnace drzewa i krzewy i stokrotki, ktore uwielbiam. Witaj Renatko37. Fajnie, ze do nas dolaczylas. Gosciu z 18.55 , wyobraz sobie, ze mozna starac sie cieszyc sie zyciem, mimo przeciwnosci losu. Chociaz nie wszyskim dane jest to rozumiec, tak jak tobie. Ale nie przejmuj, sie , wcale nie musisz:D Dziewczyny, milego dnia Wam zycze,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gość pojechał (a) po bandzie. Stary kopnie w kalendarz hmmm... głupie stwierdzenie i na miarę kogoś kto guzik wie i guzik przeżył. Nie warto nawet komentować. Wiosna i cieplutko choć u nas wieje dosyć mocno, ale ciepły wiatr, więc w sumie można przeżyć. Miałam wybrać się na cmentarz, ale coś nie mogę. Rzadko go odwiedzam a i on nie przychodzi ( choćby w snach ). Jakoś nie mogę się z tym pogodzić, jak wybieram się na cmentarz to potem mam rozwalony cały dzień. Wolę pogadać z nim w domu. Chociaż pewnie mnie nie słyszy, ale co tam... Mam nadzieję, że czas leczy rany bo póki co to jest fatalnie... Pozdrawiam Was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale jak z boku ktoś patrzy na wdowę cieszącą sie życiem zaraz po śmierci męża, to jakby się cieszyła, że już ma spokój. Jak można niby z taką łatwością zamknąć tak ogromny i ważny rozdział własnego życia? To śmierdzi...fałszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Dobrze, że to już wieczór i powietrze się ochłodziło. Pogoda przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Około 14:oo w cieniu mieliśmy 21 stopni. Po nieprzespanej nocy z powodu bardzo silnego wiatru, fatalnie się czułam. Jednym zdaniem, lipiec w marcu. Przyrodzie bardzo potrzebny jest deszcz i to solidny, żeby nadrobić zimowy brak opadów. Pobiegałam trochę po zaprzyjaźnionych nadmorskich plażach a tam tylko spacerowa pogoda i wręcz pochmurno. W naszych górach topią się resztki śniegu i nie widać urlopowiczów. Jedno jest pewne, tak długo jak długo będę wdziała od siebie zaśnieżoną Czarną Górę, tak długo pogoda się nie ustabilizuje. Będą huśtawki temperatury i pobytu słoneczka na naszym niebie. Dobrze mimo wszystko, że to już najprawdziwsza WIOSNA. Zaczął się weekend, który jest dla mnie w dalszym ciągu katorgą. Znajomi i rodzina pozostają ze swoimi najbliższymi. Nie ma spraw do załatwiania. Pozostaje własne towarzystwo, jakaś książka, program TV i wirtualny świat. Buziaki dla samotnych jak ja i wiosenne pozdrowienia dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinka43
Cześć dziewczyny ! Super , że się spotkacie. Ja niestety mam daleko. U mnie też już czuć prawdziwą wiosnę. Jest ciepło, zakwitły żonkile, na wierzbach pojawiły się liście... miałam je powycinać, ale jakoś nie mam odwagi. Lubię te drzewa. Ogólnie to mam sporo pracy przy moich roślinach, po zimie trzeba wszystko uporządkować, niektóre likwiduję. bo się robi busz. Mężowi też zmieniłam kwiaty na wiosenne i chcę posadzić jeszcze bratki. Witaj Renatko, bardzo Ci współczuję, bo u Ciebie to wszystko świeże jeszcze i nie bój się rozczulać, po to tu jesteśmy. A nasz ,,gość,, to chyba robi ,,doktorat,, ... Pozdrawiam dziewczyny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia43
Witajcie Dziewczynki super pogoda, zaraz zbieram się z psiakiem . A ja ostatnio ....jak zwykle charakterna....choć próbuję się wyciszyć....i czasami mi się to udaje. Reenka gdzie jesteś....? Jakoś jak narozrabiam zawsze pomyślę o Tobie. Przepraszam. Ja Dziewczynki w sobotę mam wykłady....ale gorąco Was pozdrawiam i napewno będzie super. Oj Gościu, Gościu.....obyś nie doświadczył....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieczorkiem witam. wiecie - tydzień za tygodniem mi umykaja. Tydzień tak wygląda, ze jest poniedziałek moze jeszcze środa i juz sobota. A w sobotę wszystkie zaległości ogarniam. Jeszcze z psem mam kłopot ponieważ ma reumatyzm. No i do wody wchodzi. A to nie jest wskazane. No i kółko zamkniete. Kwiatki dzisiaj sadziłam stokrotki i braki- żeby było koło domu przyjemniej. Na cmentarzu tez postawiłam doniczki ze stokrotkami. Andi - miałaś książkę pisac. Chyba nawet wiersze mogłabys pisac. To zobaczymy się w sobote może o 16- tej? Jak na razie Kaddarka i Renatka( ja teżRenata) moga. To może niech zostanie Wedel w Magnolii - co Wy na to? Jak jeszce komus podpasuje to zapraszamy. Bardzo jestem Was ciekawa. Juz się ciesze. Magnolia- Ty ma masz chyba niedaleko- moze z wykładami jakoś mozemy sie zgrać? A co do rozrabiania- to miałam dobry tydzień chyba : dwie szkody naprawiłam . TYlko jak długo ? Filipinka- ja też w moich ogródkach musze ład wprowadzić. Acha - Andi - ja tez chyba przyzwyczaiłam sie ,zę jestem sama- no i jeszcze dwójka moja .Tylko boje sie, ze za "twarda" sie zrobię. na razie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę doświadczyć, ale z jednej strony cierpicie, z drugiej spychacie tego męża w tył szafy. Chciałabym też wiedzieć jakimi żonami byłyście za życia mężów. Ile on Was miał, a ile czekał> Wiecznie, non stop, bo coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny. Alez cudna sobota za nami:) Bylam za miastem, bylo przeslicznie, spokojnie i cicho. Naladowalam akumulatory na jakis czas. Zazdroszcze Wam waszych ogrodkow. Mozecie byc aktywne fizycznie na swiezym powietrzu. Super i dla ciala i dla ducha. Ja wczoraj kupilam dwa sliczne, dosyc spore bluszcze. Umylam i nawiozlam od razu. Mam nadzieje, ze beda slicznie i zdrowo rosly. Reenka, ok, no to sie widzimy w sobote. Juz sie na to ciesze. Moze dolacza do nas inne Panie. Byloby super. A ty gosciu swoje problemy egzystencjalne rozwiazuj gdzies indziej. Moze na terapii, a moze w grupie wsparcia. Wyraznie jest ci to potrzebne. I nie mow innym jak maja zyc, co powinni czuc i jak radzic sobie ze swoimi troskami. Bo nikt tego od ciebie tu nie oczekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W gruncie rzeczy nie chodzi mi o to, by Was prowokować. Tylko nie rozumiem jak ludzie piszą o małżeństwach. Powinni poczytać Wasz temat i zrozumieć, że nie należy tego trywializować/ Albo istnieje druga strona medalu i może Wy też w gruncie rzeczy miałyście gdzieś swoich meżów i Wasza żałoba to ledwie walka, by po prostu przyzwyczaić się do czegoś nowego. W sumie nie wiem co mam o tym myślec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wbrew pozorom nie jestem Wam złośliwa. Za to Wy powściągliwe, nic nie chcecie powiedzieć...Też nie umiem pewnie zadać pytania konkretnego... Nie macie ochoty czasem komuś przywalic jak Was pyta, czy już ok i czy nie wolicie już kogoś mieć? Nie uważacie, że to jednak był główny etap życia, małżeństwo i, że nie jest to dziwne, że Wasi mężowie juz tam leżą, już same kości? Czytacie kafeterię czasem? Jakie są baby? I faceci jacy i ile jest małzeństw za 5 złotych? Z jaką lekkością ludzie opowiadają, ze przecież i tak połowa się rozwodzi??;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia43
Super, że nie potrafisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie w prawie zimowy wieczór tej WIOSNY. Natura jest niesamowita. W sobotę +22 stopnie i wszyscy, no prawie wszyscy, na letniaka a dzisiaj cały dzień tylko +4 marniutkie stopnie i od ponad doby pada deszcz. Za to w "moich górach" bialuteńko. Dosypało śniegu. Świerki takie bożonarodzeniowe. O rany, o czym ja piszę, przecież wytrzymam jeszcze te dwa prognozowane zimne dni. Myślę, że i Wam też jest przykro z powodu tego paskudztwa, które rozpanoszyło się na kilka dni w naszym kraju. Pani Maja Popielarska powiedziała, że to tylko chwilowe a później już tylko ciepło, cieplej i lato. Lato na razie z małej litery bo trzeba nacieszyć się WIOSNĄ. Po wczorajszym deszczu krzewy bardzo się zazieleniły a i trawa nabrała pięknej barwy, kwitną forsycje i obu do środy. Pozdrawiam Was Kochanieńkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie - zielono w ciągu dwóch dni zrobiło się. A Twoje górskie rzeki Andi - jak wyglądają? Może w niedzielę na narty jeszcze uda sie pojechać? bardzo chciałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Okolice Czarnej Góry-przepiękne. Byłam, widziałam, pochodziłam, podziwiałam. W sercu mam... Z mężem jeszcze byłam i piękne są te wspomnienia, ale jednocześnie bolesne. Bo już nigdy nie pojedziemy i w ogóle nigdy już nic razem...Trudno przywyknąć i jeszcze pewnie dużo wody upłynie nim to do mnie dotrze... W tym roku Góry Opawskie i Sowie. Nie mogę się doczekać. Pierwszy wyjazd bez niego. Tylko z dziećmi. Nie wiem jak będzie. Na pewno inaczej. Ehhh, życie... U nas dzisiaj deszczowo i zimno. Ciągle załatwiam renty po mężu i ciągle ich nie mam. To już 8 miesięcy i nic. Mąż pracował w Norwegii i dlatego tak długo to wszystko trwa. Niby taki ucywilizowany kraj prorodzinny, a na wszystko trzeba czekać. Fajnie, ze się spotykacie. Jeśli powtórzycie to spotkanie to na pewno przybędę, bo w tą sobotę nie mam co począć z synkiem. Nie będę go ciągła ze sobą przecież-to 6godzin jazdy pociągiem, a poza tym wolałabym sama stawić się na takie spotkanie. Pozdrawiam Was wiosennie chociaż za oknem raczej jesiennie. Ale będzie cieplutko niebawem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Witaj Renatko 37! To prawda, mieszkam w pięknym zakątku kraju a kto wie, może najpiękniejszym? To co przeżywasz i jeszcze będziesz przeżywała ja w części mam za sobą. Tak jak Ty z mężem i my mieliśmy swoje ukochane urlopowo rejony. Polskie wybrzeże od Świnoujścia po Pogorzelicę zdeptaliśmy a właściwie zjeździliśmy kilkadziesiąt razy. Bywało nawet trzy razy w roku. Za każdym razem było pięknie. Piękne też mam wspomnienia, które mimo wszystko, mimo upływu prawie 4 lat, wracają i sprawiają ból. Jestem dużo starsza od Ciebie, jednak liczę jeszcze na jakiś niewielki uśmiech losu. Sądzę, że liczba 37 przy Twoim nicku to Twój wiek. Mój (nasz) jedyny syn jest starszy od Ciebie i przed Wami jeszcze dużo fajnych rzeczy, zdarzeń. Będą też i smutki bo gdyby wszystko było bardzo "słodkie i różowe" życie byłoby nudne. A tak w ogóle Kochane to dzisiaj kicha. Zimno, wietrznie i od kilku godzin pada deszczydło. Jutro podobno będzie lepiej. Cieszy mnie bardzo, kiedy otwieram nasz topik a na nim tyle się dzieje. Tak trzymajmy. Pozdrawiam. Kolorowych snów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki. Wczoraj bylo we Wroclawiu paskudnie. Dzisiaj juz nie pada, a podobno od jutra ma byc powrot lata. Ano zobaczymy. Mowicie o wyjazdach......kazda z nas ma takie wspomnienia. I fajnie, ze tak jest. I zdjecia, do ktorych mozna w kazdej chwili siegnac. Lubie zdjecia. Zawsze je robilam i staram sie robic nadal przy kazdej mozliwej okazji. Zapraszam na poranna kawe. Kto ma ochote?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Witaj Reenka! Ta wiadomość dla Ciebie. Marzyłaś o nartach w tym tygodniu i możesz tego dokonać. W Zieleńcu ruszyła 6-osobowa kanapa i pojeździ do niedzieli 30 marca w godzinach od 9 do 16. U nas odrobinę cieplej i nawet słonko poharcowało na niebie. Moje samopoczucie i humor jak zwykle po japońsku. Bywajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinka43
Witam dziewczyny! U mnie dzisiaj tak cieplutko było, że aż trudno uwierzyć, bo ostatnie lata to ta wiosna bardzo się opóźniała. A ja dalej walczę z moimi roślinami. No i muszę się pochwalić, że zakwitły pierwsze tulipany, jestem pod wrażeniem że tak szybko, ciekawe czy niektóre chociaż wytrzymają do Świąt. Kwitną też hiacynty, barwinek na fioletowo, ale chcę się go pozbyć bo zagaja. To prawda Kadarko, że fajnie jest mieć taki ogródek przede wszystkim dla relaksu, ja sie tak przyzwyczaiłam, że nie wyobrażam sobie żeby mogło go nie być. Chociaż człowiek to taka istota, że do wszystkiego się przyzwyczai, jeżeli sytuacja zmusza. Dziewczyny, no a jak Wasze spotkanie, czy doszło do skutku, musicie coś zdradzić. Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Kaddarko- równiez jestem bardzo zadowolna. Filipinko- ogród jest takim fajnym miejscem, ze bez ograniczen nas inspiruje, czas zajmuje a później urodą wynagradza.Przezostatnia niepogode troche zaniedbałam swoje ale mam nadzieję poprawić się. Dobrej pogodnej niedzieli życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki! Jak dzisiaj pięknie, słonecznie, wiosennie i tak pachnie wokoło -kwiaty na drzewach i w ogródkach. Jak cudownie i jak bardzo serce mnie boli, ze mój mąż tego nie widzi, ze nie możemy razem cieszyć się tą wiosną... Tak, andi, ten mój nick to mój wiek. Jakże Ci zazdroszczę, że masz już za sobą te straszne dni pełne łez i zobojętnienia, rozpaczy i bezradności. To poczucie nieodwracalności i straty tak boli... Byłam dzisiaj na cmentarzu a tam zmiany bo teście coś znowu dołożyli nie informując mnie o tym. Ach...nie możemy się dogadać. Szkoda, bo tracimy na tym wszyscy. Nie jestem konfliktową osobą, ale im nie da się wytłumaczyć wielu spraw i tkwią w tym swoim myśleniu raniąc innych. Trudne to wszystko. Spłakałam się nad tym jego grobem bo jeszcze dużo płaczę i za każdym razem jak go odwiedzam. Nie wiem czy kiedyś przyjdzie taki czas, ze spokojnie pójdę do niego i pogadam o wszystkim. Jak Dziewczynki Wasze spotkanie? Ile Was było? Zdradźcie trochę! Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×