Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Witajcie! Minęło południe, mrozu już tylko 3 stopnie a było 10. Obiad gotowy więc trochę odpoczynku dla kręgosłupa. Sprawdzam co w świecie i kraju. Jeszcze nie postanowiłam co będę robić po obiedzie. Ale jak znam życie, tradycji stanie się zadość, odwiedzę męża. Kaddarko do wiosny już tylko 74 dni i noce. Czekam z utęsknieniem, choć nie powinnam. W Boże Narodzenie widziałam kwitnący krzak forsycji. W ogródkach kwitły pierwiosnki, barwinek a i krokusy wypuściły już listki. W tej chwili wyszło u nas słoneczko i odszroniło samochody na parkingach. No i najważniejsze dzień już dłuższy o kilka minut. Oby tak dalej. Dobrej niedzieli dla Was wszystkich. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny, Kaddarko, Andi, Czytam Wasze wpisy i doskonale rozumiem nastroje i też nie znam odpowiedzi na te trudne dla nas pytania, czy ktoś je w ogóle może znać, czy poznać? Długo mnie nie było, własnie potrzebowałam pobyć ze sobą. Miałam możliwość - córka wyjechała do przyjaciółki na kilka dni. W Sylwestra byłam sama w domu. Podziękowałam moim Przyjaciołom za zaproszenie. Było trochę dyskusji i przekonywania. Postawiłam jednak na swoim, dojrzałam do takich decyzji. Dla mnie samotność w domu jest bardziej oswojona niż samotność w taki wieczór wśród znajomych, chociaż są oddani i chcą jak najlepiej. Nie chciałam doświadczać tych emocji. Święta, rocznice...też zastanawiam się czy zawsze będzie tak boleć.. Dobrze, że ten świąteczny czas dobiega końca. Ratuje nas codzienność, rytm życia, zadania, praca. Czytałam o Waszych postanowieniach - są zbliżone do moich :) Pozostaje nam je realizować i cieszyć się z postępów. A Kaddarko - moje okularki są grafitowo - czarne, lekkie "koty" :) A co do kotów, Magnolio - mam podobne doświadczenia - sterylizowałam kocice działkowe, z łapanki. Mąż też się udzielał :) Jedna oswoiła się , urodziła trzy małe, które nam przyniosła...cała historia z tymi kotami. Uwielbiam. Pozdrowienia cieplutkie dla wszystkich Was Dziewczyny, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reenka
Oj Dziewczyny- jakie to wszystko jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudnee... i trudno mi tu pisać, nie potrafię póki co zapamiętać Waszych historii i nie chcę ta pisać nie wiadomo do kogo... Czytam Was jak mam chwilę, a mało ich niestety mam - w domu nie ma co ponieważ internet nie działa częściej niż działa... a w pracy, w końcu to praca, którą sobie cenię i teraz stała się bardziej ważna niż do tej pory - dotarło do mnie , że tylko ode mnie zależy życie największego mojego Skarba - syna... więc muszę pracować a sytuacja trudna w mojej branży i nie chcę się narażać... jestem spięta, przestraszona tym co dalej, czy dam radę. Całe moje wspólne życie z małżonkiem nie musiałam się za bardzo martwić o różne rzeczy...a teraz o wszystko... a nie wszystko rozumiem☻( piszę wszystko na karteczkach, mało śpię, zawsze mieliśmy wszystko dopięte na "ostatni guzik" , czyściutko, poukładane, zaplanowane, podzielone obowiązki... a właściwie do moich to należała opieka nad dzieckiem, rachunki, gotowanie, prasowanie... ... i muszę kończyć.. pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinka43
Witam ! To prawda , że trudne to wszystko jest. Kaddarko co do cwiczeń, to musimy dać radę, nie ma innego wyjścia. Jak Ci idzie, bo mi na razie nie za bardzo, szybko się męczę, ale poczatki to zawsze sa ciężkie obojętnie za co człowiek się weźmie. Biorę się za przygotowania do kolędy. Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Filipinko, mam zestaw cwiczen od lekarza i probuje je wykonywac. Nie jest to latwe, nie same cwiczenia oczywiscie, bo one sa proste, chociaz meczace, tylko zapal do ich wykonywania czasami zawodzi. I zla jestem o to na siebie. Ale coz.... Dzisiaj postanowilam dzien poswiecic sobie, no moze nie caly, ale druga polowe. Poleze w wannie z maseczka na twarzy, zrobie sobie paznokcie u nog i rak, poslucham muzyki relaksacyjnej, a potem poczytam. Justine, nie martw sie tym, ze niewiele jeszcze wiesz o kazdej z nas. To przyjdzie z czasem. Po prostu pisz, co slychac u Ciebie. Ewo, ja tez Sylwestra spedzilam sama. Ten dzien byl ostatnim dniem, kiedy widzialam meza zywego. I nie potrafie o tym dniu myslec w kategorach zabawy. Moze kiedys... No, czas isc na zakupy. Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane Jedynaczki! Kalendarzowa zima w pełni a u nas dzisiaj +13 stopni, słonecznie i gdyby nie bardzo porywisty wiatr można by pomyśleć, że to już druga połowa marca. Natura płata nam figle i to FIGLE - dużymi literami. Miałam dzisiaj totalnego lenia. Sprawcą oczywiście pogoda a raczej ulewna i wietrzna noc. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie lepsze spanie. Jestem meteopatką i bardzo reaguję na zmiany ciśnienia atmosferycznego, pogody i pełnię księżyca. Poza wizytą na cmentarzu i maleńkimi zakupami nic nie zrobiłam. Jutro rano będę się rehabilitować - upiekę ciasto, zrobię sobie jakieś pyszne jedzonko na kilka dni. Czy Wy też tak macie? Mam na myśli to durnowate poczucie winy. Nie zrobiłam tego co planowałam, nic się nie stało. Przecież to miało być dla mnie a ja nic nie muszę, ja wszystko tylko mogę. Oj, życie, życie...... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Melduję Wam, że wszystko co zaplanowałam na dzisiaj, wykonane. Ciasto stygnie, zostało tylko posmarować je polewą czekoladową. Wieczorkiem przyjdą moi bliscy. Trochę posiedzimy, pogadamy, powspominamy. Gdyby żyła nasza mama, dzisiaj świętowalibyśmy u niej, jej imieniny. Z pogodą dzisiaj istne wariactwo. Temperatura bardzo spadła, wieje porywisty wiatr i co chwilę sypie śniegiem, który po opadnięciu na ziemię natychmiast się topi. Świeci też słoneczko co jakiś czas. Jednym zdaniem dzisiaj mamy "kwiecień plecień co przeplata, trochę zimy, trochę lata". Za pół godzinki zjem niedzielny obiad i będę czekać na gości. Pozdrawiam. Dobrej niedzieli dla Was Jedynaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, to ja Justine tylko mam problem z zalogowaniem nie wiem dlaczego. Dziękuję Wam Dziewczyny...) Wczoraj wybraliśmy się na basen, razem z moim bratem i bratową, synek był taki radosny i nie odstępował wujka na krok. Czytałam, że tak właśnie jest, że dziecko intyuicjnie będzie szukało bliskiej osoby, która zastąpi mu tatę i ja to wlaśnie obserwuję... ( Ulubioną osobą dla syna jest ostatnio wujek i dziadek. Dziś dzień był smutny, sami byliśmy, miała przyjechać mama ale gorzej się czuła, choruje na gościec, a synek od rana czekał na babcię... Ja bardzo tęsknię za małżonkiem, bardzo trudno mi bez Niego, myślę o Nim ciągle, ścicka mnie w środku...(((((( szczególnie gdy sami jesteśmy lub gdy syn śpi... Ja też wolę jak ktoś z rodziny jest u mnie wtedy mi łatwiej bo widze że syn radosny i bawi się wesoło, a gdy ja sama to częściej się rozpłaczę i on to widzi i też smutny jest. Teraz już śpi od 2godz. Jutro syn do przedszkola ja do pracy i tak jakoś tydzień zleci. Mam nadzieję, że będę miała więcej siły w tym tygodniu... życzę Wam dobrego tygodnia, Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak. Andi- to poczucie winy tezczasami mam-ale coraz rzadziej. Mam nadzieje, że udaje mi sie pokonać. Dziewczyny - ćwiczcie , poniewaz o daje dużą radość. Kiedyś chyba nie zmsiłabym sie do salki i basenu ale to sie zmieniło. Widze ogromna poprawe kondycji. Justine- jesteś na początku tej trudnej drogi-ale dasz radę - jak my wszystkie. Ogromnie pomaga to forum. Kazda z nas tutaj trafiła w trudnym momencie. Ważne, ze rozumiemy się. Obcy tutaj sie nie zagnieżdżą. Magnolio- jak Twoje smopoczucie? Beksińskich czytam- Obrazów nie znałam. Postacie tragiczne albo fatalne. Ale książka znkomita.już prawie skończyłam. Swego czasu byłam fanką audycji Tomka Beksińskiego. Mądrą miał matkę. Ewo i Kdddarko- Sylwester jest przereklamowany. Poszłam do koleżanek - ale bardziej z powodów koleżeńskich niż potrzeby swojej. Dbajmy o siebie i pracujmy nad sobą - mamy w sumie coś cennego:nowe życie-jakby na to nie patrzeć /czy patrzyc?/. Ale mi sie zebrało?! Przepraszam. ps lubie słuchac P.Michnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewucha65
Witajcie Dziewczyny, czytałam ostatnio Wasze wpisy sprzed dwóch lat i widzę, jak wiele możemy zmienić w nas, w nastawieniu do tego nowego życia - jak napisała Reenka. W weekend byłyśmy z córka na 80-tych urodzinach jej Babci a mojej teściowej. Zrobiłyśmy niespodziankę - w uzgodnieniu z siostrą mojego Męża. Mieszkamy od siebie 230 km. więc tym bardziej było zaskoczenie. Było bardzo miło, tort i rozmowy. Mieliśmy i mamy nadal ciepłe relacje. Powiem Wam, że po raz pierwszy od tak długiego czasu poczułam się bezpiecznie, tak spokojnie. Fajnie jak można komuś zrobić swoją wizytą taką radość. Więc do przodu :), u mnie słonko i samopoczucie od razu lepsze. Biorę się do pracy bo w okresie świątecznym była u mnie laba ale to też branża dyktuje reguły. Planuję przycisnąć w tym roku bo bilans poprzedniego pokazuje, że trochę obniżyłam loty. A nie chcę do tego dopuścić i przyzwyczajać się do pracy na zmniejszonych obrotach. W sumie miałam zlecenia, podróżowałam służbowo ale to nie było to, co wcześniej. Cały czas doceniam to, że mogę do Was pisać i czytać Wasze przemyślenia. Naprawdę pomaga. I jak przychodzi dołek warto poczytać i nie dawać się. Justine :) jak znajdziesz trochę czasu to poczytaj wcześniejsze wpisy Reenki, Filipinki, Kaddarki i zobaczysz, że bardzo podobne odczucia i myśli miały Dziewczyny, które straciły wcześniej Mężów i jakie są dzielne i dają radę. I my damy. Magnolio??? Gdzie jesteś? Pozdrawiam, uśmiecham się, słonka i byle do wiosny, kochane Dziewczyny, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia43
Cześć Dziewczynki żyję :) Samopoczucie różnie ....ale nie najgorzej . Pracuję dużo....czasami od 7 do 20. Teraz jeszcze koniec semestru a więc zaliczenia.... a nie lubię tej papierologii . Zgadzam się ....Sylwester jest przereklamowany. Też Ewa nie lubię obniżać lotów....ale zauważyłam, że teraz szybciej męczę się umysłowo....ale z czasem jest jakby lepiej. Kaddarko uczę się właśnie takich dni dla siebie...nigdy tak nie robiłam przez masę obowiązków....ale teraz próbuję i sprawia mi to przyjemność. Andi też mam poczucie winy.....ale widzę, że coraz rzadziej na szczęście. Też czytam forum Ewa....jak gorzej się czuję.....wtedy jakoś łapię dystans. Mam nadzieję , że i Tobie Justine pisanie na tym forum pomoże. Jak czytałam Beksińskich ...też zastanowiłam się Reenka nad Panią Beksińską :) Niesamowita osoba- mądra, skromna, cicha , czuła a jednocześnie stanowcza w swoich postanowieniach, czynach. Dzisiaj przyjeżdża moja Córka- fajnie. No i mamy wiosnę :) pozdrawiam Was Dziewczynki serdecznie pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Po kilku słonecznych i ciepłych dniach dzisiaj pochmurno i deszczowo. W "moich górach" pewnie pada śnieg, pewnie bo jeszcze dzisiaj tam nie byłam. Niech pada, dzieci mają ferie więc niech to będą prawdziwe zimowe ferie. Odwiedzili mnie dzisiaj bardzo dobrzy znajomi z Czech. Przyjechali do nas na ciuchowe zakupy. Zrobiłam obiad, przekonana, że posiedzą trochę dłużej. Nic z tego, przed chwilą odjechali bo w domu od rana zamknięte dwa pieski. Pogadaliśmy trochę, goście wypili kawę, pojedli trochę ciasta i na tym na dzisiaj koniec. A ja zostałam z gotowym obiadem. Nic straconego, jutro i pojutrze mam wolne od garów. Jak Wam wyżej wspomniałam, pogoda nie nastraja do wyjścia z domu o spacerze nie wspominając. Pozostali najlepsi z przyjaciół; komputer, TV i zaległa lektura. A co u Was nowego i ciekawego Kochane Jedynaczki? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczynki. Andi, faktycznie masz spokoj z obiadem na kilka dni. Czasami bym tak chciala, bo gotowanie wymaga pomyslow, ktorych mi brakuje. Na dzisiaj zrobie pulpety w sobie, ale co zrobic na jutro? Odwieczny problem. Bylam w czwartek w kinie na spotkaniu autorskim. Odbyla sie tam m.in. prezentacja filmu o Natalii Rolleczek, autorce kontrowersyjnej ksiazki "Drewniany rozaniec" wydanej w 1953 r. I jestem pod wrazeniem tej kobiety! To mocno juz starsza pani, ktora poraz wrecz emergia. Opowiadala o sobie i o swojej tworczosci. To niesamowite, jak jeden krotki film moze przywolac wspomnienia z dawno czytanej lektury i dawno ogladanego filmu zrobionego na podstawie tej lektury. Magnolio, corka przyjechala? Ewo, zachecilas mnie do przeczytania naszych wczesniejszych wpisow. Zaraz sie za to zabieram. Justine, Filipinko, gdzie sie podziewadzie? Spokojnego dnia wszyskim zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, gotowanie i wymsyslanie co gotowac to bardzo skomplikowana sprawa, bardzo. Andi - nie ma nieodpowiedniej pogody na spacery, trzeba sie tylko odpowiednio ubrac. Ale ja dalej czekam na twoje relacje pogodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewucha65
Witajcie Dziewczyny, Przed nami nowy tydzień. Wczoraj korzystałam z uroków styczniowej wiosny bowiem u nas świeciło pięknie słońce i wybrałyśmy się z przyjaciółką na długi spacer do lasu. Wieczorem uzupełniłam stracone kalorie - moja Mama upiekła faworki. To było spotkanie z okazji zbliżającego się Dnia Babci i Dziadka. Pojechałam z córką i smacznie na tym wyszłam :) Dzisiaj ogarniam sprawy firmowe - przelewy, oferty, zapytania i mam teraz przerwę na kawkę. Ciekawe, czy macie ochotę wypić ją ze mną? :) Zapraszam. Magnolio, stęskniona Mamo, nadgoniłyście z Córką zaległości? Kaddarko, zmierzyłaś się z lekturą topiku? Jakie wrażenia? Coś cicho u Reenki, Filipinki, Justine. Sporo Pań zaglądało do nas, ciekawe co u nich. Czas szybko płynie i dużo spraw nabiera innego znaczenia. I tak chyba jest dobrze. Pozdrawiam Was wszystkie, życzę miłego, ciekawego tygodnia i do następnego razu. Trzymajcie się, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia43
Witam Dziewczynki. Była Córcia- super byłyśmy na basenie, na zakupach i nagadałyśmy się.....już za Nią tęsknię. Czuję się w miarę....a to najważniejsze. Nie pamiętam Kaddarko "Drewnianego różańca" muszę się dokształcić. Choć tytuł pamiętam.... Ewcia fajnie , że miło spędziłaś czas......wszystko wtedy nabiera innego wymiaru.....przynajmniej ja tak mam. Andi najgorzej jak się człowiek naszykuje.....mnie zawsze to wkurza. A.... i na basen oraz zakupy pojechałyśmy autem :).....jakoś z Niuńką nie denerwowałam się....bo tak to nie zabieram nikogo:)..... Też jestem ciekawa Kaddarko Twoich odczuć po przeczytaniu topiku :) Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do następnego....pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ostatnio natrafiłam na nową stronę z licytacjami nowych sprzętów elektronicznych ale,że na ogól nie wierze w tego typu stronki, poszperałam trochę w internecie, trafiłam na sporo informacji, niektóre były sprzeczne ale zaryzykowałam,postanowiłam poświecić noc na licytacje, zaczęłam od Telewizora Samsung, ale ktoś był widocznie lepszy przelicytował mnie, stwierdziłam, ze jestem zbyt zawzięta aby odpuścić ,Spróbowałam o bezprzewodowe słuchawki Creative WP 450 Bluetooth (Cena w sklepie : 479.00) aby sprawdzić wiarygodność strony, kupiłam kredyty (którymi się licytuję ) aukcja dobiła do 29.80zl i udało się , nikt nie podbił mojej aukcji. Następnego dnia skontaktowałam się z adminem strony w sprawie wysyłki która już dotarła:).Polecam wziąć udział w licytacjach , warto czasami wydać te 50 czy nawet 200zl aby wygrać np laptopa czy telewizor Powodzenia i trzymam kciuki,żeby wam też się udało http://tanieaukcje.com/p/f8ac9f69944411e491220025907bb422

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yrmoffeawe1989ipndq
Rodzina moja dzieci i wnuki mieszkają ode mnie daleko spotykamy się na Święta lub jak są jakieś rocznice.Znajomi nie wiem co się stało już nie są znajomymi,bo czasami mnie nie zauważą lub nie chcą znać.Czy to ,że jestem wdową to tak jest?Może rzeczywiście ten mój pesymizm tak działa.Jest tez tak w pracy ale zauważyłam,że ludzie młodsi inaczej reagują na wdowieństwo.Nie mogę się zamykać w czterech ścianach bo można dostać hopsa.Borykam się tak już drugi rok,najpierw psycholog,później leki,które zrobiły odwrotność terapii i wniosek......taki jaki jest poprostu trzeba żyć i myślę ,że jest czas nauki ,radości,smutku i takie jest życie.Pozdrawiam. Jasne http://ejurl.com/gRq8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. No i poczytalam nasz topik od poczatku, nie w calosci jeszcze, bo czasu brak, ale prawie polowe. Mialam wiec mozliwosc przypomniec sobie, ktora z nas kiedy dolaczyla do naszego grona. No i te nasze poczatki......rozne byly, rozne nastroje, obawy, przemyslenia. Rozne, ale jednak do siebie bardzo podobne. Ale najwazniejsze jest to, co widac bardzo wyraznie, i bardzo jest to optymistyczne - im dluzej ze soba rozmawiamy, tym bardziej dochodzimy do rownowagi, jestesmy spokojniejsze, bardziej wyciszone, wiecej myslimy o dniu codziennym, niz o przeszlosci. Sprawdza sie wiec powiedzenie, ze czas leczy rany. Ale mam takze wrazenie, ze to nie tylko czas, ale mozliwosc kontaktu, ktora daje ten topik, takze ma na nas dobry wplyw. Piszmy wiec dalej o wszystkim, i o pogodzie, i o obiadach, i o dzieciach i absolutnie o wszystkim, na co mamy ochote. A teraz zapraszam na szklanke zielonej, lisciastej herbaty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewucha65
Witajcie Dziewczyny :) Kochana jesteś Kaddarko, że tak pięknie to podsumowałaś. Czytając wpisy każdej z Was, którą to nieszczęście spotkało wcześniej niż mnie - wierzyłam i wierzę, że będzie tylko lepiej. Nowe Panie - tak jak Kaddarka - zachęcam do przełamywania barier i po prostu do pisania. U mnie poszukiwanie klientów, "męczenie" stałych i zachęcanie nowych. Czekam na ferie. Aby "dziecko" :) mogło odpocząć. Jej rocznik doświadcza kolejnej nowej reformy - mocno profilowane klasy. Dla niej matura dopiero w przyszłym roku ze względu na wybraną klasę dwujęzyczną - trwa taka klasa 4 lata. Będzie więc miała możliwość przyjrzeć się jak ta nowa matura będzie wyglądać. Myślę, że ze względu na nasze przejścia, to dobrze, z drugiej strony, że nie zdaje jej w tym roku. Zaplanowałam badania lekarskie dla siebie. Ciągle mam takie uczucie ciężaru w klatce piersiowej. Wzdycham jak najęta i cały czas czuję się dziwnie ściśnięta przy mostku. Pewnie jest to stresowe ale mam w rodzinie lekarza, który zmobilizował mnie aby zająć się w końcu sobą. Tak też zrobię :) A teraz herbatka z cytrynką do pary z zieloną Kaddarki. Dziewczyny kochane? Gdzie jesteście - Magnolio, Andi, Reenka, Filipinko, Justine dajcie znak:) Ściskam serdecznie, dobrego wieczoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Babeczki. Jestem, jestem, czytam i jakoś nie mogłam się zebrać do pisania. Pogoda od soboty bardzo paskudna. Mgła, wilgoć w powietrzu nie nastrajają do żadnej aktywności. Czuję się dzisiaj jak balonik z którego zeszła połowa powietrza. Noc też miałam byle jaką.Miliony myśli kotłowały się w mojej łepetynie. Wspomnienia, dawne rozmowy, fajne miejsca, wesołe zdarzenia - ogólnie galopujący kalejdoskop. Najgorszy był ranek, oczy na mokrym miejscu, kicha za oknem i "ludziowstręt". Czy też tak czasami macie? Pocieszające jest to, że jutro nowy dzień i mam nadzieję, że lepszy od dzisiejszego. Najważniejsze Kochane Jedynaczki jest to, że już za 58 dni i nocy kalendarzowa WIOSNA . Ta prawdziwa za słoneczkiem, pierwszymi kwiatkami i wesołymi ptakami za oknami przyjdzie do nas o wiele prędzej. Pozdrawiam i kategorycznie zabraniam Wam wpadać w takie nastrojowe dołki. Kolorowych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinka43
Witam Dziewczyny ! Kadarko , bardzo trafne podsumowanie po przeczytaniu części topiku. Jakiś czas temu myślałam o tym, żeby poczytać, ale na razie mam trochę obawy, że trudne emocje moga powrócić. Przyjdzie kiedyś taki moment, że na pewno przeczytam. Zachęcam natomiast Justin, tak jak wcześniej Ewa, Wy jesteście na poczatku tej cięzkiej drogi, którą trzeba niestety przejść. Będzie dobrze dziewczyny, ale potrzeba duzo czasu, aby sobie wszystko poukładac, zacząc tak jakby od nowa, dlatego mówimy "nowe życie", no bo nowe dla nas. Wiecie, bardzo często sni mi się mój mąż, czasami nawet w każdą noc, najbardziej w okresie przed Świętami, podczas Świąt i po . Są to spokojne sny, często z młodszych naszych lat, bo dzieci młodsze widzę i z czasu przed śmiercią męża. Cieszę się, że mi się śni i obecnie potrafię zapanować nad emocjami, jakie mi później towarzyszą po przebudzeniu i w ciągu dnia jak mi się przypomina taki sen. Wcześniej było tak, że nie mogłam do siebie dojść po takiej nocy, nie mogłam się na niczym skupić, ale bardzo chciałam żeby mi się śnił. Było nawet tak , że nie mogłam o tym mówić. I tak na tym przykładzie mogę powiedzieć , że czas robi swoje, a ja się powoli przyzwyczajam tylko tęsknię jeszcze bardziej. Często też się zastanawiam, co te sny mogą oznaczać. Jedno jest pewne, dzięki nim czuję, że jest bardzo blisko. Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tylko dobrego dzisiejszego dnia Nam Wszystkim życzę- Od przedwczoraj mam córke inz arch.- pochwalę sie.!!! Jutro popisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reenka, wieeeeeelkie gratulacje, i dla corki, i dla Ciebie:D Sciskam mocno. Ja tez napisze wiecej troszke pozniej lub jutro, bo mase pracy mam. Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Reenka gratulacje dla Pani inżynier i Ciebie.:) Super - powód do radości i dumy jest ogromny. Z tego co wiem to jeden z najtrudniejszych kierunków więc tym bardziej należą się brawa :) I ja tylko zajrzałam na chwilę. Szykuje się pisanie wieczorkiem. Udanego dnia,pa Dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×