Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hi-za-ga

wdowa

Polecane posty

Gość bruneyt196
ja uwazam ze mhm tak naprawde wdowa wdowa ale uwazam ze takie kobiety zasluguja na zycie towarzyskie co prawda mam 30 lat skoczone wdowcem nie jestem ale z mila checia poznam wdowe jak cos to mam maila brunet196cmMalpaVpkropkaPl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bruneyt196
ja uwazam ze mhm tak naprawde wdowa wdowa ale uwazam ze takie kobiety zasluguja na zycie towarzyskie co prawda mam 30 lat skoczone wdowcem nie jestem ale z mila checia poznam wdowe jak cos to mam maila brunet196cmMalpaVpkropkaPl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinka43
Witam dziewczyny ! Pogoda się zmienia - zaczynam czuć zimę, takim chłodem powiało u mnie, że tylko patrzeć jak śnieg spadnie. ANDI ,życzę szybkiego powrotu do zdrowia i pełnej sprawności, na prawdę przykra sprawa. Nie ma nic gorszego jak człowiek zależny od innych. Ja nigdy nie miałam żadnej kontuzji, ale mój mąż tak i pamiętam jak się z tym źle czuł, że nie dawał sobie rady w podstawowych czynnościach , ale najgorsze to było nic nie robienie. Ja mieszkam z ojcem po sąsiedzku i mówię Wam szczerze , że to jest nie do wytrzymania. Najlepiej to jak się mieszka trochę dalej od siebie, odwiedziny mogą być nawet częste, to jest wtedy okey, a tak to nigdy nic nie pasuje, zawsze coś wymyśli, jedna wielka masakra. Perełko fajnie, że się odezwałaś. Wiesz, kilkakrotnie myślałam o Tobie i zastanawiałam sie jak Ci się ułożyło i byłam pewna, że skoro nic nie piszesz to jest okey. Miałam cały czas nadzieję , że się odezwiesz. Przykro ,że tak wyszło, dobrze, że w miarę szybko się zorientowałaś i zakończyłaś ten związek. W taki o to sposób człowiek traci wiarę w drugiego człowieka, a najgorsze jest to , że akurat w takim momencie kiedy najbardziej potrzebuje bratniej duszy. Kadarko ja bardzo często tak mam, że nabiegam się po sklepach i nic nie kupię, a najbardziej wtedy jak zaplanuję konkretną rzecz. Dawniej zdarzało mi się kupić coś na siłę , bo było potrzebne na jakieś wyjście i później leżał ten ciuch , a teraz kupuję rzeczy nieplanowane i fajnie sie noszą. Też zaczynam myśleć o prezentach, ale nie mam jeszcze pomysłu i myślę, że narodzi się w trakcie szukania. O Świętach staram się nie myśleć, bo to dołuje jak na razie. Deodato mam skuter, ale nie wiem kiedy odważę się teraz jeździć, od wypadku po prostu się boję, u mnie jest r****iwa trasa, w aucie jednak bezpieczniej, a skuter stoi nieużywany od jakiegoś czasu. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i spokojnej i ciepłej nocki życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i zapraszam na poranną kawę.U mnie biało za oknem i minus 1.Zaczynamy nowy tydzień by był spokojny bez przykrych niespodzianek tak zawsze myślę rano .Nie mamy wpływu na nic bo co się ma zdarzyć to i tak się zdarzy a jakby człowiek wiedział ,że źle coś to by temu uniknął.Takie jest życie i wszystko musimy brać na te nasze barki które i tak są obciążone smutkiem i tęsknotą.Jak byłam osobą pełną optymizmu tak teraz gdzieś się podział a może sama wyprosiłam go z mojego życia.Ech!!! nie warto się nad sobą użalać tylko do przodu i myśleć pozytywnie.Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej- dziewczyny. miło , że odzywacie sie. Ninia -ja też mialam jazdy w szkole z synem. Zrobili sobie w liceum w drugiej klasie - piątki wolne. i wiele innych drobniejszych zdarzeń miałam. Tyle, ze do mnie wychowawczyni zadzwoniła z tą informacją. U mnie taki tygiel , że masakra. 7-12 na narty chcę jechać. a potem jak wrócę to juz świeta i chyba sprzatanie zostawie na ten czas a teraz o prezentach pomyślę. Córka cos wspomina o spodniach snowbordowych albo desce- ale to juz o taj profesjinalnej myśli zas syn ma tyle potrzeb że nie wiem co wybrać. Ale koccham tte moje duże dzieci. A co do mamy to właś z Nią ostraą rozmowe pzroprowdziłąm. Przykrom mi było jak nie wiem. Ale zobaczymy. Trochę sie nadąsała. w stylu " no to ja nie bede sie odzywać". Mamy wspólną własciwie tylko kuchnię. i tutaj jest pies pogrzebany. A Perełko, Hizago - co tych znajomości - to trzeba z dystanesem. Ja tam pogadam i tyle. Mam tych dwóch przyjaciół: raz gorzej raz lepiej. Ale nie oszukują. A tacy Panowie w śerdnim wieku to częstojest duży znak zapytania. Co sie za tym kryje naprawde. Ostatnio Inwestorka podobną historię opowiadała. - a na koniec jeszcze facet jej kłopotów narobił. A ona jego do domu wpuściłą i to pare lat byli razem i tez potrafil oszukac. na razie Was pozdrawiam Andi - dobrych mysli bo pólsukcesu. Łapke Wszystkim podaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
błędów narobiłam - ale to dlatego, że nie czytam postów jak napisze - sorki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia43
Hej Dziewczynki Zimno, palę ostro w kominku i chodzę na kurs prawa jazdy. W pracy lekki zamęt , zmiana struktury organizacyjnej... nie wiadomo jak to będzie ...troche mnie to stresuje. Tak masz rację Reenka dystans...to dobre określenie. Ja ostatnio zauważyłam u siebie...że jakbym wytononiwała... jakiś luz mnie ogarnął...jakby mniej emocji....To mnie cieszy...nic na siłę...spokojnie czekam...aż siebie nie poznaję....i masz rację panowie w średnim wieku...to potrafią...Ostatnio miałam takie zdarzenie...że do tej pory śmieję sie w głos jak sobie przypomnę Aż się zastanawiałam czy ja wyglądam na taką naiwną...Muszę wziąść się za porządkowanie dalszych spraw, że tak powiem spadkowych.... porządkować papiery... popalić co niepotrzebne ...ale tak zwlekam...bo to zawsze ból....wspomnienia.. później .odrętwienie , ucisk w głowie i sztywna szczęka, kark , ramiona, lęk....... Ale dość przecież dokładnie wiecie o czym mówię Dobrego dnia Dziewczynki pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam -to że jesteśmy naiwne to jest prawdą ale powiem Wam wszędzie należy ostro bez niedomówień i dbać byśmy My były górą.Ja tak zawsze robiłam nie chciałam być zależna od nikogo chociaż samej źle ale jest że człowiek popełni błąd i później za niego się płaci.Wydaje nam się.że jesteśmy silne lecz prawda jest całkiem inna bo nam się tylko wydaje.Pozdrawiam miło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! U mnie dzisiaj zima na całego. Wprawdzie śnieg padał przy plusowej temperaturze i niewiele go zostało na trawnikach i samochodach. Wczoraj byłam na zdjęciu szwów. Za kolejne 4 tygodnie kontrolne rtg i decyzja czy w dalszym ciągu orteza czy może już rehabilitacja. Ja chyba zwariuję z tej niemocy. W przyszłym tygodniu mam umówioną babeczkę do mycia okien i mam nadzieję, że odbędzie się to bezboleśnie. Najgorsze jest to, że nie mogę sama poruszać się samochodem. A tak w ogóle to skazana jestem na pomoc innych przy każdej czynności. Fajnie, że piszecie, mam co czytać i choć w taki sposób uczestniczę w Waszym życiu. Do jutra. Kolorowych, ciepłych snów dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia43
Cześć Dziewczynki, Andi a moje okna bez zmian.... może w ten wekend coś drgnie.... Biję się z myślami.... czy nie wyjechać na święta do Warszawy, córka rzuciła propozycję...może to jest rozwiązanie... No zobaczymy.... biorę się za robotę Pa Dziewczynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Wlasnie pije poranna kawe i ostro sie zastanawiam, co zrobic z tak pieknie ponurym dniem.......zeby nie bylo, w pracy jestem:) Przypomnialo mi sie pewne zdarzenie ze studiow. Siedzimy w sali, wykladowca na podium, za biurkiem, siedzi i patrzy w okno, jakby nas nie widzial. Siedzi i milczy. A po jakims czasie ciuchutko, spokojnie mowi, jakby do siebie : (cyt.doslowny): "My tu tak sobie siedzimy, a tam k***a mac za oknem sloneczko swieci..." Niezle, co? Mam chyba podobny nastroj dzisiaj. Trzymajcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam. Nie znoszę takich pochmurnych ,wietrznych dni.Na poprawę nastroju coś należało by zrobić. Mam zaległości w szyciu szczególnie ubrań moich wnucząt.to spodnie podszyć bo gdzieś tam szef puścił.Lubię taką pracę bo ona m,nie uspokaja i wycisza.Część z Was kobietek pracuje i jak jeszcze znośnie zdrowie pozwala to jak najdłużej bo chociaż nie dokucza tak samotność.Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia43
Witam Dziewczynki i mamy piątek.... Ale mam jazdę w pracy....ten koniec roku...ale przynajmniej jestem na obrotach. No zbieram się na sobotę na mycie okien.... zobaczymy co z tego wyjdzie... Całuski... biorę się za robotę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc. A co u nas tak cicho? Czyby juz przygotowania do Swiat? U mnie juz chodzili z oplatkami. I juz widac wszedzie swiateczne dekoracje. Na wroclawskim Rynku stoi nasza coroczna wielka choinka, pieknie przybrana, a wokol swiateczne stragany. Bardzo lubie ten switeczny ruch i dekoraje, chociaz uwazam ze za wczesnie sie zaczynaja. A czapki jak nie mialam, tak nadal nie mam.Filipinko, ano tak to wlasnie jest z zakupami. Czasami sie cos trafi od razu, a czasami nie. Hi-za-ga, fajnie ze sie odezwalas. Dlugo bardzo Cie tu nie bylo. Ano technika czasami plata psikusy. Magnolio, i jak Ci sie jezdzi? Pora roku dosyc trudna na nauke, ale moze to i lepiej, bo bedziesz sobie potrafila radzic i w ciezkich warunkach. Ja nadal bije sie z myslami co do zakupu auta. Pracuje w centrum miasta, a tu jest wieczny problem z parkowaniem i tak naprawde to bylby dla mnie wielki klopot. Chcesz dzisiaj myc okna? Troche zimno jest. Ja patrze na swoje i widze szarosc. Ale watpie, czy sie zmobilizuje do mycia. Niunia, jak slucham czasami o zachowaniach nauczycieli, to mi rece opadaja. A podobno oni maja pedagogiczne wyksztalcenia.......najwazniejsze ze juz wiesz, gdzie tkwi problem. Teraz latwiej bedzie sobie z nim poradzic. Reenka, gdzie sie wybierasz na narty? Taki wypad poza miasto na kilka dni to swietny zastrzyk energii. Andi, czy juz chodzisz na rehabilitacje? Milego dnia Wam zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam mam na imię BARBARA trzech miesiecy jestem wdowa .Trudno mi sie pogodzić ze śmiercią męża, zostałam z dwójką małych choć jużnie malenkich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deodata
Witam dziewczyny. No u mnie rzeczywiście już świątecznie, bo wziełam sobie zlecenie na wyrób wianków adwentowych. W sobotę oddałam ostatnią partię. Robiłam to z córka przez 2,5 tygodnia , zrobiłyśmy 800 szt., rąk nie czuję. Witaj Barbaro, o tak, my tu wszystkie wiemy jak jest trudno pogodzić się ze śmiercią męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia43
Witajcie Dziewczynki i po wekendzie, pracowicie w sobotę, w niedzielę leżenie. Musiałam posprzątać w sobotę bo 2 koty... to ambaras a w nastepną sobotę mam wykłady. W ogóle mam dużo pracy....i dobrze bo idą święta.... Okien nie umyłam, jazdy różnie... raz lepiej raz gorzej... ale widzę że ciężko będzie... Chyba jestem mało techniczna...no zobaczymy....nie poddaję się... Andi jak się trzymasz? Odezwij się.. Ja też Renka powinnam oszczędzać.... ale.... Deodato współczucia, napracowałaś się...z córcią Barbaro trzymaj się, to też jest życie- trzeba się go nauczyć ale da się tak żyć....Fajnie , że masz dzieciaki . Mieszkają z Tobą?.... i nic na siłę bądź dla siebie dobra....przede wszystkim dla siebie... Całuski Dziewczynki, Andi cierpliwości, Barbaro wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALEKSANDRA70
Witam dziewczyny,witam Cię Barbaro.U mnie też całe miasto świątecznie udekorowane.Ja i tak mam negatywne podejście do tych świąt ,nie umiem się jeszcze cieszyć z nich tak jak kiedyś.Zauważyłam że dzieci też nie za bardzo cieszą się z tych świąt .Bardziej traktują je jako dni wolne od szkoły.Dobrze że jest piękna słoneczna pogoda ,to chociaż człowiek jest pozytywnie nastawiony .Barbaro pisz lepiej się czasami tak wyżalić .Jutro znowu jadę do szpitala z małym na kontrolę z ta ręką,nie za bardzo ta rehabilitacja wypadła bo nie umie zginać jej do końca,bo odczuwa ból.Zobaczymy co mi jutro powie lekarz.No to pa do jutra ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Bardzo źle mi się pisze jedną i w dodatku lewą ręką, dla tego tak rzadko piszę. Moje dni podobne do siebie; krzesło, fotel, kanapa, łóżko i tak na zmianę. W środę będzie już 4 tygodnie od mojego wypadku. Nawet umyć się sama porządnie nie jestem w stanie, nie mówiąc o myciu włosów. Wyjście z domu to też nie byle jaki problem. Z ortezą mieszczę się tylko w polarową kurtkę. Na dworze co raz zimniej i przyjdzie mi kiblować w domu. Jak Wam wcześniej pisałam w piątek zostały umyte okna i przebrane firanki w 2 pokojach . Jutro będą myte w kuchni i 1 pokoju. A tak w ogóle moje mieszkanie jest zabałaganione. Czeka na moje ręce. Aleksandro, Twój synek miał złamaną rączkę i piszesz,że po rehabilitacji nie bardzo się zgina. Napisz coś więcej. Bardzo mi żal Twojego synka i bardzo się martwię o siebie. Reenko, biegam już po narciarskich stokach Czarnej Góry i Zieleńca. Śniegu dużo, widzę go również przez okna. Dzisiaj po raz pierwszy podglądałam żubry. Miały towarzystwo solidnego dzika. W dalszym ciągu biegam po plażach a i zakopiańskimi Krupówkami nie gardzą moje patrzałki. Smutne jest życie samotnego, starszego człowieka. na zakończenie 2 komunikaty : 1 - za 20 dni zaczyna się kalendarzowa zima, 2 - do wiosny już tylko 108 dni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zalogowałam sie dziś.Trudno sie pogodzić ze smiercią tak bliskiej osoby jak mąż Nasze zycie nie było usłane różami.Jednak nigdy nie myślałam ze nasza rodzine dosiegnie taka tragedia.Choć wokół mnie wiele osób zatroskanych o mój los jakoś trudno się cieszyć.Wciąż wydaje mi sie to wszystko tak bardzo nie realne. Dziec***omalu przyzwyczaiły sie do nieobecnośći taty. A mi tak bardzo go brakuje. życie przedmn a trzeba wychowac dzieci. Oby tylko mi sił i zdrowią starczyło bo to jeszcze maluchy.SYNEK ma 4,5 roku a córeczka 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Wszystkie Kobietki- Nowsze i Starsze Bywalczynie topiku. Ja gonie - ale czasem trzeba przystanąć. Ciężkie to nasze życie -ale nie ma co sie za bardzo smucić. W niedzoelę koleżankęspotkałam na cmentarzu - jest z nowym mężczyzną: mówi, ze różnie sie układa. Po czterech latach sie z nim zwiazała.Ale też tęskni. Tak,ze wiecie..... Tak to po prostu musi być. Żartowąłyśmy sobie_ czarny humor?- że pilnują nas z góry. I do złego nie pozwolą doprowadzić tzn do tegożeby nam krzywda sie działa. A na narty do Wloch jade na tydzień. Ale naszymi górami Andi też nie pogardze. Ode mnie jeździ bus na Czarną Góre. W pracy mamtrudne sparwy ale na razie odpukaćdaję rade. Filipnko- zpaomniałam Tobie napisac , ze Twojej córki placek dyniowy u mnie znika w ciagu dnia. Jeszcze mam 1/3 dyni czyli jeszcze jeden wyjdzie. A Nowe Dziewczyny piszcie, wyrzucajacie wszystko z siebie i będzie Wam odrobinke lżej. Z prezentów to na razie zamówiłam tylko portfel dla syna - taki ładny skórzany. Dla córki?- deska albo spodnie snowboardowe. Deodato - lubisz robótki ręczne. Gdybym miała czas też chętnie coś takiego robiłabym. Lubie tkie rzeczy. Lubię mocną hebatę-własnie sobue takowa zrobiłam- super. A wogóle to bardzo duz piję. W nocy nawet. Ale bzdurki opowiadam. Od nowego roku zmienia sie rozporzadzenie i bardzo cieple domy powinnismy budować. Tykko kogo na to bedzie stać - pytanie. Te nowe materiały termoizolacyjne są drogie. To takie toche zawodowe spostrzezenie. Aleksandro - szkoda,ze tak sie dzieje. U na sjest bardzo dobry szpital jesli chodzi o ręce. ale to daleko. A Swięta - to nawet moje duże dzieci tez tak inaczej przeżywają. To jest takie życie , ze tak naprawde -jak kiedys- nic nie cieszy.Tak stąpamy po powierzchni zycia. Bo w jego środku bylismy przedtem. i na razie zmykam -pa,pa całusów 102:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli ktos moż e, nich mi odpowie.......napisze 2słowa... straszna jest samotnośc po smierci męza....dziec***oza domem, wnuki też, nie zawsze maja czas i chęci..może źle je wychowaliśmy?sa mądre i wykształcone, dobrze im się wiedzie, ale choc cieszy mnie to, choc rozumiem,że ich życie musi się toczyc lepiej w wesołosci niż smutku, to tak trudno jest się z tym pogodzic.....mój UKOCHANY mąż nie żyje 1,5 roku, a ja wciąz nie moge się jakoś otrząsnąc, choć naprawde próbuję.. halwo1@wp.p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deodata
Tak stąpamy po powierzchni zycia. Bo w jego środku bylismy przedtem.------ tak napisała Renka...............i tak właśnie jest, żyłyśmy tak naprawdę, tak pełnią życia ....wtedy. Mojego męża nie ma już prawie 5 lat, myślę o o nim intensywnie każdego dnia. Twojego męża nie ma 1,5 roku...to bardzo wczesna żałoba, pamiętam siebie z tamtego czasu, właściwie bardzo słabo wtedy funkcjonowałam. Dzisiaj jest już lepiej, nauczyłam się żyć sama. Obok mnie są córki, wnuki, ale to tak jakbym oglądała ich życie z boku, z bocznego toru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham Was za te wpisy.... nie rozumiem Was, bo nie miałam nigdy męża, poszłam do pierwszej pracy, ale i tak Was kocham.... i jakkolwiek dziwnie to zabrzmi- zazdroszczę... nie żałoby i śmierc***prawdziwej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziś moje święto moje imieniny Choć wiele osób składało zyczenia.Płacz towarzyszył mi wciaż.Nie dostałam mojego symbolicznego kwiatu od tej jedynej osoby.Nawet córeczka wspomniała ze tata zawsze dawał jej kwiatka zeby wreczyła mamie.Boje sie świąt.Boje sie tego czasu tego ze beda to tak smutne swięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
/Duszka 66/ Bardzo Ci wspolczuje, zycze Ci duzo sily, potrzebna Ci ona dla Ciebie i Twoich dzieci. Jakos musimy isc do przodu, chociaz sie nie da, ale trzeba. Twoje imieniny - wszystkiego dobrego i zdrowia dla Ciebie i Twoich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana duszko66!Wszystkiego najlepszego w dniu imienin Basiu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po śmierc****erwszego męża najpierw wyłam,pozniej płakałam z żalu, że tak zrobił dla nas ,dla siebie.Zostawił mnie z synem pobitym przez skinów, bez pieniędzy,oplutą przez ludzi,część rodziny pozostała zimna i nieczuła.Wsparcie otrzymałam tylko od 3 osób:mojej siostry,jego siostry i kochanej teściowej,czyli jego matki.Minęło 15 lat a jeszcze zdarza mi się zapłakać ,a nie mam dobrych wspomnień! Całe szczęście ,że gdzieś w środku czułam,że jestem silną i wartościową kobietą.Poradziłam sobie ,mój nick znaczy:Wolna,Samodzielna,Niezależna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość filipinka43
Witam dziewczyny ! Pobiegałam za prezentami i sobie chciałam coś kupić, ale oczywiście nic praktycznie nie kupiłam. Nie wiem czy ja już taka wybredna się zrobiłam, czy naprawdę nic ciekawego nie ma. Zaczęłam bardzo zwracać uwagę na kolory. Dawniej jak mi się coś podobało, to kupowałam i już, a teraz nie. A zapomniałabym, kupiłam fajny szalik. Kozaki to już wczesniej, to tak do zimy jestem przygotowana. Czapka przydałaby mi się, ale to już największy problem. A zima tuż, tuż. U mnie ma wiać ostro, na razie jest jeszcze w miare spokojnie, zobaczymy co bedzie w nocy, no i jeszcze śnieg ma padać, ale najbardziej to boję się tego wiatru. Duszko nie bój się Świąt i nie rozmyślaj już teraz. w ubiegłym roku też się bałam, a jakos tam było... teraz nie myslę , zajełam sie sprzątaniem i myslę, że muszę po prostu posprzątać bo ma być czysto. Ja wręcz sobie to nakazuję, bo inaczej to zwariuję. Różne rzeczy sobie nakazuję. Reenko cieszę się , że przepis na ciasto dyniowe przyjał się u Ciebie. Tak mi przypomniałas o tym cieście i chyba sama zrobie teraz, bo mam jeszcze dynię, a córcia na razie nie przyjedzie. Najwyżej trochę ciasta zamrożę. Pozdrawiam Was wszystkie, życzę spokojnej nocy i sobie , bo wiatr, przy którym nigdy dobrze nie śpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deodata
Witam dziewczyny. Jak u Was po nocnych atrakcjach? Mam nadzieję że wszystko u Was ok. Kiedyś gdy żył mąż zawsze mnie to dziwiło jak on może spokojnie spać a za oknem wichura. Zawsze bałam się takich ekstremalnych zawirowań w pogodzie, ten strach pozostał we mnie do dziś, a nawet mam wrażenie że jest większy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×