Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vivienna

miałyście kochanka? Jak to sie skończyło ?Doradźcie !!

Polecane posty

Gość same zdradliwe żmije bez
charakteru. Nazwanie ich dziwkami byłoby obrazą dla kobiet ciężko pracujących na utrzymanie siebie i często dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelka75
"... Lepiej grzeszyc i zalowac czy zalowac, ze sie nie zgrzeszylo? .." No właśnie- najgorzej mają poczęte w takim kochankowatym układzie dzieci O tym prawie nikt nie myśli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poukładane życie
"jak masz poukładane życie to nie rozumiesz" Jak masz poukładane życie to znaczy, że masz poukładane w głowie i rozumiesz nie takie rzeczy. Rozumiesz nawet to, że istnieją takie niunie, które uważają, że układać im życie powinien ktoś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popaprane życie
"chętnych z pewnością w brud" Popaprane tzw kochanki nawet w brodu zrobią brud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trampolinkaaa
Dziwne jest to ze dorosle kobiety zachowuja sie jak nastolatki ..a pozniej placz i zale na forach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
Cóż uważam, że znam już na tyle facetów, że nawet wierzę im mniej niż zasługują. Zawsze co mi mówią biorę w cudzysłów. Parę razy już się okazało, że faceta nie doceniałam. Więc nie rozumiem dlaczego na siłę próbujecie mi udowodnić, że mnie wykorzystuje. Niby jak? Że mnie przeleci? Przecież ja jego też. Ja w porównaniu z nim mam kiepskie ciało ostatnio.. Miałam idealne, ale ostatnio tak nie jest. I to dla mnie niezła motywacja aby je odzyskać. Więc w pewnym sensie wykorzystuje go, aby odzyskać swoje ciało. Gdy jest kochanek, nie potrzeba nawet dużo siły aby o siebie zadbać. Wychodzi naturalnie. Poza tym dowartościowuje mnie.. Bo jest mega przystojny i wydaje mu się, że świata poza mną nie widzi. Mogę pisać do niego w dzień i w nocy... Ja się hamuje, bo boję że może żona itd. on nie chce o tym słyszeć - mam pisać. Na początku jak nie pisałam, to mi wyrzucał, że ciągle sprawdza telefon z nadzieją, a tam ciągle nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
Czy chciałabym go mieć na zawsze? (tak jak on niby mnie) - NIE. On twierdzi, że zostanę jego żoną i urodzę mu córkę lub bliźniaczki.. :D Jest bardzo zazdrosny. Heh... mówię mu wczoraj to mnie gdzieś wyrzuć na mieście. A on, że nie ma mowy, bo faceci będą mnie wyrywać. Wg niego wszyscy się na mnie gapią. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
Trochę boję się, co z tą moją przyszłą ciążą. Bo jeśli go uprzedzę, że się staramy z mężem, to jeszcze z głupoty chwilowej może chcieć sam zostać ojcem.. albo coś w ten deseń... Z drugiej strony jak nie uprzedzę, to też może sobie wkręcić że to jego... i zrobić jakieś głupie ruchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelka75
omatko, jakie to chore ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
Z drugiej strony jak tak sobie myślę, to nigdy nie wierzyłam facetom. Dzisiaj po latach wiem ilu facetów skrzywdziłam. Wiem ilu naprawdę mnie kochało, a nie przyjmowałam tego do wiadomości.. Niektórzy do dzisiaj boleśnie przechodzą przypadkowe spotkanie na mieście... To jest fizyczny ból nawet - choć minęły lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koks102
Zdarza mi się.... mogło by ci się kobieto raz zdarzyć pójść do psychiatry :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
koks102 - mylisz psychiatrę z psychologiem. To zupełnie inne profesje. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koks102
nie celowo miało być PSYCHIATRA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
A poza tym terapie, to z pewnością nie jedna sesja. Same badania trwają w czasie kilku sesji. Wiem, bo psychologię też skończyłam. Choć pracuję w drugim moim zawodzie wyuczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
koks102 nie celowo miało być PSYCHIATRA" A widzę, że ekspert mi się przytrafił... Zatem słucham, jakie to leki proponujesz na moją przypadłość? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna - porzeczka...
Ja proponuję - dla odmiany - WIERNOŚĆ :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się...
Nieraz psycholodzy współpracują z psychiatrami, bo przy chorobach to musi być całość. Zatem znam paru psychiatrów, więc poproszę o te leki, skoro wykazała to twoja wnikliwa analiza psychologiczna. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koks102
Zanim się już totalnie kobieto podniecisz to może od razu zaznaczę, że nie jestem osobą zajętą /czyli znika dodatkowa podnieta/ .......czyli rozumiem, że część podniecenia uleciało a następnie, że być może nie jestem facetem /mam nadzieję,że już ci tego podniecenia niewiele zostało/ a na koniec powinnam dodać,że jakoś tak mi zwisa czy powiewa kogo wybierzesz PSYCHOLOGA, CZY PSYCHIATRĘ jedno pewne jeśli nie prowokujesz, to jesteś niestety chora. ......... mam nadzieję,że już od teraz się przestaniesz tak podniecać moimi wpisami, a zaczniesz się podniecać pójściem do specjalisty.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koks102
08:01 [zgłoś do usunięcia] Zdarza mi się... Z drugiej strony jak tak sobie myślę, to nigdy nie wierzyłam facetom. Dzisiaj po latach wiem ilu facetów skrzywdziłam. Wiem ilu naprawdę mnie kochało, a nie przyjmowałam tego do wiadomości.. Niektórzy do dzisiaj boleśnie przechodzą przypadkowe spotkanie na mieście... To jest fizyczny ból nawet - choć minęły lata. Jakbyś to samo powiedziała realnie, to wybacz - żaden normalny facet już by na ciebie inaczej nie spojrzał jak na przysłowiową .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35--latka
Zdarza mi się traktuje swojego kochanka jak obiekt pożadania i praktycznie tylko jego ciało przyciąga go do siebie a ja zupełnie inaczej do tego podchodziłam , bo u mnie jest i była miłość a nie pożądanie i jest to bardzo duża różnica . Nie można wszystkich kobiet tak samo jak i facetów wrzucać do jednego worka , bo jednak się bardzo różnimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jnby
Zdarza mi sie, lubie Twoje wpisy, bo sa optymistyczne, cieszysz sie z tego swojego kochanka jak mala dziewczynka z lizaka i to jes fajne :) Kobieta wykorzystywaczka? To wbrew temu, co sie utarlo chocby na kafe: facet bierze, kobieta daje, facet zalicza, kobieta sie szmaci, facet zamoczy, kobieta jest workiem na sperme itp. Dlaczego piszac o seksie miedzy kobieta a mezczyzna z gory zakladamy stosunek wladczo-poddanczy, dlaczego zawsze on jest wykorzystywaczem a ona wykorzystywana? Bo ma pena? Bedzie kiedys rownouprawnienie w seksie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się....
"jeśli nie prowokujesz, to jesteś niestety chora." - po tym wnioskuje, że i filozofia jest Ci obca. :D W ogóle na czymś się znasz, oprócz moherowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się....
jnby - bardzo trafnie mnie oceniasz. Jestem zdecydowanie takim dzieckiem. I może to facetów tak kręci? Bo o ile byłam faktycznie urodziwa, to stan aktualny jak na mój gust nie jest jakiś powalający... Więc pewnie jeszcze bardziej cieszy taki przystojniak, który zrobi wszystko za chwilę zainteresowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się....
35--latka Zdarza mi się traktuje swojego kochanka jak obiekt pożadania i praktycznie tylko jego ciało przyciąga go do siebie a ja zupełnie inaczej do tego podchodziłam , bo u mnie jest i była miłość a nie pożądanie i jest to bardzo duża różnica . Nie można wszystkich kobiet tak samo jak i facetów wrzucać do jednego worka , bo jednak się bardzo różnimy." Tak to ogromna różnica. Więc nie rozumiem zachowania tutaj gdzie wpiera mi się, że jestem wykorzystywana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sikoreczki dalej swoje w sumie to jest im zle, ale w zasadzie to dobrze, chyba maja problem ale moze wcale nie maja? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35--latka
Ty wykorzystujesz , bo traktujesz seks jak sport i przyjemność w danej chwili jest ważna dla Ciebie . Jeżeli jest to dla Ciebie przyjemne i dla drugiej strony to już tylko i wyłącznie Twoja sprawa i nikt nie powinien mieć pretensji. Najgorszą rzeczą jest gdy jednej stronie zależy na seksie a druga kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się....
Trochę się mylisz, właśnie nie jak sport. Traktuje to jak magię... dzięki której pięknieje, wzlatuje... Jak dla mnie seksu w ogóle nie musi być... chodzi tylko o to coś co uskrzydla. I zauroczenie z pewnością... To jak np. z cudownym deserem. Pragnę go, wyczekuje, wyobrażam jego smak i emocje towarzyszące... itd. Ale wcale nie znaczy to, że chciałabym dostawać go codziennie, bo mam świadomość, że szybko mi zbrzydnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35--latka
To sobie uważaj , bo coś mi się wydaje , że stąpasz po kruchym lodzie i do zakochania jeden krok i będziesz płakać z tęsknoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdarza mi się....
Jako typ bardzo emocjonalny, na fizyczności mi przesadnie nie zależy. Tylko na tym co towarzyszy... Mam też świadomość, że emocje nie mogą stać ciągle na tym samym poziomie. Muszą z czasem się przekształcić w coś bardziej mdłego... Taka kolej rzeczy. Zatem z góry wiadomo jak to się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35--latka
Jak na razie to masz świadomość , że to na chwilę albo sobie tak wmawiasz a później będziesz chciała ten deser mieć codziennie, a deser powie , że dla niego to była tylko rozrywka i wtedy będziesz wyła z bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×