Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna mama 13 latki

Czy Wasze 13letnie córki tez sie do Was tak odzywają????

Polecane posty

ja nie mam parcia wiedziec o moim dziecku wszystkiego :P ja jestem wtedy kiedy ono chce mi coś o sobie powiedzieć. Wie że jest dla mnie wazny, co wcale nie eliminuje tego że tez wymagam albo że stawiam granice :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie rozumiem tego
A ja myślę kokosek,że to Ty nie rozumiesz słowa przyjaźń i wypaczasz jego definicję. I nie byłaś przyjaciółką dla swoich dzieci, ale właśnie matką, chociaż Ty nazywasz to inaczej. A poczułabyś się urażona, gdyby się okazało, że któryś z chłopców o czymś Ci nie powiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty jakas nawiedzona jesteś
..."przyjazn to bezgraniczne zaufanie drugiej osobie ..." NIE MA TAKIEGO POJĘCIA! gdzies ty sie uchowała.Powiedz dlaczego wszystkich potępiasz i tylko twoja teoria jest prawdziwa ? Przeciez kazdy jest panem własnego losu i ma jakies wzorce .Dlaczego uwazasz ,że jedynie twój jest najlepszy? Hej cos mi sie wydaje ,ze miałaś kłopoty w dzieciństwie . Skoro są publikacje na ten temat a ty uwazasz ,ze to szmelc to wybacz ale kazdy juz wie z kim ma do czynienia -ignorant. Nie wiem ale powinnas moze ksiażki pisac z poradami dla rodziców co? A potem za pare lat jakas tobie podobna napisze to samo ,że te porady to w "buciki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem tego A ja myślę kokosek,że to Ty nie rozumiesz słowa przyjaźń i wypaczasz jego definicję. I nie byłaś przyjaciółką dla swoich dzieci, ale właśnie matką, chociaż Ty nazywasz to inaczej. A poczułabyś się urażona, gdyby się okazało, że któryś z chłopców o czymś Ci nie powiedział? a dlaczego miałabym się obrażac?:) Biore pod uwagę ze moze mi coś nie powiedzieć. Obrazanie się to dziecinada jak i ocenianie czy obrazanie innych ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie rozumiem tego
Ej, no nie dziwicie się, że Kokosek uważa swoje teorie za jedynie słuszne, w końcu jak twierdzi, jej dzieci wyrosły na porządnych ludzi, więc trudno żeby teraz zaprzeczyła nagle całemu swojemu życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mało że moze mi coś nie powiedzieć ono ma do tego PRAWO!!! :) Naprwde dzieci tez mają prawo do wolnosci i do miecCIa swoich tajemnic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem tego---> ja mam swoje teorie ty swoje ;) jak argumentów brakuje wskakujecie na ublizanie mi :) to ma byc dyskusja?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty jakas nawiedzona jesteś
W rodzinach, gdzie dzieci są traktowane jak równorzędny partner przy podejmowaniu decyzji, najczęściej brakuje osoby, która egzekwowałaby później wywiązywanie się ze zobowiązań i przestrzeganie zasad. Rodzic jako przyjaciel, z którym można pogadać, pobawić się, lecz który nie stosuje zakazów, nakazów, nie stawia wymagań, postrzegany jest jako ktoś fajny, ale słaby, z którego zdaniem nie trzeba się liczyć. Czasami rodzice uważają, że mają przyjacielskie stosunki z dziećmi, ponieważ mogą z nimi porozmawiać na każdy temat. W przyjaźni między rówieśnikami (dziećmi, nastolatkami, dorosłymi) jednym z istotnych jej elementów jest możliwość zwierzenia się drugiej osobie ze swoich problemów. Gdy dziecko staje się powiernikiem dorosłych problemów rodzica, może czuć się dowartościowane, jednak jest to dla niego olbrzymi stres. Przykładem może być córka doradzająca rozwiedzionej matce ....(...) Wybacz kochaniutka ale dla mnie to większe autorytety niż twoja osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie rozumiem tego
A widzisz. A jak zrozumiałaś, że nie powiedziałabym mamie o chłopaku, to zaraz było, że brak zaufania i w ogóle co to za matka, której nie powiem o chłopaku. Ty mówiłaś, ale może inne dziecko chce mieć taką tajemnicę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty jakas nawiedzona jesteś W rodzinach, gdzie dzieci są traktowane jak równorzędny partner przy podejmowaniu decyzji, najczęściej brakuje osoby, ale wspomniałam ze decyzje podejmuje sama :classic_cool: czytalas?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
Moja córka jest w podstawówce, jest spokojnym, rozsądnym dzieckiem, ale nie ufam jej całkowicie. Wiem, że inaczej dziecko zachowuje się w domu, w rodzinie, inaczej w grupie. U córki w szkole były poważne problemy z dziećmi (wykańczały się psychicznie - używając do tego Internetu), była afera na całą szkołę, dyrektorka policję i poradnię zawiadomiła, ponieważ jedno dziecko groziło samobójstwem (podstawówka 5 klasa!!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie rozumiem tego
Wskaż mi post, w którym Cię obraziłam, a szczerze przeproszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem tego---ałas przykład o chłopaku wiec odpisałam ze matka równiez moze to wiedziec ;) i wcale nie jest przez to mniej mądrą matką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
Oczywiście rodzice nic o tym nie wiedzieli, sprawa wyszła przypadkowo. Wychowawczyni coś zwąchała i wszystko ujawniła. I dzieki Bogu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie rozumiem tego
Może, ale nie musi i wcale nie staje się przez to matką jakąś nieczuła, niegodną zaufania czy złą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem tego---> nie obraziłas ale do oceny mojej osoby jestes pierwsza :) moze podja mi przykład jak ty sobie radzisz z wychowaniem nastiolatki wtedy bedzie rozmowa na argumenty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
A jak czytam, że jakiś rodzic pisze, że jest przyjacielem swojego dziecka to mi się śmać chce z jego naiwności ... Dzieci w szkole wiedzą o sprawach o których często roidzicomk nie mówią np. o tym, że starszy brak koleżanki pali trawę, że kolega był na wagarach, że ktoś komuś ukradł telefon....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ty jakas nawiedzona jesteś
10 ZASAD DOBREGO, SKUTECZNEGO WYCHOWANIA Ufaj swojej intuicji, ale też poznaj siebie. Nie rezygnuj z własnych potrzeb na rzecz dziecka. Znaj swoje dziecko. Słuchaj słów, wnioski wyciągaj z zachowania. Od samego początku dbaj o rozwój pozytywnych wartości. Podkreślaj znaczenie dobrych chęci, wysiłku i gotowości do emocjonalnego ryzyka. : Bądź rodzicem, a nie przyjacielem. Wyznaczaj granice. „Nie jest pełnym i skończonym zdaniem. Utrzymuj dyscyplinę, ale nie karz. Rozmawiaj, nie komunikuj. Zajmuj zdecydowane stanowisko w sprawach seksu i narkotyków. tyle w temacie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
Oczekiwanie, że dziecko będzie szczerym przyjacielem rodzica i będzie mu mówiło o wszystkim jest nierealne i głupotą jest nakładanie takiego obciążenia na własne dziecko. Przyjaciół to ono sobie samo znajdzie. Rodzic to jest rodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem tego---> wiec powiem ci na przykładzie mojej córki. Bardzo cieżko radziła sobie z sytuacja w szkole jest w kalsie sportowej [same dziewczynki]. Okazało sie ze jest w klasie grupa która zneca sie nad poszczególnymi kolezankami . Byłam jedyną matką która sie o tym dwiedziała. Jedyna, która miała wiedze ze taki problem się pojawił. Moja córka sobie z tym nie umiała poradzić i przyszła do mnie. takie przykłady z zuycia moich dzieci mogę mnozyć. czasem przychodziły i z duzo trudniejszymi i bardziej zawiłymi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie rozumiem tego
Ty kokosek za to nikogo nie oceniasz... :O A ja cały czas podaje argumenty moim zdaniem słuszne, ale masz rację, oceniłam cię i pomyliłam się w tej ocenie. Myślałam, że masz bardziej otwarty umysł... Szkoda czasu na dyskusję z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany ja tez wiem mase
spraw z zycia klasy jako chyba jedyna matka w klasie .Ale nie rób z tego zaraz jakiegos wyjątku .TO SWIADCZY O DOBRYM KONTAKCIE Z DZIECKIEM -tylko pogratulowac .Ale to nie znaczy ze jestes przyjaciółką dziecka .Zgadzam sie z tym ,ze matka to matka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milena_ Oczekiwanie, że dziecko będzie szczerym przyjacielem rodzica i będzie mu mówiło o wszystkim jest nierealne i głupotą jest nakładanie takiego obciążenia na własne dziecko. Przyjaciół to ono sobie samo znajdzie. Rodzic to jest rodzic. bardzo proszę abyscie poparły te mądre teorie przykladami z własnego zycia ;) Nie narzucam przyjazni ja jestem przyjacielem. Nie wymagam by one były przyjaciółmi moimi, nie jestem kumpelą, mogą do mnie przyjść zawwsze. Rozmawiamy na trudne tematy, pozwalam im nazywac rzeczy po imieniu i sama jestem do bólu szczera. Stawiam granice i nie łamię ich granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany ja tez wiem mase
taz zauwazyłam ze kokos to mamuśka uwazająca sie za jedynie najlepszą ,najbardziej znająca sie na wychowaniu dzieci a to niestety tak nie działa .Kazdy wychowuje jak umie i każdy popełnia błedy .A co gorsza czasami przykłady z innego podwórka nie działają . i nie odpisuj mi bo drazni mnie to twoje przeklejanie cudzych wypowiedzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja nie rozumiem tego
Ale mi przykład... Jak ja byłam dzieckiem w mojej klasie była taka sytuacja znęcania się. I też powiedziałam o tym mojej mamie, która wiedziała jako jedyna. Popieram wpis, że to nie świadczy o tym, że jesteś przyjaciółką swoich dzieci od razu. Na siłę chcesz coś wmówić nam i sobie przy okazji, bo runąłby twój zakłamany świat,który pielęgnujesz od nastu lat. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem tego---> wychowawczych powodzeń zyczę;) Jak prosze o doswiadczenia to nikt tu mi nie daje 😭 wszystko pieknie wyglada w kolorowych poradnikach :classic_cool: tylko jak to kurna wcielić w zycie?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
kokosek ja chbya rozumiem, o co Ci chodzi, ale ja inaczej rozumiem słowo "przyjaźń". Przyjaciół to można mieć wielu, przyjaźń może się wypalić, skończyć. Relacja z dzieckiem jest inna, zmienna, dojrzewa z czasem, zmienia się. Ja bym jej przyjaźnią nie nazwała. Raczej miłością, odpowiedzialnością, troską i pracą nad wychowaniem, relacją, kształtowaniem wartości czy prostowaniem błędów własnech lub dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milena_
sory za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie rozumiem tego---> wiec kolejny przykład rozmowa z córką o tym jak dziewczyny z jej klasy mają swoje sympatie :) zapytałam wiec o jej sympatię i równiez dostałam odpowiedz wsprost :) Tak samo dowiaduje się o dziewczynach moich synów i ich szkolnych sympatiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to widze
moja córka dawno temu tez powiedziala do mnie jak miala 14 lat ze pierdoli ten dom i jebie wszystkich bez slowa wyrzucilem ja za drzwi wrócila po trzech dniach zalamana i skruszona od tej pory było ok ma teraz 21 lat jest sliczna i mila dziewczyna a moze czasem trzeba zastosowac tak drastyczny srodek wychowawczy !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×