Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość yollla..

Czy wy tez tak kochacie swoich mezow?

Polecane posty

:) Tak jak napisałam - mam nadzieje że za te 20 lat i nawet więcej też tak będzie:) Nawet nie zdążymy sie obejrzeć jak to przeleci... moi znajomi juz ponad 20 lat razem a dalej zakochani jak wariaci:) I owszem czasem mogła bym Go udusić gołymi rękami:) Ale liczą sie te dobre chwile i a z gorszych trzeba czerpać nauki na przyszłość:) A u mnie na odwrót - jak śpi to nie tak bardzo, bo sie rozpycha:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo go kocham - zmieniłam dla niego całe moje życie, zresztą on dla mnie tez, nie było takiej siły, która by nas mogła powstrzymać od bycia razem - choć wiele osób bardzo się w tej materii starało... a od kiedy mamy synka (1,5 roku) dzielimy tę miłość na trzy :) każdemu życzę tyle szczęścia i miłości ile jest u nas w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kanapka z serem
tez tak mialam.Jak przyjechalam do mojej ccioci i matki chrzestnej jednocześnie zaprosic ja na ślub.Powiedziała przy moim narzeczonym, ze jescze bede plakac i poznam co to małżeństwo itp.... że za parę lat zobacze co to znaczy zakochanie.Byłam w tym czasie 5 lat z moim ówczesnym narzeczonym, teraz jestem 3 lata po ślubie i staramy się o dziecko.Jakoś nic się nie zmieniło nadal bardzo się kocham.A czym więcej reazem przechodzimy, wspólnie rozwiązujemy wszystkie problemy tym bardziej się kochamy.Nawet moja koleżanka ostatnio powiedziała" masz szczęście , masz takiego dobrego męża ". On poprostu się o mnie troszcy a ja staram się o niego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem coś o tym "gderaniu starych małżeństw" : a po ślubie to zobaczycie, a po ślubie to już nie jest tak pieknie itd itd... U nas "po" jest jeszcze lepiej niż przed:) Tak jak wyżej wspomniano - wspólne rozwiązywanie problemów, codzienność i dziecko nas zbliża każdego dnia i z każdym rokiem coraz bardziej!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamiła: "A moi rodzice to już 45 lat po ślubie i nadal się całują na rodzinnym grillu i sobie słodzą " :):) Jak miło:) Własnie też marze o tym żeby moje dzieci czy kiedyś wnuki patrzac na nas mogli widziec taki obrazek:) Wierze, że sie uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staz - 14 lat znajomosi, 10 malzenstwa kocham go tylko jak spi :) choc po zastanowieniu - czasami nachodzi mnie ze go od czasu do czasu lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yollla..
"patinex... powiem szczerze ze mnie juz w mezu nic nie pociagu, nie mam ochoty sie do niego przytulac a o seksie to juz nie wspomne. Jest dla mnie za nudny, za malo spontaniczny,przewidywalny do bolu. Nuda" A ja uwielbiam ta nude i ta przewidywalnosc, ktora daje mi poczucie bezpieczesntwa. Malzenstwo to czas stabilizacji, dojrzalej milosci i przyjazni, a nie szalenstwo i spontan. Tylko do tego trzeba dojrzec, by wiedziec co jest naprawde wazne i nie miec nierealnych oczekiwan jak nastolatka. Jesli wydaje ci sie, ze maz ci sie znudzil to sprobuj wyobrazic sobie dzien, w ktorym nagle go zabraknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuffffajka
Poczekaj aż urodzi się dziecko. Wtedy będzie ci się wiele łez w oczkach kręciło- pytanie tylko czy ze szczęścia czy ze złości :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice to w ogóle przykład małżeństwa IDEALNEGO. Owszem, pokłócili się raz na jakieś pół roku, ale to se nagadali, nawrzeszczeli, zawsze nastała chwila ciszy i po chwilce teksty typu " daj spokój, to moje wina, nie to moja wina, nie bo to ja zacząłem, nie bo ja przesadziłam, nie bo ja nie powinienem..." i się godzą w momencie :) To mi się zawsze podobało, że zamiast obwiniać siebie na wzajem zawsze winę za wszystkie kłótnie biorą na siebie i się godzą :D Teraz w czerwcu właśnie będą świętować 45 lat po ślubie, robią ogromną imprezę na calutką rodzinę, na 90 osób :D I właśnie jesteśmy z mężem na etapie szukania jakiegoś super prezentu, ale nic nam do głowy nie przychodzi :( Jeszcze odnośnie tego, że u nas w rodzinie same dobre małżeństwa, to moi teściowie też już są razem od 38 lat, moje rodzeństwo po 15 i 11 lat, mój szwagier 10 lat..... zero zdrad, rozwodów, wszędzie zawsze razem, jedno za drugie by się pociąć dało. Więc myślę, że i nam się uda bo my raczej z takich ludzi spokojnych, mających podobne wartości moralne.... W każdym razie kocham męża jak szalona i czuję się codziennie kochana....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yollla..
Kuffffajka - a ty jestes prorokiem, ze tak wszystko wiesz? Czy to jakas regula, ze jak rodzi sie dziecko to koniecznie musi cos sie zepsuc? Juz kiedys slyszalam przestrogi typu "zobaczysz po slubie wszystko sie zmieni" :) Ludzie chyba maja satysfakcje z takiego ostrzegania i chyba zycza innym zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patinex
a ja nienawidze nudy i wcale nie chodzi mi o zachowania jak nastolatka. a czy spobowalam wuobrazic sobie ze go nie ma? nie musze jak wyjezdza albo wraca pozno z pracy to jest raj uwielbiam wtedy te wieczory i niestety nie tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i od kiedy mamy dziecko wariujemy na swoim punkcie jeszcze bardziej, zmieniło sie tylko na plus :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patinex
a propos dzieci to tak zmieniaja wszystko!!! mamy 2 letnie dziecko 7 lat po slubie 11razem i o te 7 za dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka i ekonomistka
boże, wypowiadacie się, jakby związek byl bog wie czym, a jak ma sie faceta to och ach, ale szczescie . sama jestem w zwiazku, 4 lata i jakos dla mne najbardziej liczy sie praca, a nie zachwycanie sie, jak widze, jak on spi . mam nadzeje, ze on sie rowniez tak nie zachwyca, jak wy to tutaj preferujecie . dziwne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yollla..
prawniczka i ekononistka - widac, ze zbyt powierzchownie patrzysz na swiat. Nikt tu nie zachwyca sie mezem jak spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx xx
prawniczka i ekonomiczka a ty wogóle kochasz swego faceta? uważasz ze własnie z nim chcesz spędzić życie?] bo mówisz tak jakbys nie wiedziała co znaczy te uczucie... praca dla ciebie najważniejsza to wspołczuje twojemu facetowi.\Ja tez chce sie rozwijac zawodowo, pracuje i chce być niezależna finansowo.Jednaj najważniejsza jest w moim życiu rodzina.Ona jest najważniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka i ekonomistka
widzisz, w takim razie mamy zupełnie inne poglądy . tak, uważam, że go kocham, ale bez przesady rozwodzić się nad tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx xx
a czy ja się rozwodzę poprostu jestem szcześliwa :-) i cięszę sie tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z kolei mamy razem firmę, z tym że mamy też trzyletnie dziecko i ja więcej czasu spędzam z nim w domu niż w tej firmie.... czasem się nie widzimy do tez 17:00, a jak wraca to łazimy za sobą i gadamy jak nakręcenie, bo tak długo się nie widzieliśmy :D A jak jest ciepło to siedzimy z dzieckiem w firmie pół dnia :D I jeszcze wieczorem jedno bez drugiego nie chce się nigdzie ruszyć, wszędzie razem... bo inaczej to głupio... kiedyś jak byłam chora i dziecko było chore to mój maż nawet w ostatniej chwili wykręcił się z wyjazdu, gdzie mieliśmy razem jechać, bo beze mnie było by głupio.... :D W sumie to słodkie to było. Oboje nie znieślibyśmy jakiegoś wyjazdu za granicę, że jedno wyjeżdża, a reszta zostaje... nawet pracy na jakieś zmiany, gdzie się małżonkowie ciągle mijają... to nie dla nas. My uwielbiamy być razem we trójkę i świetnie się ze sobą bawimy.... Od kiedy jest dziecko to w sumie hmmm jest tylko weselej i kochamy oprócz siebie jeszcze synka. Tyle. No fakt, że dziecko mamy zupełnie bezproblemowe, więc spokojnie przeżyliśmy okres niemowlęcy i do teraz jest super. Moim zdaniem grunt to się dobrze dobrać. Bo jakbyśmy się zamienili partnerami z Patinex to pewnie takiego szczęścia by nie było, skoro np ona lubi być sama wieczorem,a dla nas wieczór razem to najlepsze co może być. Trzeba mieć szczęście się dobrać odpowiednio....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawniczka... współczuje Ci:( Widocznie to nie jest Ten facet i to nie jest Ta miłość i tyle. A co do dzieci - Tak zmienia sie wszystko o 360 stopni! W naszym przypadku na lepsze:) Nie umię zrozumieć czemu miało by sie zmienić na gorsze? Bo co? Pod jakim względem? Nuda? Ja to nazywam stabilizacją i poczuciem bezpieczeństwa. Nawet bym nieraz chciała żeby mój M był przewidywalny ( w niektórych sprawach) ale nie jest:) Potrafi przyjść i powiedzieć - mamusia przygotuj Kinie i pojedziemy do Zakopanego np. albo przygotujcie sie bo pojedziemy gdzies i heja w teren:) Dziś dostałam pocztą kwiatową piękny kosz kwiatów na urodziny:) Pocztą bo mój M jest w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaniezona
Tego co mnie laczy z mezem nie nazwalabym miloscia. To jest raczej przyzwyczajenie ale nie milosc. Wiem ze raczej nie widze nas razem za 30 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx xx
ja mysle ze "uważasz ze go kochasz" ale w głebi duszy wiesz, ze tak nie jest.Może on cie bardzo zranił, moze nie jestes szczesliwa a moze mialas nieszczesliwe dziecinstwo i boisz sie komus zaufać i dlatego twoj priorytet to praca...nie wiem .... wiem jednak ze to co ja napisałam to poprostu czuje każdego dnia.Kocham mojego męza i wiem ze jest wspaniałym facetem :-) Cieszę się ze wybrał mnie i tak się o mnie troszczy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawniczka i ekonomistka
no widzisz, ty mi wspolczujesz, a mnie odpowiada, jak sie z nim nie widzę długo .. ja przychodzę ze swojej firmy często w nocy, od godziny 6 rano . poza tym mowisz, ze dostalas kosz kwiatow - mnie zyczenia i prezenty od niego irytuja, nienawidze ich dostawac - o wiele bardziej wole sobie cos sama kupic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahahahha_
A co do dzieci - Tak zmienia sie wszystko o 360 stopni! chyba o 180, idiotko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mój mąż kiedyś powiedział, że mi się przygląda jak sobie śpię.Także bardzo kocham swojego męża i także lubię się jemu czasem przyglądać jak śpi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patinex
no wlasnie ja bym chciala gdzies wyjechac spontanicznie itp jestem szalona osoba zawsze nia bylam a moj maz zdziadzial. Dlatego wyjezdzam z przyjaciolkami a on siedzi w domu. Rozstaniemy sie to pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jklop
tak, ale to zostanie tylko dla niego i zamiast pisać tutaj, wolę powiedzieć jemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx xx
a my oboje zdziadzieliśmy... kiedys razem szalelismy teraz siedzimy w domu...Tacy domatorzy sie z nas zrobili, ale dobrze mi z tym.Mysle ze czesto tak jest z wiekiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patinex
boze nie chce tak myslec ze z wiekiem sie dziadzieje. Z jakim wiekiem? Kurcze ja mam dopiero 30 lat chce jeszcze cos przezyc, zobaczyc i nie mam na mysli szalonych imprez clubowych bo to mi juz dawnno przeszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×