Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła_mama_21

PIERWSZA CIĄŻA, MŁODE,PRZYSZŁE MAMY ŁĄCZYMY SIĘ !!

Polecane posty

Gość przyszła_mama_21
MŁODAMAMA2012 Oj bidulka.. Ja również czuję się jak jeden, wielki balon.. A upały również mi doskwierają.. Więc jeśli Cię to jakoś pocieszy, nie jesteś w tym sama :* Kiedy ja się dowiedziałam o płci mojej pociechy.. Hmm.. W 23 tygodniu ciąży.. Ale nie jestem pewna.. Nie pamiętam. Wiem jednak, że to było już jakiś czas temu. Ja na USG idę 31 maja ;) Tak jak Ty, również stęskniłam się za widokiem małej wiercipiętki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
przyszła_mama_21 No ja ogólnie nie mam takich objawów jak wymioty, mdłości rzadko no ale te wzdęcia i rozciąganie to nie mija :) ale wole mieć te objawy ponieważ wiem ze dzidzi nic nie jest :) a te upały to masakra :( dobrze że jak będę już w tym tyg jak Ty to nastanie zima :) no to ja 6 dni po Tobie ale już tak bardzo chciałabym aby to było już :) pewnie teraz już na usg po miesiącu dzidzi będzie jeszcze piękniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama_21
MŁODAMAMA2012 - Mnie się czasem zdarza wymiotować, ale to tylko i wyłącznie z powodu zgagi, która pali mój żołądek i przełyk. Mnie nie towarzyszą wzdęcia, ale uczucie rozciągania owszem :) Teraz moja córcia przede wszystkim się wierci. Ma co raz mniej miejsca w brzuszku, toteż jej ruchy odczuwam w zupełnie inny sposób niż początkowe kopnięcia. :) Czasem boli, ale mimo wszystko sprawia radość. Ani zima, ani lato nie jest dobrą porą ;] W lecie doskwierają upały, a w zimie mrozy :) Do tego kiedy nadchodzi śnieg ciężko jest się ubrać,bo wciąż rośnie brzuszek. Ja na szczęście przetrwałam tę srogą porę roku choć musiałam zmienić kurtkę na płaszcz :) Kiedy ostatnio go mierzyłam nie było siły bym się w niego zmieściła :) Mam nadzieję, że zdasz relacje z USG :) Na pewno dzidzia zdecydowanie urosła :) Tak jak i moja niunia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
MŁODAMAMA2012 No ja mam nadzieję że jeszcze aż takich mrozów nie będzie na początku grudnia, ale w tym naszym klimacie różnie bywa raz śnieżyce a raz plus 2-5 stopni:) Oczywiście że zdam relacje :) jeszcze 2 tygodnie i usłyszę mojego aniołka :) ach jakie to piękne :) A Ty jak tam niedługo to już pewnie pakowanie tory Cię czeka do szpitala :) mam nadzieje że też zadasz relacje z USG :) a później to już chyba z porodu :) a mi tak mija czas że aż szok niedawno był 3 tydzień dzidzi nawet widać nie było a teraz jak czytałam to ma już nawet 3 cm :) to jest jak jakaś magia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama_21
MŁODAMAMA2012 - Usłyszysz bicie serduszka i na pewno się wzruszysz :) A widok maleństwa, to już w ogóle zupełnie inna sprawa. Dopóki nie zobaczyłam na monitorze mojej księżniczki, nie wierzyłam, że noszę pod sercem ten cud :) Tak.. Na początku czerwca będę prała ciuszki dla Julci i spakuję torbę żeby nie było zaskoczenia, bo przecież różnie to bywa. :) Ostatnie USG przede mną.. A jak urodzę, to na pewno po jakimś czasie wstąpię na forum i podzielę się swoimi 'wrażeniami' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
przyszła_mama_21 Wiesz ja już bicie serduszka słyszałam raz :) ahhh było to cudowne :) Ja też jeszcze w to nie wierzę :) ale z dnia na dzień jest coraz lepiej :) Oczywiście będę czekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszę bicie serduszka na każdej wizycie :) Choć Mały tak łatwo nie pozwoli posłuchac :P Teraz ide we wtorek, a jutro glukoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama_21
Ja również słyszę bicie serduszka mojej małej na każdej wizycie :) Z nią nie ma problemów, od razu położna znajduje tętno :) Ja już po glukozie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
Ja ogólnie każdego dnia boje się o moją dzidzię, bo w marcu poroniłam i za każdy dzień dziękuję że jest wszystko ok. ale mimo wszystko wolałabym aby wizyta była już teraz we wtorek bo byłabym spokojniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
I tak też zrobiłam i wizytę przełożyłam więc już za 5 dni usłyszę mojego Skarba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MŁODAMAMA2012 - trzeba być dobrej myśli, wszystko będzie dobrze :) Nie wiem jak to jest przeżyć to co Ty, mogę tylko sobie to wyobrazić. A ja jeszcze przed glukozą, byłam dzisiaj przed 7 rano musiałam czekać w kolejce bo to nikt nie przepuści, weszłam a pielęgniarka mi na to, że za późno już jest a muszę czekać2 godziny i w poniedziałek mam przyjść na 6 powiedzieć, że mam mieć glukoze i wejde pierwsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
Polcia91 No ja wierze że będzie dobrze,a le mimo wszystko nerwy są... Najbardziej to wierze w to jak widzę na dole brzucha jak już mi widać opuchnięta macicę i nawet ją czuć a z każdym tygodniem jest coraz większa :) no i piersi są wrażliwe aż tak nie bolą, ale też są większe niż kiedyś.. . A powiedzcie mi jak było u was z objawami ? Były one cały czas czy ustępowały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama_21
Ja z objawami miałam niestety tak, że przez większość ciąży mi towarzyszyły.. W drugim trymestrze ustąpiły, ale teraz na nowo odczuwam zgagę, do tego puchną mi nogi i ciężko oddycham :) Ale różnie to jest.. Każda z nas jest inna i inaczej przechodzi ciążę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tylko pierwszy trymestr był ciężki, 2 tygodnie po tym jak się dowiedziałam, że w ciązy jestem zaczęły się mdłości nie mogłam nic jeść potem doszły wymioty które trwały do 14 tygodnia i były tak dokuczliwe, że zawaliłam semestr w szkole, czasem nie miałam siły żeby wstać z łóżka tak mnie potrafiło wymęczyć. Przeszło z dnia na dzień, a tak oprócz tego to zmeczenie i ciągła senność i to trwa do teraz i pewnie bedzie trwalo do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama_21
O takk... Senność, ciągłe zmęczenie, wahania nastrojów.. Mnie to dokucza od początku i ciągle trwa. Do tego nadwrażliwe piersi. Również zawaliłam semestr jednakże na studiach.. I to ten, w którym teraz trwam. Bywa tak, że nie mogę wstać z łóżka, bo czuję się obolała i napuchnięta. Na szczęście studia, to nie szkoła średnia.. Zdam semestr za rok, bo jeden już mam zaliczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
No ja już kończę teraz szkołę i jeszcze później jeden rok... Ale ogólnie to nic nie zawalę jedynie jak urodzę to będę musiała dogadać się z nauczycielami bo zostanie mi jeszcze jakieś 3-4 miesiące nauki... Ale myślę że się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny! Ja byłam wczoraj na USG. Wszystko jest ok ale pani doktor powiedziała że jeszcze za wcześnie żeby poznać płeć:( a już myślałam że się dowiem co będę mieć... I ruchów też jeszcze nie czuje niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMi_04.12
Hey ;) można ?? ja mam 20 lat i jestem w 7 tygodniu ;) nie planowałam tego ale jestem strasznie szczęśliwe... z chłopakiem od roku mieszkamy razem jakoś sie ustabilizowaliśmy... świetnie się dogadujemy i jest nam ze sobą bardzo dobrze, ale niestety nie jesteśmy po ślubie i nawet go nie planujemy... ja bym chciała ale on nie bardzo... nie będę go namawiała ani zmuszała bo nie o to w tym chodzi... ale jakoś mi nie pasuje myśl że moja dzidzia będzie się inaczej nazywała.... może on sam stwierdzi że by chciał... ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi lekarz powiedział, że przed 20 tygodniem nie ma co gadać na ten temat bo to za wcześnie, najlepiej między 22-25,26 tygodniem wtedy wszystko ładnie już widać i jest to pewniejsze. Wczesniej jest dużo pomyłek. A to były już polówkowe czy nie? Witamy MiMi_04.12 A wiesz dlaczego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMi_04.12
Polcia91 --> jakoś tak po prostu... nie jet mu to potrzebne jest za młody... takie głupie gadanie wymówki... jak go kiedyś zapytałam powiedział że by chciał tak jak ja żebysmy już byli prawdziwą rodzinką i w ogóle ale od tamtej pory cisza i jak nas rodzina pyta o jakieś plany to on mówi że nie planujemy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
MiMi_04.12 Wiesz u nas jest podobnie tylko my chcemy ale jeszcze nie teraz tzn. jak dzidzi podrośnie ;) Ja myślę że na razie powinna się skupić tylko na dzidzi a później uporządkować inne sprawy :) ślub jest dla nas :) a dzidzi i tak będzie miała nazwisko po tatusiu... Znam parę która 6 lat zwlekała ze ślubem bo nie byli pewni córka skończyła 5 lat a Ci brali ślub w sierpniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama_21
Dziecko, to nie jest powód do ślubu ;) Nie ma co zmuszać chłopaka jeśli nie chce brać ślubu. Żyjemy w takich czasach, kiedy 'papier' to tylko papier.. I nie zawsze zawarcie związku małżeńskiego, jest najlepszym rozwiązaniem ;) Poza tym cieszy mnie kiedy widzę tego typu komentarze. Niektóre młode dziewczęta rozpaczają po wpadce.. Myślą o aborcji (której jestem przeciwniczką).. A Ty? ;) Jesteś szczęśliwa, masz chłopaka, który również nie zwiał tam gdzie pieprz rośnie.. :) Życzę powodzenia ! Ja dokładnie miesiąc temu wyszłam za mąż :) To mnie namawiał mój partner, to on chciał ślubu, a ja nie do końca. Jednak tydzień przed uroczystością uznałam, że kocham go ponad życie, poza tym stworzymy prawdziwą rodzinę wraz z naszą córeczką :) .. Dziś podpisałam umowę i MAMY WŁASNE GNIAZDKO :) Cieszę się niesamowicie ! :P Może nie jest duże, ale najważniejsze, że własne i nikt nam się nie będzie wtrącał do życia bez pozwolenia ;) Mam straszny problem z puchnącymi nogami.. Zaczynam się niepokoić, gdyż opuchlizna nie schodzi już od 3 dni.. Moczę stopy w wodzie z solą i trochę pomaga, aczkolwiek wciąż nogi mam opuchnięte. W czwartek czeka mnie ostatnie USG :) Mam nadzieję, że z dzidzią wszystko w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MiMi_04.12
tak wiem że ślub to nie konieczność dlatego napisałam że nie mam zamiaru go namawiać ani nakłaniać ani nawet z nim o tym rozmawiać, a jak on już będzie chciał sam z siebie to ja będę bardzo szczęśliwa... lat ma 25 ;) a jeśli chodzi o aborcje itp to kiedyś mówiłam ze na bank nie będę miała dzieci a jeśli wpadnę to usunę... a jak zobaczyłam dwie kreseczki to nawet mi to przez myśl nie przeszło... nie wiem jak można zabić swoje maleństwo..., przecież to Skarb największy od życia... tym bardziej jak sie jest z kimś z kim to życie się razem planuje i kogo się strasznie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
Własne gniazdko fajna sprawa my też o tym myślimy ale jeszcze trochę bo wiadomo kasa teraz jest potrzebna :) wszystko powoli :) Dzidzia jest na pierwszym miejscu :) A co do aborcji to dla mnie kobieta która usuwa nienarodzone dziecko nie powinna się nazywać kobieta... I takie mam tylko zdanie bo nie mieści mi się to w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama_21
My z mężem uzbieraliśmy trochę pieniążków na przyjęciu weselnym ;) poza tym on pracuje w Niemczech. Nie chcieliśmy mieszkać (a właściwie to ja nie chciałam mieszkać) z teściami, ani z moimi rodzicami. Chcę jak najszybciej stworzyć rodzinę, do której nikt nie będzie się wtrącał. A teście są zaborczy. ;p Mieszkanko jest małe.. ale własne ;P Trochę pracy nas czeka przed przeprowadzką. Na razie czekam do 10 czerwca- wtedy dopiero wraca mój luby. Mam nadzieję, że nie urodzę wcześniej i uda nam się wszystko przygotować przed przyjściem na świat naszej córeczki. Aborcja tak - ale tylko wtedy kiedy kobieta została zgwałcona bądź ciąża zagraża jej życiu albo lekarze wiedzą, że prędzej czy później maluszek umrze w łonie matki. Jednak nawet najwcześniejsza wpadka nie usprawiedliwia dziewczyny, która myśli o czymś takim. To zabójstwo. Nawet nieukształtowane maleństwo czuje.. i ucieka przed szczypcami.. Ajć.. Nie rozumiem kobiet, które dokonują tego czynu. To straszne.. Wyrywanie poszczególnych kończyn.. Na samą myśl ściska mnie w żołądku. Ja nawet nie chciałam brać żadnej tabletki 'po'.. :) Trzeba być odpowiedzialnym- a seks wiąże się z tą cechą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MŁODAMAMA2012
To gratuluję :) mieszkanie z rodzicami to najgorsze rozwiązanie.. Ja na razie mieszkam z moją mamą i chłopakiem tylko dlatego że chłopak jest kierowcą tira i nie ma go 5-6 dni w tyg w domu :( ale co zrobić w dzisiejszych czasach niestety tak trzeba :( A co do aborcji to ja chybabym nie potrafiła usunąć dziecka w żadnym z tych przypadków... Zawsze tłumacze sobie to że dziecko nie jest niczemu winne... Przecież to daje tyle radości nawet jeśli ktoś stracił sens życia to przy dzidzi je odzyska :) pierwsze kroki, słowa, przytulanie nikt nie potrafi tak podnieść na duchu jak dziecko :) Dzisiaj idę na spotkanie z Moim maluszkiem :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła_mama_21
Ja dopiero tak od 15 czerwca wprowadzę się do mieszkania, na razie również mieszkam z moimi rodzicami. U mnie jest podobnie.. Mój mąż pracuje za granicą.. tylko gorzej z tym, że przyjeżdża co miesiąc.. ;/ Przed wczoraj miałam z nim o to kłótnię.. Bo czuję się samotna, choćby nie wiem ilu ludzi było przy mnie, to i tak nie zastąpią mi męża. Ale cóż.. On ma racje.. Poświęca się dla dobra naszej rodziny. W Polsce ciężko o dobry zarobek. Jemu zresztą też jest trudno, też tęskni.. Wyolbrzymiam wszystko przez hormony :) A jak tam Wasze brzuszki? Sporo urosły? ;) Mnie pozostało 7 tygodni do porodu :) .. Więc mam już spory bębenek, a mimo wszystko niunia nie mieści się w nim powoli.. Jej ruchy sprawiają ból :) ale niech się gnieździ :) W końcu ma do tego prawo, poza tym wbrew temu, że to nieprzyjemne uczucie, cieszę się kiedy moja księżniczka rozpycha się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×