Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Moniśka26

ciąża i kłopoty z mężęm

Polecane posty

Gość ptasiek nastroszony
no własnie jedna dobrze tu pisze pracuj przez internet, albo udzielaj korepetycji zawsze jakieś rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mylisz się nie należę do osób leniwych, wiele w życiu już robiłam od pracy w sklepie , poprzez sprzątanie w szkołach, pracę w zajazdach, wyjazdy do Niemiec gdzie opiekowałam się obłożnie chorymi. Co jak co ale lenistwa nie można mi zarzucić. Kiedy poznałam mego męża , miał duży dług względem przyrodniego rodzeństwa, kończył wtedy studia, więc nie pacząc na nic wyjechałam pierwszy raz do Niemiec żeby go spłacić i tak dalej już było że zawsze coś wykombinowałam, że była praca. A co do tej pracy na którą liczyłam to też się mylisz, to miała być moja wyśniona praca w szkole z dziećmi, nie poszłabym na L4 i takie tam, moim celem jest pracować z maluchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc jestem autorko,jakaś idiotka podkradła mi nick,zmieniłam wiek bo niedawno miałam urodziny.Pamietaj,że wszystko co ci bredziła ta kretynka o tym,że masz zapierdalać to nie ja.Maaatko,co za kretynki tu się podszywają pod człowieka!i jeszcze pieprzy,że nie wiedziała,że to mój nick.Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
a po jakiego huja ma ona wyjeżdzać na 2 tygodnie? Od czego ma odpocząc jak nie robi tylko bąki zbija w domu i fochy stroi? Ona ma urlop od kad nie pracuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptasiek nastroszony
Larysa 26 czy 27 spierdalaj tu temat jest o czymś innym nikogo to nie obchodzi czy jakaś kretynka podkradła Ci Nick. To nie jest tenatem tego topicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
Tak czytam Cię autorko i bardzo Ci współczuję... Szkoda, że okazało się za kogo wyszłaś dopiero jak jesteś w ciąży. Jeśli go kochasz to rozmawiaj, rozmawiaj i tyle. powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie jest życie...
Wiesz co bardzo Ci współczuję :/ Ja też obecnie jestem w ciąży i tylko mój mąż pracuje ale nigdy nie usłyszałam takich słów od niego jak ty od męża. Przykre to jest:( Nie wiem co Ci poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna ale spokojna
zostaw tego głąba... bo zamiats cieszyc sie ciaza i tym wszystkim co jest z nia zwiazane martwisz sie o niego.... jezeli on zamiast np. odkladac na konto ta kase, wydaje ja na pierdoly. to nie dorosl do roli ojca. jest samolubny. palant. wyjedz do mamy. bedzie ci ciezko napoczatku. pewnie nie raz bedziesz wyc w poduszke... ja mialam podobna sytuacje. i cala ciaze myslalam tylko o tym dupku. szkoda mi tego czasu, ktory zmarnowalam na wycie po katach... odkad mam dziecko, hehe mam gleboko w dupie tego pacana. i nic wiecej sie nie liczy. a szczesliwa mama to szczesliwe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z jednej strony wiem, że pownam odejść z drugiej coś mnie powstrzymuje. Był w naszym życiu taki czas (kiedy staraliśmy się o maluszka), że to mój mąż chodził załamany że coś jest nie tak że nie mogę zajść w ciążę, płakał za każdym razem kiedy dostawałam @, ubolewał nad tym, żer nie będzie tatą, a teraz potrafi powiedzieć,że nie interesuje go ani ja , ani dziecko. Oczywiście po jakimś czasie, przychodzi i przeprasza, ale co z tego kiedy powiedzianego słowa nie cofniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
to mąż ma poważny problem z toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buublee
sorry, może ktoś już pisał, ale nie czytałam całego wątku, więc może powielę: Twój mąż to leń i niedorozwój umysłowy. Czy praca w szkole, nawet na 2 etatach to jakiś qrwa wyczyn?! też uczę w 2 szkołach, jednej miejskiej, a drugiej wiejskiej języka anglielskiego, do tego mam korepetycje po zajęciach - ta praca to luz! przerwy, kawki, siedzenie na dupie niemal cały czas - spokój, okienka, ferie wakacje, weekendy w domu... Twój mąż to jakiś jebany nierób, któremu nie chce się pracować albo zwyczajnie jest jakimś potwornym materialistą, który boi się inwestować w żonę i dziecko. Powalony egoista. Gdyby mów facet nie grzał mi w domu, bo szkoda mu kasy na kobietę, to szybko bym go w dupe kopnęła albo poszła do sądu o alimenty na siebie i nienarodzone dziecko. Wtedy by zobaczył, ile może kosztować wymagająca żona. Poza tym co w takim razie mają mówić faceci, którzy ciężko pracują fizycznie, na zmiany, w weekendy i święta..? Twój facet to jakiś wymuskany laluś i mamisynek,który NIE WIE CO TO CIĘŻKA PRACA, a nie prawdziwy mężczyzna :o możesz mu to przeczytać z pozdrowieniami ode mnie. Debil :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaaaa
wiem co cie powstrzumuje. mysl, ze znow musisz sobie ulozyc zycie od nowa. czlowiek nie zmienia sie tak z dnia na dzien. wczesniej po prostu nie zauwazalas jego negatywnych cech. wydaje mi sie, ze po urodzeniu dziecka bedzie jeszcze gorzej. dojda nowe obowiazki i wydatki. w nim bedzie narastac zlosc bo musi jego zdaniem jeszcze bardziej sie wysilac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Moniska rozmawiaj, rozmawiaj, rozmawiaj. Czy on sie zaczal tak zachowywac jak juz zaszlas w ciaze, czy jeszcze przed?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest prawda, że cały czas był pod parasolem rodziców, ale myślałam że gdy się wyprowadzimy na swoje będzie inaczej i mam takie wrażenie że było do pewnego czasu. Wydaje mi się również, że dużo winy ma jego mama, która lubi być w centrum zainteresowania i robi wszystko żeby kierować naszym życiem, w szczególności męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed ciąża były u nas spory i godzenie się, jak sądzę w każdym małżeństwie są, ale nie takie jak teraz, teraz czasami to horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też pracuję w dwu szkołach
i mamy dwoje dzieci. Pracowałam do ostatniego dnia przed porodem w ostatniej ciąży i też mnie to boli, że mój mąż zarabia mniej, choć całe szczęście pracuje. Twój mąż jest mniej tolerancyjny niż ja, bo to ja jestem kobietą, to ja rodzę i to ja zarabiam więcej dwojąc się i trojąc żeby pogodzić dwie prace. Część kobiet widzi życie łatwo - jestem w ciąży, jestem matką, więc mam pracę w d., a on ma zarobić... inne kobiety myślą i naczej, więc nie dziw się, ze mąż ma pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buublee
jedyny ratunek dla was to pójście na terapię rodzinną, gdzie psycholog albo do mediatora, który spojrzy obiektywnie na Wasz problem i każdemu z Was powie, gdzie leży błąd i jak go naprawić. Namów go na to, albo zapisz was i postaw przed faktem dokonanym, że albo tam idzie z Toba, albo niech wypierdala z Twojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy się na to nie zgodzi, jest na to za dumny. Popatrzy na mnie postuka się w głowe i powie , że chyba mi odbiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Buuble ma racje. Jesli nie bedziecie potrafili sami tego naprawic to najlepiej udac sie na terapie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buublee
Ty wyżej - ja też pracuję w 2 szkołach i to nie jest ciężka praca :D pracując w barze jako studentka więcej harowałam niż teraz. Dostaję na rękę ponad 3tyś + korepetycje to 1000 zł. Razem 4000 z wakacjami, weekendami itp, więc nie pitol, ze to takie ciężkie :) i też mam dziecko. A jak się decydowali na dziecko to razem, ona sama ie zaszła ani nie podjęła tej decyzji w tajemnicy przed nim, więc nierób może mieć pretensje tylko do siebie. Niech daje prywatne lekcje jak mu mało :o takiego faceta szybko bym do prawdziwej pracy zagoniła, jakby tylko smiał narzekać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaaaa
wy chyba wszyscy jaja sobie robicie. wiadomo, ze teraz czasy sa dosc ciezki i trudno utrzymac rodzine z jednej pensji. ale czlowiek to istota rozumna i mozna porozmawiac, powiedziec "sluchaj kochanie teraz jestes w ciazy, ale pozniej bedziesz musiala koniecznie znalesc prace bo mi bedzie ciezko nas utrzymac" i chyba autorka nie jest ostatnia idiotka i zrozumialaby to co maz do niej mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Boze mezczyzni i ich duma. Zawsze jak slysze jak moj sie tlumaczy duma to mam ochote na niego nakrzyczec. Lepiej stacic rodzine niz poprosic kogos o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mąż tak ładnie do mnie nie mówi. Robi mi codzienne awantury, choć wie jak jest. Ostatnio był razem ze mną w urzędzie pracy, celowo go zabrałam żeby słyszał, że to nie jest tak że ja nie chcę pracować. Wyszedł z urzędu skruszony i przyznał mi rację, ale to tylko na chwilę, bo dziś wszystko wróciło do "normy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daaaaa
naprawde dziewczyno uciekaj z tego zwiazku. bo jak teraz nie ma do ciebie szacunku, na pewno pozniej tez nie bedzie mial. codzienne klotnie i wyrzuty to nie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
ale finansowo jest aż tak źle czy mąż przesadza? ja bym wyjechała na kilka dni choćby po to żeby od siebie odpocząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaa,,,,,,,
jedz do mamy moze to mu da do myslenia.A do tych co to pisza ,ze dwoch głowniarzy bedzie mialo dziecko-niestety z facetami tak jest najpierw chca dziecko a pozniej sie zaczyna.Moj maz ostatnio to mi zarzucil ze koledzy w pracy sie z niego smiali bo raz sie zwolnil z pracy na 1 h zeby przyjechac do domu gdy cora miala 1 m-c .A tak bylam caly czas sama ,bo pracowal po 12 h a jak wracal to byl zmeczony i nic nie robil .A cora miala kolki po kazdym jedzeniu ,wyla (po trudno bylo to nazwac placzem)calymi dniami i nocami ,ja po cc i nosilam ja caly czas na rekach......koszmar ,a najlepsze ze on by chcial drugie dziecko....zrobic i dupe wypiac do pracy....tacy sa faceci i jeczec ze zona nie zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przesadza, fakt nie stać nas na jakieś zachcianki (oprócz tych mego męża), ale starcza nam zarówno na raty, rachunki, dojazdy i życie. Na koniec miesiąca nie zostają kokosy ale nie jest też tragicznie. Podkreśle, że wszelkie dodatkowe pieniądze jakie ma również przeznacza na swoje zachcianki. Jest muzykiem, więc zdarza mu się zagrać na koncertach itp, za które dostaje dodatkowe pieniądze. Za pieniądze, które przywiozłam z Niemiec pospłacaliśmy inne długi, wyremontowaliśmy gruntownie samochód, a za resztę mieliśmy zrobić ogrzewanie, ale mąż oczywiście stwierdził, że trzeba wymienić w komputerze kartę graficzną, i inne rzeczy, a remont zrobimy z jego dodatkowe pieniądze. Niestety teraz zmienił zdanie i tyle z tego mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaa,,,,,,,
autorko nie wiem ja wam sie ulozy ,ale ja by jak najszybciej po porodzie szukala pracy ,a mezus niech sie w tym czasie zajmuje dzieckiem i domem (nie ze jak on bedzie w pracy to ty dziecko i caly dom,a on to tylko dzieckiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Miniski 26
staraliście się swiadomie, wiedząc, że będziesz miała propozycję pracy?!? a nie przyszło do głowy, że jak będziesz w ciązy, to nikt cię nie zechce zatrudnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×