Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ibilbi

Mąż mnie kilka razy uderzył i nawet nie przeprosił...

Polecane posty

Gość też mi kiedyś było niedobrze
@zawsze szczery nie musisz obrażać. wolę nie myśleć, że przed komputerem siedzi teraz jakiś troll i turla się ze śmiechu, bo zaczynam tracić wiarę w ludzi. a poza tym zdarzają się czasem takie przypadki, że baba nie ma dokąd pójść i dodatkowo jest nieporadna życiowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exekutor
Zaznasz juz teraz w tym momencie swoje stanowiskoi koniecznie spobuj o tym porozmawiac, dzisiaj jak mozesz, jesli dojdzie do podobnej sytuacji popros o pomoc rodzine, nie wstydz sie, najgorsze co mozesz zrobic to odpuscic i dac sie zaszczuć, wpadniesz w matnie jesli z tym nie zorbisz porzadku, to co złe zabija sie w zarodku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinajolie123
Autorko! Powiem Ci tak, że taki facet już się nigdy nie zmieni.Ty mu sprzątasz,gotujesz, pierzesz jego gacie, uprawiasz z nim seks a on śmiał Cie uderzyć??????????Za co kurwa???Cwaniak bo większy i podnieca się tym że ma nad takim chucherkiem ja Ty władzę.Dojdzie do tego że po pijanemu Cię tak spierze,że sama siebie nie poznasz.Gdzie Twoja godność dziewczyno?Na co Ty liczysz?A macie dzieci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mąż mnie kilka razy uderzył i nawet nie przeprosił..." a TY dalej jesteś z nim głupia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinajolie123
Ja ze swoim też jestem dwa lata po ślubie.A wcześniej byliśmy ze sobą 10 lat, i też liczyłam że sie zmieni i bedzie dobrze a tu gówno prawda.Im dłużej pozwalałam na różne zachowanie z jego strony tym gorzej było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna biedna dziewczyna, która nie zadbała o to, żeby móc sama się utrzymać. Boże, kobiety, czy Wy naprawdę dobrze się czujecie polegając wyłącznie na mężach? A potem jak się okaże, że mąż drań to wychodzą takie historie. Nie masz pracy i masz duży dom, a wynająć to byś musiała mieszkanie - słyszysz w ogóle swoje argumenty? To zapieprzaj do roboty, a po rozwodzie połowa majątku Twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
SZczerze nie wiem czego sie spodziewałam chcac tutaj z Wami porozmawiać, moze szukałam porady,a moze chciałam sprawdzic czy jestem w takiej sytuacji sama czy tez nie, nie macie za grosz zrozumienia, ślub nie bierze sie tylko do momentu pierwszego kryzysu, ja nie usprawiedliwiam nikogo, ale nie jestem gotowa zeby dzielic i sprzedawac mój dorobek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
Nie mamy dzieci i po tym incydencie juz nie zamierzam sie na to decydowac, to jedno wiem na bank

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co musiałby zrobić
to nie jest twój dorobek, ułomna karykaturo kobiety. twój dorobek to twoja doopa i nic więcej. zapierdalaj do roboty, leniwa kurwo i składaj pozew, jeśli nie chcesz spłodzić kolejnej ofiary przemocy domowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje, nie rozumiemy, zaden facet, a juz na pewno nie moj maz nie podniosl nigdy na mnie reki, a jezeli by to zrobil to bylby to ostatni dzien, w ktorym mnie widzial. Proste. Nie masz zadnego szacunku do siebie, weic nie oczekuj ze ini go beda mieli ... :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posłuchaj siebie - nic o miłości, przyzwyczajeniu, dobrych chwilach, a napieprzasz tylko o dorobku. Widać, co jest dla Ciebie priorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga autorko, nikt nie będzie Cię tu chwalił, bo nie ma za co, a skoro tylu ludzi widzi Twoją głupotę, to może coś w tym jest???? Uderzenie nazywasz pierwszym kryzysem, z którego da się wyjść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinajolie123
Odeszłam!A wiesz dlaczego?Bo zaczęłam(trochę za późno) siebie szanować i nie pozwalać na takie traktowanie, a poza tym mamy dziecko któro nie będzie patrzyło jak tatuś traktuje mamusie jak zwykłą szmatę.I to za nic.Chora zazdrość i rzeczy tego typu.Szanuj siebie to i on zacznie a jak nie to niech spierdala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
ale badziew.... nie wiem czy na moim miejscu pisałabys o dobrych wspólnych chwilach, "to' mi przysłoniło wszystko co dpbre,a ja zastanawiam sie tylko jak wiecej do tego nie dopuscić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
chcę to rozwiazać inaczej, na pewno jest jakies wyjscie, nie wiem moze warunki, albo brak dostepu do mnie, ale nie od razu rozwód...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
tym bardziej ze mam wrażenie, a to nie mój wymysł, ze on naprawde oddałby zycie za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli podniosl na Ciebie reke raz to zrobi to i drugi, Twoje myslenie i podejscie jest tak samo chore, jak jego zachowanie. Patologia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widac, że nie chcesz od niego odejść, to po co ta gadka? Chcesz usłyszeć od nas, nie, nie odchodź od niego, zobaczysz ułoży się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinajolie123
Przestańcie tak krytykować autorkę!Bo nikt z Was nie jest na jej miejscu!Tak się tylko mówi "że gdyby mnie uderzył mąż to tyle by mnie widział" niestety to nie prawda bo człowiek uczy się na błędach i potrafi doradzać komuś ale nie wiedzieli byście jak się zachować gdyby Was to spotkało. Np. po 10 bądź 20 latach małżeństwa mąż zaczął bić żonę a ona od razu leci sie rozwodzić tak??Gówno prawda bo są dzieci, bo jest wspolny majątek na który razem pracowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
siądź z nim oko w oko i powiedz pewna siebie że jeśli jescze raz Cie uderzy to go zostawisz, a jeśli spróbuje więcej razy urzyć przemocy do wnosisz sprawe do sądu. i spytaj czy dotarło? powiedz to spokojnie, dosadnie, poważnie. a jak zacznie cos mówic ze sama nie dasz rady w razie rozwodu to powiedz ze wolisz pracowac choćby w macdonaldzie niż zeby ktos cie nie szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinajolie123
ale badziew... Jeśli chodzi o mnie to masz rację!!Szkoda było mojego czasu.ALE CZŁOWIEK UCZY SIĘ NA BŁĘDACH NIESTETY SWOICH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam wiele o ofiarach przemocy i większość oprócz strachu przed samodzielnością ma syndrom, że "przecież kiedyś był inny, kochaliśmy się, było fantastycznie". U Ciebie występuje wyłącznie syndrom pieniędzy i dorobku, w dodatku nie Twojego, bo skoro studiujesz to pewnie na dom zarobił mąż, mylę się? Tak czy siak z Twoich wypowiedzi wynika, że największym dramatem dla Ciebie będzie pogorszenie warunków życiowych, a nie emocjonalna strona całej sprawy. Dlatego coś mi tu mocno śmierdzi. Nie wyszłaś za niego czasem dla kasy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
a i możesz dodać że jak spróbuje jescze raz Cie dotknąć to tak go urządzisz że Cie popamięta. Powiedz to poważnie ale spokojnie. i przez pewien czas bądz oziebła, nie mów kocham, nie przytulaj go sama pierwsza. Niech wie, że na złe zachowanie zgadzać sie nie bedziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
pisałam juz wyżej, ze kiedyś tez doradzałam tutaj pewnej kobiecie około roku temu, też by odeszła, i ze ja na pewno bym tak zrobiła, nawet kpiłam z ludzkiej naiwnosci, ale teraz sama nie wiem co robić....nie wezmę rozwodu, bo zrozumcie, mnie nikt by nie pomógł nawet nie wsparł w tym, bo w rodzinie zarówno mojej jak i jego liczy sie opinia wśród ludzi, a wszystko co złe powinno zostac w 4 scianach..to chore -wiem ale taka jest moja rzezcywistosc..moja mama z ojcem męczy sie już ponad 25 lat i jakos daje radę, ja nigdy jej w tym nie popierałam, ale ona tak wybrała ze wzgledu na swoją matke ktora wrecz ją do tego zmusiła i takie zycie...moze gdybym chociaż miała oparcie w jednej osobie a tak to sama nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinajolie123
Małżeństwo to są dobre i złe chwile!Wiele można wybaczyć ale niestety nigdy zapomnieć!Człowiek to nie komputer że się zresetuje i traci pamięć!Ale małżonkowie to przede wszystkim przyjaciele którzy sobie wzajemnie pomagają.Zyją razem bo tego chcą.A nie jedno leje drugiego!Kurwa koszmar!Ja też za późno przejrzałam na oczy.Durna baba ze mnie też nie martw się autorko!Nie jesteś sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exekutor
Dlatego niech dzisiaj porozmawia z mezusiem o tym a nie mysli dalej jak to rozwiazac, wcale nie pisze zeby sie zaraz rozwodziła, tylko musi wyjasnic zachowanie tego człowieka, co nie zmienia faktu ze kobiety wybieraja sobie takich macho a potem narzekaj... ide po bo zulice, wyciagne ja z kanałow za włosy a potem bede narzekał, osobisice nie znam osoby ktora swoje zasady i zaczeła po tych 15 latach czy ile tam byc katem... to głupie stwierdzenie, taka osoba musiała miec pewne skłonnosci ku temu tylko nie miala pewnie mozliwosci sie wykazac, albo tez ma jakis powod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Itak
ratuj sie dziewczyno!Nie masz instynktu samozachowawczego?Nie masz szacunku do siebie?Przemoc ,to nie jest "kryzys " w związku,który dobra żona i chrześcijanka musi dzielnie przejść ,wiadomo,że w małżeństwie są lepsze i gorsze chwile,ale tam gdzie jest przemoc,NIE MA MIŁOŚCI ani nadziei na przyszłość.Będzie tylko gorzej,jesli teraz nie zareagujesz.A może spakowanie się i wyniesienie do koleżanki,rodziny,otworzy mu oczy ,jak bedzie wiedział ,że nie jest bezkarny,to się może pohamuje(na jakiś czas tylko,obawiam się). Dobrze ci tu radzą-rozwód i podział majątku .I może terapia na niską samoocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
słyszysz co mówie? to najlepsze rozwiazanie na chwile obecna. przeczytałas moje rady? pochodza od osob w twojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×