Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ibilbi

Mąż mnie kilka razy uderzył i nawet nie przeprosił...

Polecane posty

Gość ibilbi
Dom jest nasz i z naszej wspólnej kasy...nie bede tu tego wątku teraz rozwijać, a co do tego że nie piszę o uczuciu...wiec tak...od jakiegoś czasu jest miedzy nami źle, cały czas o wszystko sie kłóciły bo ja próbowałam cos zmienic, mianowicie, nie traktował nas na równi, jemu wolno było więcej i powiedzieć i zrobić...to były drobiazgi typu on moze sobie wypic ile chce i z kim chce a ja jak piłam piwo raz na ruski rok to mówił ze jestem pijaczka...ja postanowiłam to zmienic i byłam dla niego taka sama jak on dla mnie no i wtedy zaczeło sie piekło.....i w sumie trwa do dziś..a ten masakryczny incydent miał miejsce 2 dni temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Itak
nie wierze ,że twoja matka ci nie pomoże,może nawet będzie cię podziwiała,że mialaś tyle siły ,żeby nie dać się poniewierać.Może w młodości nie miała tyle siły,ale niektóre kobiety mądrzeją z wiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niby dlaczego ktos ma Cie wspierac i pomagac?? jestes utrzymanka meza czy jak ?? Tak to jest jak kobiety wychodza za maz, rezygnuja z wszystkiego, nie maja zadnych pieniedzy, zawodu, oszczednosci, doslownie niczego... Ja bym wolala skromne zycie w samotnosci, niz z psychopata, ktory podnosi reke na kobieete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
nie poddawaj sie, zrob cos zeby sie ciebie odrobine bał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skladasz pozew z orzekaniem o winie, jezeli dom jest kupiony podczas malzenstwa, to jest do podzialu... Kobieto, troche szacunku do samej siebie !!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
no co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinajolie123
"Traktuj bliźniego jak siebie samego" Każdy z nas jest sobie równym i tu nie chodzi o kase. Ja też zostawiłam dom ,majątek ale mam więcej niż on mam mojego skarba, dziecko któro jest bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
Nie naskakujcie na kobietę bo to nic nie da - klasyczna ofiara przemocy, która nie jest w stanie podjąć żadnego rozsądnego działania. Zostawić go nie zostawi, mieszkania nie opuści, do pracy nie pójdzie, totalna bezradność po prostu. W związku z tym chętnie uwierzy we wszystkie jego obietnice poprawy oraz to, że sama może zrobić coś, żeby było lepiej. I tak przez następne 20 lat będzie ją napieprzał coraz częściej aż może w końcu ona się ocknie i coś zrobi. Lub też się nie ocknie bo przecież mieszkanie, mąż itd. Klasyka, ale i tak jej nie przekonacie na ten moment żeby coś zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
Jeżeli mam sie do czegos przyznać przed samą sobą to tak szczerze ON MIAŻDŻY MNIE I MOJA PSYCHIKE SWOJĄ...co do tego niema wątpliwposci, mnie własnie to zafascynowało w nim, taka siła BYCIA, zaradność, nikomu nie da sobie w kasze dmuchać i te cechy które w nim podziwiałam stały sie moim przekleństwem, ja myslałam ze jakoś (mówie w przenosni) schronie sie przed złym swiatem w jego silnych skrzydłach a tu bach...ocknęłam sie i raczej bede jego ofiarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
nie no on nawet nie powiedział ze czuje sie winny i to mnie przeraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
nie musisz byc ofiarą!!!!! TO TY DECYDUJESZ O SWOIM ZYCIU!!!!! TY TY TY weź sie zastanów nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
skoro nie chcesz rozwodu to czy moje rady Ci nie odpowiadają???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"raczej bede jego ofiara" pewnie, jak nie zaczniejsz nic robic to tak to sie skonczy, ale TY jestes w duzej mierze pania swojego losu, wiec sie zastanow jak ma wygladac Twoje zycie, bo z nim bedzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiedział, bo się winny nie czuje. Uważa Cię za własność. A Ty zrobiłaś błąd, że polegałaś tylko na nim i teraz masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
Ja w pewnym momencie życia nawet chciałam być taka jak on, ale nie umiem, poza tym gdyby on miał taka kobietę jak on czyli byliby sobie podobni charakterami, gwarantuję ze pozabijali by sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelinajolie123
Ja już nie mieszkam z mężem 2 miesiące i nie widziałam się z nim.Bo mnie potraktował jak zwykłą szmatę a nie człowieka,kobietę,żonę czy matkę jego dziecka.A za kilka dni muszę się się z nim spotkać bo musimy załatwić jedną sprawę w banku i uwierzcie mi że nie wiem jak mam się zachować wobec niego?Naprawdę nie wiem:(Chociaż powinnam wiedzieć bo mnie bardzo źle potraktował.Poradzicie coś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
blebleble, postaram sie tak zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
rozmowa tak zwana oficjalna, załatw co masz zrobić nie przejmuj sie nim, jak bedzie nie miły powiedz, że sobie tego nie życzysz poważnie i stanowczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aj tam aj tam nie gadajcie
autorko ty juz jestes jego ofiara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
nie mówi się, postaram się. Mówi się ZROBIĘ TO ŻEBY NIE WIEM CO. to jest poprawna postawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
To nie jest do konca tak ze jestem zależna był i czas ze role były odwrócone.... nie zawsze on mnie utrzymywał i to róznie w zyciu jest, ja naprawde chce sie z nim dogadac, wczoraj napisałam mu sms ze nigdy juz nie bedzie tak jak było przed tym dniem...ale na tym temat sie uciął ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro rozejśc się z nim nie chcesz a to jedyne wyjście z sytuacji to zostaje Ci tylko kochać jego i to jak Ciebie napierdalał będzie a napewno będzie. Zobacz jemu jak sama napisałaś można więcej niż Tobie. Dlaczego tak jest??Przecież jesteście partnerami a w partnerstwie obie osoby sa ze sobą na równi i nie ma tak że ja coś mogę a Ty nie. Kiedy wkońcu przejżysz na oczy że on Ciebie nie kocha??? Jakby Cie kochał to by szanował a nie widzę żadnego szacunku w tym że on może praktycznie wszystko a Ty praktycznie nic. Nie odejdziesz od niego a bedzie tylko coraz gorzej dla Ciebie aż wkońcu wykończy Ciebie psychicznie dotakiego stopnia że ze strachu będziesz mu usługiwać jak tylko się da zeby poraz kolejny nie dostać po twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
Dokładnie, kobitka już jest ofiarą, i do tego bezradną. Dziewczyno im szybciej stracisz złudzenia tym lepiej - nie opanujesz go w żaden sposób. Facet przekroczył granicę i nie czuje się winny = będzie cię lał dopóki nie odejdziesz. Widzę, że nie odejdziesz więc będzie cię lał do końca życia. I będzie obiecywał poprawę a ty będziesz mu wierzyć. Szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
pozatym jak on chce być taki chojrak to niech będzie poza domem a w domu ma być oparciem dla Ciebie. Powiedz mu to. ale wiedz też że jak zrobi coś miłego dla ciebie to podziekuj i docen to. za złe każ za dobre wynagradzaj. to bardzo proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przez te dwa dni? Odzywacie się w ogóle do siebie, śpicie w jednym łóżku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
Jeszcze jedno, wiem ze w nastepna sobote bedzie pił, bo mamy impreze u znajomego.... troche sie boje co to bedzie...mysle ze to duzo od tej soboty zależy..ja bym go strasznie chciała wpedzic w poczucie winy, ale nie wiem jak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ja bym go strasznie chciała wpedzic w poczucie winy, ale nie wiem jak.... " nie pedzisz go w zadne poczucie winy........ :-O :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×