Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ibilbi

Mąż mnie kilka razy uderzył i nawet nie przeprosił...

Polecane posty

Gość angelinajolie123
ble ble Boje sie tego spotkania jak cholera.Boje sie że wymiękne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
uderzył ją raz. zagalopował sie ale jest jescze szansa. Jęli autorka pokaże że nie da sobie w kasze dmuchać. Ale jeśli zrobi to 2 raz to juz nie będzie co sie łudzić. i trzeba uciekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
Omg ty też jesteś nieźle toksyczna - bardzo dojrzałe podejście wpędzać kogoś w poczucie winy. Miałaś przemoc we własnej rodzinie? Moja rada jest tylko jedna, skoro nie chcesz go opuścić to skontaktuj się z profesjonalnym terapeutą od przemocy. Przynajmniej tyle możesz zrobić (tak, wiem zaraz wymyślisz jakiś powód dla którego jest to niemożliwe).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
odzywamy sie jak by ten dzień sie nie zdarzył, teraz troche tego żałuję, ale byłąm w kompletnym szoku, przysiegam, chwilami nawet b wydaje mi sie ze to tylko mój wymysł... chce o tym zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
wyobraź sobie że robi Ci coś strasznego, że może zrobić to Twojemu dziecku i nabierz złości na niego. Wtedy nie wymiękniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie: ile macie lat i jaki staż związku? Bo z jednej strony wydaje mi się, że jesteś młoda, bo jeszczestudiujesz, a z drugiej już na dom zarobiliście, już był taki okres, że Ty was utrzymywałaś. To jak to jest konkretnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"odzywamy sie jak by ten dzień sie nie zdarzył, teraz troche tego żałuję, ale byłąm w kompletnym szoku, przysiegam, chwilami nawet b wydaje mi sie ze to tylko mój wymysł... chce o tym zapomniec" mysle, ze nei ma dla CIebie zadnej rady, jestes fatalnym przypadkiem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
moze to głupie , infantylne, ale wymysliłam zeby ze snie krzyczeń "nie bij"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
powiedz Twojemu mężowi auorko że za dużo pije. Że nie życzysz sobie żeby pił w sobote bo to powoduje że jest agresywny. zapytaj czy woli sie napić czy woli spedzic ten czas z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
No nie mogę w to uwierzyć. Nie ruszyło go to, że ci wpieprzył to napewno ruszy go to, że coś tam gadasz we śnie. Kobieto lecz się. Co musi zrobić żebyś odeszła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
On 30, ja 24....razem 6 lat, po slubie 2 ...no i na dom wiadomo, w Pl sie tego nie dorobilismy tylko wiadome, ze za granicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
Autorko .... skoro on jest takkii silny zyciowo i nawet cie nie przeprosił to myslisz ze go to obejdzie ze bedziesz w nocy krzyczeć??? uzna cie za słabą i pozwoli sobie na dalsze maltretowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to widać, że na życie zarobić umiesz, więc nie wiem czemu się wahasz. Młoda jesteś, jeszcze niejeden facet Ci zakręci w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srthtreryhhjyryhjyrfdf
tak tak przez sen bedziesz krzyczec nie bij i myslisz ze bedzie lepiej? :D Juz wiem dlaczego cie bije bo jestes tłokiem umysłowym albo podszywaczem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
to moze tak jak mi bleble radzisz, nie mówić ze kocham, nie przytulać i byc zimna.... +porozmaiwac stanowczo? ja mówie wam, rozwód nie wchodzi w gre, przynamniej nie teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
nic do ciebie nie dociera.... dobrze że tu piszesz, że nie zamykasz sie w sobie ze nie udajesz ze nic sie nie stało ale ...weź sie ogarnij, musisz coś zrobić BYC DZIELNA I STANOWCZA POWAŻNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
ale teraz mam normalne studia, nauke, teraz to nierealne, aj teraz nie dam rady pracować...musiałabym wszystko rzucic i isc do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popracować to można nad związkiem, jeśli pojawiłaby się jakakolwiek skrucha, poczucie winy. Ale on nie uważa, że zrobił coś złego. Chcesz go zmusić, by czuł się winny? Nie da się! Wzbudzisz jeszcze większą agresję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj matulu
No my też ci mówimy - skoro rozwód nie wchodzi w grę to wchodzi w grę dożywotnie, regularne lanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
musisz wyznaczyc pewne granice nieprzekraczalne granice. i niech ci pokaze ze zalezy mu na tobie(taki mały szantaż) i niech nie pije w sobote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blebleble...
i dbaj o siebie, niech wie że sama sie szanujesz, ze jesteś piękna itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
On mnie kocha, ja to wiem...i to mówię z pełna swiadomoscią... a to ze mnie uderzy po raz drugi.... mozliwe... myslę realnie, nie usprawiedliwiam go ani nic w tym stylu, ja naprawde chce innnego rozwiazania niż rozwód, myślę nad tym by żyć razem ale mentalnie osobno, wiem ze to jest droga by go złamać, bo on mnie kocha... i błagam nie krytykujcie mnie, ja wiem ze jestem nieporadna idiotką.... slub był po prostu za szybko, za mało go znałam tak mi sie wydaje z perspektywy czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko no jasne, że nie mówić kocham, nie przytulać, w ogóle nic! To nie Ty powinnaś to teraz robić! Stłukł Cię, a Ty go jeszcze tulisz? To jak chcesz go wprowadzić w poczucie winy skoro zachowujesz się jakby nic się nie stało?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale teraz mam normalne studia, nauke, teraz to nierealne, aj teraz nie dam rady pracować...musiałabym wszystko rzucic i isc do pracy" no to zyj dalej z facetem, ktory Cie nie szanuje i bije, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Itak
blebleble ma rację-jak będziesz krzyczeć w nocy,to on będzie wiedział,że jesteś juz przerażoną ofiarą i ma cię w garści i pozwoli sobie na więcej.Na co liczysz?Na wyrzuty sumienia?Przecież pisałaś,że ich nie miał,nawet nie przeprosił,nawet zapowiedział,że bedzie to dalej robił,jak mu dasz powód(powód zawsze się znajdzie,możesz stawać na rzęsach). Przeraża mnie fakt,że zachowujesz się jakby nigdy nic,że wypierasz ze świadomości,że cie skrzywdził:((((Już jesteś ofiarą,tego chcesz dla siebie na reszte życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
pierwszy sygnał, ze cos jest nie tak, odebrałam przed ślubem to było na miesiac przed ślubem udało mis ie wtedy załapać na prace w galerii, szef wymagał aby jego pracownice ładnie wygladały, mnie wydawało ise to oczywiste bo odzież była męska, a on szantażował mnie ze jesli pójdę w spódnicy bedzie źle, ja poszłam mu na reke bo kurcze było to na miesiac przed slubem a ja nie chciałam kłótni bo niby to przynosi pecha....no i mam teraz poddawanie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak możesz mówić, że Cię kocha, skoro Cię uderzył :O ? Boże, to jest naprawdę przerażające, że nadal istnieją takie kobiety tłumaczące swoich oprawców, nie szukające nigdzie pomocy a przede wszystkim nie potrafiące uciec od tych katów... Nie mów, że nie możesz, bo gdyby Ci naprawdę zależało na tym, by reszta życia tak nie wyglądała to szukałabyś WSZĘDZIE jakiejkolwiek pomocy. Ale cóż, miłość jest ślepa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też sielana: boisz się soboty, bo będzie pił. I tak będziesz drżała za każdym razem jak się napije? Pewnie byłaś w szoku, ale niepotrzebnie przeszłaś nad ty wszystkim do porządku dziennego. Kurde, chociaż takie pieprznięcie drzwiami, wytłuczenie naczyń czy zwykły wrzask- ale nie ignorowanie takiego zdarzenia. Skoro sama zachowujesz się jakby nic się nie stało, to czego oczekujesz od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibilbi
ja też go kocham, ale na pewno nie tak, zeby nie móc bez niego żyć.... tyle że boje sie zmian, boję sie i koniec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On mnie kocha, ja to wiem...i to mówię z pełna swiadomoscią... a to ze mnie uderzy po raz drugi.... mozliwe... myslę realnie, nie usprawiedliwiam go ani nic w tym stylu, ja naprawde chce innnego rozwiazania niż rozwód, myślę nad tym by żyć razem ale mentalnie osobno, wiem ze to jest droga by go złamać, bo on mnie kocha... Jakby kochał to by szanował a skoro nie szanuje to nie kocha. I nie mów że Ciebie szanuje bo jakby szanował to mielibyście równe prawa w związku i napewno by Ciebie przeprosił za to co zrobił. Prawda jest taka że jestes dla niego jego własnością a własności sie nie przeprasza bo po co skoro jest Twoja i można z nia robic co sie żywnie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×