CO ZROBIĆ, ŻEBY ZRZUCIĆ OSTATNIE KILOGRAMY??

Mam 170 cm wzrostu, ważę 63,5 kg. Schudłam już 5 kg. Długo to trwało, bo 3 miesiące. Niestety dalej nie chce ruszyć, a chciałabym stracić jeszcze tłuszczyk na udach i brzuchu. Ćwiczę 2 razy w tyg na siłowni ok 60-70 min, raz w tyg pływam ok 45 min. Jeśli chodzi o jedzenie kieruję się zasadą MŻ, nie jem słodyczy, nie piję gazowanych słodkich napojów, jem 5- 6 małych posiłków dziennie. Co jeszcze mogę zrobić, żeby te ostatnie kilogramy spadły?

KILO_GRAMM tu nikt Ci nie odpowie, na tym forum są tylko balerony, które dietę zaczynają a NIGDY nie dojdą do docelowej wagi, albo anorektyczki, które nie jedzą NIC.... ze swojej str. mogę polecić zwiększenie aktywności fizycznej .organizm przyzwyczaja się do wysiłku.

63,5 to nie jest jeszcze tak źle ,wg BMI mieścisz się jeszcze w normie ;) może lepiej schudnąć z wymiarów w twoim wypadku a nie z kg?bo to tak właśnie jest ,że im mniej mamy do zgubienia tym ciężej

sabadaa nie wypowiadaj się za innych! są ty też osoby które trwają do końca!!! kilo-gramm ostatnie kilogramy idą opornie, dlatego cierpliwości. ale napisz może co jesz a czego nie.

sabadaa wiesz co? żali mi ciebie durna smarkulo, stuknij się w ten pusty łeb, może jak ci echo będzie huczeć aż do przyszłej Wielkanocy, to zrobisz coś w końcu aby w tej czaszce urosło coś z czego potem rozwinie się organ podobny do mózgu;)

moja fizyczna i jedyna aktywność to rozwalanie smoczego gnoju widłami pod wawelem

jeszcze?? Moje BMI to 21,8. Mogłabym ważyć 70 kg i miałabym BMI w normie, ale nie o to tutaj chodzi... Wiem, że waga nie jest miarodajna, ale obwody też od miesiąca nie lecą.... sabadaa A ty do których się zaliczasz, skoro JESTEŚ NA TYM forum?

no najlepiej jakby obwody leciały bardziej od kg ;) może po prostu zwiększ aktywność fizyczną i wypijaj więcej wody nisko sodowej, najlepiej niegazowanej ? na zdrowie wyjdzie na pewno.

mjluska68 No w sumie jem sporo, ale ok 500 kcal tracę na siłowni i boję się że jak będę jadła mniej to potem kg wrócą i tak np. śn. 2 kromki pełnoziarnistego chlebka z chudą wędliną, sałatą, pomidor II śn 30 g płatkow lub musli z jogurtem naturalnym obiad Brokuł i 2 jaja sadzone (bez tłuszczu) podwieczorek: owoc kolacja: serek wiejski kromka chleba pełnoziarnistego. do tego ze 2 l wody, herbaty zielone bez cukru, kawa bez cukru i bez śmietanki Czasem wypije ze 2 lampki wina wytrawnego (1-2 razy w tyg), czasem skuszę się na kostkę gorzkiej czekolady...

co Ci mogę doradzić... nie jedz chleba wieczorem. zastąp go może warzywami, a na podwieczorek możesz zrezygnować z owoców. jedz je raczej na 2 śniadanie. jeśli nic nie ruszy w dół to wróć do wcześniejszego menu.

oj ten chlebuś tuczący, ja zrezygnowałam z pszennego świeżego chrupiącego z masełkiem i bagietki też odstawiłam, przerzuciłam się na grahamki i razowce najlepiej żytnie no i kolacja w niepamięć poszła , koniec jedzenia o 18.

ja jem pieczywo ciemne na śniadanie tylko. na kolację serek wiejski lekki lub twaróg chudy.

i udało mi się od 2 stycznia zgubić ponad 16kg ;)