Mieszkam na wsi i mam już dość. PŁAKAĆ MI SIE CHCE, pocieszy mnie ktoś?

mija mi młodość a ja siedzę w domu ;((( Nie mam znajomych, bo jest mało osób w moim wieku w okolicy a Ci którzy są to tylko by ćpali i pili NUDA NUDA I JESZCZE RAZ NUDA. Ja już tutaj nie wytrzymuje. Ile można samej spacerować/rysować/oglądać TV/ czytać ksiązki? Mam 18 lat potrzebuję rozrywki, znajomych tymczasem na tym zadupiu każdy każdego zna i to są ćpuny a wole być sama niż zadawać się ze ćpunami MUSZĘ SIĘ WYŻALIĆ bo ja potrzebuję kontaktu z ludźmi a na wsi nie ma imprez, nie ma NIC. Chciałabym żeby moje życie było ciekawsze ale do miasta mam 30km, na imprezy jeździć nie mam jak bo autobusy u mnie po 20 praktycznie nie kursują. A samochód na wodę nie jeździ.. Tak bardzo żałuję że urodziłam się na wsi :(((( mija mi młodość a ja NIC NIE MAM Z TEGO ŻYCIA. Jedyne co to ksiązki, rysowanie itd. zadnych zabaw. Płakać mi się chce :((( mijają najlepsze lata mojego życia a ja nie mam gdzie wyjść bo tutaj nic nie ma. Pocieszy mnie ktoś?? ;(((((

Wez bombajn i jedz na podryw

ja w mieście i mam jeszcze gorzej

sta same patologie, i tak autobusem trzeba jechać a i przystanki pod blokiem nie są :O. Tylko się kase traci a idź w cholere, wole wieś

jak masz 18 lat to pewnie zaraz studia co? Wtedy się wyniesiesz z tego zadupia nigdy bym nie chciała mieszkać na wsi, nieraz jeździłam do babki na wieś to myśłałam, że zdechnę z nudów :D miasto to inne życie, na wieś to sobie można co najwyżej na tydzień pojechać powdychać świeżego powietrza

"tak autobusem trzeba jechać a i przystanki pod blokiem nie są' nie doceniasz tego co masz. Ja mam dwa i pół KILOMETRA !!! do najbliższego przystanku.

"samochód na wode nie jezdzi" a na imprezy w miescie za darmo nie wpuszczaja...

Nie znoszę wsi i nie znoszę wsioków, którzy tam mieszkają. Latające luzem psy, zachlani mordercy zwierząt klepiący przykładnie pacierze w wypastowanych niedzielnych bucikach i starych, za dużych garniakach, którzy podrzynają swoim zwierzętom gardła bo im się chłopskiej kiełbachy zachciewa. Wsioki mnie dobijają.

Powiem Ci tyle - na wsi za przejechanie 30 kilometrów autobusem płaci się 10 złotych. Bez ulgi jest 15. Czyli jeśli chcesz pojechać do miasta na zakupy i wrócic to sama droga Cie wyniesie 20 - 30 zł. W mieście masz bilet kilkugodzinny i jeździsz ile chcesz i gdzie chcesz za np. 8zł. A na wsi oprócz biletu do miasta trzeba kupić jeszcze ten kilkugodzinny więc nie mów ze masz gorzej bo nie masz pojęcia co mówisz PROSZE WAS NIE RÓBCIE SOBIE JAJ. NA PRAWDE USYCHAM TUTAJ... jestem jedynaczką i cale dnie siedze albo sama albo z rodzicami.. to jest okropne ;/

Nie ma łatwo, ja do miasta mam 8 kilometrów, przystanek 500m od domu. Na imprezy musisz jeździć i zostawać do rana - ja tak robiłam, nocowałam u kumpelek, albo z klubu o 5 wychodziłam:P Jak się chce to się da... Teraz mam 21 lat i jakoś nie w głowie mi imprezy...ale w Twoim wieku jeszcze szumiałam:) Pojdziesz na studia i będzie LEPIEJ:)

"a na imprezy w miescie za darmo nie wpuszczaja..." myslisz ze nie wiem o tym? z tym ze ja oprócz za bilet jeszcze musiałabym dokładać 20zł. Ale nie dokladam bo NIE MA AUYOBUSÓW KTÓRE BY KURSOWAŁY PÓŹNO. czyli Ty płacisz za wstęp tylko np 15zł a ja oprócz 15 zł to jeszcze jesli chce zanocowac u kolezanki i wrócic następnego dnia to dodatkowo 20zł czyli dla mnie impreza to koszt 35zł.. nie porównuj

mamy Ci pomoc? ja Ci wspolczuje, bo faktycznie masz lipe. no a co ze szkołą, dojezdzasz do miasta tak? zaniedlugo konczysz, na studia sie wybierasz?

Błagam. Ja mieszkam w mieście i mam tak samo jak ty - zero znajomych cały dzień klepię nudę w domu :/ Miasto wcale nie jest takie fajne - wolałabym klepać nudę na wsi - przynajmniej jest gdzie pospacerować i czyste powietrze. suuuu - weź się zatkaj, ba aż żal Cię czytać. Ciekawe co taka miastowa lalunia zrobiłaby jak by jej wyłączyli prąd na parę dni. Myślę, że "wsioki" by sobie dużo lepiej poradziły.

Idz wstaw ziemniaki do parownika, swinie glodne

Poza tym imprezy imprezami. Ale wyobraź sobie. Masz wakacje. Wstajesz rano. I jedyna opcja jaką masz to czytac/siedzieć na kompie/ idź na spacer i oglądać jak zwykle to samo - las i pola. NIC WIĘCEJ, W miescie masz rynek, są często jakies festiwale itd. z wstępem wolnym, masz wiele miejsc gdzie są promocje, wszędzie masz blisko, możesz poznawać mnóstwo nowych ludzi bo w miescie mieszkają dziesiątki albo setki tysięcy osób. Możesz zapisac się do jakiegoś kółka/teatru/domu kultury no GDZIEKOLWIEK gdzie można za darmo spędzać czas - poznajesz nowych ludzi ciągle. Ja za darmo mam tylko pola i las. Nic więcej. Powietrze czyste nie jest bo wszyscy ciągle palą trawy/ śmieci.

Następna/y.

Mozesz isc do kolka gospodyn wiejskich ZA DARMO

sie te 30 km do miasta . Zmeczysz sie i ci ulzy :D:D Dwie godziny w jedna strone i z powrotem to samo :P I masz zajecie na cały dzien

Poganiaj sie z kogutem

kasiek091 ale dlaczego? nie mozesz isc sie na cokolwiek darmowego zapisać? iśc na jakis festiwal i tam do kogoś zagadać ze np fajnie grają, lubisz tą kapelę, no o cokolwiek??? ja tak własnie poznałam kilka osob ale one są z daleka i nie mogę sie z nimi często widywac, raz na dwa miesiące - góra. A na festiwalu albo jakimkolwiek innym evencie jestem raz na kilka miesięcy. nie masz znajomych - a zrobiłaś cos zeby to zmienić? poszłaś gdzies gdzie mozesz kogoś poznać? A szkoła - chodziłam do szkoly 30km stąd. po lekcjach musiałam zaraz jechać do domu bo autobusy ostatnie do mojej miejscowosci odjeżdżały o 16 a lekcje kończyłam około 13-15. A Ci z miasta nie chcą po szkole się włóczyc tylko od razu do domu bo mają blisko a ze znajomymi sie widują wieczorami.

no to co siedzisz w domu cały czas? nie ucząc sie, nie pracując?

Kasiek - co piszesz następna??? a co kłamię moze, ze w mieście nic nie ma? jak sie chce to sie znajdzie cos fajnego zawsze. Jak byłam u kolezanki na tydzien kiedys to nie nudziłam sie w miescie NAWET PRZEZ MINUTĘ ;p ale całe zycie nie mogę u niej przemieszkac. No jakaś przyczyna musi być ze nie masz znajomych. Jak myślisz, jaka?

"no to co siedzisz w domu cały czas? nie ucząc sie, nie pracując?" skończyłam właśnie szkołę srednią. W lipcu ide na zarobek ( u nas jedyna możliwość to zbiór owoców np wiśni ) ale co ja będę robić przez połowe maja po maturach i caly czerwiec oraz sierpien i wrzesień jak bedzie po wiśniach to ja nie wiem.

Bedziesz kury macać

no to spróbuj sie wyrwać z tej wsi. poszukaj pracy, może dałoby jakąś stancje wynajmować

kurwa mam to samo nie cierpie wsi czasem załuje ze nie urodziełm sie w mieście, tam jest inne zycie na osiedle mozna wyjsc wieczorem pospacerować ze znajomymymi zycie sie jakieś toczy a tu mam wioche taka ze kazdy o kazdym wszystko wie tylko plotki i plotki obecnie nie pracuje cały czas w domu w 4 ścianach przejabane jest być wiesniakiem:(

Mówiąc "następna" miałam na myśli danp nie ciebie :) Spokojnie :) Nie wiem po prostu jakoś tak... chyba nie potrafię nawiązywać znajomosci.

aha spoko. ale mi cięzko byc spokojną bo na prawda mnie szlak tu trafia.. siedze w czterech scianach a jednyne gdzie moge wyjsc to poglądać sobie pola/lasy które juz znam na pamięć. jeźdze czasem na wycieczki rowerowe ale samej to nie to samo. Znajomym z miasta sie nie chce bo oni mają inne rozrywki, wolą imprezy niż podziwianie przyrody. A samej jest smutno ja juz kurde wariuje tutaj ;((( koszmar, sama calymi dniami

Mieszkałam w mieście 20 lat od 5 mieszkam na wsi i mam porównanie. Na wsi jest o niebo lepiej niż w mieście tyle ze ty masz jakiś problem chyba ze sobą widzę dziewczyna 18 lat zero znajomych zero patentu na życie...porażka

ty;lko debil sie nudzi-jest tyle mozliwosci teraz....