ludzie pomocy co robić , !!!!!! Błagam

o albert praga pn milo mi...

Slyszalam historie o kobiecie, ktora byla dluzna ok 30tys , nie oddala i zostala porwana. Znalezli jej cialo kilka dni pozniej (a raczej resztki), zostala zgwalcona i spalona zywcem. A tak na serio to zakoncz tą prowokacje

rany nie straszcie dziewczyny, napisze milion drugi raz, sprobuj sie dogadac...tylko w razie wu akbys sie dogadala to nie lec w bambuko tylko kombinuj kase, z kazdym mozna sie dogadac, i z normalnym i z bandyta, chyba ze tylko ja tak latwo mam :)

nie rozumiem po co ktoś mi pisze żebym poszukała sobie starego kolesia jak mogę się z tym spotykać na jedno wyjdzie nie ma co kombinować teraz się uświadomiłam albo siostra albo on i tyle niestety ale to prawda

no, albert chcial sie dogadac, bo ma z tego procent, ten tez moze bedzie chcial. autorko, przestan zrzedzic. jutro dzown albo od razu jedz do siostry, mow jaka sprawa, wyprowadz sie do rodzicow, mieszkanie wynajmij,bedzie na splace rat. najlesze rozsadne wyjscie. dupa twoja cala, w stanie nienaruszonym, siostrze kredyt sie splaca, a ty idziez do roboty i zaczynasz zyc na nowo.

a co Ci szkodzi sprobowac go jakkolwiek ublagac...od razu sie poddajesz, sprobuj, on i tak chce swoje pieniadze, wiec mysle, ze spokojnie (no dobra moze nie spokojnie) ale poczeka

może i można mam nadzieję że jakoś to załatwie bo jeśli ona się zgodzi to i tak trzeba poczekać na kredyt . chyba ??? nie wiem jak wiecie to mi napiszcie i jak możesz pisać że siostra powinnam mi dziękować a daj spokój za co za zniszczenie życia planów

mowie Ci poczeka, nie martw sie

ale co ja mam do niego zadzwonić ??? i co mam mu powiedzieć że kasy nie mam ??

glupie prowo i lykacie jak pelikany:D

o jezu na kredyt poczeka pare dni, albo w tym samym dniu, zalezy od banku. autorko, podalam ci jedno z najlepszych mozliwosci. zrbisz to co uznasz za sluszne. nie mniej powodzenia ci zycze i mimo wszystko milej nocy. jutro czeka cie ciezki dzien-rozmowa z siostra? rozmowa z "kolega"? powodzenia. i napisz jak sie twoje zycie potoczy.

no to error co mam mu powiedzieć żeby jakoś to załatwić ???

nic nie dzwon do niego, sam zadzwoni, jak nie dzis to jutro, ( nie wyciagaj wilka z lasu)

Chyba nie wierzysz, że dając tyłka "pożyczkodawcy" spłacisz 25.000 długu? Pomysły, które uważasz za ostateczne (albo siostra albo on), są niedorzeczne. Siostra nie będzie się zadłużać (poniekąd na Twoje imprezowanie) a on nie umorzy Ci 25.000 za seks. Nie wiem co studiujesz, co potrafisz i jaki masz zapał ale zapewniam Cię, że 25.000 można spokojnie i legalnie zarobić w miesiąc, zwłaszcza w Warszawie. Skup się na tym, przez miesiąc na pewno głowy Ci nie urwie bo bedzie jeszcze widział szanse odzyskania pieniędzy (a one przedstawiają wiekszą wartośc od Twojej martwej głowy).

boże a jak od razu przyjdzie do mnie po kasę to co ja wtedy zrobię , przecież już dzisiaj 1 .05 może lepiej zadzwonić co o tym myślisz ?

no nie daj sie zastraszyc, podejrzewam, ze wszystko co bedzie paplal to tylko po to zeby zastraszyc, on chce swoja kase i watpie zeby cos Ci zrobil, to nie sa "az" takie pieniadze zeby siegac po jakies mocniejsze rzeczy, zapewne nie chce wzbudzac podejrzen w policji, takze wydaje mi sie ze nie bedzie sie wychylal, co najwyzej moze drzec sie

też mi się tak wydaje ale co ja mam zrobić sam to zaproponował jak nie będę miała kasy więc nie wiem juz teraz o co mu chodzi

34 latek dobrze napisal, lba Ci nie urwie dziewczyno, aczkolwiek zadarlas z typem spod ciemnej gwiazdy

tak drzeć się lub mnie zgwałcić i pobić bo wie że nie pójdę na policję

oj w to tez watpie, bo skoro pozycza taki hajs to stac go na ekskluzywne dziwki, chyba ze tylko po to zeby Ciebie upokorzyc, i byc moze miec jakis material to szantazowania Ciebie, takze strzez sie

no może i nie urwie ale wizja wiertarki (tak tu wcześniej ktoś napisał ) mnie przeraziła

nie popadaj w paranoje no...i nie zakladaj z gory najgorszych scenariuszy

ta wiertara dobra byla, wiesz co sobie ta wiertarka moze zrobic, dziury w scianach o

ja już nie wiem jestem załamana a jak siostra nie weźmie to co wtedy ja mu nie oddam bo nie mam kasy wiem że marudzę sorki ale nie mam z kim pogadać bo nie wychodzę z domu poza tym nie gadam takich rzeczy znajomym

podstawa byloby znalezienie pracy...

oglądałaś hostel tam służyła do czego innego , nawet nie chce o tym myśleć co za ból ...

kurde ale taką sumę to chyba przez rok bym musiała odkładać

a co Ty sie sugerujesz jakims tam nisko budzetowym filmem...sluchaj pozyczylas to musisz odlozyc i oddac nie ma innej drogi

no wiem wiem ale mi nie chodzi o to że nie chcę tylko o to że z rok by to trwała a tyle to jestem pewna że nie poczeka

Tak czy inaczej "taka suma" z nieba Ci nie spadnie więc musisz dołozyć większych starań w poszukiwaniu pracy bądź innego źródła dochodu. Zacznij juz dzisiaj, szkoda czasu.