DAŁAM GŁUPIA NUMER CHŁOPAKOWI Z DYSKOTEKI I TERAZ...

wlasnie,moze sam zakumal ;)

Rety :D, przecież sobie przypisywać kretynizm byłam skłonna, nie Tobie ;). Nie pisałam tego, by kogoś urazić, jestem wdzięczna za rady i proszę nie brać wszystkiego tak do siebie. Czytam posty, a nie analizuję pór dodania, teraz już uskuteczniłam działanie, więc scenariusz co do reszty napisze się sam. ;)

Coś mi się też tak zdaje dobrodziejka, niezbyt ładnie chyba napisałam, ale cóż...

Spotkanie sie to najgorsza opcja. Nie znasz typa, on pomysli, ze to randka i w ogole sie rozczaruje. Ja jak spotykalam sie na randki z manymi z neta to jak mi sie nie podobali to od razu mowilam, ze nie szukam zwiazku, a spotkalam sie z nudow (oczywiscie w ladniejszych slowach). A ci idioci teraz ciagle do mnie pisza - niektorzy od 2 miesiacy. Niektorzy sie poodczepiali, jeden zobaczyl mnie z innymi to tez dal spokoj, ale niektorzy twardo walcza :P Nie jakos desperacko, ale odzywaja sie codziennie. Ja bym po prostu mu napisala, ze przepraszam, ale w danej chwili sie juz z kims spotykam i byloby to nie fair w stosunku do tej osoby. Koniec kropka.

No powinnam była tak zrobić i to byłoby najrozsądniejsze, ale już napisałam i po ptokach. Powiem mu to, jeśli się spotkamy, że jestem po związku, mam dość facetów, blablabla, tylko ładniej w słowa to ubiorę. Choć po jego reakcji wnoszę, że już się nie odezwie i mamy po problemie.

Cholera, nie załapał, serio się umówiliśmy. No cóż.