Do dziewczyn których mężowie pracuja za granicą

fhruuu... coś tam przyznam Ci trochę racji okazja czyni złodzieja,ale nie uważasz że nie można wszystkich wrzucać do jednego worka?

a w Niemczech sie kurwia na potege kobiety nie pisze zlosliwie,otworzcie oczy to nieprawda ze ktos ma tendencje do zdrady lub nie okazja ZAWSZE stwarza zlodzieja ja tu mieszkam ponad 10 lat,i wielu takich mezusiow poznalam,z moja kolezanka jeden nawet mieszkal pol roku,bzykali sie na okraglo,a do zonki dzwonil na skajpie co wieczor zal

ZDZ-swieta prawda. Autorko, moze zwroc uwage na posty tych kobiet, ktore mieszkaja zagranica, wiedza jak sie sprawy na miejscu maja? A nie sluchasz zonek zostajacych w PL, zyjacych zaufaniem i zludzeniami, ze misio mnie kocha ponad zycie i mnie nie zdradzi...

zła na wszystko ja wiem że w Niemczech jest łatwiej żyć,tym bardziej z dzieckiem,państwo więcej pomaga.Mam rodzine w Niemczech.A jak wam sie tam teraz żyje?Mąż ma dobra pracę?

Ok, zyjcie sobie zludzeniami. Pisalam, ze znam tu takich, ktorzy nie zdradzaja. Ale wielu jest, ktorzy korzystaja z okazji ! Dziewuchy sa tu natarczywe. Jedna w pracy mielismy taka. Przyleciala tu z 4 lata temu, rozbila malzenstwo-koles zostawil dla niej zone i 2 dzieci-bo ona z nim w ciaze zaszla... a ona? Przyszla do nas do pracy i flirtowala z kim popadnie-prawie rozwalila nastepne malzenstwo-potrafila 3 na raz urabiac pod siebie, urywala sie z domu na domowki/do pubu i dawala czadu na parkiecie z kolesiami (ocieranie sie, podnoszenie bluzki, macanki). Jak sie wydalo, to bidulka z placzem zwolnila sie sama z pracy-bo wszyscy mieli ja za kur....

To ja dziekuje za uwage :P Zebys tylko za jakis czas nie jeczala na forum-odkrylam zdrade meza... Zycze ci jak najlepiej. P.S. Moj maz tez mial tu wyjechac sam, ale postawilismy wszystko na jedna karte i wyjechalismy z dzieckiem razem. Razem sie zadomowilismy, poszlismy do pracy.

autorko nie wiem jak ukladaja ci sie relacje z mezem ale jesli macie okazje sie czegos dorobic to lepiej skorzystac. i tak zrobisz jak ci serce radzi. nie uwarzam ze wszyscy mezowie to kurwiarz. az glowa mnie boli jak czytam niektore posty. :/

He he to minimalnie jestem zdradzana od 7 lat raz w miesiącu:) matylda masz racje jak sie nie zaryzykuje to sie nie bedzie wiedziało. A jeśli faktycznie będzie możliwość żebyś tam pojechała to ja bym zaryzykowała:) W Polsce nie każdy mąż i nie każda żona mają swoją połówke pod okiem. No sorki ale jest wręcz odwrotnie:) Jest takie własnie przekonanie ogólne: "jest ze mna tu wiec spoko nie ma szans na zdrade bo będe wiedziała". Nic bardziej mylnego:) Wtedy tracimy czujność i mąż mimo wszystko ma większą swobode:) A po za tym co to tez za życie ze mam męża kontrolować na każdym kroku? A tak na marginesie to przeważnie najwięcej mają do powiedzenia te kobiety co są TAM i WIDZĄ co sie dzieje:) he he ciekawe czy tylko widzą czy też "działaja"? ;) :)

nie bedzie jeczala ze odkryla zdrade bo on bedzie tam a ona w polsce i nie bedze miala jak odkryc tej zdrady. prawie 100% owych zdradzanych zon zyje szczesliwie owym zaufaniem.

tak ma dobra prace moglismy wziasc sobie kredyt na mieszkanie ja teraz siedze w domu z 6 miesieczna cora syn 6lat i chodzi do szkoly z internatem za to ubezpieczenie placi. ja nie umiem za dobrze niemieckiego ale prace moge potem tez znalezc bez problemu. mysle ze nigdzie bym nie miala tak dobrze jak tu

te dziewczyny tutaj nawet nie maja pojecia ze ci faceci maja zony... to jest z tego najzabawniejsze. jakis czas tego pozbylam sie natretnego adoratora, wrocil do polski, nawet dodal mnie na nk, a tam? zdjecia dzieci, zona... smiech na sali.

fhu...dzieki za rady,kto wie może za 3 msc ja pojade do męża jak on już tam troche to poukłada.

jedz jedz poki on sie nie rozbuja..

i tak zrob. zycze powodzenia. pozdrawiam :)

moj maz jest w niemczech, opowiada mi takie historie ze chyba zjedzie po 3 miesiacach, tam praktycznie kazdy polak zdradza, w kazdej dziurze sa polskie dyskoteki i sie korwia kazdy z kazdym, a potem jakies niesmaczne opowiesci faceta ktory ma 5 dzieci z i zone w polsce ze taka minete strzelil barmance ze watrabe w wiadrze ogladala, ble sory ale to jest cytat. ja swojego sciagam bo sie zrobi taki sam, kto z kim przystaje takim sie staje. to jakis koszmar. na obczyznie ludzie dziczeja.

kogo ten cytat dotyczy?

zla na wszystko ja mam jednego synka,chcielibyśmy z mezem drugie dziecko,ale niestety nie stać nas tu na nie ;-(

no to jest cytat wzrowego meza i ojca 5 dzieci, on sam sie tym przechwalal w busie, po swietach spedzonych z rodzina

zła na wszystko również życze powodzenia i pozdrawiam

ale tu cie bedzie stac jesli tu urodzisz to bedziesz dostawac na dziecko wyprawke przed urodzeniem dostaniesz kase na ciuchy dla ciebie potem na wuzek a jesli maz bedzie pracowal pjak urodzisz to dostaniecie eltangeld 300 euro przez rok do tego za 2 dzieci co miesiac 368 euro rodzinne

zła na wszystko również życze powodzenia i pozdrawiam

HE HE HE a może facet myślał że bedzie cool i zmyślał jak popadnie:) Albo taki durny żeby sie "chwalic" w autobusie albo tak jak pisałam - chciał być cool i mu nie wyszło:) ;)

do Grzenii a czy robi Ci to jakas roznice czy tylko opowiadaja czy tez dzialaja? ja osobiscie moglam miec kilku gostkow,Polakow na wyjezdzie wystarczy byc troche atrakcyjna i chetna... jak facetowi staje do nowej laski to o zonce szybko zapomina niejedno widzialam i niejedno slyszalam a te wasze bajki,ze nie ma roznicy czy malzenstwo jest razem na codzien czy osobno,mozecie swoim dzieciom opowiadac bo jest roznica i to wielka

Do mnie pijesz? Ja tu jestem z mezem i dzieckiem. Wypraszam sobie insynuacje, ze sama taka jestem, jak dziewuchy, o ktorych pisze. Pracuje w duzym zakladzie, gdzie jest pelno Polakow i sie slyszy rozne rzeczy. Mamy znajomych i singli i takich z rodzinami czy tu, czy zostawionymi w PL. Nasz znajomy robi czesto domowki, jest sam, nie ma baby i czesto opowiada, co sie dzialo, jak np. jakas sie mu do wyra pchala (majac narzeczonego w PL), czy wlasnie tamten jeden zdradzil zone-w kiblu na domowce-i potem sie kuplowi chwalil.

Na codzien-ma zone i dzieci na biezaco, na biezaco uczestniczy w wychowaniu, w rozwiazywaniu problemow.Ma bliskosc itp. A na wyjezdzie? Zonki, dzieci brak, pojawiaja sie kumple, chetne laski-nie jest latwiej skorzystac z okazji, zwlaszcza, gdy zona daleko i sie nie dowie? Autorko-ja wyjechalam od razu. znajomi nas na miesiac przygarneli, znalazlismy po tym czasie mieszkanie, opiekunke opiekunke-ale oboje do pracy poszlismy tydzien po przylocie.

i to nie chodzi o kontrole partnera ,tylko o to,ze na takich wyjazdach okazje same sie znajduja

Tak, znajduja sie okazje. Razem, to razem. A osobno? A do tego daleko i jest swiadomosc, ze sie nic nie wyda. Wieksze prawdopodobienstwo, ze zonka sie nie dowie jest zagranica, niz by mial zdradzac w PL pod okiem zony :P

ja w tej irlandii widzialam jak i mezczyzni zdradzaja i kobiety tez, na naszym osiedlu bylo wielu polakow, my jako mlodzi-same pary i np. domek dalej mieszkali sami "mężowie" wszyscy sie przyjaznilismy i razem imprezowalismy, wszystkie pary z naszego domu sie rozpadly pozniej a moje "kolezanki" weszly w nowe zwiazki, moj byly poznal sobie niunie w samolocie a Ci mężowie to bzykali co popadie w tym dziewczyne mojego znajomego... Przeciez jak wszyscy razem chodzilismy na impreze to laski same sie pchaly do wyra a faceci polacy tez szukali "milosci". Nie bede wiecej opowiadac i straszyc ale kto nie byl na emigracji to nie wie co tam sie dzieje a Tobie autorko zycze bys szybko pojechala do męża jak on wyjedzie bo moze on nie bedzie szukal przygod ale znajdzie sie jakas natretna i bedzie po malzenstwie...

Autorko, a nie mozecie wyjechac razem? Widzisz, masz opory przed rozlaka, a ja i inni piszemy ci, jak zazwyczaj to wyglada zagranica. Niestety, przykro mi, zal mi tych nieswiadomych kobiet w PL. Nie wszyscy zdradzaja. Ostatnio kumpela zjechala z dzieckiem do PL. Jej maz zostal tu sam. a uchodzi za przystojniaka. Laski juz sie na niego slinia... A on? Jak bylismy na urodzinach znajomej, to on tez byl i co? Juz prawil komplementy jednej z dziewczyn-ze jest fajna, super tanczy i proponowal wypad do klubu (ta dziewczyna podekscytowana mi to powiedziala, bo faktycznie leci na niego).

a orientuje się któraś jak to jest z mieszkaniami w niemczech jakie trzeba spełniać warunki żeby je dostać jak sie nie ma obywatelstwa?