Gość only trust Napisano Maj 24, 2012 hova a ja bym ci radzila sie z nim spotkac, im wczesniej to zrobisz tym lepiej, nie uciekaj, a tak jak zobaczysz ze jest dalej taki oschly, zawziety, nie mily to bedziesz juz wiedziala ze sluszna decyzje podjelas i nie bedziesz gdybac: a gdyby to a gdyby tamto wiec zbierz energie i staw mu czoło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość only trust Napisano Maj 24, 2012 a tak swoją drogą to za to auto co mu kupilas to nie powinien juz cie kasowac za naprawe. cos ci powiem, ktos nim steruje, nie wiem czy to moze ta matka czy ojciec, ale ktos nim steruje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 24, 2012 A ja bym nie uzalezniała mojej przyszłości od tego czy przyjdzie rano czy wieczorem... TERAZ pojełabym decyzję, czy byc jak będzie, czy nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 only trust, haha mam to spotkanie przed oczami co pojechalam wtedy na początku pod jego pracę, rozmowa trwała może 2 - 3 minuty, ale tak mi pojechał że od tej pory miałam dość i przestałam się odzywać, to mnie mocno zmotywowalo,jak sobie to przypomnę to ogarnia mnie taka złość ze wrecz mam go dość, bo jak mógl mnie tak potraktować. no ja tak liczyłam , ze może nie weźmie, ale coż wyszło jego kolejne oblicze i kolejny minus. czy ktoś nim steruje? powiem Ci ze pewnie matka, bo ojciec to raczej w tym domu nic nie ma do powiedzenia, wiec matka pewnie go juz tam odpowiednio ustawiła. Wiem jak np jego kuzyn zerwał ze swoją dziewczyną, to kuzyn był nie wienny, a laka została tak obsmarowana przez nią że ho ho. Tylko słuchała co kuzyn ma do powiedzenia, zero obiektywizmu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ian Pavulon Napisano Maj 24, 2012 Logika pojemników na spermę: Szanuj, adoruj, troszcz się, kochaj - baba ucieknie z pierwszym lepszym alfredem spod budki z piwem Poniżaj, wyzywaj, traktuj jak szmatę - baba będzie cię uwielbiała kobiety to podludzie, pamiętajcie o tym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 koralowa, no mam mieszane uczucia , z jednej strony nie bo sie boję a z drugiej chciałabym mu pokazać że bez niego daje sobie rade i jest dobrze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 Ian Pavulon co za błyskotliwa teoria. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość only trust Napisano Maj 24, 2012 no widzisz, czyli to ostatnie spotkanie cie wzmocniło bo cie tak potraktowal, i odciełaś kontakt, wiec jutro badz dyplomatyczna, a to spotkanie cie umocni. Jak on nie bedzie podejmował rozmów o Was to ty też tego nie rób. Jak tylko bedzie chcial pozałatwiac do konca sprawy urzedowe, to ty też to zrób, nie zaczynaj rózmów o Was, jak on tego nie zrobi to bedziesz wiedziała że ON CIE JUŻ NIE KOCHA ALBO MA JUZ KOGOŚ NOWEGO . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość only trust Napisano Maj 24, 2012 TY JUŻ DOSYĆ ZABIEGAŁAŚ O TEN ZWIĄZEK. KONIEC Z TWOJEJ STRONY!!!!!!!NIE RÓB NIC, JAK ON NIC NIE ZROBI TO ZNACZY ŻE FACET CIE NIE KOCHA I NIECH SPADA A PRZED TOBĄ NOWE ŻYCIE !!!!! NIE MOZESZW NIESKONCZONOSC UCIEKAĆ !!!!! POKAŻ MU ZE SIE GO NIE BOISZ, JESTEŚ TWARDA I NIE RYCZYSZ JUZ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 only widze że tylko ty tu jesteś przekonana ze on moze zacznie zabiegać , coś ty z jego strony to już koniec, tak się zawziął na amen, a ja prosić go nie będę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 24, 2012 Tylko czy to nie jest na wyrost, takie "pokażę mu", a potem będziesz odchorowywać jeszcze bardziej. Uważam że na tym etapie można sobie jeszcze pouciekać i to nie będzie złe - trzeba dbac o swoja wrażliwosć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 no nie wiem co by tu zrobić. Jestem rozdarta na pół. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
arpad17 0 Napisano Maj 24, 2012 autorko , przeczytalam twoj topik od poczatku i wypisz wymaluj moj ex. U mnie to bylo 8 lat temu, wiec rany stare, ale schemat dzialania identyczny i tez policjant. Ja na dodatek zostalam sama z 2,5 letnim dzieckiem. A zachowywal sie tak samo, malo tego po prostu oznajmil ,ze mnie zostawia. Rozumiesz ? Tak nagle bez powodu, choc caly czas mnie o wszystko oskarzal, robil ze mnie winna, a to ja bylam ofiara. Dziekuje dzisiaj silom wyzszym ,ze on sobie poszedl . I nie wierz im jak psom, oni sa kurwiarze , alkoholicy i czesto tez cpaja rozne swinstwa. A wmawiaja ci ,ze jada na kolejna nocke do pracy na 22 czy 23. Kochana przezylam to samo, nawet w gorszym wydaniu. Te zeszmacenie w jego oczach i to zrobienie z ciebie tej podlej, wrednej , wszystkiemu winnej , a ty tak do konca nie wiesz w ogole o co chodzi.....Moj ex to na dodatek naopowiadal, ze ja go zdradzalam, no jasne dziwne tylko kiedy ? jak caly czas z dzieckiem w domu, albo na uczelni zaocznie robila, wiec od 8 rano do 18 na zajeciach i szybko do domu do dziecka aby kapiel przyszykowac. Cala rodzina mu uwierzyla , a co si eokazalo , on sobie znalazl przydupajke cichodajke. Nie wiem jak to u ciebie sie zakonczy i co sie jeszcze okaze, ale nie dziw sie juz niczemu i uwierz ,ze ten calus na przywitanie a raczej jego brak to byla tylko wymowka. Powodzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 czesc arpad 17, fajnie ze napisałaś, bo znasz sytuacje jak to jest z policjantami. Powiem Ci, ze do pewnego czasu byłam nieświadoma co to za praca, dopóki nie trafiłam tu na forum na jakiś watek o policjantach, ktoś mi polecił. jak przeczytałam te historie tych kobiet to włos mi sie na głowie zjerzył, zaczęłam nienawidzić tej pracy i jej po prostu nie akceptuję. Nawet zaczęłam łączyć pewne fakty, niby drobiazgi a jednak: 1. na początku zanim tam pracował był inny, skromny, dobry, dżentelmen.2 po paru latach zaczął przeklinać, stał się nerwowy.3 nigdy nie ogladał filmów porno, a tu nagle w telefonie od jego kolegów z pracy filmiki :-( 4. No i jakies zdjęcie z laską, do tej pory sie nie dowiedziałam co to za jedna. On nigdy nie miał koleżanek. Mi tylko powiedział że to stażystka w pracy i po prostu odchodziła i chciała ze wszystkimi zdjęcia sobie porobić, on niby na początku nie chciał ale wkońcu zrobił. Niby tylko zdjęcie a jednak coś mi tu się do tej pory nie podoba. Naczytałam się o zdradach i co oni wyprawiaja na izbach czy na dyżurze to masakra. Fakt faktem nigdy po pracy z żadnymi kolegami się nie spotykał na piwo czy coś.Zawsze pisał co aktualnie robi w pracy. tak czy siak ten zawód zmienia i to mocno. W sumie to chyba główny powód dla którego nie chce do niego wrócić - jego praca, nigdy jej nie zaakceptuję, musiał by ją zmienić, ale on tego nie zrobi bo się boi zmian. niby ma jej dosyć a siedzi w niej. arpad17, wspólczuję Ci chociażby ze względu na dziecko :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 a teraz mi się przypomniało, że bedac ze mną zapisał się na jakieś lowa lowa, taki chat w telefonie :-P, to było dawno,moze 3 -4 założył tam konto, ale nie pisał z nikim,hahahaaha no ładnie. Pamiętam jaką mu jazdę zrobiłam, tłumaczył się tym że byliśmy pokłoceni o on nie wie czemu to zrobił. A jak przepraszał . Paranoja, i kolejny minussssss!!!!!! No cóż wygląda na to że mocno go sobie wyidealizowałam !!! skoro nie czuję sie przy nim watościową, atrakcyjną kobietą to po co mi on? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 ha moze faktycznie jakaś stażystka nowa się pojawiła w jego pracy !!! i mu zwisam, w dupie mnie ba jak nie ja to inna, ehhhh niech jeszcze popracuje tam kolejne 8 lat bo tyle mu brakuje do tych 15 to bedzie taki sam jak większość tam pracujących - on będzie wrakiem człowieka, zagubionym, nieszczęśliwym, samotnym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość only trust Napisano Maj 25, 2012 daj znać co i jak :-) życzę powodzenia w dzisiejszym dniu, trzymaj się i bądź dzielna :-) Pamiętaj : jesteś wartościowa, mądrą, piękną osobą :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to może ja coś powiem Napisano Maj 25, 2012 hova, jakby facet był fair to oddałby Tobie kasę za ten samochód, albo po prostu nie brał od Ciebie pieniędzy na naprawę Twojego samochodu. Ale jak widać facet to dupek, pewnie myśli że mu się należy bo go przecież tak bardzo skrzywdziłaś. Jeszcze coś, kto wie czy to właśnie Jego matka mu nie gada, żeby auto zostawił, żeby nie był głupi i honorowy. Wydaje mi się, że Ona sporo mieszka w Jego postępowaniu i go nastawia przeciwko Tobie, zresztą jak sama gdzieś pisałaś nie jest to w pełni "normalna" kobieta tylko również ma jakieś swoje zagrywki. Sama masz przykład, nie odzywałaś się do faceta, On do Ciebie, a czy Jego rodzice również się do Ciebie nie odzywali? Odpowiedz czy się odezwali chociaż raz? Przecież Ty się z Nimi nie pokłóciłaś, więc? A byliście ze sobą już dosyć długo, a nie miesiąc czy rok, więc? Ochhh może i On Cię kocha, ale ma jakąś barierę, ale w żadnym wypadku Ty już o Niego się nie staraj. Zrób to co musisz, zapłać mu, daj rower, załatw przerejestrowanie i sama zobaczysz czy wróci jeszcze kiedyś czy nie. Jeśli wróci, to się głęboko zastanów czy chcesz tego powrotu, albo jeszcze lepiej, postaw mu warunek - niech zrezygnuje z pracy ( skoro Ona na Niego tak wpływa destrukcyjnie) i będziesz wiedziała czy jest gotów poświęcić się dla Ciebie czy chce naprawdę być z Tobą czy naprawdę Cię kocha. A jeśli nie wróci będziesz miała dowód na to jaki z Niego dupek i będziesz wiedziała że podjęłaś słuszną decyzję o rozstaniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 25, 2012 A wiec tak : nie spotkam się z Nim, napisałam mu że pieniądze będą w skrzynce, i zapytałam się czy bierze rower, bo jeśli tak to zostawię mu klucz od piwnicy i tam będzie rower. A On mi napisał że rower jest na balkonie, to wejdzie po niego i go weźmie, to mu odpisałam że mnie nie będzie wiec rower zaniosę do piwnicy a On na to że to innym razem po niego przyjedzie !!!!!!! to mu odpisałam, że jak chce. O co mu do cholery chodzi, najpierw tak chciał rower brać, a teraz jak będzie pod chatą nie weźmie go!!!!!!!!!!! To już koniec, ja podjęłam już decyzję i będę się jej trzymać, im mniej kontaktu z nim tym lepiej, nie będę się do niego odzywać, a jak będzie znowu chciał przyjechać po rower to mu to samo napisze : jest w piwnicy!!! wydaje mi się, ze moze czeka na mój ruch typu : chciałąbym z Tobą porozmawiać, myślał może ze pogadamy dzisiaj, a ja w sumie z taką obojętnością do niego podchodzę. chyba ze za bardzo znowu wszystko wyolbrzymiam i po prostu może mu dzisiaj nie pasuje brac roweru bo gdzies może jedzie a rower mu tylko zagraci auto Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 25, 2012 to może ja coś powiem no ale weźmie, widać nie jest fair !!!! może masz rację, to by pasowłao do jego matki, prędzej do niej niż do niego. Ale co ja na to zrobię - facet ma 30 lat, ma swój rozum wiec powinien sie nim kierować a nie to co mamusia powie !!!!! nie, ja jej tylko zyczenia złożyłam tego 5 maja i potem cisza.Ani ona ani ojciec jego się nie odzywali.No to mówi już samo za siebie, czyli te relacje były sztywne i sztuczne na to wygląda.. ehhh co tu pisać, mamusia sie cieszy bo ma synka z powrotem !!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 25, 2012 oooooo i kolejny sms od niego : to czyli nie chcesz ze mną się zobaczyć i porozmawiać, no trudno bo ja chciałem. poważnie???????? teraz po 2,5 tyg mając mnie w dupie !!!! n Odpisałam mu dyplomatycznie że mam uczelnie i mnie nie bedzie: a on na to że nie wiedział bo nigdy nie miałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 25, 2012 On chciał porozmawiać, a ciekawe co On robił jak ja chcialam porozmawiać, jak mnie potraktował !!!! szczerze to ja już nie mam ochoty na rozmowy z Nim, nie mam ochoty go więcej zobaczyć, nie mam ochoty. Po rozstaniu wtedy miałam, chciałam, a teraz już nie mam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do hovaaa Napisano Maj 25, 2012 to mu napisz wprost ...gdzie byłes kiedy ja chciałam z toba porozmawiac !!!! niech baran wie , niech poczuje to co ty , piszac ze masz uczelnie jakbys sie tłumaczyła i usparwiedliwiała... uwazam ze powinnas mu odpowiedziec własnie w ten sposób...... gdzie on był kiedy ty chciałas porozmawiac.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość muhbet Napisano Maj 25, 2012 o czym ta rozmowa? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 25, 2012 Nie będę mu tego wykrzywiać, że on ze mną nie chciał gadać to ja z nim teraz też nie chcę. NIE. Pokaże mu się z innej strony, spokojnej, zrównoważonej, nie płaczącej i silnej. Będę zimna i dyplomatyczna w stosunku do niego.A przede wszystkim obojętna. Mam nadzieję ze dam radę!!!!!i wytrwam do końca i utrzymam swoją decyzję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 25, 2012 niech sobie on żyje w nadzieji że może coś jeszcze z tego wyjdzie:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ulijanka123 0 Napisano Maj 25, 2012 przeczytałam cały topik od deski do deski przez cały dzien w pracy nic nie zrobiłam mimo, że miałam troche roboty ale tak mnie wciągnęlo ze nie mogłam się oderwać strasznie byłam zaciekawiona co on bedzie dalej robil co napisze czy sie spotkacie. mam nadzieje że nie zakonczysz szybko tego topiku i bedziesz informowac nas co sie dalej u ciebie dzieje no i czy on sie stara. Moim zdaniem on Cię kocha juz same te smsy że on chciał się spotkać to już taki typ, że u siebie nie widzi wad ale może teraz jak mu pokażesz, że Tobie już nie zależy to on się zmieni zaboli go. Ja bym chyba nie rezygnowała tak szybko ale tylko podswiadomi i żeby on sie nie domyslal tylko pokazal ze jest w stanie sie zmienic . ja tez jestem z swoim 7 lat dwa razy rozstalismy sie na pol roku raz ja zerwalam raz on bylo ciezko bylam wrakiem nie miesiac nie dwa a cale pol roku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 25, 2012 Gdzie on ją ją kocha to nie wiem: czy wtedy jak chciała z nim porozmawiać, a kawał chama z niego wyszło, czy może teraz jak kasuje 500 zł za naprawę? No kiedy? Nie rozumiem jak dla kogoś dowodem miłosci moze być to, ze napisze sie smsa, ze chce sie spotkać? Matko jedyna, nie wiedziałam że takie kobiety chodza po świecie. A że go zaboli - miejmy nadzieję, co nie musi wskazywac na miłość, lecz na zwykła męska zranioną dumę, spodziewał się że bedzie się za nim się czołgac, a tu żonk, nie czołga sie, ba, nawet gadac z nim nie chce. Poza tym, wiecie co? Tak prawdę powiedziawszy - mozna mu zaufać? Naprawdę naiwnosć nie zna granić. Wiecie co, zawsze to jakoś bardziej opieprzam autorki takich topików, a tu mi sie wydaje że autorka ma więcej rozumu niż cała reszta, a cała reszta próbuje wmówić coś autorce na temat miłosci tego gościa, ale dlaczego, nie wiem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mokrazabka Napisano Maj 25, 2012 ulijanka123 A czemu sie rozstaliście az dwa razy i to na tak długo? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 25, 2012 Trochę się zrelaksowałam dzisiaj po uczelni :-) wybrałam się na zakupy z koleżanką, kupiłam buty i nie poskąpiłam na trosze droższy żel do kapieli :-) a co tam, a potem poszłyśmy do kina na Dyktatora :-P , hehehe nieżle się rozerwałam na tym seansie. Ale przynajmniej miałam dzień trochę zaplanowały więc nie miałam czasu na myślenie. ulijanka123 hehehe chyba zacznę kręcić telenowelę, będę prowadzić ten topik, bo przynajmniej mam gdzie swoje emocje, przemyślenia wyrzucić. Nie chce tego trzymać w sobie ale na bieżąco się pozbywać, a pisanie o tym mi w tym bardzo pomaga. Wydaje mi sie ze jakby mnie kochał to chyba bardziej by się postarał o kontakt ze mna? Napisałby wprost, kiedy bym mogła się z nim spotkać bo chciałby porozmawiać i jeśli by mi ie paował jakiś termin to szukał by innego. A NIC takiego nie ma z jego strony, wiec co jak mam wyjść z taką propozycją? - nigdy w życiu. Wydaje mi się, że jak On zobaczy ze mi nie zależy to tylko utwierdzi się w tym, ze to ja go przestałam kochać i w ogóle. Kto u Was wyszedł z inicjatywą powrotu? mieliście kontakt ze sob.ą gdy się nie widzieliście? i przede wszystkim co było powodem rozstania? Koralowa no dokładnie, chciałam z nim pogadać zaraz tego samego i następnego dnia po rozstaniu i chyba jeszcze jednego. I teraz po tych dwóch tygodniach jak się odezwał o ten rower, to jak gadaliśmy przez tel to jeszcze mi jechał, że nie odczuł żadnej różnicy jak jest sam, że ja go nie kocham i dopiero mi się oczy otworzyły jak go straciłami , Boże widzisz i nie grzmisz :-( co za myslenie. Skad w nim tyle nienawiści do mnie do cholery!!! Hahaha jakby kochał, chciał wrócić czy coś to kasował by za naprawę ? wydaje mi sie ze nie, i to mnie również wkurzyło, kolejny minus. teraz tak myślę, za każdym razem będzie uciekał i pakowal zabawki i do rodziców, a ja bede zostawać sama? czy ludzie którzy się kochają spią osobno jak się pokłocą? chyba nie. Nie wiem o co mu chodzi i co on chce i co sobie dalej wyobraża, ale ja staram się isc na przód, owszem trochę jestem osłabiona, opóźniam sie w nauce, ale trudno trzeba iść dalej i jak sobie pomyślę że miało by być tak jak dawniej to ja nie chce takiego życia. Nie chce być z policjantem, ktoś tu napisał żeby mu postawić taki warunek praca w policji albo ja, ehhhh znam odpowiedz, nigdy nie zrezygnuje bo jest tchórzem, albo mu tam dobrze, albo utkwił juz tam na dobre. A pozatym wiele przemówiła mi arpad 17, faktycznie skoro z tymi zdjęciami było coś nie tak i dalej nie jestem przekonana jaka wkońcu jest prawda to powinnam zaufać swojej intuicji bo rzadko mi się myli . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach