Gość luxito Napisano Maj 24, 2012 ,kjdfafdakjfu , hovaa moze sie spotkajcie i stwórzcie grupę samopomocy :-) w kupie raźniej :-) jak widać takich facetów jest wiecej niż się wydaje, zgroooozaaa. I co chcesz dalej z tym zrobić? bedziesz zabiegać o niego , czekac aż wielce się odezwie? hovaa nastrój skacze bo jestes zagubiona, nie wiesz co dalej zrobic- odejsc czy zostać, Stad te emocje. Niby takie sytuacje ludzi bardziej wiażą i wzmacniają do siebie, ale po takich burzach to dwie musza chciec cos naparawic a nie jedna. ciekawe czy weźmie od ciebie kase za naprawe i czesci, pewnie do tej pory nie bral, jak weźmie to znaczy ze potraktowal cie jak wszystkich czyli juz bedziesz wiedziala co i jak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 ewag nie , nie wydaje mi się. Kiedyś podczas klotni powiedział mi, ze auto mi odda jak sie rozejdziemy albo sprzeda bo bedzie mu przypominało mnie, hmmm ale jakoś nie zanosi sie by je mial sprzedać :-) ale nie wydaje mi sie żeby chciał wrocić ze względu na kase, prędzej wydaje mi się że poczuł się zagrożony, ze mam i w razie czego sama sobie poradzę, może poczuł sie przez to niepotrzebny,albo nie wiem, ale wydaje mi sie że ta kłotnia była spowodowana m.in tym albo głownie tym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 ,kjdfafdakjfu to jest cios po niżej pasa, jak tak można w ogóle postapić? rozumiem kłotnia kłótnią, ale wszystko ma swoje granice zwłaszcza gdy jest dziecko !!!! a zawsze na ile tak jechał? często wyjeżdżał ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość luxito Napisano Maj 24, 2012 Hovaa jak widać pieniądze szczęścia nie dają :-) a moze poczuł się jak piszesz po prostu nie potrzebny ? odrzucony? bo to on kiedyś miał więcej a nie Ty, a teraz sytuacja się odwróciła i czuje sie jak Twoja własność? albo Ci zazdrosci tego, że to Ty masz teraz władzę bo jednak wiecej kasy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 no zobaczymy czy weźmie, tak do tej pory wszystko było wspólne wiec nikt nikomu nie płacił a zrobienie czegoś. Zobaczymy, zapytam sie go ile mu placę za naprawę auta:-P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 luxito może i masz rację, ale od czego jest komunikacja, wszelkie problemy trzeba wyjaśniać odrazu a nie trzymac w sobie niewiadomo jak długo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość luxito Napisano Maj 24, 2012 Musisz mu jak małemu dziecku wytłumaczyć, ze on dalej jest Ci potrzebny, ze jest ważny, że pieniadze tu nic nie znaczą, że nie ma czego się obawiać i takie tam, może mu tego właśnie brakuje, Twojego zapewnienia że pomimo iż masz kasę on i tak jest od tego ważniejszy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość luxito Napisano Maj 24, 2012 ja muszę spadać, ale myśle ze zajrzę tu jeszcze bo jestem ciekawe jak sprawy sie zakonczą. Powiem Ci coś szczerze, wydaje mi się że wy się bardzo kochacie, tylko gracie w jakieś niepotrzebne gierki, jeden drugiemu robi na złość i kto dłużej wytrzyma, ja mu/ jej pokażę . Brakuje komunikacji, ugody i schodzenia z pola walki, jedno zawsze musi bardziej ustapić bo inaczej nic z tego nie będzie. Kochacie się, ale po drodze gdzieś się skrzywdziliscie ale to przez tą miłość właśnie. Pozdrawiam i do następnego :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 24, 2012 A mnie sie wydaje że chodzi o pieniądze, czy Ty go aby nie utzrymywałaś do tej pory? Nie sądzę by był zagrozony tym że dostał samochód. Jakie Wy dziewczyny jesteście naiwne. ucieszył się i rozbuchał bo dla niego to jest znak tego ile jest dla Ciebie wart, autorko, a skoro tyle, nigdy go nie rzucisz, i moze sobie wpadać w szał, obrażac Cię, szaleć, kląć czy co tam jeszcze, może - bo nigdy od niego nie odejdziesz! A propo, na ile ci kiedyś pomógł? Czy na 49 tysięcy? Nawiasem mówic ciekawe, ze pomagasz jego matce, wobec tego co napisałas o niej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 24, 2012 39 tysięcy miało być... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 luxito ehhhhhh jemu nie da się juz nic przetłumaczyć, wie swoje i wszystko w temacie, jest świecie przekonany ze to wszystko moja wina, więc ja nikogo nie bede przkonywać, sam sie musi przekonać :-) koralowa, nie nie utrzymywałam go, on sam pracuje, zarabia . Wiesz co pomógł mi wykupić mieszkanie za 30 tys, oczywiscie jak poźniej miałam pieniądze oddałam je, on te 30 wziął z banku na kredyt. W suemie to w kwestii finansowej mogłam na niego liczyć gdy ja nie miałam. Dlaczego pomogłam jego matce? w sumie to bardziej jego ojcu, bo Oni mieli stary piec a On nie ma już zdrowia by przy nim robić wiec chciałam jakos pomóc, a że miałam na ten piec ( ekogorszek) to taki pomysł podsunełam temu swojemu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość joi bti Napisano Maj 24, 2012 rozmawialiscie dzisiaj? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 nie, napisał mi smsa że jutro auto mi odstawi, ja sie go zapytałam to ile płacę i mi odpisal ze przegląd, cześci, serwis 500 zl i tyle :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 hahaha zaczął mnie traktować jak kogoś obcego :-) bo normalnie by mnie nie wykasował :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 n nic, po prostu nasze drogi się juz rozeszły, jeszcze zostanie tylko przerejestrowanie i koniec. Ehhh jutro pewnie bede musiała z nim sie spotkać, wziasc auto i mu zapłacić :-( cięzko może być, nie wiem czy mu w krzynce nie zostawić tych pieniedzy, ale w sumie i tak mieliśmy pogadać :-( wiec nie wiem co tu zrobić, boję się ze jak go zobaczę to bedzie katastrofa, teraz sie juz troche uspokoiłam , a boje sie ze wszystko powróci jak go zobaczę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 24, 2012 Ale Ty mu oddałas te 30 tys i kupiłaś auto, czy oddalas i za to auto? No widzicie, tak sie chce pogodzić, ze niewidomo czy jeszcze nie zarobił na tym przegladzie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 ja mu oddałam te 30 tys i on spłacił kredyt w banku, a ja oprócz tego kupiłam mu auto. te 500 to by sie zgadzało bo przeglad 100, serwis kolejna 100, szyba 200 i coś tam z hamulcami wiec za robote nie wziąl Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 koralowa, ja wiem ze nie moge wrócić do niego, wiem to :-( ale jest cholernie cięzko i trudno. Moje uczucia nie są zdrowe, zdaje sobie z tego sprawę, bo facet tak nie powinien traktować, i jak go nie widziałam to już było ok, a jak teraz ten sms przyszedł to serce zaczeło mi wręcz kołatać, uścisk w żołądku powrócił. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 24, 2012 Wiem, bo z toksycznego związku nie tak łatwo jest wyjsć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 czytałam o tym i moje objawy są jak po odstawieniu narkotyku czy alkoholu :-( tragedia, boję się , że jak go zobaczę to bede chciała do niego wrócić, a wiem ze nie mogę, nie chce się upokarzać przed nim, nie chce go prosić żeby mnie nie zostawaiał :-( a boje sie ze mogłabym tak zrobić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 zastanawiam się skąd On ma w sobie tyle siły? czemu to On tak nie panikuje jak ja, tylko ma wielki olew Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 24, 2012 To przekaż mu pieniądze przez kogoś, albo wyslij Siłę ma bo albo mu wisi ten związek z Tobą, albo wie, że za jakiś czas przyczołgasz się do niego i jeszcze będziesz go prosić o przebaczenie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 to prędzej mu wisi; ehhh obaczymy jutro, jakoś to trzeba rozwiązać. Może czas stawić mu czoło i tak trzeba będzie przerejestrowac i oc przepisać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 cholera, fajnie by było spojrzeć na niego jutro z obojętnością, dać mu pieniądze, podziękować i do widzenia, bez żadnej łzy w oku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość only trust Napisano Maj 24, 2012 absolutnie jutro nie daj po sobie znać jak mocno cierpisz, zachowaj klasę -to mu da do myślenia. Jak mu na Tobie zależy to się przestraszy, bo zobaczy że twardo stąpasz po ziemi i może sam zacznie jakąś konkretną rozmowę, a jeśli nie to znaczy że daruj sobie tego faceta, on cię już nie kocha, a skoro nie kocha to po co być z kimś takim? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 only trust, nawet nie wiesz jak chciałabym być wobec niego tak twarda, mieć totalną olewkę, zachować się z dużym dystansem do niego. Hmmm, zaczynam żalować tej kasy na jego samochód, kupiłam bo mieliśmy być razem,wiadomo wsp ólne życie i takie banały, a teraz czuje sie trochę jakby wyrolowana, on ma auto i jeszcze mnie obwinia że to przeze mnie się rozstaliśmy i ma mnie dość. Hallo troche wdzięczności , w sumie jakby miał honor to mógłby je sprzedać i oddac chociaż połowę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do hovaaa Napisano Maj 24, 2012 to powiedz mu to !!!! niech sprzeda, niech odda kase... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 chyba nie należę do takich osób co najpierw kupuje jak dobrze, a jak źle to zabiera. to był mój wybór- kupiłam, on mnie nie zmuszał nic z tych rzeczy, po prostu chcialam by wkońcu jego marzenie o upragnionym aucie się spełniło. ehhh pretensje moge mieć tylko dla siebie, trzba było nie kupować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
koralowa 2 Napisano Maj 24, 2012 A ja bym na twoim miejscu nie starała sie byc silniejsza nic jestem. Nie czujesz się na siłach, to się z nim nie widź. Nie zgrywaj twardej, tylko dbaj o swoja wrażliwosć. Nie robi się takich drogich prezentów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Hovaa Napisano Maj 24, 2012 koralowa, człowiek uczy się całe życie na błędach :-P no nie robi, ale chciałam mu w jakiś sposob również podziękować za to co On dla mnie zrobił, ze wcześniej mi pomagał, nieważne. Nie odwrócę już tego. jak sobie pomyślę o tych wszystkich złych momentach, rzeczach i dlaczego nie chce być już z nim to czuję się na siłach, chciałabym mu pokazać że nie jest pępkiem mojego świata, tylko nie wiem czy mam dośc siły żeby do końca w tym wytrwać. Musze podjąc decyzję do jutra, w sumie zależy też o ktorej przyjedzie bo do południa będę tylko w domu i wieczorem, wiec jak przyjedzie w środku dnia to propblem się sam rozwiąże. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach