Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana33

Ludzie przemówcie mi do rozsądku!

Polecane posty

Gość zalamana33
Ciagle moje mysli sa u niego w domu. W ogole nie czuje tego, ze nas juz nie ma, czuje, ze narzie jestesmy w oddaleniu. Boze to jakas chyba obsesja. Nigdy tak nie mialam :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
napiszcie cos jeszcze prosze, pomozcie przetrwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbitd
Kobieto popadasz w obłęd. Histeryzujesz. Ciagle myślisz o tym czego już NIE MA! Zrób coś dla siebie. Coś co sprawi Ci jakąś choćby małą radość. I przestań do cholery w kółko to samo powtarzać bo to Ci nie pomoże. Było, minęlo, trzeba iść naprzód nie oglądać się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbitd
Bo on jest szczęśliwy. I dobrze. A Ty? Chcesz być szczęsliwa? To weź się za siebie. On był ale już go nie ma. Odpuść sobie. Nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Ale jak to zrobic? Nic co robie dla siebie mnie nie ciueszy, cholera nie moge odpuscic choc wiem, ze nas juz nie ma i nie bedzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Bo on jest szczęśliwy. I dobrze. - DLACZEGO NIE MOGL BYC ZE MNA??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbitd
Nosz ja pitolę. Nie może być z Tobą bo chce być z tamtą. Nie przestał jej kochać. czy to do ciebie nie dociera? Wiem, ze to paskudne uczucie zdać sobie sprawę z tego że byłas tylko "chwilowką" ale nic na to nie poradzisz. Poczytaj książkę, obejrzyj film (byle nie romansidło). Rob coś co pozwoli Ci oderwać się myślami od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tej miłości nigdy nie było, czyli nic nie straciłaś, bo nie można stracić czegoś czego się nie ma. A więc i płakać nie ma o co. Poza tym prawdę to zawsze lepiej znać, nawet tą najgorszą, lepsze to niż życie w obłudzie. Czyli w sumie zarobiłaś, nie straciłaś. Główka do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Ja to wszystko robie, ale mi nie pomaga, biore tez deprim, ale tez jeszcze nie zadzialal. Powiem tak gdyby to chodzilo tylko o jego była, no to jeszcze bym sobie to jakos wytlumaczyla, ale on tez mi napisal o innej, z ktora buduja powoli relaje, z ktora sie spotyka. Moze to wlasnie najbarzdiej mnie boli, ze bylam taka chwilowka i z tym sie nie moge pogodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Marilenka tez tak to oceniam, bo gdyby byla, to by dal nam szanse, zawalczylby, ale co z tego, jesli on rozkochal mnie w sobie. To ja go pokochalam, i teraz ja musze sobie z ta odrzucona miloscia jakos poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Czy jak poznam innego, zakocham sie, moze to cos zmienic? Juz nie wiem jak sobie pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytania.do.autorki
ten mail jest od Ciebie? poki co jeszcze tam nie pisalam, natomiast tutaj: dlaczego nie patrzysz na niego, jak na zwyklego chuja, ktory bawi sie innymi? rozstal sie z tamta, pospotykal z toba, w miedzyczasie tam jezdzil, znow wrocil. OK, kazdy ma prawo wyboru, on tez. ale jezeli on tak potrafi z jedenj strony pokazywac sie u rodzicow z toba, pozniej wracac do tamtej, w ogole nie wiadomo jak te ich spotkania w czasie zwiazku z toba wygladaly...reasumujac, uwazam ze on nie jest odpowiedzialnym, wartosciowym facetem, tylko zwyklym "siurkiem" jak ktos tam wczesniej napisal. W ogole raczej wspołczuje jego obecnej kobiecie, nie tobie, bo miec takiego kolesia przy boku to nic wspanialego. I nie sadze, aby to byl trwaly, szczesliwy zwiazek z nia- raczej znow od przypadku do przypadku, znow sie pokloca, ona znajdzie kogos, on znow kogos i tak w kolko. Za malo tez wiem o nim i jego relacjach wczesniejszych z tamta, ale raczej cieszylabym sie, ze nei jest juz ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Tak mail byl ode mnie. Nawet zaczelo mi to przychodzic do swiadomosci, że dziala tak nieodpowiedzialnie, ale tak czy inaczej ja dalej jestem na miejscu tej wykorzystanej i sama swiadomosc tego, ze z inna ulozy sobie szczesliwe zycie mnie dobija. Nie o to mi chodzi, zeby on byl nieszczesliwy, ale moze o to, aby mi oszczedzil tego, ze dopiero teraz czuje sie spelniony. Gdyby nawet pozostal jakis czas sam, to uznalabym, ze nam nie wyszlo, a tu on uklada sobie zycie na nowo nie tylko z była, ale tez i z inna kobietą. Z jakas mu wyjdzie. A ja pomoglam mu przetrwac ten okres i zostalam wystawiona za drzwi. On mial kobiete 8 lat i ja zostawil dla tej jego "bylej" wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytania.do.autorki
no wlasnie, gdybyscie sie rozstali, on wrocil do kogos/poznal kogos po jakims czasie, to co innego.... naprawde nie podejrzewasz, ze skoro on tak szybko wrocil do tamtej, to widocznie caly czas ich moglo cos laczyc, albo przez jakis czas, ze bedac z toba, mogl zdradzac Cie, miec sex z tamta w czasie tych "spotkań z dziecmi"... to jest obrzydliwe i powinno ci juz go zobaczyc w innym swietle. Poza tym, co to za koles, ja bym sie bala, ze za 8lat to mnie znow zostawi dla innej. nic złego w tym, ze mozna kogos poznac innego, zmienic partnera, ale on najwyrazniej ma taki styl zycia. dlatego za "szczesliwe zycie" bym tego nie uwazala. skad wiesz, czy jak sie nei pokloca, on sie znow "pocieszy" w ramionach innej? dla mnie ten facet, mimo, ze mozesz czuc strate w tej chwili, to nikt warty uwagi, a juz na pewno nie facet, ktorego mozna byc pewnym jako partnera zyciowego. a ty w ogole masz jakis kontakt z nim, widujecie sie, rozmawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbitd
To jakiś popapraniec. Chwała mu za to, ze Cię zostawił. Spójrz na to z tej strony. Chciałabys być w związku gdzie nie jesteś pewna uczuc drugiej osoby? Ciągłe rozmyslanie co robi jak nie jest z Tobą? Z tego co piszesz to facet jest nieogarnięty emocjonalnie. To co teraz Ci zafundował to pikuś. A gdybyście się pobrali, mieli dzieci a on ciagle romansowałby z innymi a Ty bys o tym wiedziała? Pomyśl racjonalnie. To typ takiego motylka co lata z kwiatka na kwiatek więc zastanów sie co tak naprawdę straciłaś? Pół roku, które jednak moze cie czegoś nauczy na przyszlośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytania.do.autorki
podpisuje sie pod bbitd. a poza tym, skad wiesz, dlaczego ona akurat mu "bardziej" pasuje? moze ma pieniadze, moze jest idiotka, nie wiemy, jaka ona jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
On na 35 lat mial tylko 4 zwiazki, wiec moze nie tak duzo? On chcial miec kontakt "przyjacielski" ze mna, ja nawet probowalam, ale to mnie przeroslo, odmowilam mu, ale na koniec tylko napisal, ze jak bede chciala pogadac, wypic kawe, to on bardzo chcetnie :( Ja mam swiadomosc, ze on moze mial i ma tych zwiazkow, kobiet wiecej niz ja o tym wiedzialam, ale mam wrazenie, ze to chodzi bardziej o mnie, ze zerwal ze mna tak szybko, ze widocznie nie nadaje sie nawet do tego zeby mnie dliuzej wykorzystywac :(( Poprostu tak jakby nawet do tego mnie nie chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
bbitd gdyby go była nie zostawila, to by z nia był caly czas. O to chodzi. Nie skakalby z kawiatka na kwiatek, kochal ja i jej dzieci i byl dla mniej partnerem, a dla jej dzieci ojcm i nie zostawilby ich. Mnie zostawil chociaz chcial ze mna stworzysz swoja rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
ona jest na stanowisku, on nie, ona ma pieniadze, on nie, ale ja tez jestem na stanowisku i nie brakuje mi niczego.On nieraz tyko mowil, ze jestem taka spokojna dziewczyną, ze nigdy takiej nie mial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytania.do.autorki
boze, co za debil z tego kolesia.... twoja sprawa, co zrobisz, ale ja bym wogole nie utrzymywala z nim zadnego kontaktu. co on sobie wyobraza? w dupe niech sobie wsadzi tą kawe. moze jeszcze chce cie "miec na boku" w razie czego. a to, że byliscie krotko/długo nie ma nic wspolnego z toba, twoja osobą, tylko tym, ze on jest dupkiem. na twoim miejscu moglaby sie znalezc kazda inna dziewczyna, akurat trafilo na ciebie i na to, ze kolesia zaswedzialo, zeby wrocic do tamtej. i jak pisalam wczesniej, wcale bym sie nie zdziwila, gdyby cie zdradzal z tamta, bo przeciez tak z dnia na dzien nikt do siebie nie wraca, cos musi byc na rzeczy. bron boze nie pokazuj mu, ze ci jakos zalezy, ze czujesz sie zle z tym, co cie spotkalo. i zadnych kolezenskich spotkan, kaw. nawet jakby chcial, to powiedz, ze nie masz czasu. oczywiscie wszystko z usmiechem na twarzy. im wiecej o nim piszesz, tym gorszy kretyn z niego wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytania.do.autorki
a czasem ona nie jest na "wyzszym" stanowisku niz ty? nie ma wiecej kasy, wpływow? jak nie wiadomo, o co chodzi, to zwykle o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Tak ma wiecej kasy i wplywow. Ja juz mu to pokazalam i wie jak cierpie chociazzby tym, ze nie chcialam osobiscie odebrac swoich rzeczy, prosilam zeby zostawil u przyjaciolki. Nie mniej jednak odcielam wszystki z nim kontakty i absolutnie w zaden sposob sie z nim jie kontaktuje i jak pisal nie nawiazywalam dyskusji, odpisywalam ale tak zeby go bardziej zbyc. To jest jedno, a to co czuje, to jest drugie. Mialam szanse na spelnienie marzen i je spelnialam i nagle taki brutalny koniec. Jak go poznalam nie potrafilam go zaakceptowac, dosc dlugo mi to zajelo zanim to zrobilam, moze juz wtedy powinnam zaufac przeczuciom i nie podejmowac angazowania, ale tez sobie to wytlumaczylam, ze niedojrzale patrze na niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbitd
Zadziwiasz mnie. Kobieta na stanowisku a taka naiwna. Tak doczytałam temat. Zgadzałas się zeby jeździł do jej dzieci? no proszę Cię. Gdyby to były jego dzieci to o.k. Ale po rozpadzie zwiazku spotkania? Taki dobry wujek tak? Oj kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbitd
I jeszcze jedno. Powinnaś pojść na jakąś psychoterapię. Masz bardzo niskie poczucie wartości. I za jakis czas znów wpakujesz sie w jakieś bagno. Pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Tak jestem naiwna, teraz to widze. Ja mowilam mu, ze mi sie te odwiedziny nie podobają, on nie tylko jezdzil do dzieci, ale na obiady do niedoszlej tesciowej, czyli jednym slowem do tej swojej bylej. Powiedzial, ze to faktycznie nie w porzadku i ograniczy z nimi kontakt, ale ta byla dzwonila i pytala czy dzieci moga go odwiedzic, czy moze odebrac je ze szkoly, bo ma taka sytuacje, ze sama nie moze. Widzialam, ze te dzieciaki kocha, nie chcoialam byc taka despotyczna :( nie chcialam go stracic. Pomyslalam, ze jak bedziemy mieli swoje, to naturalnie sie od nich odetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Tak to orawda mam bardzo niska samoocene, teraz jeszcze nizszą. Nie wiem czy mi terapia pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
napiszcie cos jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upelele
kobieto masz 33 lata? cos mi sie nei chce wierzyc bo zachowujesz sie jak 14 latka jestes kompletnie rozchwiana emocjonalnie, nie potrafisz sie pogodzic z tym co sie stalo powiedz po co piszesz tutaj i ciagle analizujesz to co sie stalo? nikt ci nie powie niczego od czego nagle tesknota i zal minie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana33
Jestem kompletnie rozchwiana i dlatego tu pisze, moze uslysze cos co mi pozwoli sie z tym godzic. Nikt mi nie pomoze w tesknocie, i ja tez nie moge sobie pomoc. Pisze aby to wyrzucic z siebie, zeby ktos mnie zrozumial, cos podpowiadzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chciałabyś pogadac napisz do mnie na gg 42726541 mam podobny problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×