Jutro mam sprawę

A jak już matka wyrwie tę niebotyczną kwotę kilku marnych stówek,to dopiero poszaleje; wakacje z kochankiem na Malediwach, ciuchy od Diora i jakaś super fura. Od razu widać, że jesteś tylko teoretykiem w sprawach posiadania dzieci i zarządzania budżetem domowym.

Ale przecież państwo za darmo nic nie robi. Dłużnikowi rośnie zadłużenie. Dałam przykład mojego ojca, który wciąż spłaca zadłużenia alimentacyjne, a ja mam 35 lat a siostra 40!

z tego co widze mamy tu do czynienia z patologia wiec nie zdziwlbym sie jakby przepila te pieniadze

Poza tym skoro dziadkowie z własnej woli nie wspierają wnuka, to na pewno marzą o jego wychowywaniu.

Zeberko znasz tylko wersje matki, zreszta jesli mialbym na cos placic to jednak wolalbym sie tym dzieckiem zajmowac niz dawac pieniadze w ciemno nie wiadomo na co, w tym przypadku zapewne na alkohol

Skoro masz 35 lat, to dzieciństwo spędzałaś w komunistycznych czasach, kiedy to kobiety samotnie wychowujące dzieci miały ogromne ułatwienia. Nie porównuj tamtych czasów do dzisiejszych. Ja też chodziłam do przedszkola z grosze i jeździłam na kolonie i zimowiska organizowane przez zakład pracy, który pokrywał 80% kosztów, a moja matka mogła w ofertach pracy przebierać jak w kartoflach. Dzisiaj matce z dzieckiem Państwo oferuje wielkiego kopa w dupę, o ludzie przyklejają łatę kurwy i oszustki.

Do idiotki ze starszych - Do kurwy i oszustki zapomniałam dopisać alkoholiczkę.

Gdy Korwin dojdzie do władzy skończy się sępienie na niewinnych ludziach.

no widzisz, ale w koncu ci sie przypomnialo, normalne matki maja szczesliwe rodziny, kochajacych mezow i zadbane dzieci, a nie zebrza o pare zlotych jak nie tu to tam, patologia i nic wiecej, co taka matka jest temu dziecku zaoferowac, jaka przyszlosc zapewnic, to jest dziedziczenie biedy i wychowywanie kolejnych klientow mopsu

brunetka masz takie prawo i alimenty otrzymasz i nie słuchaj tych idiotycznych wypowiedzi przeciwko tobie ,ja w 1990 r zaskarżyłem swoją byłą żonę o alimenty [3 lata płaciłem ja a dziecko było u mnie a ona olewała ,komornik ściągał mi z pensji ] na sprawie byłem z moją przyszła żoną w cąży ale jeszcze była niewidoczna ,sprawa w sądzie w składzie wszystkie kobiety ,moja była na mnie ze pijak ,awanturnik,ze dzieckiem się nie zajmuje tylko ona -jeszcze byla meldowana pod moim adresem ja widzę ze praktycznie mam przerypane ,poprosiłem sędzinę o przerwę i ze bardzo proszę o wezwanie młodej dziewczyny która jest na korytarzu i podałem dane ,poproszono ją a ja powiedziałem ze to jest moja przyszła żona [ładna brunetka 19 lat ,młodsza 10 lat odemnie]i spytałem sie sądu czy taka dziewczyna związała by się z facetem który pije ,awanturuje się ,wyzywa itp ,ona tylko powiedziała ze wszystko to co mówi moja była to są kłamstwa i to wystarczyło otrzymałem chyba wtedy jako pierwszy w Warszawie alimenty w wysokosci 180zł na swoje 14lat dziecko a praktycznie nie miałem szans ,bo wtedy sądy przyznawały opiekę i świadczenia matce .Jezeli coś ci się należy to nie rezygnuj tylko dochodz w sądzie swoich praw .Powodzenia w sprawie i 73 z Gibalaka.

To może zabijmy ją i jej dziecko, rozstrzelajmy ich dla przykładu na rynku i miasta i będzie po sprawie. Niech zostaną same szczęśliwe pełne rodziny. Przecież to on ją tak urządził, to on odszedł i mało tego: NIE PŁACI!

Zeberko jeszcze raz powtarzam ze znamy tylko jej wersje. Poza tym tak, jesli matka nie radzi sobie z utrzymaniem dziecka, to powinno sie jej to dziecko odebrac, wlasnie dla jego dobra, bo takie zebranie raz tu raz tam na dluzsza mete niczego dobrego nie przyniesie.

To musiałabyś odebrać dzieci prawie wszystkim samotnym matkom. Bo nie znam takiej, która ma małe dziecko, jest zostawiona sama sobie, nie dostaje alimentów, z każdej rozmowy o pracę jest wyganiana na kopach, ale świetnie sobie radzi. Jeszcze raz zapytam: masz dzieci?

i ja na miejscu tych dziadkow, jesli mieliby taka mozliwosc finansowa, to urzadzilbym tej matce kilkuletnia batalie sądową o odebranie jej praw rodzicielskich, skoro lubi chodzic po sadach, to pewnie by sie jej spodobalo:)

To co napisałaś teraz świadczy, że jesteś zwyczajnie złośliwa i wcale o dziecku nie myślisz.

Żeberko - moja matka była prywaciarzem, znienawidzonym w tamtych czasach, nic nie miałam za darmo. A jak wiadomo w biznesie różnie bywa. Kolonie płatne, wczasy też, żadnych ulg.

nie, to autorka jest zlosliwa, nie mysli o dziecku tylko o kasie

jeżeli syn nie może spłacać jest chory ,nie żyje ,albo nie chce [więzienie ma za to ],to nie ma zmiłuj sąd orzeka ze muszą płacić dziadkowie ,mogą wystąpić do sądu odebranie praw rodzicielskich matce ale muszą mieć dowody na to że nie zajmuje się dzieckiem ,pije,kurwi się itp ,mogą wtedy wystąpic o przyznanie im opieki nad wnukiem ,chyba ze zarobki matki są na tyle wysokie a dziadkowie [np.niska emerytyra]wtedy sąd moze nie nakazać obowiązku alimentacyjnego dziadkom.

wy ludzie jestescie tu nienormalni co wy wypisujecie za bzdury! niewiecie chyba ile kosztuje utrzymanie dziecka! facet musi sie poczuc do obowiazku placenia na swoje dziecko a jak nie to do paki niech idzie.

Temat na który rozmawiamy nie dotyczy spraw politycznych i tego czy czasy komuny były dobre czy złe dla "prywaciarzy". Widzę, że w sprawie alimentowania porzuconych dzieci jesteś teoretykiem, a to sprowadza się do konkluzji "gadał ślepy o kolorach", lub "syty głodnego nie zrozumie".

a moja konkluzja jest taka: matka ktore nie umie zapewnic godziwego bytu swojemu dziecku to wyrodna matka

A o ojcu nie wspominasz?!

poza tym dziadkowie zyc wiecznie nie beda i co jej da te pare groszy? z patologii nie wyjdzie dzieki temu. Nie rozmawiamy tu o ojcu, tylko o matce

Podobno masz 35 lat i zapewne ustabilizowaną sytuacją materialną. To już trochę późno na dzieci, ale nigdy nic nie wiadomo. Jestem ciekawa, jak ćwierkałabyś, gdyby twój wymarzony facet, który, żeby włożyć powiedziałby ci w łóżku wszystko, co chciałabyś usłyszeć,po czym oddaliłby się wypinając tyłek w twoją stronę, a po powrocie z macierzyńskiego do pracy czekałoby na ciebie w kadrach wymówienie.

Nie możemy rozmawiać o matce, nie rozmawiając o ojcu. Do zrobienia dziecka potrzebni są oboje. I oboje ponoszą koszty jego utrzymania, ON TEŻ!!! Ludzie - beret masz moherowy czy co?!

a ty jak sie domyslam samotna mamusia?

Właśnie mam bardzo duże doświadczenie, bo jestem córką alimenciarza. Po drugie wkoło jest mnóstwo koleżanek po rozwodach i aż mi się kochy przewracają jak je słyszę. Typu 3000 na rękę, 600 alimentów i ona jest bidulka bo na nic nie ma. Ale na koksik ma do noska, a potem jęczy że dziecko tyle kosztuje... Albo alimentów 1200, mieszkanie mąż zostawił to nawet czynszu nie płaci, bo później jego komornik scignie, a ona nie pracuje bo nawet nie szuka i chodzi po pomocach społecznych jaka to bidulka. Jest wiele kobiet ciężko harujących by wychować swoje dzieci, ale dużo też suk. I pewnie stąd te negatywne komentarze, bo ludzie maja wokoło różne doświadczenia. Ja akurat mam takie że nie znam żadnej co by walczyła w sądzie z nędzy. Raczej z zemsty i pazerności. Fakt mieszkam w dużym mieście i zarobki są inne niż na wsiach.

Może się zdziwisz, ale nie. Żyję w przykładnej rodzinie, której byś nie rozstrzelała. Ale jestem człowiekiem wrażliwym, który wie co to empatia.

ale to ty cos tu pisalas o rozstrzeliwaniu a nie ja:) no tak, wyludzanie pieniedzy od starszych ludzi to rzeczywiscie przejaw ogromnej empatii :D nie ma to jak podwojna moralnosc

Ja nie piszę tu o twoich koleżankach, które dostają wysokie alimenty, ale o kobietach, które nie mają za co kupić mleka i pampersów.