Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość apetitoo

co robie zle, a moze potrzeba wiecej czasu. prosze o podpowiedziec

Polecane posty

Gość apetitoo

waze jakies 73kg, musze schudnac raz a dobrze. co robie: jem 3 razy dziennie kolo 9- 10 12-13 15-16 male porcje warzywa z białkiem, otreby, kolo 17 kawa z mlekiem bez cukru potem tylko woda , jak mnie korci to jabło albo garsc slonecznika biegam na biezni codziennie 5km nie widze zadnych efektów, ani kilograma co robie zle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
spróbuj 5 mniejszych posiłków zamiast 3 w tym ostatni 3 godziny przed snem. Jak nie jesz od 16 do rana do 9 to organizm traktuje to jako głodówkę i może chcieć magazynować, spowalnia się metabolizm. Na kolację najlepiej zjeść coś co się długo trawi czyli białka: ser biały, ryba, jajka, jakieś mięso, albo nawet mleko czy kefir, możesz po tej 16 ograniczyć węglowodany to jest jak najbardziej wskazane ale nie wskazane jest taki długi czas bez żadnego posiłku. Jak cię korci w nocy słonecznik jeszcze obleci ale jabłka to cukry i na noc powinno się ich unikać. Poza tym bieżnia może ci wyrabiać mięśnie a wtedy na wadze może nie być różnicy albo może się nawet zwiększyć a ciało będzie szczupleć, więc lepsza miarką będzie centymetr albo ciuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
dzieki za podpowied, zamienie te jabłka wieczorem na jakies białko. a na biezni biegam takim srednim tempem i stale bez przerw, bo wyczytałam , ze własnie taki bieg sprzyja odchudzaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
spróbuj pobiegać interwały, poszukaj sobie w googlach co to jest trening interwałowy i na czym polega. Taki trening jeszcze bardziej sprzyja odchudzaniu i te same efekty sa w znacznie krótszym czasie. Trening trwa góra pół godziny, więcej się nie zaleca. Mi dzięki interwałom na rowerze i siłówce kiedyś ładnie poleciały centymetry, mimo ze ćwiczyłam ten rower góra 15 min dziennie. Jest to polecane bardziej niż ćwiczenie aerobów stałym tempem. Teraz chętnie też bym poćwiczyła interwałowo bo próbuję trochę zrzucić, ale nie mam stacjonarnego roweru a w terenie to ciężko jeździć w ten sposób, bo tu górka tu pod wiatr tam z górki tu na przechodniów trzeba uważać, ale też powoli idzie. Najlepiej poczytaj trochę więcej o dietach i o odchudzaniu z różnych źródeł, bo ile ludzi tyle opinii na ten temat i warto się zaznajomić z nowymi odkryciami w tematyce ćwiczenia i diety. Na przykład właśnie to co pisałaś wcześniej, do niedawna uważano że jak się nie je po 18 to człowiek chudnie i mnóstwo osób jeszcze w to wierzy, a to nie jest takie dobre zwłaszcza dla ludzi uprawiających sport. Ciągle jeszcze panuje opinia że na schudnięcie powinno się robić aeroby min 30 - 40 min średnim tempem nieprzerywanie żeby się tłuszcz spalał a ja niedawno znalazłam badania gdzie pisano że jak robisz codziennie 4 razy po 10 min to też efekt spalania jest zbliżony (tylko kondycja pewnie mniejsza). No i najważniejszy stereotyp że im mniej jesz i im więcej się ruszasz, tym będziesz szczuplejsza, tylko nikt nie dopisuje do tego że schudniesz z mięśni i wody a potem będziesz coraz łatwiej tyć. Ja teraz chudnę jedząc średnio 2000 Kcal nawet więcej, czasem jem słodycze tylko staram się nie jeść ich na noc, a z rana. Deficyt i tak mam spory dzięki sportowi. Dbam tylko o to żeby dostarczyć właściwą ilość białka, tłuszczu i węglowodanów, jem 5, 6 razy dziennie i nawet godzinę przed snem jakies mleko wypiję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
ja biegam tak 30-40min dziennie ide poczytac o intrwałach dzieki za odzew:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
a mozesz powiedziec ile udało ci sie zrzucic i w jakim czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
kiedys chciałam w tydzien 10kg stracic, probowałam wszystkich diet i tak wracało wszytsko. teraz postanowiłam na stałe wprowadzic taki rytm co do jedzenia i ruchu , zeby schudnac i potem trzymac wage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
Ja schudłam jakieś 15 kg w około pół roku, ale jeśli mam byc szczera to nosiłam wtedy ciuchy sprzed 20 kg, ciuchy z liceum na których postawiłam już krzyżyk i które miałam oddać na caritas. Nie ma chyba większej przyjemności dla odchudzającego jak zmieścić się w ciuchy z liceum. Zaczynałam od wagi 85 kg na 173 cm wzrostu (moja rekordowa waga to była chyba 87). Co najważniejsze nie przytyłam po tym. W kwietniu osiągnęłam tą najniższą wagę gdzie już czasami była ta szósteczka z przodu. Przytyłam dopiero w listopadzie na zimę ale to też niewiele. Dopiero po 3 latach znów mi przybyło parę kilo, bo brak ruchu, siedzący tryb życia, a w zeszłym roku wyszła mi bokiem niezdrowa dieta, a raczej boczkami i brzuchem. Najlepiej jest schudnąć powoli i zdrowo, nie spieszyć się do wakacji. U mnie w rodzinie ciągle sa przypadki brnięcia w szybkie diety a potem zazwyczaj odbija się to w drugą stronę. u mnie wtedy jak schudłam to najpierw się zaczęło tak że podzieliłam 3 posiłki na 5, trzymałam się stałych godzin, nie popijałam posiłków, ale godzinę przed i godzinę po piłam wodę, przynajmniej 2 litry dziennie. Do godziny 17 starałam się jeść produkty bogate w węglowodany a po 17 juz je odstawić. Jak coś słodkiego to rano. Oczywiście w międzyczasie człowiek się douczał w tych dietach. Zamiast ziemniaków czy ryżu do mięsa to jakieś sałatki, surówki czy nawet owce. Ziemniaki, ryż i makaron też jadłam ale starałam się ich nie mieszać z mięsem i z sosami a częściej z warzywami i owocami. Ćwiczenia najpierw były lajtowe, jakieś tam wygibasy przed telewizorem, spacery zamiast autobusu, schody zamiast windy itd. Co tydzien robiłam głodówkę, a raczej oczyszczanie bo piłam wtedy wodę, mleko a jadłam kefiry, owoce i siemię lniane. Nie wiem czy to takie dobre było ale tak robiłam. Chudłam tak 3, 4 kg w miesiącu a potem był spory zastój więc zapisałam się na siłownię, tylko że tam już dieta była trochę baj baj. Ćwiczyłam tak jak pisałam 15 min interwałów na rowerze a potem ciężarki, ręce, nogi, plecy, brzuch wszystko. Nie trzymałam się zaleceń tylko ćwiczyłam jak lubiłam i kiedy mogłam. 5 razy w tygodniu siłownia przez 2,5 miesiąca, na końcu już trochę rzadziej. Na siłowni już waga nie leciała a nawet trochę wzrosła, za to centymetry leciały jak szalone w dół. Po siłowni jak juz odpuściłam to tez jeszcze waga spadła i centymetry dodatkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
gratuluje:) widze, ze jadłas własciwie wszystko, tylko z głowa. ja mam tak , ze po obiedzie lubie jakies ciacho zjesc, no cos słodkiego. i mam wyrzuty sumienia , ze je zjadam przy tym odchudzaniu. no ale w sumie ty mowisz , ze słodkie tez jadałas. chciałabym tak jak ma moj maz o godzinie 22 zje dwie kiłbaski,chleb,majonez , pczke ciastek, piwko i wyglada caly czas tak samo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
siatka najlepiej jeść oddzielnie i tak przed popołudniem, a już na pewno nie powinno ich się mieszać z mięsem czy z obiadem tak jak sie to tradycyjnie robi. Ja też miałam tak że po obiedzie lubiłam coś słodkiego ale od wszystkiego da się odzwyczaić. Najlepiej mieć uwzględnione jakieś cukry w diecie (najlepiej w owocach oczywiście), organizm też ich potrzebuje i się domaga. Jak masz uwzględnione w diecie wtedy organizm ma na bieżąco je uzupełnione i się tak bardzo nie domaga czegoś słodkiego. Ja jak czasami mam ochotę na coś słodkiego na wieczór to sobie mówię że zjem jutro rano i czasami mi się do jutra odechciewa. Czasami jak wiem że danego dnia będę miała ciężki wysiłek to nawet jak mi się nie chce to zjem kawałeczek albo dwa czekolady albo ciastka, bo potrzebować będę energii. Nie zbawi mnie jak przez to odchudzanie potrwa trochę dłużej. Nie warto rezygnować całkowicie z takich rzeczy bo jak potem je się wprowadzi do diety to może się odwrócić w druga stronę. Moja ciotka niedawno schudła przez niejedzenie słodyczy a potem mimo że wprowadzała w miarę stopniowo to przytyła. Jeśli masz stały limit codziennych kalorii to pamiętaj żeby nie zastępować innych produktów dodatkowymi ciachami czy czekoladą. Ludzie zazwyczaj tak robią, mają jakąś dietę i skubną kawałek ciacha a potem obcinają sobie kalorie z innych posiłków żeby nie przekroczyć limitu. Raz czy dwa taki wyskok przejdzie, ale na dłuższą metę nie. Dieta powinna dostarczać podstawowych składników odżywczych w jakiejś tam liczbie kalorii i jak zaczyna się zastępować wartościowy posiłek ciastkami czy pustymi kaloriami to organizm zaczyna mieć niedobory i domagać się tych składników, mówiąc krótko zaczyna chcieć się jeść. Już lepiej jest dołożyć to coś słodkiego i przekroczyć kalorie niż obciąć co innego. mój ojciec ma dokładnie tak samo jak twój mąż, od lat u niego kolacja to o północy dzien w dzień i chudy jak patyk. Facetom w sumie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
ciastka miało być tam na początku. Jeszcze dopowiem że u mnie teraz to jak nie ma świąt, imienin, wesel czy jakiegoś dnia gdzie zamierzam się wykończyć na rowerze to ciacha tylko na śniadanie i oczywiście bez przesady, codziennie ich nie jem, czasami wcale, ale jak dostanę coś z imienin to szkoda żeby się zmarnowało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojgfdxzszz
no pewno po co ma sie marnowac, lepiej niech wejdzie w boczki, i ty masz diete? a wywyal to w cholere przynajmniej nie przytyjesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
mądrze prawisz, to wsztsko z własnego doswiadczenia czy moze jakas dietetyke skonczyła?:) ojgfdxzszz powiedziała co wiedziała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apetito 5 posiłków o stałych porach, jeśli masz możliwość. na śniadanie węglowodany, na kolację białko-chudy nabiał. dużo warzyw, chude mięso, dużo wody, ćwiczenia, najlepiej zero cukru i słodyczy! i kilogramy spadną ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
spokojnie, w boczki nie idzie, bo boczki spadają. Jakbym miała do końca życia nie jeść słodyczy to bym rzuciła w cholerę to całe odchudzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale można jeść na słodko a dietetycznie! tylko trzeba ruszyć dupkę i zrobić coś samodzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
no właśnie ruszyć dupkę. Moja mama jak robi ciastka, dżemy czy inne słodkości to raczej nie przesadza ze składnikami bo cukier drogi :D i tak szczerze to zbyt kaloryczne jak na ciastko nie wychodzi. Zapomniałam wspomnieć że ja na przykład robię takie ciastka kruche (jak robię to kilka blach i w pudełko bo to poleży), do nich nie daję za dużo cukru ani tłuszczu. Trzymam je na czarna godzinę, poza tym mój mąż je bardzo lubi jeść. Ostatnio z ciekawości liczyłam kalorie na podstawie składników które tam dodałam i ich ilości i wyszło mi jakieś 350 Kcal na 100 g ciastek, jedno małe ciasteczko jakieś 25 Kcal. Tylko że zawsze improwizuję jak robię te ciastka, bo wszystko dodaję na oko. Następnym razem może jeszcze bardziej dietetycznie zrobię, bo mam jakiś miód w lodówce, a zamiast części margaryny i oleju to babcia mi poradziła dolać śmietany, ale zamiast tego można jogurt naturalny. Ale to będę kombinować jak te się skończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
jeszcze czasem na słodko to można zrobić w lodówce zapasy budyniu albo kiśli i w razie zachcianki skonsumować. Ja mam takie małe miseczki tam się może 150 ml mieści. Taki deserek nie wymaga dużo pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie łączymy białka z węglowodanami, 3 posiłki dziennie to za mało. Odstęp między jednym a drugim powinien wynosić około 3h

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ciasta z mąki pieczesz? ja piekę placki z fasolą zamiast mąki, muffinki czekoladowe, robię ptasie mleczko, wszystko ze składników dozwolonych na diecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i polecam serek wiejski lekki z 2 tabletkami słodziku, i owocami pokrojonymi w kostkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
z mąki. Ale w sumie mnie to nie przeraża, bo tylko jak mnie naleci to zjadam góra 2, 3 takie ciasteczka z rańca. Ostatnio leżały nietknięte przez miesiąc. Ja mam jeszcze tak że jak tylko daję sobie jakiś ogranicznik i zapieram sie rekami i nogami żeby czegoś nie jeść, to zaraz mi się tego chce a jak dopuszczam pewne rzeczy czasami to właśnie może tak leżeć i leżeć i nawet nie pomyślę żeby to zjeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie właśnie naszło na okienka... kupiłam dziś synkowi bo lubi pochrupać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
ja jem sniadania na słodko, 3 łyzki otrąb zmieszac z jajakiem, na patelnie bez tłuszczu, zrobic łyzka z tego /ciasta/ taki placek, chwile z jednej strony popiec i zdrugiej. z 3 łyzki jigurtu naturalnego na ten placuszek ,i potem zalezy co mam ,albo posypie rodzynkami, albo skroje banana, albo poleleje łyżeczka miodu. pycha ,słodkie i jestem pojedzona. a po tych otrebach(jem je codziennie rano od 2 tygodni) to regularnie co rano jestem w kibelku. cieszy mnie to bo po ciazach mam spore problemy z tym. czasem zdazało sie ze nie mogłam nic zrobic nawet 2tyg, ale to juz było ekstrymalne. no ale jak byłam w kibelku 2 razy w tyg to było dobrze. sorki, moze to niezbyt miłe co pisze, ale moze komus sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apetito dobrze, że to piszesz i masz rację, bo otręby są super na te sprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
apetitoo przy takim jedzeniu- jak to można nazwać jedzeniem - nie będziesz chudła tylko tyła- im mniej jesz posiłków dziennie tym gorsza przemiana materii- musisz mieć 5 - w miarę o regularnych porach! nie ma nic gorszego jak głodówka i uczucie ciągłego głodu- Twoje menu jak to można tak nazwać jest tragiczne- przepraszam za taką opinię ale w ten sposób jedząc- stracisz zdrowie i będziesz tyć a nie chudnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
no nie wiem skad ci sie to wzieło, ze jest tragiczne. nie wiesz co jem. wiesz , co dokładnie jem na sniadanie i po tym wnioskujesz, ze nie mozna nazwac tego jedzeniem? 3 posiłki wieksze jem o stałych porach , oprocz tego 2 jabłka dziennie zjem napewno, co w normalnych rozpiskach diet owoc jest jako jeden z posiłkow w ciagu dnia. wiecie o co mi chodzi. no wiec mysle ze twoje zarzuty sa pezpodstawne, i ja nie głoduje. jem całkiem smacznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
bezpodstawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apetitoo
musze sobie kupic dokladna wage elektryczna, stara sie popsuła , mam taka ze wsakzowka i raz jest 73 , raz 70kg. i centymetr ,zmierze sie w pasie bo tam mam najwiecej do zrzucenia. Lidka, poczytałam o tych interwałach no i sprobowałam, 30sek 16km/h i 60sek 8km/h po 3 powtorzeniach nie wiedziałam jak sie nazywam.:) musze zmniejszyc ta górna predkosc np 12km/h i wtedy zobaczymy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidka zbitka
no interwały nieźle wykańczają, ja robiłam niedawno 10 interwałów biegu w miejscu wychodziło w sumie 5 min ćwiczenia a lało się ze mnie. Tylko że bieg w miejscu jest nudny, poza tym ja w ogóle nie lubię biegać. Na wagę to nie zwracaj uwagi. Takie wahania do kilku kilo są czymś normalnym bo codziennie może się woda inaczej gromadzić, codziennie różnie możesz wypocić i przetrawić, dni cyklu też mają duży wpływ, poza tym tłuszcz spada mięśnie sie budują i tu też waga może się zmieniać. Z tym mierzeniem to też rożnie. Ja na przykład teraz jak zaczynałam odchudzanie to zmierzyłam te najgrubsze miejsca i na brzuchu i na udach, do tego szyja, łydki, talia biust i wszędzie w najszerszym miejscu no i po spodniach czułam że spada a centymetr pokazywał tyle samo w tych samych miejscach, albo nieznaczne wahania, a z kolei po ciuchach było widać autentycznie że dużo zeszło nawet w lustrze i na zdjęciach które sobie zrobiłam gdzieś na początku było widać różnicę gołym okiem. Najpierw mi spadało w ramionach, w szyi w twarzy, w rekach i w miejscach gdzie tego tłuszczu było tak że mi to nie przeszkadzało. Uda też mi chudły ale nie te miejsca gdzie mierzyłam tylko niżej. Dopiero niedawno zmierzyłam w połowie uda i zapisałam ale teraz mi już schodzi z tych miejsc gdzie jest więcej tłuszczu. Uda to najlepiej zmierz oba bo ja mierzyłam tylko lewe a okazało sie że prawe mam o centymetr większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×