Ksiądz na spowiedzi kazał mi donieść na własnego syna na policję

Syn zrobił coś strasznego! Nie powiem co, ale wszystko mi opowiedział. Nie wiedziałam co robić, musiałam komuś powiedzieć. Poszłam do spowiedzi i wszystko wyznałam księdzu. On kazał mi iść na policję i donieść na własne dziecko. Nie wiem co robić .. chyba umrę w grzechu ..

pytanie, czy jesteś wierząca... niby jesteś, bo poszłaś do spowiedzi, ale jednak chyba nie wierzysz w życie po śmierci i możliwość piekła. Co wolisz dla siebie? donieść na dziecko i pomóc mu uchronić się przed piekłem, czy nie mieszać się. To tylko kwestia tego jak bardzo wierzysz. Swoją drogą, to czemu to twój grzech, skoro Ty nic nie zrobiłaś? Ksiądz powinien Ci doradzić, żebyś namówiła syna do wzięcia odpowiedzialności, ale nie do doniesienia na niego. Dziwny ksiądz, może pójdź do innego się wyspowiadać? Trochę nie chce mi się wierzyć, że kazał Ci donieść na własne dziecko.

mój grzech bo nie udało mi się syna dobrze wychować, czuję się odpowiedzialna za jego czyny

ksiądz ci KAZAŁ? zmień księdza :P

księzy obowiązuje tajemnica spowiedzi jednym słowem gdyby do kolesia przyszedł sam syn to ksiądz nie zrobiłby NIC w tej sprawie a posługuje się TOBĄ??? zdecydowanie coś nie halo z tym w kiecce

albo zrobił coś takiego za co skarzą kogoś niewinnego , to może dobrze zrobił że kazał iść na policję ale raczej wyglada to na kolejną prowokację antykatolicką palikmiociarni

A ja wierzę, że to zrobił. To Twój syn, więc wiadomo, że dbasz o niego najbardziej. A co gdyby to Twojemu dziecku przytrafiło się to o czym Ci opowiedział? Z chwilą, kiedy syn Ci o tym powiedział, jesteś za to odpowiedzialna. I to nie tylko kwestia tego, że umrzesz w grzechu. Jeśli to naprawdę straszna rzecz, to Twój syn też umrze w grzechu. Nie zapomni o tym nigdy i zawsze będzie się gryzł. Na Twoim miejscu nie doniosłabym na syna - raczej starałabym się go przekonać by sam się zgłosił (wtedy mógłby liczyć na niższą karę). Ale niezbyt gwałtownie - wiadomo, że oboje przechodzicie przez straszny stres. Poza tym wydaje mi się, że skoro Ci to wyznał, to oczekuje od Ciebie jakichś działań. To okropne, że sama nie masz instynktu i dopiero ksiądz musiał Cię naprowadzać na właściwe postępowanie. Każdy morderca, gwałciciel czy złodziej ma matkę. Niejeden morderca uzyskał wybaczenie, ale wszystko musiało się zacząć od wyznania winy i długiej pokuty. Jeśli zdecydujesz się milczeć, to po prostu nigdy więcej nie zbliżaj się do kościoła.

olej czarnego, co to za facet co gania w sukience. Nie donoś na syna,staraj sie go przekonac by wiecej tak nie robił.

Anonimowa_Matka Jeśli zdecydujesz się milczeć, to po prostu nigdy więcej nie zbliżaj się do kościoła. :D, :D, :D, :D, :D a kimże ty jesteś aby takie wyroki ferować? druga po Bogu? jego prawa ręka od zadań specjalnych?

Jestem nieślubną córką Archanioła Gabriela! Stanowię prawo boskie na ziemi

zmartwię cię... jesteś pozereka z przerosnietym ego :D ale to już chyba wiesz :D

możesz rozmawiać z synem żeby sam to zrobił zresztą spowiadasz się ze swoich grzechów a nie syna. Jeśli ksiądz coś kazał to nie jest to chyba jakiś nakaz obowiązujący bo to była rozmowa a nie spowiedź

To nie wyrok - a poprzedni wpis nie był mój. Po prostu nie uważam, by miała cokolwiek do roboty w kościele, skoro zdecyduje się zrobić coś wbrew swojej religii i trwać w grzechu? Ciężkim grzechu na dodatek? Taka wiara jest nic nie warta, to czyste pozerstwo. Jeśli wyznanie winy naprawdę zniszczyłoby życie jej syna, to (o ile nie zniszczył go komuś) mogłaby - najlepiej razem z synem spróbować w jakiś sposób zadośćuczynić. Pomagając ludziom czy robiąc coś słusznego... Jeśli tak wygląda wiara w waszym wykonaniu to nic nie jest warta. I wy też nie. Nie macie za grosz moralności. Bycie dobrym czlowiekiem polega na byciu nim w sercu - a nie tylko dbaniu o to, by "ludzie nie powiedzieli nic złego". Nie będę się więcej wypowiadać w temacie, więc proszę się pode mnie nie podszywać.

A kto to jest kurwa ksiadz, ze ty go musisz sluchac? Jakis pacan w sukience, co z tacy zbierze. Przestancie sie ludzie interesowac czyims zyciem w grzechu. Ja w waszego boga i religie nie wierze, wiec nie mam grzechu ;) Prawo ustanawia panstwo, wiec mozesz doniesc na syna, ale nie musisz.

Autorko ja jestem wierzaca i praktykujaca, ale nie Ksiadz będzie mi dyktował co mam robić

no i Ty jesteś matką a to Twoje dziecko wiec nie będziesz życ w grzechu bo nie doniosłaś na niego Ty masz go kochac i wspierac tyle mam do powiedzenia

Czarni agenci sie uwazaja za huj wie kogo, tego nie rob, tamtego.... Kurwa co to jest? Policja? Urzad jakis? Nie bzykaj sie przed slubem itp. to jest ich sprawa czy mojego sumienia?

jak nie wiem, przeciez to prowo, ma sie wam teraz potoczyc piana oburzenia z ust na domniemanego księdza i tym samym kosciół w ogóle. Ksiądz by tak nie kazał, pajace, nie wiecie bo sie nie spowiadacie.

"wyglada to na kolejną prowokację antykatolicką palikmiociarni " dokładnie