słodkości do mdłości :P

U mnie leje, ciemno i jesiennie. Powoli drgnęła mi tempka w mieszkaniu - oby szybko spadała, bo ledwo dyszę. Ale niskie ciśnienie nie sprzyja mobilizacji. Wyniosłam 3 wory śmieci i końca nie widać. Miałam umyć okna, ale w tych pięknych okolicznościach przyrody..

Z ciekawostek właśnie się dowiedziałam, że poradnia gastroentero, do której skierował mnie rodzinny nie istnieje.. Uwielbiam po prostu takie niespodzianki. Nietomny fachowiec..

u nas też brzydko. dlatego położyłam dziecko spać i sama regeneruję się kawą. zrobiłam sobie wolny dzień- nigdzie nie lecę bo moje mlode jakieś smutne ostatnio- albo męczą ją te wypady albo zęby- tak czy siak lepiej jej będzie w domu

a ja się do endo nie mogę dodzwonić. dzwonię codziennie i nikt nie odbiera. a tak mi ona nie po drodze

ostatnio cieszyłam się że moje dziecko przytyło. guzik prawda. chyba nażarty był ważony:D waga dalej stoi w miejscu:D czym on żyje włąściwie to ja nie wiem. ale chciałabym tak jak on.

trzeba się wziąć za siebie bo w razie problemów nawet w szpitalu człowiekowi nie pomogą :D http://wiadomosci.onet.pl/swiat/nie-przyjeli-jej-do-szpitala-bo-wazy-ponad-90-kg,1,5232995,wiadomosc.html

Muszę uważać, żeby nie dobić do tej wartości.. ;)

no właśnie też się obawiam

Zeszłam do komórki i wróciłam mokra jak szczur.. :O Ale za to część książek dzieci przyjechała. Jedyne 600.. a jeszcze nie koniec, wrrrrr..

Weź mi nie mów o tych książkach:O masakra. Już dwójka dzieci może każdego roku puścić rodziców z torbami:O Najlepiej brac kredyt w sierpniu żeby cały rok go spłacać i znów w sierpniu dobrać kasę:O masakra. A najlepsze jest to, zę masz te swoje dziewuchy w niewielkim odstępie wiekowym a i tak musisz wciąż nowe podręczniki nabywać. koszmar. kiedyś jedną książkę zużywało całe pokolenie. pamiętam moje wiekowe podręczniki z autografami siostry, kuzynek czy koleżanek:Di można było się z nich uczyć- matury pozdawaliśmy, studia pokończyliśmy. a dzisiejsze dzieciaki jakieś inne czy co? z pachnącej drukiem książki muszą się uczyć?

Heloł :) Dziś młoda sie żegna ze starym przedszkolem, więc dzień pełen wrażeń ją czeka. Jakaś taka stremowana była, jakby to był pierwszy dzień, a nie ostatni. No a pierwszy w nowym czeka ją w poniedziałek. Rodzina królewska mnie jakoś nie rusza, ale z okazji rocznicy królowej czytałam jakiś spory artykuł biograficzny o niej i powiem wam, ze zrobiła na mnie zupełnie inne wrażenie. Kiedyś kojarzyłam ją z bezduszną konserwą, ale to tylko pozory. Naprawdę fajna babka ;) Mini - jak dla mnie wiek Twoich dzieci się jakoś zatrzymał i jestem w szoku, że F ma 4, a E już sama kości zajada :P

Debilne zmiany w programach.. U nas tylko religia z najstarszej zostaje dla młodszych. Na ten cały pakiet.. Grrrrr.. Poza tym do wszystkiego teraz są "ćwiczenia" które dziecko wypełnia i musisz wyrzucić po jednym.

Hej :) Od tej strony królowej nie poznałam, ciekawe.

Mnie na szczęście książki na razie nie dotyczą. Młody wyrósł, młoda jeszcze nie dorosła. Ale zmiana przedszkola zaboli, bo opłaty 2 x :O

No przykre. I zmiana dla małej. Trzymam kciuki, żeby się zaadaptowała w nowym.

Budzimy Sarninę? ;) Królowa podczas jednej z podróży z mężem zrobiła mu niezłą awanaturę i rzuciła w niego butem :D Dziennikarzy było full i nawet udało się to uwiecznić na taśmie filmowej, ale czujne służby brytyjskie poprosiły o oddanie "pamiątki" :D

no Czerwieńcu cudze dzieci często " w miejscu" stoją. E. to nawet tak jakby raczkuje. ale tylko jednym kolanem bo drugą nogą nie umie i ciągnie ją sztywną za sobą:D A te ksiązki 1-3?? koszmar. wszystko to uzupełnianki, wiec nawet jak nauczyciel nie zmieni wydawnictwa to i tak nie można tego nikomu oddać czy sprzedać:O moje dzieciaki miały do kupienia łącznie 14 albo 16 książek/ćwiczeń do kupienia ( z religią i angielskim liczę). bo nie wiem czy z ang miały 1 książkę i ćw na rok czy 2 sztuki.

dzięki :) Młoda raczej łatwo się przystosowuje, więc będzie ok.

Ta Diana to jeszcze jak cię mogę- bo ona się chociaż od nich odcięła. W ogóle to wołami by mnie nie wciągnęli do tej popapranej rodziny

domek 750 m od morza to daleko? bo ja nie mam takiej wyobraźni i nie wiem czy sie tym interesować a do Węża nie mogę się dodzwonić

Czerwona - Ty się narażaj :P Pewnie śpi z golonką w objęciach i w pętku kiełbachy na szyi.. :D

Mini - właśnie o tym piszę. Zaliczam 1-3. Starsza ma podobnie, nie łudź się. Zwłaszcza języki mają wypełniane. A teraz jeszcze "dodatkowe", przygotowujące do egzaminu. Wrrrrrrrrrrrrrr....

Mnie tam bez wołów wrzuciło do popapranej To mniej niż kilometr, czyli raczej niedaleko. Nie obsuniesz się z urwiskiem w odmęty w razie sztormu.. :)

dobry. to w kwestii szkolnictwa: http://maturatobzdura.tv/historia-najnowsza-odcinek-74/ http://maturatobzdura.tv/znani-pisarze-i-poeci-odc-71/ http://maturatobzdura.tv/historia-polski-odcinek-54/

koszmar jakiś. a co głupszy nauczycie jeszcze dodatkowo wymyśla. np. moje dzieciaki miały normalnie gramatykę w ćwiczeniach do polskiego ale i tak pani im kazała dokupić 2 sztuki takich typowo gramatycznych z których później nie korzystały:O

nie o tak popapranej mówię:D a cwiczenia do religii?? na co to komu. w naszych czasach to się rysowało taki symbol Boga w zeszycie i tworzyło obrazy z różnych scen z życia Jezusa:D

Ja jestem z tych rzucających butami - nie powinnam wychodzić za szewca.. ;) Teraz będziemy mieć profilowanych debili z szczątkową znajomością historii. Pani Szumi-dokoła-las zadecydowała odgórnie.

Nieletnia myślisz, ze już zdążyła wędliny porobić? ;) Sarna - podziel się!!!! A Diana to też była niezłe ziółko ;) Przez wiele lat uchodziła za świętą, ale coś tam wychodzi na wierzch.

Karty Pracy kochana - nie znasz się :P

szewc bez butów chodzi :P Może dzieki temu, ze nie muszą się uczyć to dla przyjemności zainteresują się historią? Chociaż pewnie nie, bo milion lepszych tematów wokół... A ja nie dość, ze stara to jeszcze idealistka :P