Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa33

słodkości do mdłości :P

Polecane posty

no to ja już wolę halloween :P Nieletnia - zdrówka dużo! I wracaj na forum łono, bo brak nam enigmatycznych pogaduszek ;) Pułlku - ale do Ziaby się odzywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli chodzi o obchodzenie uroczystości to jak maz zacznie ze mną gadaż, to na bank mnie zaciągnie jak co roku na paradę niepodległości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja bratanica wtarła sobie cały sudokrem we włosy :D Chodziła z tłustymi przez dobry tydzień, bo nic nie chciało wywabić :D A wrzątkiem jej polać nie chcieli :P Wieśka - pokaż zdjęcie. A mąż z nową fryzurą pasuje do zespołu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też co roku chodze na paradę, ale u nas w 3mieście są inne klimaty niż w stolicy. A chodzę od lat, bo synio jako harcerz maszeruje ;) A potem na rogala marcińskiego :D Już się nie mogę doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No my chodzimy w gdańsku i całkiem sympatycznie jest, chociaż nie powiem, że pragnę tam chodzić:) a Mąż już dwa lata bez długich włosów i jakoś się trzyma:) A Młody ten sudokrem na włosach tez mial. Ścieraliśmy mu papierem toaletowym ze skóry bo inaczej się nie dało, a włosy rzeczywiście dwa dni były zacne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja lubię nasze gdyńskie parady :) Jest wesoło, a nie pompatycznie. Poza tym po paradzie jest bieg na 10 km i biegną moje chłopaki. Ja też miałam, ale na razie jestem za cienka na ten dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyda się :P Ja nie cierpiałam biegania, ale to najbardziej dostępna forma ruchu, więc się przełamałam. I nawet polubiłam ;) A biegam od września, jakieś 2 razy w tygodniu, po 3 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a grałyście w lotto? Włąśnie czytam, że jedna 6 padła we Wrocławiu. No i może to jest przyczyna nieobecności jednej z nas? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na paradę nie idę a my zamiast zajebiaście mdłych walentynek powinniśmy swiętować noc świetojańaką. byłoby wesoło i bardziej swojsko a wczoraj dość późno wróciliśmy z tych urodzin. Coś sie porobiło z tymi naszymi dziećmi albo to taki wiek. Spotyka się dwóch chłopaków w ieku 4 lat i rozwalają całą imprezę. najpierw czekają na siebie z wytęsknieniem, wylewnie się witają, nastepuje jeden wielki szał zabawy- trwa to pół godziny max bo zaczyna się walka o zabawki. ale walka straszna wymagająca interwencji gdyż wysiedzieć w r=tym wrzasku nie idzie. akcje powtarzają się co chwilę- co rusz ktoś się wścieka. kiedy zaś dochodzi do rozstania jest wielki płacz bo oni się przecież świetnie bawią i bardzo kochają:O Powiedzcie- czy to nasze dzieci są szturchnięte czy to taki i wiek i im to lada moment przejdzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam spienione mleczko w w ogóle mój syn zrobił się tak irytująco głośny. zabawy tylko krzyczące, śpiewa na cały blok, gada tak, ze go na klatce schodowej słychać. czasem łeb mi pęka w szwach! a Gryzoń- daj znać jak młody wypadł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry! jestem i ja:) duchem caly czas jestem,czytam co u Was ale jakos tak faktycznie czasu brak na wszystko-jest dokladnie jak to Mini opisala:O a a no wiec dla wszystkich solenizantow i jubilatow zalegle stooooooooo laaaaaaaaaaaaaaat!nieeeeeech zyyyyyyyyyyyjaaaaaaa naaaaaaaamm!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie ostatnio dosc czesto mam mojego 2latka,jak zwykle w jakichs dziwnych godzinach;czyli albo od 5.30 do 2.30 albo od 17 do 22.30:O o1dzis bede go miala w normalnych. sytuacja rodzinna w zasadzie bez zmian,wyklarowala sie o tyle,ze moja siostra juz podpisala umowe na wynajetym i najpozniej do jutra powinni sie przeprowadzic do konca. a ja tam halolin nawet lubie,bardziej ze wzgledu na dzieci,ale tez od 3 lat regularnie spotykamy sie ze znajomymi i robimy super imprezki:D na walentynki jestem juz chyba za stara i jakos to pseudo swieto jakos nigdy mnie nie podniecalo;no moze w podstawowce:P:P a Funku,faktycznie wlos na skorze sie jezy gdy sie czyta o takich sytuacjach.a zadna fundacja nie moze im pomoc?nie da sie jakos naglosnic sprawy?jakas taka niemoc z Twojego opisu wyziera:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mielismy pijacki likend,bylismy na imprezie w Londku,obchodzilismy hucznie 40 urodziny znajomej:) a moje dziecko zrobilo mi kosmiczny balagan,spadam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo! Witaj sarnino! a Ja tam na walentynki mam uczulenie:O A najbardziej śmieszą mnie romantyczne walentynkowe kolacje. Idą ludzie do mdło przystrojonej knajpy wypchanej po brzegi i tracą dwa razy więcej kasy na większy szajs niż normalnie sie tam serwuje:D ani logiki ani romantyzmu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z mojej córki wyrasta jakiś erotoman. Robię F. zabiegi na jego sfatygowanym siusiaku a ta niepostrzeżenie dopada sie do niego i ciąga z upodobaniem szepcząc przy tym bliżej nieokreślone dźwięki. no a radość na twarzy nie do opisania:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawe stawiam. Spalam dziś ze dwie godziny... Młody w nocy tak strasznie kaszle, że spać nie można, w dodatku obudził młodą i ona przez dwie godziny postanowiła sobie fajnie spędzić czas z rodzicami...:/ Pamiętam jak poszłam kiedyś bojkotować walentynki do naszej ulubionej speluny (dym fajek, fajna muza, ogólnie dziura). Wchodzimy a tam wielkie czerwone serca z sufitu zwisaja... Sarna, dziewczyno, jakie to musi być wszystko trudne. MAsakra. Ja mam też problemy z mama, chociaz ostanio cos sie uspokoiło, ale zawsze w takiej fazie nie mogę przeboleć, że coś, co było dla mnie wsparciem i zawsze takie samo nagle się zmienia i trzeba się od tego odcinać. A przecież się spędziło z tą osobą pół życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini Ty to masz jakiegos pecha z tymi molami. Bo skoro moja teściowa przez 60 lat życia nie widziała ich na oczy a Ty dwa razy ze sklepu przyniosłaś, no to musi być pech...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Połówek mi zdezerterowal z pracy wcześniej wiec razem ogarnelismy co nieco.u Lalki już nie zdarzylam bo padła,zaraz mi mój 2latek padnie.alleluja!! a Wieska żebyś wiedziała ze straszna kicha z tymi kontaktami rodzinnymi:O Ostatnio rozmawiałam z siostra na skejpie,matka jak zwykle podsluchiwala(sorry,szła akurat do łazienki i usłyszała)wpadła,awanturę zrobiła.a za chwile co tam?jak tam?cud,miód i orzeszki:Oi czy może przyjechać do nas:O To jest nie do uwierzenia,ze ponoć zdrowy człowiek potrafi się tak zachowywać:Oale dla mnie to ona zdrowa nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mini,jak tam Świętego skarb?lepiej już? Moja Lalka tez ostro zainteresowana tym co koledze tak dynda:Dkapalam ich ostatnio razem i moje dziecko molestowalo drugie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polko a Ty nie masz jakiegoś fajnego przepisu na fasolki mung spozytkowanie?nakupilam se w stolicy w ciapackim sklepie różniących ich groszkow i teraz będę karmić me wybredne stadko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E. też świętego molestuje w wannie czasem:D a A co do moli- ja myślę, że to nie mój pech a po prostu mam teraz oczy szeroko otwarte. Pewnie nie raz nażarliśmy się tego mięsiwa nieświadomie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×