Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona wśród łąk

nie chrzcimy dziecka bo?

Polecane posty

Gość kochanica1234
Mężowi jest przykro, mi to lata bo dla mnie to obcy ludzie. Nigdy w niczym nie pomogli. A teraz to mają raj bo wnuczek nie przychodzi i tv w niedzielę nie zagłusza:( sam kiedyś zdecyduje czy chce być ochrzczony czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
lolamola- są ludzie głęboko wierzący, są ludzie traktujący wiarę jako tradycję, są niewierzący, są wierzący ale do kościoła niechodzący :) Ja do niczego wiary nie sprowadzam. Po prostu irytuje mnie jak ktoś chełpi się tym, że dziecka nie ochrzcił a za chwilę pisze "ale tak właśnie katolicy traktują wiarę..tradycja, jak ślepe baranki". Albo " świadomość będzie rosła u ludzi i nie będą iśc w ciemno jak nasi rodzice, bo wypada". Masz swoją definicję wiary i ok. Ale nie rozumiem dlaczego oceniasz innych? A oceniasz, chociażby pisząc , że tylko "wtedy to ma sens".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona wśród łąk
my nie chodzimy do kościoła chodź kiedyś chodziliśmy często teraz nie mąż się wypisał w kościoła ją chce ochrzcić dziecko że względu na tradycję spokój w rodzinie aje wbrew mężowi czy dobrze robie?boję się właśnie tego że dziecko będzie 'inne' w szkole...i nie chce wkurzac dziadków...czuje że jestem go "winna" ten chrzest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana polka i nie tylko
ja was nie namawiam ani nie krytykuje ale z chrześcijańskiej wiary wynika ze dziecko nie ochszczone nie ma zmytego grzechu pierworodnego i jesli niedaj Boze by zmarło idzie na wieczne potępienie.nie jest aniołkiem.wiec jak ktos jest z was ochszczony to ma szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ja osobiście uważam, że źle robisz. Ochrzcić możesz zawsze- nie jest powiedziane, ze musi to być nowrodek. Wbrew mężowi? Przecież to jego dziecko również...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chrzcimy bo jesteśmy agnostykami i nie chodzimy do kościoła, ślubu kościelnego nie weźmiemy nigdy - przy okazji mieszkając w Krakowie zrobilam się strasznie anty KK, inne wyznania chrześcijańskie (prawosławie, protestantyzm, itp) mi nie przeszkadzają, ale obłuda KK mnie obrzydza poza tym uważam że to by było nie wporządku w stosunku do mojego dziecka gdybym tak istotną kwestię, jaką jest wiara miała mu narzucić - mi nikt nie narzucał i jestem za to mojej mamie bardzo wdzięczna ze strony mojej rodziny nie było żadnych problemów- z dziada pradziada sami agnostycy i ateiści, natomiast rodzice W nie chcą kontaktu z naszym synkiem bo jak to stwierdzili " jest poganinem " :P - w sumie to mi ich tylko żal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasto wlll
ejj no:)juz przestan z tymi aniolkami. jak ktos umiera idzie do piachu,a nie do nieba czy piekla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona wśród ląk
im winna ten chrzest, obawiam się sytuacji że dziecko jako jedyne w klasie nie chodzi na religię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
ano polka- a ja czytałam, że wszystkie dzieci Jezus przyjmie, więc cosik naciągana ta Twoja teoria :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasto wlll
do zagubiona-a dlaczego nieochrzczone dziecko nie moze chodzic na religie? gdzies to jest napisane? Madra katechetka cz uczciwy ksiadz nie bedzie mial nic przeciwko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my ochrzciliśmy pod presją
rodziny i dlatego że mieszkamy w moherowej wiosce :o możecie mniej zjeździć że nie mam charakteru, ale w innych okolicznościach bym nie ochrzciła, bo do kościoła nie chodzę, ślubu kościelnego nie mam i nie zamierzam mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my ochrzciliśmy pod presją
ana polka: jak się masz za katlika to się weź podszkol bo wedle tego co mi wiadomo dziecko, które nie ma świadomości grzechu do tego waszego piekła nie trafi tylko prosto do nieba. Czyli czy niemowlak ochrzczony czy nie to do nieba pójdzie jakby co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana polka i nie tylko
zrobicie jak uwazacie ja napisałam tylko jak jest u katolików.a dusza ludzka jest nieśmiertelna wiec ciało idzie do ziemi a dusza na sad bozy.(i sie spowiada ze złych i dobrych uczynków):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harry Potter każda
A mądra katechetka i uczciwy ksiądz, to pewnie tacy, co to robią wszystko po waszej myśli prawda? Jak się powiedziało A, to miejcie odwagę powiedzieć B. Katechetka w naszej szkole jest, uważam, bardzo mądra i tolerancyjna i powiedziała mi wyraźnie, mam prawo nie wierzyć i dziecka do kościoła i do sakramentów nie posyłać, ale po co na religie ma chodzić? Ona nie rozumie modlitw i tego wszystkiego bo nigdy tego w domu nie było, więc po co ma tam chodzić? Żeby rozwalać lekcje i robić wśród dzieci za dziwoląga, bo nie umie pacierza? Chrztu nie widać, nie wiem jak dzieci w przedszkolu miałby się dowiedzieć, kto jest chrzczony, a kto nie.W teologicznej dyspucie? Ale już w szkole nie chodzenie na religie widać, a więc"mądra" katechetka powinna pozwolić:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasto wlll
po co ma chodzic na religie? wlasnie po to by kiedys zdecydowac czy chce byc ochrzczonym czy nie. madry czlowiek interesuje sie nawet tym co moze byc niezgodne z jego pogladami jak ktos nie ochrzczony to nie ma prawa postepowac z 10 przykazaniami?juz mu nie wolno czy jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbx
to zależy, kto wierzy w Boga, a kto nie. powiem na moim przykładzie (dziecka jeszcze nie mam ale planuje miec w przyszlosci) bardzo wierzę w Boga, wiem, że istnieje. ale nie chodzę do kościoła, bo.. nie muszę pisać jak wygląda sytuacja, jacy są księża itd. każdy wie. modlę się w domu, rozmawiam z Bogiem itd., ale nie chodzę na Mszę, bo księża z Mszy robią coraz większe szopki. wierzę, że chrzest zmywa grzech pierworodny. gdyby moje dziecko zmarło nieochrzczone, nie wybaczyłabym sobie tego. wiem też, że jeśli rodzice nie pokażą dziecku, co to wiara (i nie chodzi mi o chodzenie do kościoła; wystarczy rozmawiać z dzieckiem o Bogu w domu, modlić się itd.) to takie dziecko nie będzie wierzące, bo nie będzie odczuwało takiej potrzeby, nie będzie znało Boga, więc samo nie zadecyduje w dorosłym życiu, że chce się ochrzić. Zwłaszcza, że co tu ukrywać.. dorosły człowiek będzie się po prostu wstydził iść do chrztu. wiem to, bo mój chłopak np. nie ma bierzmowania i chciałby mieć, ale teraz się wstydzi, bo jest dorosły. cóż, pomodlić się można w domu, ale samemu ochrzić dziecko.. to już nie to samo. dlatego kiedy będę miała dziecko, ochrzczę je w kościele. nieważne, że uważam, że kościół ma dzisiaj inne cele niż dawniej; ceremonia chrztu to nadal to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
a dlaczego nieochrzone dziecko ma nie znać pacierza?? Moja córka modli się razem ze mną, nie widzę w tym nic dziwnego. na marginesie- nie rozumiem jak dorosły człowiek może wstydzić sie iść do chrztu, jeśli czuje taką potrzebę...To stwierdzenie mnie lekko powaliło :) Moje kuzynostwo chrzest przyjeło w wieku 20lat. Żadnego wstydu nie było :) Fajna imprezka natomiast :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harry Potter każda
Co za bzdura... Religia nie jest lekcją,która ma przygotować ateistę do przyjęcia wiary. Czy uważasz, ze siedmiolatek jest już na tyle dojrzały, że może sam decydować czy przyjąć jakąś wiarę? A dlaczego ludzie przechodzą na islam czy inne formy wiary, chociaż nigdy tego na religii nie było? Skąd mają wiedzę o tych religiach? Moim zdaniem posyłanie ateisty na religię to takie samo tchórzostwo i zakłamanie jak chrzest bo co ludzie powiedzą. Co do przykazań, to argument ni pies ni wydra, bo ja niczego nikomu nie zakazuje cy nakazuje tylko nie lubię hipokrytów i ludzi niekonsekwentnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywette
Jacy rodzice takie dzieci. To języka też nie uczcie, podobnie kultury i norm, nie szczepcie, nie uczcie niczego - dorośnie samo wybierze. Pozostawianie dziecka samopas, nie branie odpowiedzialności za jego wiarę - widzę nowa metoda wychowawcza. Dziecko jest jak plastelina. Jak go ukształtujemy za młodu - takim będzie człowiekiem. Za dziecko TRZEBA podejmować niektóre decyzje. Brak tych decyzji to brak odpowiedzialności i głupota. Brak chrztu u rodzin niewierzących - tylko to jestem w stanie zrozumieć. Nic więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywette
vbx Trafiłaś w sedno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana polka i nie tylko
Do vbx niech sie nie wstydzi twój chlopak ze mna szli dorośli faceci bo kiedys to zaniedbali czy cos innego ale to żaden wstyd powiedz mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkowataa
nie wiem jak można porównywać chrzest to uczenia dziecka zachowań społecznych czy języków :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywette
Myslę,że niechodzi tu o wstyd tak dosłownie. Po prostu głupio jest,że z jakiś powodów zaniedbało się wiarę. Wazne jednak ze pozno ale bedzie sakrament. Śmieszą mnie wpisy: nie chodzę bo księża tacy a tacy - tak bo do kosciola chodzi się dla księdza....Ciemnogród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana polka i nie tylko
bez biezmowania nie mozna wziąść ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Harry Potter każda
"Brak chrztu u rodzin niewierzących - tylko to jestem w stanie zrozumieć. Nic więcej" Ja dokładnie tak samo. A postawa taka, jak pani powyżej pisze, ze chrzest be,a le paciorek już z dzieckiem mówi, to moim zdaniem robienie wody z mózgu dziecku, a z siebie idioty. A już argument, że nic ochrzciłam, bo kościół jest be, ale w Boga wierzę i się modlę, tylko kasy nie chcę dawać, to mnie osłabia. Czyż kościół nie jest wspólnotą? Czyż nie tworzą go wierni? Dlaczego katolicy, zamiast się wziąć za swoich duszpasterzy, odwracają się plecami i odchodzą od kościoła i uważaj, ze wszystko ok, że ich to nie dotyczy, a pozwalają na szarganie religią i imieniem Bożym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywette
mireczkowataa W rodzinach wierzących kolejne sakramenty są jak nauka języków itp - normalna kolej rzeczy. Dla wierzącego MUSI być chrzest i już. Nie ma dyskusji. i nie obchodzi mnie co wyrabia ksiądz, kościół bo ja chrzcze dziecko dla dziecka, i dla Boga nie dla ludzi, siebie czy księdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywette
Harry Potter każda Otóż to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana polka i nie tylko
dokładnie tak jak mówisz ywette.do kościola znaczy do Boga a nie na księdza popatrzeć albo co gorsze sie do niego modlić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbfcchczzzzzzz
do "ana polka i nie tylko" nie czytałam wszystkich wypowiedzi tylko na niektóre spojrzałam ana polka i nie tylko moim zdaniem pisząc "ze dziecko nie ochrzczone nie ma zmytego grzechu pierworodnego i jeśli nie daj Boże by zmarło idzie na wieczne potępienie" - pleciesz bzdury a co jeśli dziecko umrze zanim rodzice zdążą ochrzcić to co jest potępione??? bzdury może warto było by się trochę podszkolić a nie jakieś prywatne demagogie uprawiać ja tam nikogo nie zmuszam i nie mówię ze tak jest lepiej czy gorzej - ja swoje ochrzczę ale nawiązują do tematu to znam taką rodzinę przyszedł czas komunii i dziecko że ono też chce jak koledzy (mówili że mu kupią prezenty i w ogóle i że będzie miał tak jak koledzy) no ale małego to nie przekonało i musieli ochrzcić tylko że chrzest większego świadomego dziecka był trudniejszy bo to ono samo musiało wyrazić wolę a było tak zestresowane że nikt nie był pewien czy odpowie księdzu na pytania no ale się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ywette
Podobnie: modlę się w domu ale do kosciola nie chodzę bo jest ble. I jestem wierząca. NIE JESTEŚ WIERZĄCA tak Ci się zdaje. Wiara chrześcijańska wymaga chodzenia do kościoła. Nie można wierzyc wybiórczo - albo robisz wszystko co wiara nakazuje albo nie. To tak jakby powiedzieć: jestem idealnym kierowcą ale nie obchodzą mnie ograniczenia prędkości - jeżdzę po swojemu. Tak to nie dziala. W wierze panuje zasada albo wszystko albo nic. Modląc się w domu ale nie zapewniajac dziecku sakramentów, nie chodzac do kosciola uczysz wybiórczości, robisz dziecku wodę z mózgu i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×