Iśc na spotkanie klasowe podstawówki? boje się!

pierwsze spotkanie po 10 latach od skończenia podstawowki, przyjdzie na nie dziewczyna której strasznie dokuczałam, zabierałam zeszyty i nie oddawałam, biłam ją, podstawiałam noge, przezywałam, chowałam jej ubrania na wuefie, raz nawet dopadłam ja z kolegami po szkole i przewróciliśmy ją w gówno :-o teraz mi będzie strasznie wstyd wobec niej. iśc? przeprosić ją? zostawic?

iść i wybadać sprawę, zobaczyć jaka jest - możliwe że się wyrobiła i też z niej niezłe ziółko, i że niewiele tamto dla niej znaczy, ale jeśli jest raczej nieśmiała lub taka całkiem normalna, to możesz z nią pogadać, podejść do sprawy luźno, ooch jakimi byliśmy dzieciakami itp. :)

Ja bym poszła i w razie czego przeprosiła i wyjaśniła :)

w dupę sobie wsadź swoje przeprosiny

dobra, raz kozie smierć, pójdę :)

ALE Z CIEBIE PRYMITYW:oZ JAKIEGOS MARGINESU SPOLECZNEGO PEWNIE...

oj mylisz sie dziewczynko, studiuje prawo, wredny charakterek a inteligencja to nie to samo, a w dodatku ty piszesz dużymi literami jak troglodytka :)

Rudzia, ale ty musiałaś być zakompleksionym dzieciakiem... Tylko takie wyżywają się na innych dzieciach.

To nie fajnie , zgotowals jej pieklo przez podstawowke . Mam takie spotkanie juz za soba - akurat ja na spokojnie porozmawialam sobie z dziewczyna ktorej dokuczalam ( a raczej moja najblizsza kolezanka wtedy) sila rzeczy bylam zawsze przy tym i ani razu jej nie obronilam .Nieprzyjemna to byla rozmowa , dziewczyna wspomina szkole jako cos najgorszego, kompleksy, niesmialosc przez ktore przechodzila - wina mojej kolezanki . Przepros ja koniecznie .

Tylko dzieci z patologicznych rodzin, tudzież rodzin bez podstawowych wzorców zachowują się jak nasza autorka. Przecież żadne dziecko gdzie w domu jest miłość i szacunek tak się nie zachowuje. W mojej klasie w SP tylko margines znęcał się nad kolegami.

Ja mimo iż ukończyłem szkoły jak byłem, jestem i zapewne dalej będę pośmiewiskiem. Widzę jak ludzie się ze mnie naśmiewają (nie wspominając o rodzinie szczególnie o tej od strony matki) Ja bym na takie spotkanie nigdy nie poszedł.

niekoniecznie margines. Akurat u mnie byla to paczka uczniow ktora sie bardzo dobrze uczyla, byla lubiana przez nauczycieli z dobrych rodzin . Wyzywali sie na osobach mniej zdolnych z biedniejszych rodzin, bo to nie ubrane byly bo to bo tamto . Dzieci sa glupie i wredne ot co ;)

idz:) wsyzscy sie beda najwyzej z Ciebie lali:)

"wredny charakterek" buhahaha Patologia i tyle. SMieszne, ze jak ktos komus napisze, ze jest prymitywny, odpowiedz ZAWSZE brzmi: mylisz sie, skonczylam studia, jestem taka ę i ą..

Samotnik, a dlaczego na to pozwalasz ?? Czemu sie nie postawisz ??

trzeba być naprawde zjebem, żeby się tak zachowywać

Autorka powinna na studiach wybrać sobie jako dodatkowy przedmiot psychologię sądową. Tam znajdzie podobne zachowania jakie miały miejsce gdy była dzieckiem.

ofiary klasowej. po pierwsze, osobiście w ogóle bym tam nie poszła, bo nie mam najmniejszej ochoty oglądać osób, które zamieniły mi dzieciństwo w piekło, więc może ona wcale nie przyjdzie i nie będziesz się musiała stresować. po drugie, gdybym kiedykolwiek ich spotkała na swojej drodze i uznały, że wypada mnie przeprosić, to i tak by to dla mnie nic nie znaczyło, mam ich w dupie.

korfa, no nie odpowie. Samotnik czemu pozwalasz sie ponizac ??

jeszcze się chwali, że prawo studiuje kurwa mać nie moge :D

dokladnie.problem jakis byl.w rodzinie....bo nawet jesli dziecko przejawia agresje_cos nalezy z tym robic.. ale albo rodzice mieli Cie "gdzies",albo...patologia i margines. a te Twoje teksty typu "gówno"-mowia same za siebie....i Ciebie. inteligencja.latwo powiedziec.

ja skończyłem zawoduwke, gardze wykształciuchami, do roboty by sie wzieli :)

i co ma inteligencja do bicia i ponizania kolezanek?:o

jajo myslałam że jesteś babką ???

U mnie w klasie były dwie ofiary, jednego chłopca taka grupka popaprańców przywiązywała do kaloryfera i ściągała majtki... Sama latałam do nauczycieli i prosiłam żeby coś zrobili z tymi potworami. Jestem po prawie, a poszłam na ten kierunek żeby tępić takie "wszy", bo za dużo się tego naoglądałam w dzieciństwie. Takie dzieci naprawdę muszą wspominać czas szkoły podstawowej jak traumę.

odpowiem z punktu widzenia - ten z błędami to podszyw :P

To, że nawet obcy dla mnie ludzie się naśmiewają to co ja mam zrobić?

widze same świętoszki na tym forum :) nie moi drodzy, nie byłam z patologicznej rodziny, byłam po prostu taką małą rudą kurewką która paliła papierosy w podstawówce i była wredna jak nie wiem co. Dopiero w liceum dojrzałam i stałam się kobietą :) wy za to w większości nigdy sie kobietą nie staniecie- bedziecie do końca małymi dziewczynkami, dla których używanie słowa "gówno" to oznaka skrajnej patologii i zepsucia. Adios, ide sie czytać do sesji

Ales ty infantylna. Swiat schodzi na psy :O

MOZE KIEDYS SAMA ZOSTANIESZ MATKA........ I MOZE TWOJE DZIECKO PRZYJDZIE DO DOMU Z PLACZEM.... MOWIAC,ZE KOLEZANKA PRZEWROCILA JE "W GÓWNO".... PEWNIE POJDZIESZ I POGRATULUJESZ TAKIEMU DZIECKU INTELIGENCJI... NO TAK.... IDZ,IDZ KUREWKO....NIE MA NAD CZYM ROZPRAWIAC....