facet nie dzwoni a miał przyjechać

Załapałam doła, bo mój facet przyjechał z Holandii. Wpadł dzisiaj dosłownie na 15 minut i wieczorem miał dzwonić jak do mnie będzie jechał. Nie dzwoni. Myślę, że to koniec. Ostatnio byłam dla niego bardzo niemiła. Pojechał do Holandii do pracy, pracę załatwiła mu jego koleżanka rozwódka z 4 dzieci (która na niego leci i z którą kiedyś sypiał). Wszystko w porządku, miał wynająć mieszkanie sam. Jednak mieszka u niej cały czas. Przez to między nami zaczęło się psuć. Poradźcie mi, bo on twierdzi, że ja przesadzam, zresztą byłam dla niego przez to okropna. Zaakceptowałybyście dziewczyny taką sytuację?

na bank piąte w drodze

byłaś niemiła to co się dziwisz?

no mnie ta sytuacja wykańcza ale się uśmiechnęłam chociaż, dzięki

ona po tych czworo dzieciach ma lużną pochwę a ja jeszcze ciasną zawsze narzekał , że sobie żołedzia zacierał na mnie

Pieprzyc go są inni i mają więcej kasy i wiekszego kutasa

A jaka miałam być? Rzadziej dzwoni i w ogóle, dzisiaj byłam miła. Nie miła byłam jak rozmawialiśmy przez telefon. Miałam nadzieję, że przyjedzie wieczorem to porozmawiamy.

podszywom dziękuję

piąte koło u wozu. Obudź się co to ma być za związek ty tu a on tam ze swoją byłą. Błagam!

Zaraz mnie rozerwie. Ta koleżanka jeszcze mi się zapytała, czy zdaję sobie sprawę, że ona jest pierwszą jego kobietą.

Właśnie to wiem. On tam, bo nie miał pracy ja tu, bo mam bardzo dobrą pracę. Pojechał na 2 lata.

Kurwa ale dlaczego wprost nie zerwie, tylko mnie psychicznie męczy.

No nie wierzę on tam jest dwa lata ze swoją była? O ja pierdole jaka ty naiwna jesteś!

Zastanawiam się czy nie iść na dyskotekę. Obawiam się, że doleję oliwy do ognia i będzie gorzej.

Jest dopiero miesiąc pojechał na 2 lata.

a o której miał być?

Kurwa a taka ważna byłam dla niego.

Wieczorem wcześniej miał zadzwonić jak już będzie jechał. Jest już wieczór chyba no nie, czy ja przesadzam?

Konkretnie nie mógł mi powiedzieć, bo rzekomo miał dziś tyle spraw na głowie. Dzień matki i takie duperele, wcześniej każdą chwilę ze mną spędzał.

Jako facet-widzialem tu wypowiedzi i problemy wielu naiwnych a czesto wrecz głupich kobiet. Jestes w peletonie... Chyba chcesz wygrać w wyścigu dających sie robic w chuja idiotek. Nie obraz sie ale tak to widze. Sama sie prosisz by cie szmacić

normalne,ze twoj facet mieszka z rozwodka i czworka jej dzieci,sytuacja nie do zaakceptowania,co wiecej wydaje mi sie,ze to juz nie jest tylko jego kolezanka.

weź daj sobie spokój i idź na tą dyskotekę chyba że ci to pasuje i dalej pozwalaj na to aby cię robił w chuja

Teraz dopiero doczytalam,ze to jego byla z ktora sypial:-DDziewczyno klapki z oczu.

Nie tylko juz jego koleżanka? Ja bym raczej powiedział ze autorka nie jest, a kto wie czy wogole byla jego kobieta.. Wyglada to raczej jakby byla chwilowa przerwą w zwiazku tamtych oboje.

idz na dyskoteke a o nim lepiej zapomnij i nie zaprzataj sobie glowy tym, ze dolejesz oliwy do ognia, bo na moje, to gorzej juz byc nie moze. moze on wlasnie czeka, zebys to ty kopnela go w zad, bo sam nie ma na to odwagi?

Właśnie to wiem, szczerze, to mi mówi, że on by nie wziął sobie baby z 4 dzieci. W ogóle miało być tak, że miał mieć swoje mieszkanie i ja miałam do niego przyjeżdżać, teraz to wiadomo, że mnie to wkurwia. Dlatego przez telefon jestem nie miła. Miałam nadzieję, że z nim o tym porozmawiam dziś ale go nie ma.

dla mnie jest to sytuacja nie do zaakceptowania i nie wiem jak by mnie zapewniał jak mnie kocha to nie ma na co liczyć, nie no nie wierze ze się dziewczyny godzicie na takie coś trochę godności.

kurwa tak się fajnie rozumieliśmy i na prawdę czułam, że jestem ważna dla niego. Dziś jednak przyznam, że nie czułam już tego.

No właśnie się nie godzę. On ma trochę długów. Musiał jechać do tej pracy. Jednak ona go tam kurwa ściągnęła.

To co zrobiłybyście na moim miejscu?