Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutaśna wieczorową porą

facet nie dzwoni a miał przyjechać

Polecane posty

Gość smutaśna wieczorową porą
Wróciłam i już się pochwalę, nie żałuję wcale, że poszłam. Moje poczucie wartości sięgnęło zenitu. Bawiłam się cały czas i było cudownie. Siedziałabym w domu sama i pewnie rozmyślała a tak wiem, że coś się skończyło co nie ma sensu. On nie zadzwonił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
do szczerze do bólu byłam na naszej dyskotece najpierw, nie było nikogo z naszych znajomych, absolutnie nikogo. Na koniec się nie pojawiłam, bo tak dobrze się bawiłam, że wiem, że u nas już był koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
powiedz mi dlaczego tak patrzysz na tego faceta? Sama wiesz że skrzywdził Ciebie a Ty co? Zapomnij o nim i zacznij żyć swoim życiem! Szybko się obudzisz jak nagle się mu przypomni o Tobie ale wtedy będzie już za późno! Uwierz mi nie warto marnować czasu na ludzi którzy mają Ciebie głęboko w tyłku! Sama wiem to po sobie. Życie jest zbyt krótkie. Zapamiętaj to sobie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolciaoko
Pamiętaj myśl o sobie o tym czego pragniesz a sama się przekonasz w krótkim czasie jak faceci będą do Ciebie lecieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
witam dzięki za wpisy, zaraz jadę na rower ze znajomymi i mam to gdzieś czy zadzwoni, czy nie. Jutro wyjeżdża widocznie faktycznie bardzo się pomyliłam. Zaglądajcie tu czasem, bo pewnie nieraz będę miała doła. Jeżeli facet woli kobietę z 4 dzieci i po 3 rozwodach to faktycznie nie mam czego żałować albo jestem aż tak daremna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
Spokojnie. Wiadomo czasem nostalgia czasem smutek zagości ale czas w końcu sprawi że zapomnisz o frajerze. Przygotuj się na ewentualne przypadkowe spotkanie. Mam nadzieję że bedziesz już wtedy obojętna i zobaczy kogo stracił. Znajdź sobie zajęcie spotykaj się też ze znajomymi i pamietaj-nie wchodz za szybko w nowy zwiazek po rozstaniu bo kogoś ty skrzywdzisz jeszcze. Trzymaj sie i usmiechu zycze. Na myślenie on nie zasługuje skoro nawet odwagi nie mial powiedziec jak ostatnia cipa ze sory to juz nie to i rozejść sie utrzymując resztke jakiegoś zachowania wobec kogoś w końcu kogo sie kochalo.. Ciesz sie. Masz co świętować. Pozbyłas sie kleszcza... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
wróciłam z roweru. Jest mi tak strasznie smutno, źle. Nawet odwagi nie miał zakończyć. Do tej pory się nie odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
A wie, że go potrzebuję, mam teraz strasznie nerwowy okres w życiu i jeszcze to. Mógł chociaż zachować się z godnością. A tak mi wszystkie wspomnienia i marzenia zdeptał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
Przeczytaj spokojnie cały swój wątek. Jest wart smutku? Nie. Kiedyś wszystko wróci do normy przecież wiesz że za x lat to bedziesz sie śmiać z tego. Przetrwasz. Tylko co rano do lustra uśmiech. 3maj sie jakos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
szczery do bólu dziękuję Ci bardzo. Czytałam nie raz, wiem, wiem, wiem. Jednak ja tego faceta wyciągnęłam z dołka i na prawdę przy mnie ożył. On wcześniej był strasznym kurwiarzem. Latał za mną rok czasu. Świata poza mną nie widział, dużo razem przeszliśmy. jego znajomi, rodzina widzieli tę zmianę. Miał długi z przeszłości, notabene dla mnie pestka te długi spłacić, był tak honorowy, że nie chciał. Pojechał tam do Holandii do pracy i zamieszkał u niej i to mnie wkurzało rozumiesz. Byłam nie miła zmieniłam się diametralnie, miał zamieszkać w swoim mieszkaniu nie w jej. Co telefon miałam pretensje. Myślę, że nie wytrzymał. Znając jego przeszłość, bo znam całą, bo do tej pory wszystko sobie mówiliśmy do bólu. Wiem, że ona na bank chce, żeby tam mieszkał. Zaczął mnie okłamywać, żebym łykała jego prawdę jak pelikan. Powiem Ci na przykład, że rzekomo mieszka w pokoju z jej najstarszym synem, który nie ma TV w pokoju. TV jest w salonie, który jest połączony z jadalnią i kuchnią, tam nie ma nawet sofy. Drugi jest w pokoju powiedzmy gościnnym ale jej. Tam nocowaliśmy jak u niej byliśmy. Ona ma 4 pokoje i 4 dzieci. Dzwonię do niego raz późnym wieczorem i on mi mówi, że właśnie zasypiał przy TV. Rozumiesz jak mnie ta sytuacja wkurzała. Ja żądałam wręcz, żeby się z tamtąd wyprowadził, on uważał, że ja histeryzuję. Jak wczoraj wpadł na 15 minut, był całkiem inny jak nie mój. Teraz wiem, że porozliczał się ze mną finansowo. Prowadziliśmy razem troszkę interesy. Oddał mi kasę, którą mi wisiał ja jemu jego, która mu się należała. Zrobiłam bilans, wyszło na zero ani on mi ani ja jemu nic nie wisimy. To było szybko. 15 minut. Nie powiedział koniec nic tylko, że wieczorem przyjedzie a wcześniej zadzwoni. W tym czasie gadał też głupoty, że musi wynająć oddzielne mieszkanie, bo tam zwariuje. Do dziś nie mam nic zero kontaktu. powiem Ci szczerze, że ja wykasowałam wszystkie jego numery, żeby mnie nie korciło dzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
Eh boli bardzo, bardzo, bo na prawdę myślałam, że to ten. Znam jego znajomych, kolegów, rodzinę, on nikogo tak nie wkręcał w nic. Dla niego kobieta wcześniej to łóżko i wypad. Teraz tak się czuję, tylko, że ja go postawiłam na nogi. Prowadzę 2 firmy. Dla niego założyłam interes, żeby pomóc mu się wykaraskać z tych jego długów, żeby nie czuł się beznadziejnie. Powiem Ci, że on mimo długów zainwestował we mnie 10 000zł jak teraz liczę. Po prostu świat mi się zawalił. A przy ostatniej rozmowie tej 15 minutowej powiedziałam mu tak "byłam dla Ciebie ostatnio niedobra", bo tak byłam pierwszy raz odkąd jesteśmy razem byłam zła niedobra, bo sytuacja mnie przerastała. On odpowiedział " wiesz bardzo". I teraz załapałam doła, czy faktycznie facet z honorem, chce pospłacać długi i być ze mną, a ja go dołowałam. Czy on tam po prostu kurwa jego mać ma się tak dobrze, że tego mieszkania nie szuka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
nawet nie dał mi okazji powiedzieć, że jest żałosny, boli masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
poboli i przestanie. jedną tydzien inna 5 lat. życie. nie tłumacz go że bylas zła wredna czy coś. chuj z frajerem który ma w dupie co jego kobieta przeżywa wiedzac ze mieszka z byłą. zwykły chuj i tyle. to nie koleżanka, nie przyjaciółka nawet, do tego piszesz że poluje na niego i swoje obawy wyraziłaś mu już - mimo to ma to w dupie. skoro tak to sory szkoda łez. nie ważne przecież czy ją dmucha skoro ustalone bylo ze zamiszka sam wiec i stac go było a mimo to wybrał mieszkanie z nią?! noż kurwa HALO!!! weż jebnij se baranka i otrzeźwiej w końcu. szczesliwa rodzinka? patologia kurwa a nie. ona dzieci on i ty w 1 miejscu mimo obaw takich? jak że sie wogóle na to zdobyłaś? chore dla mnie. co innego gdyby 100% że to koniec itd ale nawet jakby to facet z jajami nie słuchałby pierdolenia o tolerancji i zaufaniu tylko wziął po prostu pod uwage to ze jego kurwa mać kobieta sie źle z tym czuje! to za mało? ważniejsze co jest do chuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
no jak każda baba szukasz winy w sobie. jakby moja zamieszkała z jakimś byłym to choćby sobie zaszyła a on uciął to po prostu nie do przyjęcia do chuja pana. i widzisz jak klnę tak mnie wkurwia takie podejście. sprowokował cie. miał mieszkac sam i nie było ze go nie stac na to. chciał i zamieszkal z inną kobietą, nie obcą nie przyjaciółką nie wspołlokatorką tylko kurwa z byłą która coś tam piszesz kombinuje. chocby to nie prawda to jakby mu zalezało by oczyscil atmosfere chyba tak? co zrobił? pokazał ci ewidentnie: mam gdzieś twoje obawy, twoje zdanie. robie co chce. takiego czegoś w związku sie nie toleruje. o relacje sie dba i o ich czystość. trzeba kompromisów a nie stawiania na swoim i to jeszcze w tak dwuznacznej sytuacji. przestań wiec pierdolic ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
Dzięki szczery Zadzwonił dzisiaj o 8 godzinie, że przyjedzie. Przyjechał. Nie dzwonił, bo chciał ze mną skończyć tak jak myślałam i musiał sobie to przemyśleć. Popsuło się między nami dlatego, że ja byłam teraz bardzo niemiła. Wpadł i się rozliczył jak już pisałam. Nie chciał się ze mną spotkać. Jednak dziś rano zatęsknił i zadzwonił. Miał wiele spraw na głowie. Mieszka u niej, bo to bankrut. Ja to wiem, bo go znam i wszystko o nim wiem. Jest na tyle honorowy, że mojej pomocy finansowej nie przyjmie i dobrze mi z tym, bo zawsze bałabym się, że dlatego ze mną jest. Ja jeździłam z nim po Holandii i szukałam z nim pracy. Na prawdę tam ciężko o pracę. Przypadek sprawił, że ją tam znalazł w miejscowości tej koleżanki (to nie jego była, on po prostu z nią sypiał mając żonę). Nie ma kasy na wynajęcie teraz, ściąga do tej pracy kolegę z Polski i na pół wynajmą mieszkanie. Twierdzi, że z nią nie sypia. Nie ma wyjścia. Ja wiem, że nie ma kasy. Jeszcze nie dostał wypłaty więc na nic go nie stać i cieszy się, że ona go przyjęła. Teraz go przytuliłam jak zawsze kiedyś było. Pogłaskałam i wiszę w próżni. Pojechał. Ja za nim tęsknię, bo to jedyny facet z którym dobrałam się na każdej płaszczyźnie, on zresztą też. Żal mi go, bo na prawdę wiem o nim wszystko, takich rzeczy się nie opowiada jak ma się nieszczere intencje. Widzisz chociażby fakt, że z nią kiedyś sypiał, mógł to przecież zataić dla mojej psychiki jednak tego nie zrobił, bo sobie obiecywaliśmy, że będziemy szczerzy do bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno
ales naiwna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
ty skończona idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
Szczerze i do bólu kurwa jesteś jednak nie tyle naiwna co głupia. Przepraszam ale tak cie widzę. Gość umniejsza swoją winę by mniejsze poczucie winy mieć. Ot co. Stara zagrywka. A prawda jest taka że żaden porządny gość liczący się ze swoją kobieta by nie zamieszkał z żadną kobietą co do której jego wybranka miałaby awersje. Normalny facet nie jest pantoflem i nie słucha przesad kobiet ale liczy się ze zdaniem swojej jeśli mogłoby to zagrozić związkowi. Odchodzi bo się czepialas tak? Tylko kto takie sytuację stworzył? Ty? Wybacz ale serio zwala wszystko na ciebie i choć wiadomo że wina nigdy po 1 stronie nie jest to trzeba być ślepym by nie widzieć smrodu tej sytuacji. Ze swojej strony powiem ci że Wolalbym w polsce zapier... i wolniej spłacać długi niż ryzykować wizow dla mnie związek ale szybciej spłacając. Widać na czym mu zależało. Więc płacz sobie ale ja pasuje. Szkoda czasu. Piszę to jako facet, jako gość który miał podobnych kumpli, jako ktoś kto psychologią się interesuję ponad 15 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
To slowo wizow - mialo byc znaczący ze zwiazek. Cos przeskoczyło w autouzupełnianiu. Wiesz dopuszczam jak najbardziej że on nie kłamie ale facet któremu zalezy na kobiecie nigdy nie dopuściłby do takiej sytuacji. To chora dwuznaczna sytuacja i tyle. Sama na to pozwalasz więc przynajmniej nie szukaj pocieszenia bo się nie da pocieszyć kogoś kto sam wchodzi w gowno płacząc że śmierdzi. Jak ci pomoc? Przekonywać cie nie mozna, mozna uświadomić jak z zewnątrz to wyglada ale co z tego jak to malo ci daje. Szukaj pociechy u znajomych. Ktos przytuli, spędzi z toba czas. Przez net nie da sie ci pomoc. Nawet gdy gość szczery to ewidentnie nie liczy się z dobrem zwiazku bo o zwiazek to sie dba i nie dopuszcz do takich sytuacji, o zwiazek sie walczy i chocby bylo zle trzeba pogadac i wyjasnic wątpliwości i szukac rozwiązania. A tu co? Po prostu szkoda słów. Boleć i tak bedzie. Skoro kochałas bedzie. Tylko wg mnie on ciebie nie kochał. Twierdzę to jako facet ktorego kobieta nieraz potraktowała gorzej niz tylko jakieś pierdolenie o cos chocby ostre. Kochalem przetrwałem. Jakbym mial odejsc bo mi jojczy o cos wkur wiona to sto razy bym juz odszedl. Mialem ochotę nie raz ale jak zalezy to sie od razu nie rezygnuje. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
Dzięki szczery Sytuacja jest bardziej skomplikowana.Niestety ja mu wierzę. Poczekam jeszcze miesiąc, dwa i zobaczę. Pisałam już, że on to klasyczny kurwiarz był. Wiem jak to wygląda z boku. Mam troszkę żalu do siebie, że bardziej mu nie ufałam. Wszystko się jeszcze okaże. Na razie jest jak jest. Wyobraź sobie, że nie masz pracy (pół roku) a banki ścigają Cię za kredyty. Musisz z czegoś żyć i mieć co jeść. Właśnie ja go rozumiałam zawsze, nigdy go nie oceniałam. Zaakceptowałam go takim jakim jest i go pokochałam. 18 miesięcy idealnie, może to sprawdzian dla nas. Zobaczymy. Wiem, że tęskniłby bardzo za mną. Nie masz pojęcia jak on się dla mnie zmienił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
No wybacz ale mojego życiorysu też nie znasz... Nigdy jednak nie przyszłoby mi do głowy by nadwyrężać cierpliwość swojej kobiety. Ja pisałem że biorę pod uwagę że nie kłamie bo przecież sam znam wiele historii typu pokręcone. Ale nie dopuszcza się do pewnych sytuacji i tyle. Jak Ci pasuje takie postępowanie jego to nie rozumiem po kiego tu pytasz i czego szukasz jak i tak wszystko dzieje się tak jak on chce. Czy śpi z nią czy nie - czy to takie ważne? No tak ale to człowiek który piszesz miał żonę a sypiał z tamtą. Co żonę oklamywac potrafił a ciebie już nie? Ok. Możesz wierzyć w to że cudownie zmieniłaś jego naturę... Heh inni już komentowali naiwność. Ja skupiam się na całej sytuacji że jest po prostu niesmaczna delikatnie ujmując ale skoro tobie to nie przeszkadza to po co tu burzę zrobiłaś? A w moich oczach co za różnica czy mieszka z kobieta ktora byla jego prywatną prostytutka - bo przecież piszesz ze to nie był romans ani zwiazek. Wiec niech zamieszka w burdelu najlepiej hehe powodzenia. Może ja jestem dziwny ale jakby moja tolerowała takie moje postępowanie to za grosz szacunku by nie miała nawet we mnie... 3maj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
dzięki szczery Widzisz zszokuję Cię teraz na maksa. Ja jestem jego kobietą. On ma żonę. I o dziwo ja się pieklę ona nie, dziwne no nie. Nie zrównaj mnie z błotem, bo nic o mnie nie wiesz. Sytuacja jak z taniego romansidła. Jestem kobietą po rozwodzie, bo wyrzuciłam męża, jak odkryłam jego zdradę. Czysta hipokryzja prawda? Brzydzę się zdradą, a od 18 miesięcy tkwię w układzie z facetem, który był kurwiarzem i zdradza swoją żonę. Jak jesteś takim psychologiem to pomóż mi to ogarnąć. Jestem atrakcyjną kobietą i przedsiębiorczą, nawet za bardzo. Dlatego mój ex mąż leciał z domu. Nigdy nie związałabym się z żonatym facetem, kiedyś tak było tak mówiłam a propozycji miałam mnóstwo. Przez przypadek się poznaliśmy i zaiskrzyło z jego strony. Jestem pierwszą kobietą, którą zdobywał rok czasu. Nie chciałam z nim być, bo ma żonę. Jednak z biegiem czasu się poznawaliśmy, przyjaźniliśmy. On mi pomógł bardzo, miałam straszne kłopoty, potem ja jemu. No i w końcu się zakochałam. Przez 18 miesięcy nie czułam się jak kochanka tylko jak jego kobieta. Nie ukrywał mnie przed światem, wręcz mnie wszędzie zabierał, znam wszystkich jego kumpli, jego rodzinę, znajomych. Byłam najważniejsza. Nawet zawiósł mnie do tej koleżanki. Czekam na odzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
mnie jednej nie okłamywał. Ma żonę tak. Zdradza ją od 10 lat, nigdy dłuższe romanse, jeden 2 numery góra i następna. Wiem, bo tyle co ja o nim wiem nikt nie wie o nim, za tym nie kryją się tylko słowa ale i czyny i fakty, których miałam okazję doświadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokaoz
fajnie się czyta o tych problemach ludzi kategorii "B" :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
Hehehe dobre noż kurde to serio bijesz rekordy ;) no mógłbym cię z błotem spokojnie zmieszać ale po co. Tak naprawdę to jest mi Cię po prostu szkoda. Szkoda mi kobiet które w pewnym momencie życia gubią się i żyją "mimo wszystko" z fagasami ktorzy je albo biją albo zdradzają albo traktują jak darmowe prostytutki itd... Nie napisałem że jestem psychologiem, nie napiszę również że jestem nieomylny czy idealny. Psychologią się wiele lat interesuje. Nie znam regułek nazw nazwisk i innych "głupot" ;) których uczą na studiach ale wielu osobom juz pomagałem, radziłem. Wiele książek, konferencji, setki wysłuchanych histori podobnych do twojej, wiele rozmów z psychologami i psychiatrami nawet kilka to i tak za mało bym podejmował się terapii na forum przez internet. Musiałbym cię poznać znacznie lepiej mimo iż już wiele wiem. Problem tkwi zazwyczaj w nas samych. Zwiazek toksyczny a ten taki sie staje dla ciebie czesto jest całym światem. Czesto tłumaczymy sobie poczynania drugiej strony i dajemy sobie wmówić że wina jest po naszej stronie. Nie podejmę się fachowej oceny, ani opinii psychologicznej. Pisalem jako człowiek przez pryzmat własnych doświadczeń, zasad moralnych itd. Długo bym musiał z tobą gadać najlepiej na żywo bo z mowy ciała też można wiele wyczytać, by zrozumieć czy to na pewno uczucie czy tylko uzależnienie bądź strach przed samotnością. Uwierz mi że bardzo łatwo jest to pomylić w takich chorych relacjach. Na pewno to wiem jedno - relacje łączące was wszystkich są chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
Nie chcąc ci zaszkodzić odsyłam do psychologa raczej. Nie zaszkodzi. Pozwoli zrozumieć ci on dlaczego tolerujesz sytuację których większość ludzi nie potrafi tolerować. Mogę dawac ci rady ale nie jako psycholog. Nie mam uprawnień. Radzę wiecej dystansu. Wyjechać przemyśleć medytować. Ślepe zaufanie i wiara w słowa człowieka który takie życie prowadzi też nadaje się do głębszej analizy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
Przecież to tylko jego słowa. Kochasz to wierzysz ok. Tylko swoją żonę też kiedys kochał. Te wszystkie kobiety też mamił słowami. No chyba nie mówił wszystkim na 1 randce ze numerek z tobą góra 2 i koniec , tylko mówił obiecywał prawdopodobnie, mamił jednym słowem. No chyba że na same puszczalskie trafiał ;) ale przeczytaj swoje teksty. Policz ile razy go tłumaczysz a ile razy probujesz wziac winę na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
Każda zdradzana zawsze twierdzi to samo. Mnie jednej nie oklamuje. Zmieni sie. To moja wina bo byłam nieznosna. Kur... ile razy to slyszalem czytałem i wogole. Schemat rodem z książki. Dla mnie gość ma talent manipulatora i zastanawiam sie tylko kiedy mu sie znudzisz tylko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze i do bólu
Powaznie. Udaj sie do psychologa. Rozwód zmienia czesto system wartości. Wiele kobiet zaczyna byc np zbyt opiekuńczą wobec swoich dzieci, taki syndrom straty. Czesto konczy sie tzw zbieractwem. Zdarza sie ze konczy sie to choroba psychiczną w pewnych przypadkach. To taki przykład tylko. Chodzi mi bys zrozumiała ze to co przeszłas z byłym mialo wplyw na twoja psychikę. Byc moze masz syndrom ofiary czy jak to sie zwie. Znalazłas sobie kogoś kto daje ci to przed czym ucieklas. Niby rozwód uwalnia kobiete tez ale zostawia ślady w psychice zarówno dzieci jak i dorosłych. Sama nie rozumiesz siebie prawda? Widze sporo w tym co piszesz ale za malo na wyciąganie wniosków. Psych pomoże ci ulozyc sobie wszystko w glowie. Nie pomoże jeden idz do innego. Nie kazdy ma talent. Nie kazdemu latwo zaufać. A to tez duzo daje. Przez sieć mozna snuć domysły i radzić ale to za wiele nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutaśna wieczorową porą
dzięki szczery Z tamtymi kobietami był układ prosty sex jeden góra 2 razy. Jak na rozwódkę radzę sobie nieźle. Miałam wielkie problemy i on mi pomógł, nie tylko słowem ale i czynem, tak zaangażował się w moją sprawę, że nawet być może pójdzie siedzieć (nie musiał). Wyremontował mi cały dom, pomaga mi i znam jego kumpli, wiedzą, że on taki nie był dla żadnej kobiety. Wiem, bo czuję, znam kłamstwo na wylot potrafię go rozpoznać. On gdyby mógł już dawno by mnie skrzywdził miał na to okazję nie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×