Nigdy nie będę Twoja

bedziesz moj !nigdy..:( nigdy nigdy

Nigdy juz nie bede Twoja... - ja wiem, że z tego nigdy nic nie będzie. ten facet mnie hipnotyzuje chyba, ale nasze obrączki odpychają nas od siebie, jak jednoimienne bieguny magnesu. A co u Ciebie, spotkałaś się z nim? :) x Elu, co słychać? Nadal gorąco? ;)

Spotkalam sie i jestem w tragicznym stanie. Nie wiem co bym zrobila bez lekow uspokajajacych...

Nigdy już... Miłość czy fascynacja nie powinna być taka trudna. To powinna być czysta radość!

Nigdy juz nie bede Twoja...- co takiego się wydarzyło? chcesz napisać? zgadzam się z Elą...

Spedzilam z nim cudowna noc...a pozniej sie dowiedzialam ze jak rok temu byl ze mna, jego zona byla w zaawansowanej ciazy

Elu wiem ze to powinna byc radosc ale obydwoje wycierpielismy i bronilismy przed soba, teskniac przy tym niesamowicie...Ja go kocham i nie wien co mam dalej zrobic

a on dalej jest z żoną?

co za scurviel !wiej od niego dziewcxzyno.bankowo nie jestes jedyna ! zona w ciazy wiadomo szlaban na sex a on zapuszczal byle gdzie .kijem bym takiego nie tknela .nie placz glupia.nie jest tego wart.

Ja go kocham i nie wien co mam dalej zrobic - zerwac definitywnie z taka meska szmata !

Nigdy..., to nie za ciekawie. Nawet nie wiem co napisać by Cię jakoś podnieść na duchu. Nie chcę go oceniać, ale sama przyznasz, że zachował się...

Nikt nie jest w stanie podniesc mnie na duchu...Teraz czekam az,sie odezwie. Nie mam ochoty i sil na zycie

Nigdy już... -zobacz co on z Tobą zrobił. Czekasz na spotkanie, denerwujesz się przed nim, a po spotkaniu masz depresyjne myśli i łykasz tabletki. To jest miłość? Jeśli tak wygląda miłość, to jak wygląda ból? Teraz, gdy cierpisz, zadaj sobie pytanie - czego chcesz? I dąż do tego. Inaczej się zamęczysz. Już działasz autodestruktywnie. Samą siebie zniszczysz jeśli nic z tym nie zrobisz.

A co ja moge zrobic?

Jeśli nie chcesz tego bólu to z nim walcz. Jeśli chcesz być z nim to walcz o niego, a jeśli chcesz wyrzycić go z serca i życia to znajdź w sobie siłę by zabić to uczucie. Wiem, że to nie jest łatwe i takie proste, ale wierzę w to, że jesteś silną kobietą i dasz radę. Nie daj sobą poniewierać. A teraz tak to wygląda. Nawet jeśli mówi czułe słówka to ja bym w nie nie wierzyła. nie obraź się, ale według mnie on nie jest wart Twojej miłości, tęsknoty, a tym bardziej życia.

Napisalam do niego, ze jesli chce zebym usunela sie z jego zycia to prosze by mi to napisal. Cisza do teraz

Przerzucasz decyzję na niego! "jeśli on chce". A czego Ty chcesz? Pomyśl o sobie, o swoim życiu. Jeśli on napisze, że chce żebyś w nim została na dotychczasowych zasadach to zgodzisz się zostać? Po tym o usłyszałaś? Nie myśl o tym czego on chce, bo on chce zapewne jednego. Miej swoje zdanie, a nie czekaj na to co on zadecyduje.

Postaw sprawę jasno, albo rozstaje się z żoną albo z Wami koniec. Jak Cie kocha to uczyni jakieś zdecydowane kroki,. A tak może Cię zbywać w nieskończoność, aż sama będziesz miała dość.

Jeszcze ma czelność się nie odzywać! Okropność, nie cierpię takich mężczyzn!

Ja mu napisalam ze jesli chce zebym usunela sie z jego zycia, prosze zeby mi to powiedzial. Milczy...mysle ze on nie chce tego napisac...

Nigdy, milczenie to objaw lekceważenia - jakikolwiek powód tego jest. Chyba, że obłożna choroba itp.

Nigdy, odnoszę wrażenie jakby z Ciebie życie uszło, jakbyś zobojętniała na świat.

Ja po prostu nie mam sil na zycie. Chyba tak wyglada zalamanie nerwowe

Ja po prostu nie mam sil na zycie. Chyba tak wyglada zalamanie nerwowe

Ja po prostu nie mam sil na zycie. Chyba tak wyglada zalamanie nerwowe

Nigdy, masz rację, to bardziej jest załamanie nerwowe niż miłość. Miłość nie niszczy drugiego. To jakieś fatalne zauroczenie. Jeśli nie chcesz wpaść w jeszcze głębszy dół powinnaś coś z tym zrobić. Miłość daje radość, dodaje skrzydeł, unosi, sprawia, że bujasz w obłokach, że chcesz żyć.

...a jeśli... Dokładnie miłość dodaje skrzydeł i siły do działania!! Nie jest destruktywnym uczuciem!

Elu, jesteś teraz w takim stanie?

Tak, zmieniam swoje życie. Mam w końcu siłę, żeby wyjść z dołka.

Będziesz działała dalej, dopóki fala Cię niesie? Czy zostawiasz tak jak jest?