Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria;)

KLUBIK KUREK DOMOWYCH

Polecane posty

ale zrobiłam byka, to chyba ze zmęczenia, haha napisałam pobódki przez ó!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grunt ze sie poprawolas:) moja mi na kolanach siedzi juz i dlubie palcem.sasiadka sie wczoraj meza pytala co ja dziecku robie ze ciagle placze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to ona sie wydziera bo lzy nie leca tylko dzis w nocy dawala popalic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wychowania dzieci zgadzam się z tym, że dziecko musi mieć wyznaczone jasne granice i wiedzieć co mu wolno a co nie, bardzo wazna jest tutaj konsekwencja, nie mozna raz na to samo pozwalać a następnym razem zakazywać. Dziecko dzięki regułom ma poczucie bezpieczeństwa, wiadomo że nie chodzi o sztywne zasady jak w wojsku, żelazną dyscyplinę i ciagłe kary. Ja jestem raczej za systemem nagród niż kar, ale jak dziecko zrobi coś strasznego to kare musi dostać, jakiś zakaz wyjścia, czy odebranie jakiegoś przywileju. Najważniejsze jest to żeby tłumaczyć dlaczego czegoś zabraniamy bo przecież nie robimy tego od tak sobie żeby się z dzieckiem drażnić ale żeby np. nie stała mu się krzywda, albo żeby ktoś inny nie ucierpiał. Nawet jakbym miała kupę kasy nie kupowałabym wszystkiego co dziecko chce i nie rozpieszczała prezentami codziennie, dziecko musi wiedzieć że pieniądze nie rosną na drzewie, musi szanować nie tylko ludzi ale i dom, meble, zabawki itd. Mój synek też jest na etapie pomagania mi we wszystkim (chociaż na razie bardziej przeszkadza niż pomaga), uwielbia wyciągać pranie z pralki i "wieszać" ze mną na suszarce (a raczej ściągać to co ja powiesiłam), "pomaga" mi wycierać kurze i myć podłogę (ja ścierką albo mopem a on chusteczkami nawilżanymi), przy tej "pomocy" robi takie poważne i skupione miny że mnie rozbraja tym:) Zapomniałam, najbardziej lubi ze mną zamiatać chodniki na podwórku (daję mu jego szczotkę) i wyrywać chwasty (wyrywa wiecej warzywek, ale ciągle mu tłumaczę że tego nie, bo odciągnąć do jakiejś zabawy wtedy jak plewię sie go nie da). W ogóle ma zapędy na pedanta (po mnie), jak znajdzie jakiś okruszek to wyrzuca do kosza, albo mi przynosi i wola Be!! bardzo zabawne jest to jak po przewinięciu sam wrzuca pieluszki do kosza, niesie pieluchę tak wysoko nad głową, otwiera kosz na pieluchy, wrzuca i krzyczy przy tym Bach! i się śmieje:) za nic w swiecie nie mogę ja wrzucić pieluchy a jak wrzucę to muszę wyjąć żeby on wrzucił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiu nie przejmuj się innymi, do mnie też sąsiadki przychodziły jak mały miał kolki (chociaż mieszkamy w domu) i się pytały co ja z tym dzieckiem wyprawiam, tak jakby same zapomniały że małe dzieci czasami płaczą. Witaj Vic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sie wyspalas:) do dentysty ide za 2 tyg w piatek dopiero i tak tez M. urlop bierze czyli nie od przyszlego tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wyspałam się:) tylko przez te nerki męcze się już 3 dzień non stop gorączka po 39C albo i lepiej:( nic jeść nie moge i schudłam już 2,5 kg w 3 dni ( ale tym się akurat nie martwie na dobre mi to wyjdzie) znajoma lekarka przepisała mi wczoraj inne leki, jak mi do poniedziałku nie przejdzie to do lekarza mam iść na bardziej szczegółowe badania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak nerki bola to sie ruszac nie mozna bo boli-mialam kiedys piasek w nerkach od zle dobrych antybiotykow-to byl taki bol wlasnie w nocy ze myslalam ze umre do rana na dodatek nie mozna sie wysikac(pisze normalnie bo oddac mocz to tak dziwnie)hehe bo to blokuje i krew zaczyna leciec. powinnas te nerki wygrzewac. i wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam zapalenie miedniczek nerkowych i póki co to jest masakra boli jak cholera cały czas jest mi niedobrze nawet z rana ciągnie na wymioty choć nie ma czym. No i ta gorączka :( najchętniej przeleżałabym cały dzień w łóżku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jest tez problem malym trzeba sie zajac. ale staraj sie odpoczywac jak najwiecej i jakos wygrzewac. nawet termo ale nie goracy dac jakos pod bluzke owinac czyms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vic współczuję Ci bardzo, mam nadzieję że szybko dojdziesz do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąż podpisał dzisiaj umowę o pracę (na razie próbną a po miesiącu podpisze na 5 lat na razie), na ręke za pierwszy miesiąc wexmie 2490 (policzyłam już:), a potem będzie brał ok. 2800, ale na nadgodzinach bedzie mógł spokojnie dorobić kiedy tylko będzie chciał, powinien wyciągać ok. 4-5tyś bez problemu, tylko znowu go nie bedzie więcej w domu:( Ale coś za coś, jak ja pójdę do pracy to on będzie mógł trochę poluzować, ale znając go to nie bedzie chciał, bo on zawsze uważa że powinien więcej zarobić. Cieszę się bardzo z tej nowej pracy, z tego że jest na miejscu, będę spokojna bo tak to ciągle się bałam jak jeździł daleko zmęczony, że może mieć wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle że lepiej mieć nawet te 2800 na ręke ale pewną pracę, niż np6-8 ale żyć w ciągłym stresie że jak nie da się z siebie 200% to w każdej chwili mogą zwolnić, wczęsniej tak miał, że musiał być na każde zawołanie, zostawał codziennie po godzinach, robił kilka rzeczy na raz i musiał daleko dojeżdżać (no niby nie aż tak daleko - trochę ponad 60km, ale teraz będzie miał dosłownie rzut beretem - jakieś 5km):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mroże truskawek bo później mi nie smakują, nie wiem dlaczego. Za to robie kompoty i dżemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zauważyłam, że jak mroziłam w zwykłych woreczkach albo pudełeczkach plastikowych to potem były jakieś takie "nieświeże", a jak zamykam w woreczkach do mrożenia to są dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasz synek uwielbia truskawki, potem bedę mu wyciągała i robiła koktaile:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dżemami u nas jest tak, że jak nie ma to kupujemy w sklepie, a jak zrobię to otworzymy jeden słoik a reszta stoi. W tamtym roku narobiłam dżemów z wiśni i powideł z moreli i śliwek i poza tym co zużywam do placków i czasami do naleśników to właściwie mało były ruszane. Za to soków brakło, a było naprawdę dużo; z wiśni, moreli, agrestu, pożeczek, aronii, w tym roku muszę chyba jeszcze więcej zrobić, bo nie ma to jak soczek zrobiony, taki naturalny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jeśli chodzi o dżemy to robie tylko pare sztuk bo zużywam jedynie do naleśników lub ciasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Vicoleta zdrówka życzę! Daria u mnie też pochmurno, własnie się waham czy zrobić pranie, zmieniłam pościel i nie lubię jak mi zalega:( To teraz, jak mąż zmienił pracę,będziesz spokojniejsza i tego Ci życzę :) Vicoleta ja też Nigdy truskawek nie mroziłam, ale w tym roku chyba się skuszę. Mam też ochotę zrobić kilka słoiczków dżemu, do tej pory robiłam tylko z malinami. Jakie macie plany na dzisiaj? Ja teraz pije poranną kawkę, a potem zabieram się za sprzątanie. Czeka mnie też wyprawa na większe zakupy. Może upiekę jakieś ciasto na jutro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) Piszecie o mrożonkach i przetworach, to ja tak samo,zamroziłam malin, trochę truskawek i teraz zużywam je, bo tylko zalegają, a zimie o nich nie pamiętałam ;) U mnie dziś dla odmiany wietrznie ;). Nic specjalnego nie planuje, bo dalej sprawy uczelniane, ale na piątek mąż wziął wolny dzień, więc 4 dni spędzimy razem, super :) viv, dużo zdrówka życzę!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria, no właśnie różnie z tą pracą...jak ktoś ma kredyty, to musi ryzykować i brać niepewną pracę, ale znacznie lepiej płatną...my na szczęście kredytów nie mamy, ale ja i tak jestem typem osoby, że wolałam niepewną pracę, ale też tak się składało, że była dużo ciekawsza, ambitniejsze, niż ciepłą posadkę za grosze, już tak mam, niespokojnym duchem jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no kobietki ja już wróciłam z zakupów:)kolejki okropne przez to Boże Ciało w mięsnym stałam 25 min w kolejce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×