Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria;)

KLUBIK KUREK DOMOWYCH

Polecane posty

mój sąsiąd, który mieszka piętro wyżej naprawia pralki także w weekend jak będzie miał wolne od pracy to zajrzy co się tam stało. Gorzej jak trzeba będzie kupić nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to spoko, może naprawi :). no tak, to już z takimi sprzętami jest, wysiadają nagle. a jaką masz pralkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam Whirlpool taką zamykaną od góry. W sumie to ma ona 2 lata dopiero. Kiedys jak się kupowało pralkę to służyła ona 10 lat a teraz po roku lub 2 się psuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj różnie z tym jest, kiedyś to pralki nawet po 20 lat działały, teraz pewnie jak się kupi super jakościową i drogą, to myślę że 10 lat i więcej da radę, jeszcze zależy, jak często się jej używa. my mamy taką zwykłą Mastercook, ale w sumie ok, działa jakieś 7 lat, ani razu nie naprawiana, ale jak byłam sama, to prałam właściwie raz na tydzień, czasem nawet rzadziej, no chyba że jakieś ręczniki, czy pościel...teraz częściej piorę, bo już 2 osoby i więcej w domu siedzę ;). także przez kilka lat, to była mało używana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potelka można to tak ująć :) Ja zaraz biorę się też za pranie, ale ręczne. mam trochę do przepierki. Od rana jestem w biegu, nawet kawki porannej jeszcze nie było :( Ja prać ręcznie akurat lubię. Odpręża mnie to - jak inżyniera Karwowskiego w Czterdziestolatku :P Potem musze się zabrać za sprzątanie - standardowo odkurzanie, kurze, kwiatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja np bielizne piorę zawsze tylko ręcznie ale jak mam sobie wyobrazić pranie jeansów lub pościeli to mi się wszystkiego odechciewa. Nie mówiąc o tym,że tego tak dobrze sie nie wykręci i długo później schnie.A pranie robie co 3 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikoto, a co taka zabiegana jesteś? mówisz że odpręża cię pranie ręczne, mnie raczej wkurza ;), ale lubię prasować :D vic, nie no prać ręcznie jeansy, czy pościel, to masakra, poza tym tego się dobrze ręcznie nie wypierze, no i jak pisałaś, nie wyciśnie... Ja się wziełam za sprzątanie w szafkach w kuchni, powoli to robię, więc się schodzi, ale nie spieszy mi się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie lubie prasować.Za to uwielbiam gotować myć podłogi i zmieniać coś w mieszkaniu.Jakieś małe przemeblowania lub dodatkowe dekoracje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki:) Ja dzisiaj tak na szybko wpadłam, pakuje się pomału bo jutro rano wyjeżdżam do łodzi na egzaminy (wracam w poniedziałek), więc nie bedzie mnie przez weekend. Potelka ta "szkoła" wizerunku jest dwuletnia, zajęcia zaczynają się od września, ale chyba sobie w tym roku ją odpuszczę bo pokrywały by mi się zajęcia w tej szkole ze zjazdami na uczelni, a wiadomo, że na ostatnim roku to będę musiała częściej jeździć, zacznę na pewno w przyszłym roku tą akademię wizerunku:) Chciałabym już wrócić, boże nie przezyję tego rozstania z małym:( Synek jedzie z mężem do teściów na weekend więc dadzą sobie radę beze mnie, ale ja już "przeżywam":( Do poniedziałku, życzę Wam udanego weekendu:) Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dzis robie na obiad pulpety w sosie pomidorowym:) mam nadzieje ,że sie wyrobie na 13 bo później chcę iść z synkiem na jagody. Musimy nadrobić te ostatnie 2 dni siedzenia w domku:) A Ty jakie plany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A macie gdzieś las blisko? :) Ja nigdy nie lubiłam jagód zbierać ;) Ja wczoraj robiłam pierogi z jagodami, jeszcze sporo zostało, to mam co jeść, choć to bardziej deser ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano faktycznie fajnie macie :) Ja też nie narzekam, bo mieszkamy pod Warszawą, praktycznie jak wieś, a tylko pół godzinki np. pociągiem do centrum Warszawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mikoto, pisz co tak kombinujesz, że jesteś taka zalatana ;) daria, jeszcze co tej twojej szkoły wizerunku, to fakt, jak ci się zajęcia pokrywają ze studiami, to nie ma to sensu...ile coś takiego u was kosztuje? ja swego czasu przez kilka miesięcy chodziłam na takie warsztaty i miałam jeszcze studia zaoczne, tylko na innej uczelni niż teraz kończę...no i te warsztaty były w każdy weekend, więc kombinowałam ostro, no ale na studiach wtedy miałam prawie same wykłady i to mega nudne, więc jakoś mi żal nie było...ale nie powiem, nie lubię tak kombinować i łapać 2 sroki za ogon. Na pewno synek i twój mąż przeżyją bez ciebie do poniedziałku, a tym korzystaj z wolności po egzaminach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja za te warsztaty, to jakieś grosze płaciłam, więc i tak się opłacało, jak nie zawsze byłam, no i to była bardziej rozrywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie mi też by się przydała taka szkoła wizażu. Na razie sobie dorabiam robieniem tipsów. Ale fajnie by było nauczyć się czegoś nowego np. nowe techniki makijażu:) Zawsze się coś takiego przydaje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie akurat do jakiegoś wizażu nie ciągnie, tylko tak dla siebie wiedzieć i umieć, to chętnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o te techniki makijażu to tez bym chciała tylko na własny użytek.A tipsy to już sama się nauczyłam robić. Po prostu jak mi brakuje na coś kasy zrobie 3 osobą tipsy i już mam 180 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vic, a skąd bierzesz chętne na tipsy? ;) ja bym się z chęcią jakimś powiedzmy rękodziełem zajęła i to sprzedawała przez internet, ale średnio mam do tego predyspozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazwyczaj to robie wśród znajomych.Za tipsy biorę różnie 50-60 zł. A rodzinie np siostrom robie za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra dziewczyny, skoro z grubsza napisałyście kiedy wam pasuje, a kiedy nie, popisać razem :) To pozwólcie że zaproponuje jakieś dni, godziny :) Powiedźmy najbliższy wtorek ok. 9? i od razu może np. środa, g. 16? Może któryś z dni, godzin, wam będzie odpowiadał :). Dajcie znać! :). Ja we wtorek ok. 9, raczej pewne że będę, co do środy jeszcze zobaczę i dam znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. Ja was czytam i nadrabiam zaleglosci jak tylko moge ale nie mam kiedy czegos napisac. w tamtym tygodniu mialam mlyn bo i zapalenie zatok i angina i do tego mala sie ode mnie zarazila wiec po nocach wogole nie spalam i tym bardziej ze jeszcze jej 3 zeby na raz wyszly. co do pisania to u mnie roznie,w weekendy raczej pisac na pewno nie bede. a tipsy tez robilam jak i henne na brwi i rzesy i regulacje-nauczyla mnie siostra bo jest i dermaologiem i kosmetyczka. a tak ogolnie to pochmurno,buro i chlodno.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! :) co tam u was? :) gosh, co do weekendów, to raczej odpadają, żadna z nas wtedy tu nie siedzi. pisałyśmy o umawianiu się w tygodniu. Ja jutro na pewno ok. 9 będę, także mam nadzieje, że ktoś się jeszcze pojawi ;) Ja dziś od rana w przychodni siedziałam, drugi raz glukoza z obciążeniem 75 g, masakra, wypić wypił bez problemu, pobrań krwi 3 razy też się nie boję. Ale siedziałam, jak na szpilach, bo mnie mdliło i bałam się, że to zwrócę, a 3 razy do tego podchodzić, to już horror, na szczęście dałam radę :). No i to czekanie, prawie 3 h w przychodni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jutro też powinnam być o 9.00 rano bo raczej nie mam innych planów ZA to wczoraj byłam na grzybach:) synka oddałam babci pod opieke i poszłam z siotrą i szwagrem na te grzyby.Masakra zrobiliśmy 7-8 km po górach.Troszkę pobłądziliśmy i później szliśmy przez tak gęsty las,że prawie na czworakach trzeba było iść.A najgorsze to ,to ze było 34 'C i znaleźliśmy dosłownie z 600 g grzybów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×