Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Córka ojca-nieojca

Jakie macie stosunki z ojcem? Czy złe relacje rzutują na wasze życie?

Polecane posty

Oj Lean - to pojechał ten Twój 'tatuś". Wybacz ale prawdziwy pojeb z niego. Jest zdrowo stuknięty, żeby narażać niewinne dziecko na kontakt, w tym też poniekąd seksualny ze swoją kochanicą.... Manipulant z niego i kawał skurwysyna. Nie powinnaś mieć żadnych wyrzutów sumienia, tylko ON! Może powinnaś napisać do niego długi, szczery list, że to wszystko pamiętasz i wygarnąć mu. Wtedy nie będzie mógł odbić pałeczki, przerwać Ci. Należy mu się "chwila prawdy" od córki, którą przedmiotowo traktował. Zero wstydu ma ten pajac. Z córką i kochaną pod prysznic?!!! Co za tupet! Może go to podniecało?? NIENORMALNY!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja bym ochlodzila relacje. niech ona teraz zabiega o twoje uczucia. Chore te akcje z kochanką:/ jak dzwoni to nie odbieraj albo odbierz i powiedz ze nie mozesz gadac, "czy cos sie stalo?", "to cos waznego?" jak powie ze nie to powiedz ze potem oddzwonisz (oczywiscie nie oddzwaniaj). jak cos waznego i potrzebuje pomocy to pomozesz, ajak dzwoni po to by ponarzekac to mow ze jestes zajeta/nie masz czasu/nie mozesz gadac. Pomysl z listem tez niezly. oby tylko nie obrocil kota ogonem i nie zwalil tego na dziecieca wyobraznie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma znaczenia dziecięca wyobraźnia, jeśli on wie jak było naprawdę. Pozatym dziecko takich rzeczy samo sobie nie wymyśli. Tak samo jak dziecko nie jest w stanie sobie wymyślić, że jakiś pedofil się do niego dobierał. Są kwestie, w których trzeba wierzyć dziecku ponad wszystko!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nie wplynal na moje zycie tak jak moj ojciec, z ktorym mieszkalam 23 lata, ktory nigdy mnie ani mamy nie uderzyl, nigdy nie podniosl glosu, oddawal wszystkie pieniadze na dom i rodzine ale umial w taki sposob pogrywac z nami psychicznie, ktory czesto obrazal mame twierdzac , ze nic nie potrafi , nic nie robi, na niczym sie nie zna, ktory jak mial zly dzien to trzaskal drzwiami i siedzial w pokoju zamkniety 3 dni . Im jestem starsza tym bardziej dostrzegam to, ze on zmienil cale moje zycie . Mam meza, dwojke dzieci, ojciec jest super dziadkiem ale te wciaz zmienne i bolesne relacje zostawily i wciaz zostawiaja potezny slad na moim zyciu. Z jednej strony chcialabym sie od niego odciac na zawsze, z drugiej strony nie moge tego zrobic, bo szaleje za moimi dziecmi z wzajemnoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jazda. Dzisaj miałam pomóc mu coś zrobić ale coś mi wypadło. Jego Lady I. do mnie dzwoniła i jej powiedzialam że nie moge bo jestem zajęta. Ojciec do mnie dzwoni za 2-3 godziny i sie pyta czy ja im dzisiaj przyjde pomóc bo on z I. nie rozmawial i czy ona do mnie dzwoniła czy ja przyjde. Ja mu na to że z nią rozmawiałam i jej powiedziałam że nie moge bo mi coś wypadło. Tylko że jej powiedziałam że mam do załatwienia coś z mężem. ale mąż nie mógł wyjść z pracy i sama to załatwiać pojade. o 17. No i I. spotkała mojego męża w mieście i pomyslała że kłamie. I co dalej. Ojciec po rozmowie ze mną chciał zadzwonić do I. i jej powiedzieć co powiedziałam i mu sie pomyliło i do mnie wykręcił numer! Odbieram i myslałam że mu sie coś przypomniało! a tu w słuchawce słysze: Cześć kochanie dzwoniłem do niej i sama sie przyznała że z tobą rozmawiała i powiedziała mi tak jak tobie ale czy kłamie to nie wiem." mnie zatkało i sie rozłączyłam. Mnie normalnie zatkało!!! Czyli kłamał że z nią od rana nie rozmawiał i dzwonił do mnie tylko po to by mnie sprawdzić!! Kutas niedojebany....tak sie wkurwiłam że normalnie porażka :O:O:O mój ojciec który i tak ma u mnie przejebane tak sie zachowuje i sobie dalej grabi. Powinien mnie po zasranych stopach całowac że wogóle chce z nim rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisałam mu:" ze miło mi ze mnie sprawdzasz i może mam ci wysłać zdjęcie miejsca na dowod brzydze sie tym co robisz "?!?! on mi na to: Nie sprawdzam ale po tych różnych zawirowaniach cały czas mam wrazenie ze nas unikasz-rozmowy równiez i być moze nie chcesz czegoś w prost powiedziec i ja (my) lubie jasną sytuacje wtedy nie bedziemy sie narzucac. Ten telefon to był mój pomysł bo chciałem sie zam przekonać . Faktycznie sie pomyliłem,ale zupełnie nie o to chodzi zeby tobie coś zarzucac . jest mi przykro bo czuje z twojej strony odrzucenie i niechęć a twoimi sprawami tak czy inaczej sie martwie" i co?? znow tak pisze-mowiłam ze nie ma sensu z nim rozmawiac bo to manipulant.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przejmuj się. To dobry grunt na wygarnięcie mu w stylu: "po tym wszystkim co mi zrobiłeś i jaką krzywdę mi, mamie i bratu, wyrządziłeś, po latach kłamstw z twojej strony powinieneś być mi wdzięczny, że w ogóle z tobą utrzymuję kontakt". Trzeba z nim ostro. Ten Twój ojciec to jest jak baba - intrygi, manipulacje.... chyba za dużo seriali ogląda. Należy się mu zdrowy łomot od córki za wszystkie krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że czuje niechęć i odrzucenie. To już sukces, bo przynajmniej wie, że nie jest między wami idealnie. W moim odczuciu nie powinnaś odbierać tego jako wyrzut, ale prawidłową ocenę sytuacji przez Twojego ojca. Co w tym złego, że on czuje odrzucenie skoro faktycznie na to sobie zasłużył? Nie czuj się winna! Czuj się dumna, że dałaś mu odczuć co o nim myślisz. Czy masz obowiązek latać z nim i jego kochanką i załatwiać im sprawy? Niech się buja! Chyba, że chcesz utrzymać pozory... Tylko po co? Do niego chyba nadal nie dociera co Ci zgotował i waszej rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yujhnjfnh
Przezywacie to jakich macie ojców a prawda jest taka że i tak macie milion razy lepszą sytuacje niż ja- dziecko śmierdzącego brudnego pijaka który nie ma szacunku ani do siebie ani do innych jedyne uczucie jakie od niego zaznałam to wstyd. lepiej nie mieć wcale ojca niż miec takiego jak mój. CZlowieka który wyzywa cie od najgorszych i żle Ci życzy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leal :"A ja go nie akceptuje takiego jakim jest i co robi. Dla mnie jest dupkiem i tyle." - i masz do tego prawo. Najłatwiej dla niego powiedzieć, że nie zmieni przeszłości. Ale za swoje czyny należy ponosić odpowiedzialność, więc uważam, że nie powinnaś się go bać. Bo wydaje mi się właśnie, że obawiasz się go, co on pomyśli, co Ci powie, jak Ci dowali, etc. Myślę, że powinnaś się uwolnić od tego. To on powinien mieć poczucie winy, a nie Ty. I moim zdaniem powinnaś mu to uświadomić. A co do yujhnjfnh - współczuję Ci ojca alkoholika, ale wierz mi, gdybyśmy nie czuli się porzucone przez własnych ojców, a nasze relacje byłyby dobre tego topiku nie byłoby tu. Masz swój, inny, trudny problem z ojcem, ale nie przekreślaj uczuć innych, którzy również cierpią bo kochany tatuś - jak w moim przypadku - ma mnie i swoją wnuczkę w dupie. Bardzo boli mnie jego zachowanie i stąd ten topik. Żeby się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yujhnjfnh
masz racje choc każdy uważa że właśnie to jego los najbardziej doświadcza ja własnie tak to widzę choć niewątpliwie jest to dość samolubne. Mam tylko nadzieje żę przyszłość zarówno mi jak i wam wynagrodzi cierpienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor Ewaaaa
a nie możecie się zająć własnym życiem i przestać rozpamiętywać? moi rodzice (oboje) jakoś wpłynęli na moje życie i postrzeganie ludzi/świata, nie miałam (i nie mam) w nich żadnej podpory, nigdy na nich nie liczyłam i żyję, koncentruję się na sobie, mężu i dzieciach, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem jakbym zaczęła wymieniać swoje 'żale' do wieczora bym nie skończyła, zaczęłam pracować zaraz po maurze i wyprowadziłam się z domu, pomogła mi babcia ze strony ojca, a po roku pracowałam i wynajmowałam mieszkanie w innym mieście, już niezależna od nikogo i nie liczę, co dostali siostra i brat, a ja nic, radzę sobie, a kontakty mam ograniczone do niezbędnego minimum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam fatalne stosunki z ojcem. Bił mnie, znęcał się psychicznie, a teraz się chwali jaką to ma wspaniałą córkę. Ale raczej te relacje nie rzutują na moje życie. Nie mam partnera, nie mam dzieci, więc się na nikim nie wyżywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam ochoty o nim gadać, to nie ma sensu, zmarł niedawno ale co umęczył psychicznie .....to moje. Nieważne już. ie rozpamiętujcie. Utnijcie kontakty do minimum, nie zabiegajcie bo po co? Ja chcę mieć szczęśliwą rodzinę i taką będę miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×