Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pęknięteserce

Jak zapomnieć o ukochanej osobie

Polecane posty

To co Ty przyjezdzasz popatrzec jak jedza?:D Tak?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bede tez jadl chyba:) Na pewno wczesniej pojdę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu niby masz nie jesc? :> Serducho juz niedlugo mnie zobaczysz w spodenkach krotkich :D jeszcze nie dzis ale juz chodze w takich ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses111
Hej :) Miałam troszkę na głowie i nie było mnie tu często. Tak, jak wróciła wtedy, to był wstawiony. Napił się z chłopakami pod sklepem. Potem jeszcze jak wrócił, to napił się piwa. Przedwczoraj złapały go smaki, chciał jechać autem do sklepu. Wzięłam mu kluczyki i powiedziałam, że nie ma takiej opcji, że tyle razy powtarzał, że już nie będzie jeżdził. Ale potem rzuciłam mu kluczykami i powiedziałam, że jest dorosły i chyba wie co robi. Zaśmiałsię głupio i pojechał po piwska. Na drugi dzień wygarnęłam mu, że tolerowałam takie akcje przez całą ciąże i więcej nie mam zamiaru, że go zostawię, że dziecko będzie widywał w weekendy. I wiecie co on na to ? Powiedział, że mu to pasuje, czy już w tej chwili ma coś podpisywać. Co za człowiek. Ja, nawet w nerwach bym mu czegoś takiego nigdy nie powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses111
Hej :) Miałam troszkę na głowie i nie było mnie tu często. Tak, jak wróciła wtedy, to był wstawiony. Napił się z chłopakami pod sklepem. Potem jeszcze jak wrócił, to napił się piwa. Przedwczoraj złapały go smaki, chciał jechać autem do sklepu. Wzięłam mu kluczyki i powiedziałam, że nie ma takiej opcji, że tyle razy powtarzał, że już nie będzie jeżdził. Ale potem rzuciłam mu kluczykami i powiedziałam, że jest dorosły i chyba wie co robi. Zaśmiałsię głupio i pojechał po piwska. Na drugi dzień wygarnęłam mu, że tolerowałam takie akcje przez całą ciąże i więcej nie mam zamiaru, że go zostawię, że dziecko będzie widywał w weekendy. I wiecie co on na to ? Powiedział, że mu to pasuje, czy już w tej chwili ma coś podpisywać. Co za człowiek. Ja, nawet w nerwach bym mu czegoś takiego nigdy nie powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc roses. Co z niego za cham i prostak. Mysli tylko o swojej dupie i o tym zeby sie napic. Szczerze mowiac jestem w szoku, naprawde... Na Twoim miejscu podjalbym w tym momencie jakies bardziej zdecydowane kroki... Bo jak widac do niego nic nie dociera;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo dzis sie ubieram inaczej ;p bluzka mi nie pasuje do takich krotkich spodenek. Roses, Serducho ma racje. A mi sie wydaje ze on jest po prostu zmeczony cala sytuacja. 23 lata to nie wiek na zakladanie rodziny. Chce sie jeszcze szalec troche... A tu co? Trzeba wracac do zony i dziecka. Nie dziwie sie mu wcale. Taka wczesna decyzja o slubie i dziecku moze teraz zniszczyc Wasza milosc. Niestety, tak to widze. Nie trzeba bylo az tak sie spieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ocalwe nie ma co tutaj kogokolwiek ganić. Jezeli oboje uznali ze tak chca to brali pod uwage wszystkie zle i dobre strony. Tylko, że ten "młot" sie chyba rozmyslil... A teraz to jest juz troche za pozno. Roses moja rada... Albo go w koncu ustawisz albo bedzie ciezko...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nikogo nie ganie, tylko taka prawda. Mnostwo sie teraz slyszy o mlodych malzenstwach ktore sie zaraz rozwodza. Przeciez oni tez byli zakochani, im tez sie wydawalo ze na cale zycie... A pozniej niestety rzeczywistosc okazuje sie inna. Mozna bylo to wziac pod uwage. Slub to tylko dodatek do zwiazku, moze gdyby go nie bylo to on by sie staral bardziej. A tak juz wie ze ma rodzine i Roses nie odejdzie od niego tak latwo. I naprawde wcale bym sie nie zdziwila gdyby po prostu przytlaczalo go posiadanie zony i dziecka. Moze ja kochac, moze chciec z nia byc. Ale moze niekoniecznie chce zeby byla jego zona. Po prostu czasem tak jest ze czlowiek nie wie o co chodzi ale wie ze cos jest nie tak. Nie wie czemu go to meczy ale wie ze jest w takim ukladzie nieszczesliwy. Zle zrobiliscie, ale czasu juz nie cofniecie. A Ty Serce sie dziwisz ze on nagle zmienil zdanie? Bo ja nie. Byl mlody, glupi jeszcze. Nie mial doswiadczenia. Wydawalo mu sie ze malzenstwo i dziecko to super sprawa a okazalo sie ze to mnostwo obowiazkow i wyrzeczen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem wszystko, tak oczywiscie mlody i glupi. Teraz juz nie jest mlody i glupi a musi sobie zdawac sprawe ze stanu rzeczy. Ma żonę i dziecko. Przeciez nie moze nawalic w takiej sytuacji. Te 2 osoby go teraz potrzebują. Nie moze sie zachowywac jak gówniarz... Musi wziac na siebie ta cala odpowiedzialnosc. No albo jest facetem, albo nie wiem kim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie Serce. On niczego nie musi. Popelnil blad, jak kazdy. Czasem czlowiek czuje sie tak przytloczony ze nie daje rady. Po prostu. I tak, powinien byc odpowiedzialny, powinien sie zmierzyc z konsekwencjami, powinien to i powinien tamto. Ale jak go meczy takie okropne uczucie przytloczenia to on na to sily nie bedzie mial. Niestety. Zapija to wszystko, zle robi ale widocznie chce poczuc sie chociaz odrobine lepiej. I naprawde na reke by mu bylo gdyby pobyl sam. Mi sie wydaje ze wszystkim by to wyszlo na dobre. On by mial czas na przemyslenia i zebranie w sobie sil, na odpoczynek i podejrzewam ze po jakims czasie wrocilby do rodziny. A tak co? Nie ma nawet kiedy odpoczac bo go kobieta meczy w domu o picie, a on sie napic musi zeby jakos odreagowac... Powinien zostac sam na jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki blad? Jak ktos popelnia blad to przyznaje sie do tego. A on zachowuje sie jak nieodpowiedzialny gowniarz ktory do tego nie dorosl. Traktuje kobiete z ktora ma dziecko jak nic. Wisi mu to czy bedzie widywal ja i dziecko, czy sie wyprowadza czy nie. Ocalwe jak to niczego nie musi... Gdyby nie byl jej mezem to b niczego nie musial... Teraz jest zobowiazany! Po pierwsze papierkiem i obraczka a po drugie tym ze ma dziecko. To juz nie sa przelewki to jest prawdziwe zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to on jest tutaj niby męzczyzna tak? To on powinien byc silniejszy... A zachowuje sie jak? Sama sobie odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No przeciez caly czas pisze ze on jeszcze nie dorosl do bycia mezem i ojcem. Ze to wszystko za wczesnie. Co do tego czy on cos musi... Nie musi. Wiesz Serducho, nikt go do niczego nie zmusi. Fakt ze ma dziecko nie znaczy ze bedzie sie nim zajmowal. Fakt ze ma zone nie znaczy ze bedzie ja dobrze traktowal. On niczego nie musi, on tylko powinien. To czy musi zalezy tylko i wylacznie od jego sumienia. Czy potrafi przejsc obojetnie obok faktu ze ma zone i dziecko czy nie. Prosty przyklad, nie musi bo zawsze moze wziac rozwod i zrzeknac sie praw do dziecka. O tym co ktos musi a nie musi decyduje tylko jego moralnosc. Oczywiscie z Twojego punktu widzenia musi bo Ty sobie nie wyobrazasz ze mozna sie tak zachowywac. Ale moze on ma inny punkt widzenia... Poza tym Serce, miales kiedys takie uczucie? Bo zdaje mi sie ze nie. Ja mialam i wiem ze przy czyms takim po prostu wszystko inne sie gdzies chowa. Najwazniejsze jest zeby sie tego uczucia pozbyc. Nie wiem czy on tak ma ale na to mi wyglada. Wiec powinien dostac troche spokoju a nie wysluchiwac ciaglych pretensji. To doprowadzi tylko do tego ze go zona bedzie zwyczajnie wkurwiala tak ze w koncu jego uczucie zamieni sie w nienawisc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opisujac to w kilku slowach powiem tylko tyle... Jako facet zjebał po całosci sprawe. Nic innego nie przychodzi mi do glowy, takie moje zdanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No takie zycie. Skad wiesz Serce ze Ty bys dal rade gdybys teraz czy za rok dowiedzial sie ze masz kobiete w ciazy i bierzecie slub? Nie wiesz tego. On myslal ze da rade ale nie dal. I nie ma co robic z niego jakiegos najgorszego bo tak sie po prostu zdarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz zaraz... Nie robimy tu z nikogo najgorszego... Wiesz co ocalwe? Zeby on chociaz chcial dac rade... A jemu jest wszystko jedno. No tak nie mozna. W takeij sytuacji nie mozna byc az tak lekkomyslnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses111
Kiedyś mi powiedział, że jest szczęśliwy, że się cieszy, że ma dziecko. W sumie to nie planowaliśmy dziecka. Ale jest zakochany w córce. Zajmuje się nią, troszczy, nie muszę się go o to prosić. Jest dla małej czuły, troskliwy, opiekuńczy. Bardzo ją kocha. I wiem, że mnie też. Musi odreagować stresy w robocie, jego szef to kawałchama, ale przeciez nie w taki sposób, nie pijąc. Bo traci coś innego- rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A skad wiesz ze nie chce? Moze wlasnie chce. Moze on wie ze potrzebuje pobyc sam zeby to wszystko naprawic i dlatego daje takie sygnaly. A moze po prostu nie daje rady. Jesli nie chce to fakt, nawet nie ma co go bronic. Ale po co by przepraszal gdyby nie chcial, po co by ją przytulal, po co dawalby jej czulosci? Sa takie momenty ze jest w stanie sie opamietac i wtedy jest dobrze, myslisz ze on tylko udaje? Watpie. Mi to wyglada na milosc, tylko jedna osoba nie byla gotowa na az takie zobowiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale moze faktycznie daj mu Roses odpoczac co? Niech sobie przemysli na spokojnie, Ty tez przemyslisz... No ja jestem prawie pewna ze to by Wam wyszlo na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roses a moze brakuje mu Twojego wsparcia? Moze problem tkwi w tym, ze malo mu jjest Ciebie? Jak uwazasZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce jaka macie pogode? Bo u mnie chyba deszcz bedzie... I tak sie zastanawiam czy tych lodow troszke nie przyspieszyc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roses111
Ma we mnie duże wsparcie. Często mu to okazuje i jestem dla niego. A on czasami tego nie widzi. To ja jestem bardziej czuła, wychodzę z inicjatywami różnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×