Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 33 latek

stuknęło 33

Polecane posty

Nie jestem dzieckiem i sie nie denerwuję, jedynie odpowiadam w podobnym tonie Pani Wszechwiedząca :) I niech Ci trzeci kwiatek słodkim bedzie do zasranej smierci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie moje rozowe okulary?
Poprzedni to podszyw. Zeby uprzedic nastepne to bedzie moj ostatni wps bo az tak mnie ten temat znowu nie jara i chce narzeczonemu zdjac majtki w ciagu najblizszych 5 minut z niecnymi zamiarami:) Poza tym niech kazdy zyje jak chce. Foxy_Lady, Wloze sobie gdzie tam chce :) Ale nie Twoje rady tylko slicznego, gladkiego peniska mojego faceta. Na erotycznym jestesmy, no nie? ;) Mowi sie tak potocznei, ze kobiety "daja" i uzylam tego rynsztokowego wyrazenia z rozpedu. Chodzi mi o to, ze w miare myslaca kobieta, ktora nie ma ochoty na seks z mezem wolalaby zeby zaplacil za usluge niz komplikacje ktore moga wyniknac ze zwiazku z kochanka. Bo to jednak zwiazek i w gre wchodza uczucia. A tam gdzie sa uczucia nikt nie wie jak to sie skonczy. Tylko Aseksulana mysli, ze moze zachowac 100% kontrolii na taka sytuacja. Wlasnie takie trafiaja potem na terapie. Za duza sprzecznosc ich zludzen i zludnej "kontroli" z rzeczywistoscia. Nie kazda sytuacja z kochanka skonczy sie tak jak ze mna ale moze. I tylko to chcialam powiedziec. A kazdy musi sobie sam ocenic czy mu to warte ryzyka czy woli moze zaplacic kilkaset zlotych profesjonalistce. Ja i tak mysle, ze 3-ci wybor jest najlepszy. Zaczac zycie z kims innym na uczciwych zasadach gdzie ani kochanka ani prostytutka nie beda potrzebne. I wlasnie moi mezowie to ze mna wybrali. Bylismy szczesliwi a jak sie skonczylo to tego samego wyboru dokonalam ja. Zycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie mozna było tak od razu? :) O wiele lepiej to brzmi, niz teksty w stylu przemądrzałej ciotki. Pozostaje mi zyczyc Ci powodzenia w trzecim związku i tego, bys nie zgineła od miecza, którym kilka razy zawojowałaś. Nie wiem jak to sie dzieje, ale czasem zło powraca do człowieka, który je wyrządził :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdzie moje rozowe okulary? Powiedz mi czym że jest dla Ciebie to uczucie, którego nie możesz znaleźć przy zadnym na dłużej???????? Wydaje mi się,że tak naprawdę kobieto to Ty nikogo nie kochałaś naprawdę, minęło zauroczenie i papapapa będzie następny w kryzysie w związku (łatwy łup) Jesteś tutaj anonimowo, możesz tutaj pisać co chcesz, być kim chcesz. Ja nie mam zamiaru roztrząsać twoich teorii wysnutych na kilku Twoich przygodach, które kończą się w końcu jak sama piszesz. Ty sama kobieto nie wiesz czego chcesz. Masz czterdziechę na karku a ciągle nie wiesz, a przy tym jesteś tak wyrafinowana że jestem w szoku. "Smiac mi sie tylko chce, jak taka Aseksulana wyskakuje z pomyslem, ze skoro ona nie ma ochoty na seks to "zalatwi to za nia" jakas inna babka ale nic nie bedzei chciala od jej meza, ktory jest atrakcyjny i mily i zaradny." Tak,jeśli trafi na kogoś takiego jak Ty to owszem (bo za nikogo nie oddam ręki) pójdzie może i w jednych skarpetkach...ale szybciutko się przejedzie na takim typie;-) Ale jeśli znajdzie kogoś komu chociaż trochę zależy na swojej rodzinie to cel zostanie osiągnięty. To kwestia doboru kochanki czy kochanka. Znam wielu mężczyzn i kobiet zdradzających, znam takich którzy wpakowali się w romansy z osobami które doprowadziły do rozpadu ich rodziny wbrew ich woli, znam takich którzy faktycznie stracili głowę dla małolaty która zrobiła raz, drugi dobrze i poszli nie patrząc na nic chociaż nie zakładali tego, znam takich którzy wracali skruszeni do żony po wszystkim, ale znam też takich którzy mają kochanki z którymi jedzą kolacje, rozmawiają o pogodzie, uprawiają wyuzdany seks a po wszystkim usuwają smsy i wracają do rodziny, całują żonę na przywitanie, odrabiają z dziećmi lekcje itd. ale są to osoby które szukają kochanki odpowiedniej do swoich oczekiwań. Nie pieprzą za przeproszeniem współpracownicy, nauczycielki dziecka ze szkoły językowej czy sąsiadki. I powiem Ci jedno, jeśli ktoś chce odejść to odejdzie a ktoś kogo pozna, kto da mu ten FUN o którym kiedyś 33 pisał będzie tylko pretekstem. Liźnie tego czego mu brakowało i pójdzie i tu nie mają nic do rzeczy moje założenia. Ale jeśli szukasz kochanki świadomie, dla poprawy swojego życia, wiesz czego Ci dokładnie brakuje to nie zostawisz wszystkiego za sobą. Poza tym nawet najlepsza kochanka się znudzi, zawsze ta rzeczywistość przychodzi prędzej czy później i mądry zdradzający to wie zanim straci głowę..Ty też to już wiesz sądząc po ilości rozwodów jakie przeszłaś. No chyba,że trafiło się na tą MIŁOŚĆ JEDNĄ NA CAŁĘ ŻYCIE szukając kochanki hmmmmm Powodzenia szczerze. Jak Cię czytam to jest to na zasadzie ja swoje i Ty swoje. Opowiadasz swoją cudowną historię wielkiej Femme fatale za którą szaleją wszyscy byli, przyszli i obecni a ona niechcący tak po prostu doprowadza śmieszne i naiwne baby do stanu wymagającego terapii. Jak kiedyś trafisz tą 6 to sama możesz trafić na taką terapię czego oczywiście Ci nie życzę;-) A jeśli chodzi o mnie, bo usilnie próbujesz mnie przekonać że skończę jak żony Twoich eks czy obecnych to mówię, że liczę się z ryzykiem że zostanę sama..cóż... jeśli taki będzie wybór mego ślubnego cóż zrobić, pobłogosławię mu szczerzę i nawet wyśle kwiaty na ewentualny ślub. Jeśli tylko ona da mu szczęście proszę bardzo, droga wolna:-) jeśli pójdzie to znaczy że nie znam go tak dobrze jak mi się wydawało a on sam tak naprawdę nie potrzebował tylko seksu z tą całą otoczką. Więc czemu miałby się przy mnie męczyć??? Idę spać, dobranoc. Kto mnie zrozumiał to zrozumiał, może w tym poście trochę pogmatwałam ale zmęczona już jestem. Dobrej nocy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jak juz do rozwodu dojdzie to maz na poczatku bedzie sie czul winny i obieca, ze mimo rozwodu bedzie sie Wami opiekowal i mozesz dostac wszytko co chcesz, dom, firme itd. Z czasem mu przejdzie i zacznie go wkurzac Twoja rozczeniowa poza" Mój mąż niczego nie musi mi obiecywać, nie ma to jak dopowiadanie sobie na swoim przykładzie. "Zaczac zycie z kims innym na uczciwych zasadach gdzie ani kochanka ani prostytutka nie beda potrzebne. I wlasnie moi mezowie to ze mna wybrali. Bylismy szczesliwi a jak sie skonczylo to tego samego wyboru dokonalam ja." Litości kobieto, o jakich uczciwych zasadach Ty piszesz..przecież prułaś się z nimi jak byli jeszcze żonaci????? gdzie ta uczciwość??? no chyba,że mieli pozwolenie żon;-) Nie mogę tego już czytać, sama sobie przeczysz w niektórych momentach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
Świetny temat do porannej kawy. Aseksualna zrozum,że większość ludzi nie zrozumie tego co do nich piszesz, wypowiadasz się w nieodpowiednim miejscu. Połowa będzie myślała że zrozumiała (na swój sposób oczywiście), 40% będzie Cię miało za idiotkę a może z 10% obczai:-) Korzystając z okazji, przedstawię swój punkt widzenia. Jestem mężczyzną z 23 letnim stażem małżeńskim. Wychowano mnie w poszanowaniu wartości rodzinnych. Jak szukałem partnerki na zonę, wybrałem kobietę przeciętną. Od zawsze zdradzam żonę, a ona oczywiście nic o tym nie wie (chociaż kilka razy było blisko). Mamy troje dzieci i jestem pewien,że zawsze będziemy razem. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie dobranie kochanki, bo prostytutki wykluczam. Nie rajcuje mnie seks w formie mechanicznej, bycie nr 10 na liście dziennej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
"I moje panie, te posty przeciw postytutkom tutaj to od napalonych facetow, ktorym sie nie przelewa a chcieliby sobie pofiglowac. Wiec licza na takie co za darmo dadza" Pani bez okularów to Twoje słowa, które bardzo mnie rozbawiły:-) Uwierz,że jest odwrotnie na zwykłe dziwki za stówę czy dwie to chodzą właśnie nieudacznicy życiowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanujący, czapka z głowy. Jakim cudem udało Ci sie tyle lat uchować ten niecny proceder w sek(s)recie? :) Może miałes farta a może (nie obraź się) Twoja małżonka nie tylko urodę ma przeciętną? Wydaje mi się, że bystra kobieta, która jest zainteresowanya swoim małżonkiem prędzej czy później znajdzie jakis ślad... W jaki sposób dobierasz sobie kochanki? Może masz szczęście, że nie trafiłes na panią bez różowych okularów, bo juz byłbys którymś numerkiem w jej kolekcji ;) Co do prostytutek myslę, że nie tylko nieudacznicy tam chodzą. Prostytutki maja całkiem niezly obrót, wynikałoby z tego, że z 10-15% facetów to nieudacznicy. Korzystaja także biznesmeni, znamienici obywatele... i ciekawscy, którzy poszukuja dodatkowych wrażen albo sa w dalekiej podróży a jajka swędzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 latek --> jeśli Cię interesuje moja sytuacja - zapraszam pod mój wątek, tam napisałam parę słów. Tutaj już nie będę moimi problemami zaśmiecać bo dyskusja gorrrrąca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
Lady moja małżonka to inteligenta kobieta, nie jest też zdesperowaną kurą domową która siedzi w domu z dziećmi i poszukuje sobie problemów:-) być może domyśla się ale dowodów nigdy mieć nie będzie. Są pewne zasady bezpieczeństwa;-) Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od lat. Wiadomo kryzysy jakieś tam były ale zawsze wychodziliśmy z nich cało. Zawsze jak były jakieś problemy szukałem sobie kogoś nowego na boku i kryzys mijał. Mój najdłuższy romans trwał 2 lata, ona miała dzieci i męża. Układ doskonały jednak trwało to zbyt długo moim zdaniem bo chciała w pewnym momencie odejść od męża. Nie można się przywiązywać zbyt długo do kochanki, takie jest moje zdanie. Przy doborze kieruję się stałymi zasadami, po części zgadzając się z Aseksualną. -nie może być wolna, najlepiej z dziećmi -nie mogę wyczuć żadnej depresji -nie może być zakompleksiona -musi być aktywna zawodowo -nie może ze mną pracować -nie może znać mojej żony Do wielu przelotnych romansów poznaję kobiety w internecie.Co za cudowny wynalazek ten internet:-) Ale też zdarza mi się całkiem przez przypadek w codziennym życiu. Jeśli widzę,że kobieta za bardzo się przywiązuję to oznacza że czas się pożegnać. Jeśli widzę, że zaczynam sam porównywać ją ze swoją żoną też się żegnam. Źródłem zdrady są zawsze niezaspokojone potrzeby, do tego dochodzi jeszcze narcystyczna przyjemność zdobywania, entuzjazm związany z odkrywaniem nowych lądów, podekscytowanie wywołane pogwałceniem zakazów. To są te afrodyzjaki. I wybaczcie ale tego dziwka nie da. Tam idę, płacę, wymagam i się żegnam. Jeśli komuś to odpowiada to ok. Bardzo mały odsetek ludzi którzy znają swoją wartość korzysta z usług profesjonalnej prostytutki. W większości są to zakompleksieni faceci, którzy nie mają odwagi wejść w romans, jest jeszcze grupa takich którzy się boją że się wyda, więc lepiej iść do burdelu, zapłacić,zaruchać i szybko zapomnieć. Ja nie jestem wyznawcą teorii 3 razy Z;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
"Może masz szczęście, że nie trafiłes na panią bez różowych okularów, bo juz byłbys którymś numerkiem w jej kolekcji " Lady, panią bez okularów przekreśliłbym już po pierwszym numerku jakby zdradziła po ilu jest rozwodach;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szanujaca sie facetka
Szanujacy sie facet, no wlasnie potwierdziles wszytko co ta bez okularow napisala. Dokladnie tak jest, ze kochanka to tez ryzyko. Sam mowisz, ze trzeba wiedziec kiedy skonczyc, ze ta czy tamta sie przywiazala. Akurat ty potrafisz w odpowiednim momencie to zatrzymac ale maz Aseksualnej moze byc inny albo tez i trafic na inne niz ty. Poza tym miales farta, ze zadna z tych co sie do ciebie zaczela przywiazywac, nie powiedziala o wszytkim twojej zonie i nie zrobila ci z zycia piekla, bo to sie zdarza. Albo, ze ktorys z tych mezow sie nie dowiedzial i nie wpierdolil ci na ciemnej ulicy. Albo nie zaprzyjaznil blizej sie z twoja przecietniara. Jestes mega hipokryta. Zone zdradzasz od lat, to znaczy ze zwyczajnie zyjesz z nia z wygody a swoim kochanka zawracasz tylko dupe i glowe. Wartosci rodzinne? Nie ma czegos takiego jak wartosci rodzinne oparte na klamstwie i cwaniactwie. Chwalisz sie, ze cie zona nie przylapala. No, tez mi wielki spryciarz :) Zona pewnie nie widzi bo nie chce widziec. Rachunki trzeba w koncu placic i ktorej sie tam chce po domu z mlotkiem czy z wiertarka latac. Masz wiec swoja role w jej zyciu z ktorej nie zamierza rezygnowac chocbys pol osiedla dupczyl. Zony nie kochasz a kochanki zwyczajnie wykorzystujesz i oklamujesz, traktujesz kobiety przedmiotowo co z opisu widac. Dlatego wnerwia cie, ze ktos za seks placi. Bo bylbys w niezlej kropce jakby zadna kobieta nie poleciala na piekne slowka i obietnice upojnej godziny miedzy powrotem z pracy a wyniesieniem smieci. Prostytutka za stowe? Ty chyba tylko tirowki znasz. Ja wynajmowalam dziewczyne dla nas dwojga do wspolnej zabawy za 500 euro za godzine. I byla piekna jak modelka. Bylbys zdziwiony jak wielu facetow wybiera ten rodzaj rozrywki. Wlasnie takich co maja znakomite poczucie wlasnej wartosci. Bo wiedza, ze sa tacy super ktos moglby sie w nich zakochac. Wlasnie ludzie na poziomie unikaja komplikacji jak ognia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka mala rada od mojej matki
Jak doroslam to mi matka powiedziala jedno. Jezeli w mazenstwie seks jes dobry to uda sie wszytko inne da sie jakos rozwiazac. A jezeli seks jest do dupy to chocby wszytko inne bylo super to i tak malzesntwo sie rozwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona7878
Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od lat. no proszę Cie!! gdybyś był naprawde szczęśliwy i gdybyś kochał swoja zone naprawde to bys jej nie zdradzał.. a kobiety maja tkzw. szósty zmysł , byc moze małżonka cie nie przyłapała , ale cos czuje , ze jest na rzeczy i daje ci ciche przyzwolenie na zdradę , moze nie chce cie stracić , albo cie po prostu kocha wybacz , ale jak czytam wypowiedzi takich " szanujacych sie facetów", ktorzy zdradzają z premedytacją to ... gardze nimi po prostu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanujący .. czytam i oczom nie wierzę bo jakbym sama siebie czytała :) jestem mężatką od dwudziestu lat i zdradzam męża bo lubię :) Jest mi z nim bardzo dobrze i nie zamieniłabym go na żadnego innego :) A sama już kilka razy bym się umoczyła ale wychodzę z podejrzeń obronną ręką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam znajomego, którego żona to fajna babka, może nie jakaś smukła 20stka, ale kobietka z charakterem, zadbana i inteligetna. On od paru lat regularnie ją zdradza z dziewczynami na jeden raz, ona o niczym nie wie. On uważa, że to jest całkowicie w porządku, przecież to tylko seks, a z żoną i dziećmi jest sobie wieczorami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
Szanujaca sie facetka żadna nie powiedziała mojej żonie, bo wybieram takie które mają też coś do stracenia. A nie są wolnymi bez zobowiązań, tylko zależy im na rodzinie. "Jestes mega hipokryta. Zone zdradzasz od lat, to znaczy ze zwyczajnie zyjesz z nia z wygody a swoim kochanka zawracasz tylko d**e i glowe." Tak, ale wiedzą na co się piszą. Nikogo do niczego nie zmuszam, nie okłamuję że rozwiodę się z żoną, nie mówię że kocham. więc czemu mi zarzucasz,że je okłamuje??? Hipokryta to mocne słowo w tym przypadku, chociaż nie wykluczam że mogłaś tak mnie odebrać. Małżeństwo mam szczęśliwe, seks z żoną super chociaż nie tak często jakbym chciał. Co do spłacania rachunków u kochanek to kochanka kosztuje i każdy kto ją miał o tym wie. Nawet by poderwać małolatę w klubie to musisz zainwestować najpierw. Mam swój honor i nie jestem niczyim utrzymankiem. Ale prostytutki czy to za stówę czy za tysiąc mnie nie interesują. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
Fajnie,że ktoś mnie zrozumiał. I założę się że ta szanująca się facetka to pani bez okularów;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
znaleziona w kapuście czyli nie jestem jakimś tworem z księżyca:-) bogu dzięki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
znaleziona w kapuście dokładnie, dla mnie zdrada to terapia dla związku jak pisała Aseksualna. Ale takie osoby jak pani bez okularów czy szanująca się facetka tego nie zrozumieją bo patrzą na temat z innej strony. Masz dzieci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona7878
szanujący sie facet! czy co ? w tej chwili mam kryzys w związku i lekarstwem byłby kochanek?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
ona7878 za bardzo płytko na to patrzysz. Nie zawsze kochanek będzie lekarstwem. To zależy od Ciebie i Twojego nastawienia do związku i romansu. Wcześniej A pisała że nie każda kobieta nadaje się do romansu i ja się z tym zgadzam. Są kobiety które potrafią narobić sobie i kochankowi tylko problemów a zamiast czerpać satysfakcję z romansu zachowują się jak zdjęte z krzyża a wyrzuty sumienia je zabijają. Właśnie przez kogoś takiego mało kiedyś nie narobiłem sobie syfu w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
do Aseksualnej, tak Cię czytam i powiem Ci że Twój chłop Cię nie zdradza i nie zdradzi;-) a czemu, nie pytaj ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanujący ja też uważam to za rodzaj terapii .. po takiej zdradzie lepiej mi się wraca do domu jestem spełniona uśmiechnięta i mój mąż na tym nic nie traci .. nie przywiązuję się do faceta owszem musi coś zaiskrzyć musi być mi z nim dobrze emocjonalnie :) Tak mam dwie córki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widac każda zdrada ma inna genezę. I postać. Jedni dokonują tego z czystej premedytacji, kalkulują, szukaja tylko seksu i adrenaliny, spełniaja swoje łowcze, pierwotne instynkty a jak sie robi za ciepło to odchodzą. Inni wpadaja w sidła uczuć, nie szukaja seksu tylko ciepła, ktorego w domu brak. Chca czuc sie dla kogos ważni, wyjatkowi. Dla mnie seks bez uczuc jest nijaki. Jakiś czas jestem sama, mogłabym miec seks praktycznie kiedy chce, na jeden telefon. Ale nie chce takiego rżnięcia bez emocji, nie daje mi to satysfakcji. Ale gusta są rózne. Chciałabym zonatego faceta, któremu w domu ciepla brak. Tylko po to, żeby czasem zjeśc razem obiad, napic sie kawy, przytulic się. Nic więcej. Miałam takiego, ale uczucia wygasły i trzeba sie było pożegnać. Dlaczego żonaty? Bo nie kontruluje, nie traktuje jak sprzet domowy, nie musze czuc sie winna gdy z kolegą wychodze do kina. Nie bedzie chciał z buciorami wlec w moje zycie i przeąć nad nim kontroli. Nie chcę byc juz żoną, to nie jest temat, w którym sie spelniam i jestem dobra, ale chcę mieć kogos z kim czasem miło spedze czas. Jak jestem zakochana to promienieje, wszystko mi sie udaje i rano chetnie wstaje z łóżka. Mam power. To jest moja adrenalina, która daje mi kopa do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale o co tu chodzi????
Ale śmietnik! gdzie autor? Widzę,że dyskusja gorąca. Pierwsze spory też są obecne. Niedługo zejdziecie na temat zdrada a moralność :-D Ja też od czasu do czasu lubię sobie popukać i żona na tym nie cierpi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona7878
szanujący sie facet! a jesli ci powiem , że nawet mam już kandydata na "kochanka", ja mam rodzine , dzieci , on tez, rozmawiamy nawet o zdradzie , seksie , ustalilismy zasady ja nie dzwonie do niego , kiedy jest w domu , nie pisze smsów itp. on tak samo , wczesniej ustalamy np. mailowo kiedy bedziemy się kontaktować , mnie zalezy tylko na seksie , jemu też , a nasze rodziny to nasza sprawa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanujący się facet
"szanujący ja też uważam to za rodzaj terapii .. po takiej zdradzie lepiej mi się wraca do domu jestem spełniona uśmiechnięta i mój mąż na tym nic nie traci .. nie przywiązuję się do faceta owszem musi coś zaiskrzyć musi być mi z nim dobrze emocjonalnie" znaleziona w kapuście dokładnie i o TO CHODZI W TYM WSZYSTKIM:-):-):-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×