stuknęło 33

Czytam i czytam i zastanawiam się co te chłopy w tobie widzą, mała, gruba, stara, i nawet nie stała w uczuciach. Może jesteś typem płaczliwej cnotki, poszkodowanej przez los;-) tak, faceci to lubią. I łatwa, bo jak to piszesz z kwiatka na kwiatek lubisz:-) zapewne szybko się żenili i również szybko rozwodzili. i ty ściereczko masz czelność pisać o krzywdzie dzieci, żony??? Ile dzieci straciło ojca przez ciebie? ile zon na terapii? bo piszesz o co najmniej jednej. Widzę,że to cię bawi. 0/10 zal.pl Aseksualna czytałam cię wczoraj, czytam cie dzisiaj i przyznam że jest coś w tym co piszesz. Kilka zjawisk jakie opisujesz miały miejsce w moim życiu jednak moim zdaniem zdrada z założenia bez uczuć to balansowanie na cienkiej linie. Pozdrawiam autora.

na kurwy nie chodzi. chyba że jest nieudacznikiem;-) W tym wszystkim chodzi o to by się zabawić, nie dać się złapać i nie stracić rodziny. Różowe okulary masz myślenie baby i to prostej baby, bez urazy:) Facet nie potrzebuje miłości by przerżnąć taką jak Ty. Ale może być na tyle słaby, zniechęcony do żony i swojego dotychczasowego życia że będzie bardziej podatny by zostawić rodzinę dla takiej jak Ty. Nie rozumiesz tego???? Jestem facetem, i na kurwy nie chodzę, dla mnie to dno!

"gdzie są moje różowe okulary?" jak można zmarnować życie kochance?

Odwieczna walka dobra ze złem :) Mnie to tez rozbraja, że kobieta, która przechwala się, że przez nią czyjaś małżonka trafiła na terapie i faceci traca dla niej głowy jak młokosy, w tym samym poście kogos poucza "nie krzywdź dzieci". Paradoks. Mam pytanie... dlaczego to juz 3 małżeństwo? Potrafisz ogłupic faceta ale nie umiesz go przy sobie utrzymać? A może sie okazuje, że złowilas własnie głupca zamiast wartościowego człowieka... Troche tez w zyciu przeżyłam i choć mam niewiele przeciwko zdradzie, ale ta odpowiedź mnie powaliła.

Gdzie moje rozowe okulary? mam wrażenie,że nadal nie wiesz o czym mówię;-) Dodam,że Ciebie wykluczyłabym z grona "idealnych kochanek" z prostego powodu sama nie wiesz czego chcesz, bawi Cię jak facet zostawia dla Ciebie rodzinę a mi nie o to chodzi!!!! Jesteś w grupie tych kochanek/kochanków z którymi relacja nie naprawia ale kończy związki. Ale za to widzę,że dyskusja się rozwija:) Ja spędziłam miłe popołudnie, zawsze mówiłam że nie ma nic lepszego jak wysiłek fizyczny na świeżym powietrzu:-) 33, jak Ty spędzasz dzień? żona uległa w końcu????

ja też dzisiejszy wolny czas zainwestowałem w trening :)

Aldo a co trenujesz??

Trzepanie kapucyna na czas

hmmmm bardzo twórcze i rozwijające;-)

dobrze robi na kondycję i bicepsy :)

grunt, że masz jakieś hobby ;-) a o gustach się nie dyskutuje... bUhahahaha nie zachowam powagi chyba;-):-D

nieładnie naśmiewać się ze starszego Pana :P

aseksualana rowery? no i jak tam autorze? osobiście przypuszczam że nic nie zdziałał, bo paru lat niedowówień nie da się załatwić w jeden dzień.

ALDO daleko mi do naśmiewania;-) po prostu trudno mi zachować powagę;-)

No tak to jest jak podszywy dorwą się do netu Mój trening to: 3 dni biegania - po 45 minut 2 dni ćwiczenia siłowe - tj ćwiczenia w stylu siłowni - ale bez ciężarów - równoważąc masę ciała - po 60 minut 2 dni sztki walki - po 90 minut Dzisiaj był dzień fitness :)

rozumiem, cieszę się że poprawiłem Ci humor :)

No napisz coś teraz podszywaczu wstrętny :)

Aseksualna - teraz jestem na czarno :)

No piszę :P Rozbawiłem fajną dzierlatkę podszywami a Ty mi to pyskujesz stary frajerze :P

:-D oj Panowie... Aldo na czarno, to bardzo masz intensywny plan ćwiczeń;-) Aldo podszyw, prawie się nabrałam;-) super:-)

Czasem podszywy potrafia byc zabawne :) Trzepanie dobrze tez robi na mięśnie szyi podobno

Czasem podszywy potrafia byc zabawne :) Trzepanie dobrze tez robi na mięśnie szyi podobno

Aseksualna, najważniejsze, że się pośmiałaś a o to mi chodziło :) Ładnie piszesz, zgadzam się z Twoimi poglądami, nawet mam podobne obserwacje :) Speszy; 4 Ju

dziękuje;-) i pozdrawiam

Czytajcie ze zrozumieniem. To Wam pomoze w zyciu. Jak napisalam, ze skacze z kwiatka na kwiatek to mialam na mysli wlasnie to, ze sie niestety odkochujez czasem. To ja odeszlam od kazdego meza, po prostu dlatego, ze nie jestem hipokrytka. I nie bede tkwila w zwiazku tylko dlatego, ze sie super dogadujemy i zyjemy w zgodzie i harmonii. U mnie musi byc uczcucie. Jedno mazenstwo 7 lat, drugie 9 :) A moi byli po latach nadal pragna zebym do nich wrocila. Jestem tu anonimowo, moge sobie wiec pozwolic na prawde. I tak to wlasnie moje drogie panie wyglada. Dodam, ze nie lubie gotowac a do sprzatania zatrudniam ludzi :) Niczym sie nie "przechwalam", opowiadam jedynie jakie ryzyko niesie kochanka dla takich naiwniaczek jak Aseksulana Ona. I mam czyste sumienie, ja niczego tym babom nie przysiegalam, nie lamalam zadnej przysiegi ani obietnic. O tym to powinny pogadac z wlasnymi mezami jak mialy do tego okazje. Smiac mi sie tylko chce, jak taka Aseksulana wyskakuje z pomyslem, ze skoro ona nie ma ochoty na seks to "zalatwi to za nia" jakas inna babka ale nic nie bedzei chciala od jej meza, ktory jest atrakcyjny i mily i zaradny. Byla zona mojego obecnego narzeczonego nie miala z nim seksu 3 lata. A potem na terapie trafila bo byla smiertelnie zaskoczona, ze ja zostawil. No szok przezyla biedactwo bo przeciez on mial byc wierny jak pies i tak isc przez zycie proszac sie o troche czulosci badz skaczac na boki. A kochanka miala naturalnie zaakceptowac swoja role wedlug przepisu Aseksualna ona. Noi siup w dziub, plan nie wpalil i kazdy zrobil to co chcial a nie to co sobie taka zona jak Aseksualna zaplanowala. No jakze on mogl to zrobic? Znalezc sobie kobieta, ktora go kocha i chce? Przeciez ona sie nie tak umawiala. Tylko, ze swoj rachunek zrobila beze mnie :) Glupoty siac nie trzeba... I wcale nie bawie sie tym, ze facet zostawia rodzine. To sie po prostu tak dzieje i ja Wam tylko mowie, ze zaden z nich tego nie planowal. Ani ja. Ale stalo sie i tak. To tyle tylulem takich "planow". Myslicie, ze facet spotyka kogos i mowi: " dla tej zostawie zone i dzieci"? Nonsens. Tyle, ze sie zakochuje i rozsadek bierze w leb. I Aseksulana, no wybacz, to T ynie masz pojecia ani o czym mowisz, ani w co sie pakujesz :) A z doswiadczen innych tez sie nie umiesz nauczyc wiec pozostaje tylko: "przezy to sam!" :) Powtarzam Wam jeszcze raz, bawicie sie ze zdrada ogniem. Z kochanka to jest zabawa zywym, plonacym ogniem a z prostytutka to tylko zabawa zapalka. Ale kazdemu co kto lubi :) I moje panie, te posty przeciw postytutkom tutaj to od napalonych facetow, ktorym sie nie przelewa a chcieliby sobie pofiglowac. Wiec licza na takie co za darmo dadza :)

To żadna tajemnica, że do prostytutki idzie sie z premedytacją, żeby zaspokoic chuć. Nic więcej. Kochanka zazwyczaj łapie sie z przypadku, a nawet jesli z rozmysłem, to poluje sie na konkretniego osobnika. Kochanek/kochanka pełni znacznie większą rolę, niż prostytutka, porozmawia, przytuli, zerżnie i zapyta jak minął dzień (kolejnośc dowolna). Pozwól zatem każdemu wybrac samodzielnie, czy zapłaci za seks z zimna krwia czy też załapie troche ciepełka od "żywej" istoty, którą obchodzi nie tylko przez te pół godziny seksu. Pani bez różowych okularów, nie obrażaj czytających, że nie czytają ze zrozumieniem skoro piszesz tak, jak piszesz. Mów co chcesz, ale brzmiało to jak przechwałki jakiejs zakompleksionej kobiety, która wyrywa cudzych mężów, bo to takie motywujące i WOW, jak bardzo musi mnie kochac, że porzucił dla mnie rodzinę! Po ostatnim poscie twój wizerunek nieco sie ocieplił, ale wczesniejszy brzmiał paskudnie, niczym zwierenia zimnej suczy.

I jeszcze jedno: I moje panie, te posty przeciw postytutkom tutaj to od napalonych facetow, ktorym sie nie przelewa a chcieliby sobie pofiglowac. Wiec licza na takie co za darmo dadza A przepraszam, Ty dawałas za darmo kochankom, nim awansowali na mężów, czy może za odpłatnością? Poza tym mierzi mnie stwierdzenie, że kobiety "dają". A co to ma znaczyc, dla nas to jakas gorsza rola w tym łózku czy jak? Jestesmy narzędziami zastepującymi facetowi prawą rekę? Jak daje facetowi polizac krocze to mu daję? W końcu to mi jest wtedy bardziej przyjemnie. Jak wypinam tyłek to tez daję? Bo technicznie tak to wygląda, że to on mi wkłada. Czego bym nie wypięła i gdzie kutasa nie włozyła, to zawsze wychodzi, że jestem biorcą :)

Serdecznie mi to pstryka jak tu wygladam czy co tam temu 33-letniemu czy Aseksulanej z zycia wyjdzie. I jedno i drugie zaklamane po uszy. Maja w malzenstwie wspolnote interesow i to tyle co ich z partnerem laczy. Napisalam dla nich obydwojga szczerze w ramach ostrzezenia ale coz, umysl jest jak spadochron. Musi byc otwarty zeby dzialas a oni sa swiecie przekonani do swoich wyborow i nic ich nie przekona, ze sa na najlepszej drodze zeby sobie zrabac zycie. Pobawie sie we wrozke. Aseksulana, Twoj facet predzej czy pozniej trafi na babke co go bedzie chciala w kazdym wzgledzie i sie nawet nie obejrzysz jak bedziesz samotnie wychowujaca mama. To tylko kwestia czasu :) Zwlaszcza jak szybko nie zrozumiesz, ze z kochanka sprowadzasz do domu wroga. Jak juz do rozwodu dojdzie to maz na poczatku bedzie sie czul winny i obieca, ze mimo rozwodu bedzie sie Wami opiekowal i mozesz dostac wszytko co chcesz, dom, firme itd. Z czasem mu przejdzie i zacznie go wkurzac Twoja rozczeniowa poza. Dojdzie do wniosku, ze sama go wypchnelas w ramiona innej kobiety, wiec o co chodzi? Pomysli, ze pewnie nigdy go nie kochalas i dlatego bylo Ci latwo zaakceptowac ta druga. Itd. Itp. I Aseksulana, ja nie mam na czole napisane jaka jestem :) Mowie Ci jeszcze raz, ze gdybys mnie zobaczyla na ulicy poczulabys sie pewnie i myslalbys o mnie z lekcewazeniem. Dokladnie tak jak mowisz o tych panienkach, ktore rzekomo Twojemu facetowi maja tylko "dobrze zrobic" bo Ty nie masz ochoty. Wiesz, pech w tym, ze moze sie okazac iz one maja inne plany. I pewnie, ze to nie tajemnica, jak dzialaja prostytutki. Tym batdziej mnie zadziwia, ze sa kobiety, ktore mysla, ze kochanka to lepszy wybor. Ludzie widac lubia ryzyko w zyciu prywatnym.

Cos Ci jeszcze powiem Pani bez różowych. Twoje posty sa wkurwiające nie tyle w treści, co w formie, w jakiej sie wypowiadasz. Kpiącej, lekceważacej i przemądrzałej. Nawet, jesli dobrze radzisz, to nikt tego w takiej postaci nie przełknie. Ja tego nie łykam. Jesli nie chcesz klepac kilometrów wypowiedzi po próżnicy, to zmien forme przekazu, to taka moja kpiąco-lekceważąca dobra rada dla Ciebie, którą możesz włożyc gdzie tam sobie chcesz.

Dziecko, nie denerwuj się, bo ci żyłka pójdzie i uszy odpadną