Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ulakamilkowa

Matka mojego chłopaka nigdy nie zaprosila mnie na świeta ani

Polecane posty

Gość już wszystko wiem
jeszcze do was nie dociera, że matki nie zapraszją do domu dupodajek swoich synów!!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakamilkowa
ale to bedzie sztuczne i wymuszone jak on z nia bedzie gadal jak te papierosy ktorymi mnie na weselach czestuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj.. haha moja przyszla tesciowa jest jeszcze gorsza ;] ostatnio przytylam to sie pytala czy w ciazy nie jestem. Perfidnie w oczy patrzac, a jak bylismy na grillu i chcialam tesciowi herbate zrobic to stwierdzila, ze nie umiem zrobic tej herbaty i zabrala mi szklanke z rak. :) juz nie wspomne ile bylo tam ludzi. Jest podla i wredna. Od syna ciagnie ile sie da. Drze sie co chwile na mojego, nie akceptuje mnie.. brak slow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesz się, ze cie nie zaprasza, bo moja niedoszła tesiowa zawsze serwowała mi rybę w galarecie. :D Ale tak na powaznie, to zarówno rodzice twojego chłopaka jak i on sam są totalnymi chamami. Nie wyobrażam sobie, jak mozna przy kimś zjeść obiad i go nie poczęstować. Normalny człowiek podzieliłby się lub powiedział mamie, ze zje później. Nie, to przekracza moje zdolności pojmowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz bo to już zatacza błędne koło- Twój facet myśli, że się wywyższasz i nie chcesz tam chodzić, Ty - że to jego matka sprawia, że czujesz się tam niemile widziana. Gdzieś tam na początku coś przegapiliście- 4 lata to kawał czasu, ciężko będzie zmienić jej i Twoje przyzwyczajenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuup
za czasów chodzenia z moim męzem..jak u niego była powiedzmy a jego rodzice np. nie wiedzieli i mieli obiad to czasem wolałąm nie schodzić i się wpraszać..ale wtedy mąz przynosił mi do pokoju jedzenie... jak byłam u niego na weekendy..to kolacje czy śniadanie razem robiliśmy i obiad też pomagałam szykować. pamietam że na początku było mi głupio z nimi jeści mój mi przynosił albo nie jadłam rano;-) i wtedy teściu kazał mojemu by po mnie przyszedł zebym zjadła z nimi... wtedy mi powiedzieli że mam się wstydzić ..i że jak jestem u nich to mam z nimi zjeśc a jak jestem głodan to mam sobie zrobić. ja tam nie narzekałam na teściów ..ale mocniej ich się kocha jak się z nimi nie mieszka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile jej twój facet zrobił awantur z twojego powodu? ile razy walczył o to, żeby ona lepiej Cię traktowała? mój to nawet zwracał uwagę swojej matce, jak mówiła o mnie 'koleżanka' :D zawsze zwrócił uwagę, gdy było coś nie tak, a jedzenia to aż za dużo u nich dostawałam ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakamilkowa
jestesmy 2 lata a 4 swieta bo liczylam 2 boze narodzenia i 2 wielkanoce )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak teraz tak jest, to obawiam się, że po kolejnych dwóch latach nic się nie zmieni na lepsze, może być tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie takie rzeczy trzeba załatwiać na początku- pierwszy raz byłam u rodziców mojego chyba po dwóch tygodniach znajomości. Pojechaliśmy, ja lekko zdziczała-nikt nas nie zapraszał, mój zadzwonił tylko wcześniej, że przyjedzie ze mną, bo chce, żebyśmy się poznali. Dzisiaj kocham jego rodziców prawie tak mocno jak swoich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakamilkowa
chcieliśmy wziąć ślub cywilny i się zastanawialam czy ja zaprosic . moja siostra mowi ze nie mam robic jaj ale sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No autorko- nie zapraszając jej na ślub wytoczysz już ciężkie działa. Póki co ten konflikt nie jest jeszcze otwarty i polega chyba na uprzejmym schodzeniu sobie z pola widzenia. Pomyśl, czy warto jeszcze coś ratować, czy wytaczasz wojnę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
a czy twój facet wie o twoich ślubnych planach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakamilkowa
wie i powiedział że jestem nienormalna ale chyba nie brał tego poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to chyba prowo :)) :)) dziewczyna pisze, że planowali ślub, a potem, że to jej pomysł, który facet wyśmiał :)) nigdy nie uwierzę, że są takie głupie osoby :) prowo: 1/10 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
raczej się z tobą nie ożeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewentualnie taki facet będzie przytakiwał, a ma gdzieś ewentualny ślub, bo wie, że na gadaniu się skończy :) taka dziewczyna na własne życzenie marnowałaby najlepsze lata swojego życia, spędzając je z facetem, dla którego jest 'materacem' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakamilkowa
to nie prowo sytuacja może niezbyt normalna ale ja uważam że skoro ona tak postępuje że mnie unika to raczej wolalabym jej w najważniejszym dla mnie dniu nie oglądać on powiedzial to luznie wiem ze jakbym postawila na swoim to by jej tam nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuuuuup
a nie mozesz do niej zagadac..wiesz moze ona się też krępuję i nie wie jakie ty masz wobec jej zamiary i się ukrywa przed tobą.. może wyciągnij ręke. zaproponuj facetowi ze jutro do niego przyjedziesz..przecież ty mozesz sama od siebie do niego przyjechać..weź jakieś ciasto.. jak będziesz przywitaj się..powiedz dzień dobry..po prostu wejdź do niej do pokoju i powiedz ..przywiozłam ciasto do kawy... i moze rozmowa się rozwinie i będziecie do siebie bardziej otwarte.. ja z teściową nie wiedziałam jak rozmawiać a teraz dogadujemy się świetnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
piszę o tym już od pół godziny - matki mają w nosie dupodajki swoich synów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
a ciekawe jak on się o tobie wyraża przy matce, bo jej stosunek do ciebie właśnie od tego zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakamilkowa
Czyli twierdzicie że jak nie mam dobrych relacji z matką chlopaka to nigdy nie bede mieć z chlopakiem i że mam go zostawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"piszę o tym już od pół godziny - matki mają w nosie dupodajki swoich synów" a co to wg ciebie znaczy 'dupodajka'? to każda dziewczyna, przed zaręczynami? przecież każda żona przeszła przez ten etap. Moja teściowa nie mogła mnie mieć w nosie też na etapie dziewczyny. Rozumiem, że Ty nigdy nawet nie pogadasz z żadną dziewczyną swojego syna? Dopiero po zaręczynach się ewentualnie zainteresujesz? Dla mnie to też nie jest normalne podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, nie wiem o co tu chodzi- 15 lat już dawno skończyliście i, odwrotnie do tego co jakaś mądra głowa tu pisze, nie jesteś jakąś "jednorazową" panną, po 2 latach chyba jakieś plany snuć można. Wydaje mi się, że ona po czymś się do Ciebie zraziła, a Twój chłopak nie robi nic żeby tą sytuację naprostować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ulakamilkowa Czyli twierdzicie że jak nie mam dobrych relacji z matką chlopaka to nigdy nie bede mieć z chlopakiem i że mam go zostawić?" to już sama powinnaś dostrzec, od siebie mogę tylko napisać, że facet, który nigdy nie staje w obronie swojej kobiety, gdy jego matka ją źle traktuje, nie jest wart twojego czasu. Każdy, zakochany facet nie pozwoli na złe traktowanie swojej ukochanej, to fakt, nie jakiś wymysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
nie, chodzi mi o to, że to facet nadaje rangę ważności waszemu związkowi przed swoją matką. jeżeli facet jest z dziewczyną jakiś czas i opowiada o niej w domu, to matka widzi czy mu na dziewczynie zależy i wtedy nabiera chęci, żeby ją poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulakamilkowa
nie prostuje bo tak jest wygodnie matka nie szykuje obiadow (czyt nie ogląda mnie i wzajemnie )on je u mojej i wszyscy maja swiety spokoj to po co prostować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
a jeśli facet nic i dziewczynie w domu nie wspomina, lub m,owi o niej lekceważąco, to matka może mieć dziewczynę w nosie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie do końca chodzi o to, żebyś się zaraz rozstawała- gdzieś się w tej kwestii nie dogadujecie- on myśli, że Ty się wywyższasz i celowo do niego nie chodzisz? Chyba nie do końca mu wytłumaczyłaś co Ci przeszkadza. Zwyczajnie powinnaś go poprosić o pomoc w naprostowaniu relacji z mamą. Będzie, że przynajmniej próbowałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już wszystko wiem
tu nie chodzi o obiady, na kawę też można się spotkać, ale nie wiadomo jaki jest twój status w jego domu - jego dziewczyny na poważnie, czy beczki na spermę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×