Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość evelin7046

Jak im pokazać, że chcemy postępować o swojemu.

Polecane posty

Gość evelin7046

Hej kochani; * Muszę Wam ponarzekać! Mam dosyć już rodziców mojego partnera , z którym jestem w ciąży. Ciągle wcinają się w nasze życie. To, że nie chcemy ślubu ŹLE, imię dla dziecka też jest wyśmiane, mieszkaliśmy w uk postanowliśmy wrócić do Polski ŹLE, nawet mój szczur im przeszkadza bo DZIECKO BĘDZIE CHORE !. Mam już dosyć naprawdę. Jesteśmy dwojgiem dorosłych ludzi, czuję że nie mogę sama podjąć decyzji. Namawiałam mojego faceta do powrotu bo nie poradzę sobie sama w anglii bez języka z noworodkiem, oni robią wszystko żeby nie wracał. Czuję, że ciągle podważają moją opinię. Czuję nawet, że ja to dziecko mam urodzić i już oddać im. Na szczęście bedziemy mieszkać bardzo daleko od nich (5 godz pociągiem). ale wiem, że będzią ciągle przyjeżdżać wypytywać, że nie dadzą mi być matką dla własnego dziecka. Oni czują , że mają dużo do gadania. Już unikam rozmowy z nimi, założyłam nowego facebooka by nie mieć z nimi kontaktu bo siedzieli oboje od rana do wieczora i tylko obserwowali. To ich pierwszy wnuk a u reszty ich dzieci nie zanosi się na to. Boję się bardzo, że już całe życie bądą podważać moje decyzje i się wcinać. Jak często Wasi ''teściowie'' Was odwiedzają? Czy na początku też tak miałyście? Co mam zrobić żeby oni zrozumieli , że to jest nasz związek nasza rodzina i , że chcemy sami o sobie decydować. Mój chłopak nic się nie odezwie bo przecież oni się martwią a dla mnie to już chore bo on ma 25 lat ja 20 jesteśmy już dorośli !! proszę naprawdę o radę :( wiem, że ja też wyolbrzymiam bo tych ludzi po prostu nienawidzę są niezwykle skąpi poważni i ogólnie tacy bez humoru. Próbowałam setki razy ich zaakceptować , ale ich po prostu nie lubię. !!! dziękuję i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ty jestes dorosla - chyba nie masz skonczone 18 lat i tyle - ja gdybym miala ,, synowa,, w ciazy w wieku 20 lat - tez bym chyba sie bala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
skąd pomysł , że nie skończyłam 18 lat :). Co w tym dziwnego ; o ? prosiłam o pomoc a jesli nie mas zochoty jej udzielać to po co docinasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoretycznie wszystko na tak
skoro jesteście dorośli to powiedzcie im wprost,że chcecie życ po swojemu i potrzebujecie wiecej prywatności a jak bedzie jakis problem to sami ich poprosicie o rade po co robic dobra mine do złej gry? a po drugie,dlaczego miałabys nie poradzic sobie w anglii z dzieckiem?jezyka mozna sie nauczyc ja naprawde nie rozumiem po co ty chcesz wracac do polski?na pewno ci tu lepiej nie bedzie,wiem co mówie ,tez nie mieszkam w polsce i jezyka tez nie umialam na poczatku ale trzeba sie rozwijac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka anka
Oni sobi gadaja co masz robisz ty mówisz dziekuje za rade robisz po swojemu. Albo inna metoda, mówisz co sądzisz na ich temat i pewnie przez jakis czas spokój. Niech Twoj facet pogada z nimi, powiedz mu że albo on to zrobi, albo Ty, ale Ty powiesz wzystko co Ci lezy na sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
właśnie jak o ten ślub się wtrącali, to już nie wytrzymałam z nerwów i wtedy on wstawił się i powiedział , że jesteśmy dorośli, że oni też byli i żeby dali nam żyć po swojemu , jego matka fakt zrozumiała , chociaż widzę, że już jej zaczyna mijać a tatuś to po prostu ja nie wiem ... on ma do nich cholerny szacunek i uważa , że to jest zamartwianie ble ble tylko , że ja naprawdę nie mogę już tego znieść. do niego ciągle piszą podjudzają go .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoretycznie wszystko na tak
w takim razie twój partner powinien byc bardziej konsekwentny a ty sie nie przejmuj bo szkoda zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
to dobrze o nim świadczy żeby mieć szacunek ja to rozumiem ale to jest 25 letni chłop, który będzie miał własną rodzinę. boję się, że oni będą przyjeżdżać, że każde święta u nich , ciągle wydzwaniać. chcę po prostu ''toczyć'' swoje życie po swojemu :(:(:(. bardzo mnie to denerwuje !. oni chcą mieć wszystko pod kontrolą. a to przecież ja i on mamy decydować o własnym dziecku !!! :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie mogę nie mogę
laska ty narzekasz ? ja byłam 10 lat starsza a teściowa się wiecznie wtrącała i nie dała sobie powiedzieć że jesteśmy dorośli i sami podejmujemy decyzje teściowe tak mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna kawka,.,
nie rozumiem cię, co w tym dziwnego że świeta chcą spedzić z wami, że wydzwaniają, niech wydzwaniają i gadają ze swoim synem, jak ty nie masz ochoty. Czy ty nie jesteś zazdrosna przypadkiem że twoja rodzina dużo mnie się tobą intersuje. Najważniejsze że nie mieszkacie razem i nie bedziecie mieszkać, co ty chcesz go odciąć od rodziny??? jakaś małolata z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernestina
Laska,jak ty piszesz,to az paruje od strachu i poczucia niemocy. Nie daj sie ! po prostu przyjmij inny ton,bardziej wojowniczy. uwierz sama w to,ze nie pozwolisz sobie dmuchac w kasze. Nie tlumacz sie,nie stekaj,tylko kamienna twarz,patrz przed siebie i olewaj te wypowiedzi cieplym moczem. jak ci sie zwali na leb i bedzie ci dyrygowac,to chlodno powiedz "dziekuje za wspaniala rade" i rob po swojemu. jak zacznie wydziwiac - mowisz sucho - to moje dziecko,ja podejmuje dwcyzje. Musisz w siebie wierzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna kawka,.,
przecież mają prawo mieć własne zdanie i je wyrażac na temat imnienia dziecka, miejsca zamieszkania itd wy powinniście ich wysłuchać a zrobić tak jak uważacie. Nie rozumiem o co się tak spinasz??? A ty chyba postępujesz nie tak jak powinnaś ale na przekór tesciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
czarna kawka,., nie umiesz czytac ze zrozumieniem!! mowie , ze boje sie tego , ze bede ciagle wydzwanaiac przyjezdzac i nie dadza nam zyc . Czytaj wyrazniej :)). Nie podoba mi sie, ze wszystko neguja, ze we wszystkim chca miec wlasne zdanie nie toleruje tego bo chce zyc po swojemu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
czarna kawka,., nie umiesz czytac ze zrozumieniem!! mowie , ze boje sie tego , ze bede ciagle wydzwanaiac przyjezdzac i nie dadza nam zyc . Czytaj wyrazniej :)). Nie podoba mi sie, ze wszystko neguja, ze we wszystkim chca miec wlasne zdanie nie toleruje tego bo chce zyc po swojemu !!! i jak masz tutaj pyszczyc to lepiej zejdz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
ernestina dobrze, że Ty mnie rozumiesz ... ja właśnie jestem bardziej bierna bo naprawdę nie potrafie im powiedzieć , mam dosyć tego co robią. czuje , ze oni nami kieruja sadze , ze to masza sprawa czy chcemy brac slub czy nie ze imie naszego dziecka to nasza sprawa, a imie ktore wybralismy zostalo wrecz wysmiane. to nie jest ich dziecko mieli juz swoje dlaczego nie pozwola nam po prostu zyc ? no powiedz mi jakbys sie poczula... mowisz swojemu partnerowi, ze nie dasz tam rady nie znasz jezyka, ze jestes uwiazana tu bede mieszkac blisko mamy ktora pomoze nie chce tam byc sama z dzieckiem a oni swoje , i jeszcze mu prace w niemczech zalatwili i ciagle go przekabacaja. to jest chore! moi rodzice wysluchuja jak cos nie pasuje to mowia ale akcpetuja nasze decyzje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernestina
Co do powrotu do pl,to sie na chlodno.zastanow,bo jak masz 20lat i jestes w ciazy,to na razie raczej nie ka widokow na dobra robpte,dopiero musialabys zdobyc zawod,a za granica po prostu bedzie latwiej. nie bez powodu ludzie wyjezdzaja z Pl. ale co do.tego komentowania,wysmiewania -jak sie nauczysz pewnosci siebie,to bedziesz miala takie komenty gdzies. ale ty jestes bardzo mloda,wrazliwa i niepewna siebie. ten powrot do polski to pewnie by byl glownie po to,zeby sie schowac za mama. uwierz w siebie,naprawde dasz rade wiecej niz ci sie wydaje. I nie opowiadajcie tes iom tak wszystkiego,np jakie imie,jaki wozek. niech sie nie czuja tacy wtajemniczeni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez się wpiszę
a widzisz,czyli tyu tak samo chcez byc blisko mamy z dzieckiem i nie liczysz sie ze zdaniem partera?boisz się czego?piszesz ze chcecie życ po swojemu ale lepiej blisko mamay?to jakis brak konsekwencji bo jego rodzice wtracac sioe nie moga ale twpoja mama ma ci pomagac przy dziecku i bedzie ok?i gdzie tu sprawiedliwosc?on ma tam dobra pracę wiec jesli chcecie byc rodziną powinniście być razem!nie ma znaczenia gdzie,po prostu razem!ale do takiej decyzji trzeba pewnej dojrzałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
kochana mowie np o sytuacji, ze bede musiala isc do urzedu a maly bedzie chory i mma pomoze , ze przyjdzie na godzinke ;]]]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez się wpiszę
przesadzasz moja droga i moim zdaniem problem tkwi gdzie indziej,po prostu się boisz ,brak ci poczucia bezpieczeństwa ale to nie mama ma ci je zapewnić tylko partner i ojciec dziecka ja nie miałam nikogo do pomocy,miałam 19 lat zajmowałam sie dzieckiem,domem i wszystkim dzis jestem z tego dumna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
kochana alle przeczytaj dokladnie o co mi chodzi :) skoro tak to wyjdz z nowodorkiem bez jezyka sama do innego kraju i pamietaj ze nie pomoze Ci nikt :). nie mam doswiadczenia z dziecmi i wiem, ze czasem bede potrzebowac jakiejs pomocy czy zeby na chwile ktos zostal z dzieckiem . wiec proszę nie oceniaj mnie ja mam dopiero 20 lat i potrzebuje tej pomocy :). ciesze sie, ze Ty sobie poradzilas ja jestem najwyrazniej mniej zaradna. mnie chodzi o to by oni akceptowali nasze decyzje a nie ciagle negowali i narzucali nam wlasne jakies pomysly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernestina
A pytasz,jak u nas. U nas tesciowie przyjezdzaja tak 3 razy do roku,my do nich tak samo. ja ich dpsc lubie,ale tesciowa ma swoje odpaly. ogolnie wszystko robimy zle,a dziecko cierpi. ale ona ma jakies mitomanskie zajawki. ogolnie czasem sie wkurwiam,ale potem zaczynam wypuszczac drugim uchem i jest ok. Na poczatku byly ogolnie z rodzicami czesciej jakies zgrzyty,bo dziadkowie sie musza przywzyczaic,ze ich dzieci sa teraz rodzicami i maja jako jedyni prawo dexydowac o swoim dziecku -i nie musza nic konsultowac z nimi. mialam oatre spiecie z.moja mama i od tamtej pory wie,jak.sprawy wygladaja. Do bycia oddzielna komorka rodzinna nalezy tez to,ze macie sprawy,o ktorych nie paplecie od razu rodzicom . np imie dziecka. My nikomu nie zdradzilismy imienia przed urodzeniem dziecka -wlasnie zeby nie bylo komentarzy. sprawy,ktore nie podlegaja dyskuaji,nie musza byc dyskutowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
wlasnie mnie to martwi ... naprawdę ... kobietoo ja przez 5 miesiacy siedzialam w domu mam dopiero 20 lat czasami chcialabym by moja siostra do mnie przyszla wyjsc gdzies a tam nie mam nawet dokad alle ich to gowno obchodzi najwazniejsze ze nie i koniec wlasnie bedziemy oddzielna rodzina nie chce ich czestych wizyt ... dla mnie ogolnie to sa tylko dziadkowie i chcialabym by wiedzieli o tym , ze to ja i on decydujemy o wlasnym dziecku ja mam taka rodzine , ze czasem fakt rodzice mnie opie.prza ale nie namawiaja mnie do czegos po prostu akceptuja bo akceptuja to , ze jestem dorosla i wiedzia ze jak bed epotrzbeowac pomocy to sie po prostu zglosze. po prostu mamy inna rodzine. no mnie nigdy rodzice nie popychali do malzenstwa ... tym bardziej, ze chcialabym jeszcze zrobic jakis kurs czy moze pojsc na studia. nie mam ambicji siedziec na tylku i dostawac benefity chce sama na siebie pracowac. nie potraie ich zaakceptowac. sa sstrasznie bogaci oszczedzi najgorsze, ze chodza na baseny jakies kursy maja 3mieszkania jedno swoje a 2 wynajmuja a nam kaza wyjezdzac do niemiec bo tu jest ciezko dla mnie to juz hipkryzja. do tego jeszcze jakies dopmki na calym swiecie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernestina
Jak sobie dobrze ustawisz relacje,to moze sie jeszcze nawet polubicie. Nie nastawiaj sie na nie,po prostu stawiaj granice tam,gdzie bedzie ci za duzo. Jestes w ciazy jeszcze -wez ksiazke i sie poducz jezyka. tam mieszkaja ludzie jak i gdzie indziej,nie jakies potwory. dasz sobie rade za granica. Musisz uwierzyc,ze podolasz o wlasnych silach. nie musisz miec przy sobie siostry zeby wyjsc na miasto ani mamy,zeby wyjsc na.poczte. dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
nie no już podjęliśmy decyzję , że zostajemy. nie udało się im tym razem. ja wiem, że to są hormony ale już od jakiegoś czasu zaczęli mnie denerwować na poczatku bylam mila ona wypytwala o wszystko wiec ja z grzecznosci mowilam pozniej juz zaprzestalam bo ilez mozna sie spowiadac ze swojego zycia. tez podchodze tak bo ich po prostu nie lubię nienawidzę skner i takich powaznych ludzi ja mam glupia rodzine smieszna chodza pierdza bekaja smieja sie a u nich jest kulturka powaga musze mówić ąę dlatego tez mam dosyc!!! sa tacy gburowaci ze ja dostaje jakichs spazmów jak o nich slysze. boje sie, ze bedzie takie cos , ze rzyjada do nas i beda mnie poczuac , ze nie dawaj dziecku tego, nie rob tak czy inaczej bo juz troche ich poznalam ... dlatego ten post po prostu sie boje , ze wejda w nasze zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieć szacunek do rodziców to jedno. A być maminsynkiem to drugie. Przykro mi bardzo ale skoro on woli słuchać mamusi niż towarzyszyć Tobie oczekującej dziecka, to czas najwyższy ostro zareagować. A może odwróć mu nieco sytuację i zrób ze swoich rodziców stałych bywalców waszego domu, wraz z ich tysiącem dobrych rad którym nie potrafisz się oprzeć? Ty im powiedz że jesteś dorosła, za chwilę będziesz matką, i to ty nią będziesz. Nie oni. Jasno i wyraźnie. Że skoro byłaś na tyle dorosła by związać się z mężczyzną, i zajść z nim w ciążę, to również na tyle dorosła, by wiedzieć gdzie chcesz zamieszkać, jakie kwiaty postawić na parapecie, czy hodować zwierzę domowe, itd. Zresztą, nic nie stoi na przeszkodzie powiedzieć o tym swojemu mężczyźnie. On musi zrozumieć że nie związałaś się z nim z tęsknoty za brakiem niezależności, ale z powodu uczuć. A te z kolei nie powinny być przyczyną zamykania Cię w złotej klatce. A jak on by się czuł gdyby sytuacja się odwróciła i to Twoi rodzice chcieli by decydować o waszym życiu? To że się martwią nie oznacza że mają decydować za was. Jesteście dorośli, sami się utrzymujecie, sami mieszkacie. Nie jesteście na nich zdani. Współczuję Ci mężczyzny. Mój ukochany nigdy by na to nie pozwolił swojej matce. Owszem - potrafi ją uszanować, ale nie pozwala aby rządziła naszym życiem. Przecież uczucie do mężczyzny nie oznacza że masz dać się szantażować jego matce. Przecież za chwilę sama również będziesz matką. Jeśli jego matce z racji rodzicielstwa i troski należy się racja podejmowania decyzji, to dlaczego nie Tobie? W czym Twoje macierzyństwo jest tutaj gorsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francoise
hmm doceń perspektywy jakie masz przed soba a nie narzekasz nie jedna chciałaby mieszkac za granicą gdzie wiadomo zyje się łatwiej trochę odwagi i wiary w siebie,masz dopiero 20 lat,języka nauczysz się bardzo szybko ja wyjeżdzająć nie znałam ani słowa i nauczyłam się szybko a nie mam 20 lat:)) nie musisz robić czego chca twoi teściowie ale spójrz na to inaczej,może po prostu dążą byście mieli dobrą przyszłość?bogactwo nie jest grzechem poza tym jest takie madre powiedzenie:" jeśli nie możesz czegoś zmienić-polub to" pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
Luna_s20 jak to dobrze , że ktoś mnie tu rozumie ... ja jestem taka właśnie jakaś nie wiem czemu nie potrafie pysknąć. tylko wole robićdobrą minę. posunelas mi dobry pomysl. bo moim rodzice w ogole nie maja z nim kontaktu moze dlatego teo nie rozumie a gdybym ich poprosila by zrobili mu taki maly terror jak jego rodzice mnie? moze wtedy by zrozumial to taka dziwna rodzina. mnie by to wkurzalo jakbym sie tak musiala spowiadac. .. on twierdzi, ze ich szanuje i ze oni sie po prostu martwia o nas i ze ja jeszcze powinnam sie z tego cieszyc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin7046
Francoise kochana mieszkalam tam . przez rok ? i nic nie osiagnelam chce tu isc do szkoly na studia . nie moge palic za soba wszystkich mostow teraz to zrozumialam jeszcze z nim nie bardzo mi sie uklada klocimy sie nie rozumiem tez z powodu jego rodzicow i czasmi po klotni wychodzilam z domu chcialam gdzies pojsc pogadac z kim a nie mialam gdzie. nie chce znow takiej samotnosci. :((( chce zostac tu . jak przyjecalam i dostalam pierwszego smsa to po prostu sie poplakalam . jak zapukal ktos do moich drzwi zylam poltorej roku na jego zasadach . teraz ja chce sie spelnic. :(to nie latwe dla mnie zyc za granica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ernestina
Tez uwazam,ze facet jest maminsynkiem i przez to nie czujesz sie bezpieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I owszem - powinnaś cieszyć się z troski. Ale nie po to rodzice wychowali Cię na dorosłą osobę byś teraz pełniła niewolniczą służbę wobec teściów. Twój ukochany musi zrozumieć, że chcesz żyć z nim a nie z jego matką - i jakkolwiek powinien mieć z nią dobry kontakt, to ona JUŻ GO WYCHOWAŁA i on też musi określić, czy chce żyć z Tobą czy z nimi. Prosty przykład. Czy uznałby za stosowne gdyby jego dziadkowie 3x dziennie dzwonili do jego matki chcąc ją kontrolować, mówić jej co ma robić, czego ma nie robić, jak ma traktować jego samego, ojca itd? Czy może uznałby to za chwyt poniżej pasa? Odpowiedź jest oczywista. A skoro tak - to dlaczego masz mieć mniejszą wartość od jego matki? Kiedyś wasze dziecko dorośnie, mogąc myśleć jak i wy. Jak by się czuło widząc że matka nie ma nic do powiedzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×