Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co za zyciee

DZIECKO MOJEGO KUZYNA ZMARŁO DZIS NA OSPĘ

Polecane posty

nie porównuję tężca do wiatrówki - pisałam tylko o szczepionce na tężec i o tym że dobrze że jest obowiązkowa. Macie racje (przeciwnicy szczepień) że szczepionka może wywołać skutki uboczne i owszem zdarzają się sytuacje że dziecko może umrzeć po szczepieniu, ale są to tak znikome przypadki że naprawdę jest bardzo małe prawdopodobieństwo że spotka to nasze dziecko. Jeśli dziecko umarłoby po szczepieniu to prawdopodobnie tak samo skończyłoby chorując na daną chorobę, albo przyjmując jakiś inny, silny lek. Ja też boję się skutków ubocznych szczepionek, tak jak skutków leków itd (dlatego staram się je ograniczyć do minimum), ale naprawdę uważam, że lepiej jest zaszczepić niż skazywać dziecko na chorobę która może pozostawić trwałe skutki a nawet spowodować śmierć. Chociaż to absurdalne (takie myslenie o śmierci), to znacznie więcej dzieci umiera w wyniku choroby (ospy) i jej powikłań niż w wyniku zaszczepienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem ze nie chodziło o zakaźność, ale tak czy inaczej nie wiem jak możesz porównać szczepienie do chemioterapii. Szczepienie to działanie profilaktyczne, a chemia to ostateczność kiedy nie da się inaczej pokonać raka, więc nie wiem co ma piernik do wiatraka. Pewnie chodzi o te rozsławione skutki uboczne, jakby się zacząć zagłębiać tak w te skutki to wszystko ma swoje skutki uboczne. Jedzenie, zanieczyszczenie powietrza, ogólnie dostępne leki, szczepienia i chemia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona żżżabka
brawo daria, zgadzam się z Tobą w 100 %. Szkoda tylko twojego czasu na dyskusję z jakąś kompletnie nia znającą się i nie chcącą się czegoś dowiedzieć osobą. Ona wie swoje i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia marynia
u nas w krakowie ostatnio w szpttalu było jakaś ilość darmowych szczepionek na ospę (NFZ zrobiło akcję) chętnych było pięć razy więcej niż szczepionek. Czyli jak za darmo to szczepią ajk trzeba płącić to gadają że lepiej ospę przejść, że rtęć itd. Wolę jak ktoś uczciwie powie nie szczepię bo mnie nie stać a nie tłumaczyć się dobrem dziecka. Ja zaszczepiłam dwójkę dzieci, nie zachorowały pomimo że w przedszkolu panowała ospa. Jedynym mankamentem tego szczepienia dla mnie jest fakt że daje odporność na 10 lat. Ale może w najbliższym czasie wymyślą doskonalszą wersję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, że jak ktoś WIE SWOJE nie da się przekonać, szkoda tylko tych dzieci które potem cierpią chorując, mają powazne powikłania albo niestety umierają w sytuacji kiedy wystarczyło podać w porę szczepienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błękitna esmeralda
Ja napisze swoje doświadczenie z ospą. Mój syn jest po 1 dawce szczepionki na ospe, ma 17miesięcy ,bawil się z siostrzeńcem.Okazało się ze siostrzeniec źle się poczuł ,a po południu go wysypało ,szybko do lekarza diagnoza OSPA Lekarz powiedział że na 99% mały juz jest zarażony Okzało się że jednak nie Natomiast siostrzeniec cieżko przeszedł ospe gorączkował ,bol głowy miał i długo miał chrosty ,a teraz dziury na twarzy które nie zeszły nawet po contratubexie Także ja mojego syna napwno doszczepie druga dawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak to nie mozna umrzec
Kiedy bylam nastolatką to moja kuzynka zmarla z powodu powiklan po ospie. Dostala bardzo silnej gorączki, nie dalo sie jej niczym zbic, nerki przestaly pracowac, pojawila sie niewydolnosc wielonarządowa... Miala 5 lat. Ja na zadne rota czy pneumokoki nie szczepie ale na ospe oboje dzieci zaszczepilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w ogóle to szczepionka na ospę daje 100% skuteczności? Czy może trzeba ją powtarzać co rok, dwa? Ja na bank miałam szczepionke na ospę a i tak byłam chora w wieku kilkunastu lat. Moze to po prostu jak szczepionka na grypę? Czyli nic nie daje. Nie znam się, poradźcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczepionka na ospę do odnowienia co 10 lat? no to jesteście 'załatwieni' na całe życie... chyba widać nowy trend - szczepionki czasowe, żeby bardziej ludzi wydoić:) offtopic: Nobla temu, który wymyśli szczepionki na gułpotę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ex szczepionka jest lub nie jest czasowa jeśli wirus mutuje. Jak grypa. Dlatego tylko "gópki" szczepią się na grypę. Co do ospy nie wiem czy mutuje, czy po prostu szczepionki są nic nie warte. Wiem tylko tyle, że miałam szczepionke a i tak byłam chora. Jeśli ospa mutuje chociaż w połowie tak jak grypa to nie warto ryzykować ze szczepionkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja takze szczepilam starsza corke a i tak przyniosla ze szkoly ospe,co prawda przeszla ja lagodniej ale wysyp byl ogromny,tyle ze bez goraczki i ogolnego stanu rozbicia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez znalam dziecko, ktore w wieku 5 lat umarlo z powodu powiklan poospowych. Zarazilo sie jeszcze jako noworodek- jakis przedszkolak je zarazil. Dziecko dostalo zapalenia opon mozgowych, ktore niby zostalo opanowane. Dziecko roslo i w ktoryms momencie zaczelo sie cofac w rozwoju- przestalo chodzic, rozwijac sie umyslowo itd. Dziecko zmarlo jako roslinka w wieku lat 5, gdyz rodzice owego przedszkolaka postanowili, ze nie beda go szczepic przeciwko ospie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie dlatego lepiej chyba, żeby ospę przeszło dziecko jednak... jeśli się mutuje to pewnie nie na łagodniejszą wersję i za ileś tam lat kto wie jaka będzie zjadliwa... może trzeba popatrzeć pod kątem jak przechodzono różne choroby w rodzinie? jak myśmy je przechodzili, spokrewnione dzieci...i wtedy podjąc decyzję... mój syn złapał dwie choroby, na które był szczepiony, na ospę nie był, ale przeszedł łagodnie, więc też nie odczuwam potrzeby szczepić dodatkowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hiena, ale nie rozumiem dziecko zaraziło się ospą jako noworodek? to chyba i tak nie miało szans na szczepienie? czy szczepi się już noworodki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie o to chodzi- jako noworodek nie mialo szansy na szczepienie. Zarazilo sie od znajomego przedszkolaka, ktory nie zostal zaszczepiony, bo rodzice uwazali, ze nie warto szczepic. W rezultacie przedszkolak zarazil sie w przedszkolu, sam przeszedl ospe dosc lagodnie, za to zarazil przy okazji owego noworodka, ktory pozniej zmarl na powiklania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykry przypadek Hiena, ale nie przekonuje mnie do szczepień wszystkich na wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabasterkaaa
szczepionki to gówno! Poczytajcie sobie o powikłaniach po nich! Równorzędne (a i częstsze) aniżeli powikłania po ospie... Autorka podała jeden przykład, kilka wypowiadających sie, inne przykłady - owszem, to się zdarza ale rzadko. O wiele częściej pojawiają się powikłania poszczepienne niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwwwona85
Dario, czy jestes z Warszawy? Ten przypadek dziecka Twojej sąsiadki, który opisujesz jest straszny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczepionki nie chronią przed chorobami. Szczepionki chronią przed pustym portfelem "farmaceutów". "Po blisko 8 latach obserwacji stwierdzono, że częstotliwość występowania gruźlicy jest większa u szczepionych niż u nie szczepionych. Nie znaleziono dowodu na ochronne działanie szczepionki".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam nic przeciwko szczepionka ale na ospe bym nie zaszczepila. Na szczescie moje dzieci juz chorowaly i to w miare lagodnie. Ale np. Meza siostry dziecko mialo zapalenie mozdzku po ospie i niedowlad reki i przez to jest ok 2lata opozniona w stosunku do rowiesnikow. Znam tez przypadek ze niemowle 6miesieczne umarlo po ospie bo wdalo sie jakies zap pluc i jeszcze cos tam. Tak wiec najwazniejsze to nie bagayelizowac ospy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że można umrzeć w wyniku powikłań po ospie. W 2006 roku moja chrześnica zmarła jak miała 4 latka w szpitalu z powodu powikłań. Wirus przedostał się do ośrodkowego układu nerwowego i po kilkunastu dniach walki lekarze przegrali. Mój brat jako małe dziecko strasznie przechodził ospę i ma pełno blizn na plecach bo w nocy jak się wił w łóżeczku to je porozdrapywał. Swoje dziecko na ospę zaszczepię a wiecej rtęci macie w ekologicznych warzywach ponieważ gleby w Polsce niedaleko miast są pełne metali ciężkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chorowalam na ospe w wieku 9 lat, cale moje rodzenstwo chorowalo, moj starszy o 5 lat brat przywiozl chorbe z obozu. ja z 4-ki rodzenstwa najgorzej to znosilam( mlodsza siostra 1 rok brat 14lat i siostra 16 lat). blizny mi zostaly na twarzy( takie dolki, naszczescie juz ich tak nie widac i sa blisko wlosow)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiorellaaaaaaaaa
Ja nie znam żadnego przypadku powikłań po ospie,moja córka teraz miała i przeszła ją łagodnie ale mam kolezanke ktorej córka zarazila sie meningokokiem jako niemowlak i musieli jej amputowac dwie nóżki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×