Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izabela1000

Nowy Topic dla Mam które urodzą w Listopadzie 2012!!!! ZAPRASZAM NA POGADUCHY

Polecane posty

O kurde, no ja właśnie jednego zęba który mi wypadł ( w tym śnie) to też trzymałam w ręku i pytałam czy można go z powrotem dokleić. No to mam nadzieję, że nic się nie wydarzy złego. Co do spania to ja nie mogę za bardzo spać bo boli mnie każdy bok na którym śpię. Jak na plecach mam leżeć to źle mi się oddycha i dostaje kaszlu. Już nie wiem jaką pozycję przybrać by spać dobrze. Kilka nocy już spałam sama (bo myślałam że mi to pomoże) ale nie było wcale lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj miałam makaron z kurczakiem i w sosie. Szybko i na leniwo:) NA jutro nie wiem co zrobię, nie mam sił ostatnio na wymyślne dania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do spania, ja się często w nocy budzę, przekładam się z boku na bok co nie jest najprzyjemniejsze, wtedy szukam po omacku poduszki, którą trzymam między nogami w czasie spania a ona i tak zawsze gdzieś ucieka mimo, że jest ogromna, w ciąży mam raczej czujny sen, przez to że mieszkam na parterze budzi mnie każdy odgłos z dworu a kiedyś parada pod oknem mogła maszerować i nic mnie nie było w stanie obudzić poza budzikiem w telefonie :O ostatnio w nocy tzn zdarzyło się kilka razy ale nie pod rząd obudziłam się w nocy z takim bólem w udach, tzn to był taki ucisk - nie za bardzo wiem jak to opisać, taki ucisk a później ulga i znowu to samo.. czytałam, że to przez poszerzającą się macicę ale dla pewności zapytam gina jak będę na nast wizycie, miała któraś z Was coś podobnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja mam taki ucisk plus ból w udach.a ostatnio też coś mnie boli pod prawą piersią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
wazka- o ja bym gina o piersi spytala i ewentualnie o te uda i pachwine, mam nadzieje ze z tym twoim snem o zebach bedzie wszytsko ok- u mnie w rodzinie tez sie mowi ze to przepowiada jakies nieszczescie, ja w to niby nie wierze ale z 2 miesiace temu snily mi sie te zeby i na pocztku lipca umarla moja b bliska ciocia ale mam nadzieje ze bedzie u ciebie wszystko ok wogole jak u was bylo z poczatkiem ciazy- czy zaplanowana czy troszke zaskoczenie? dlugo musieliscie sie strarac? w jakich okolicznosciach i po jakich obiawach zaczynalyscie sie domyslac ze to ciza? my pracowalismy nad dzidzia ze 4 cykle, krotko ale ja i tak popadal w obsesje ze mamy problemy z plodnoscia ze bedziemy musieli sie isc przebadac itd, jak wariatka sledzilam rozne fora w necie, mialam jedna ciaze urojona troszke itd az wkoncu sobie odpuscilismy mysli o dzidzku i poszlo :) pierwszysm moim sygnalem ze jest cos na rzeczy byly OGROMNE ZAKWASY (w zyciu takich nie milam) po prowadzeniu standardowych zajec fitnessowych- TBC- zajec, ktore porwadzilam od ok 6 lat :) Nie moglam chodzic wogole - totalna massakra- ktos mi zasugerowal ze chyba ciaza a ja ze nie ma opcji pozniej to bylo tylko brak @- czekalam na nia i caly czas latalam do kibelka i sprawdzalam, wkoncu zrobilam test :) jak czekalam na wynik wlaczylam TV a tam na tvn serial gdzie jakas laska beczy ze dowiedziala sie ze jest w ciazy....przelaczam na mtv a tam program o nastoletnich laskch ktore wpadly :) smiac mi sie chialo i poszlm obejrzec wynik :P jak zobaczylam dwie krechy to najpierw panika i w ryk i caly czas powtarzalam o kurwa - :) mezowi powiedzialam w nocy jak wrocil pijany z imprezy i on na 2-gi dzien do mnie z tekstem- o kurcze snilo mi sie ze bylas w ciazy :) no i tyle a teraz wy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My odkładaliśmy i odkładaliśmy i w końcu stwierdziłam, że jest to ostatnia szansa (ze względu na wiek ) Miały być 3 próby i gdyby nic nie wyszło zostalibyśmy przy jednym dziecku. Za drugim razem wyszło ale pomagałąm sobie testami owulacyjnymi. (Przy pierwszej ciąży wyszło za 3 razem) O dolegliwości zapytam przy wizycie ale dopiero za 2 tygodnie mam wizytę. Oby te zęby nic nie oznaczały, nie śniły mi się nigdy wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciezarowka 83...z nami to bylo tak,ze wogole sie nie zabezpieczalismy tak na wariata(nawet tych dni plodnych nie liczylam).Spodziewalismy sie ze byc moze zajde w ciaze,ale mowilismy ze jak bedzie to bedzie i juz no i stalo sie bardzo szybko,ale zaskoczeni nie bylismy...Pierwsze objawy to mialam zawroty glowy,raz pod prysznicem myslalam ze upadne a drugi raz rano ale myslalam ze to przez to ze sniadania nie zdazylam zjesc.Nie myslalam jeszcze ze to ciaza bo do okresu bylo sporo czasu.Przed oczekiwanym okresem mialam podobne objawy jak co miesiac,czyli okropny bol brzucha.Przyszedl dzien okresu i nic...i wtedy przeczuwalam ze juz chyba nie dostane,bo mnie sie nigdy w zyciu nawet o jeden dzien nie spoznial.Moj sie co dzien pytal dostalas?a tu nic... Testu nie robilam,do lekarza tez nie poszlam i zaczely sie wymioty co dzien wtedy bylam pewna...Ale ciesze sie. Zjadlam wlasnie cala czekolade,wafelka,pije kawe na zimno jem courosanta i jeszcze mam lody tak mnie wzielo na slodkie dzisiaj... Dzis byl szybki obiad ziemniczki z maselkiem,sadzone jajco i surowka bo moj mnie zaskoczyl i przyjechal po poludniu do domu byl ponad 4 godz i mile spedzilismy ten czas;)Jak siedze sama nie chce mi sie gotowac. wazka...nie bierz tak do siebie tego snu moze nic nie znaczyc a Ty sie zadreczasz nie mysl o tym bo i tak co ma byc to bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie historia długa ale z happy endem :) pobraliśmy się 5 lat temu po 2 letniej znajomości, miałam wtedy 22 lata, zaczęłam wtedy pracę, mąż jeszcze pracował w PL..od samego początku chcieliśmy mieć dziecko, tym bardziej, że mężowi 30 na karku pękła, już przed ślubem się staraliśmy ale jakoś nie wychodziło i ja zawsze się śmiałam, że nawet moje komórki jajowe chcą poczekać do ślubu :D pierwszy rok minął tak szybko, że nawet nie zwróciliśmy uwagi..czytałam już wtedy, że starania wcale nie muszą się tak szybko udać, że to kwestia czasu etc.. w drugim roku już trochę fiksowałam, obserwacje cyklu, testy owulacyjne i w rezultacie seria badań czy oby na pewno z nami wszystko ok, mąż nasienie, ja seria badań z krwi, hormony, drożność jajowodów, wynik - ZDROWI, później zaczęły się jakieś znachorskie metody typu wiesiołek..ech..później mąż zaczął wyjeżdżać ale wtedy i tak co 2 tygodnie był w domu..w pewnym momencie jak mąż miał przylot do PL w moje dni niepłodne to potrafiłam mu powiedzieć by teraz nie wracał tylko np za tydzień,..fiks na maxa..nie potrafiłam się z niczego cieszyć, z męża pracy, ze swojego awansu, wmawiałam sobie że muszę być na coś chora bo to takie dziwne, wisiałam dniami i nocami na jednym z większych forów odnośnie starań, tam były dziewczyny z takim samym problemem jak my i czułam się tam lepiej. próby zmiany otoczenia też nie pomagały np. jak mąż przez jakiś czas pracował w Norwegii, w pięknym Bergen poleciałam do niego na dwa tygodnie, akurat nadchodziły dni płodne, góry, morze, chłodny klimat tak jak uwielbiamy oboje, romantyczne wspólne chwile i nic..każdy cykl przeżywałam jak traumę, testy, wyczekiwanie, obserwacje i termometr w dupie że tak powiem i nic...później odpuściłam z tymi staraniami, zauważyłam że Nasz związek przechodzi kryzys, że nie potrafię cieszyć się seksem, coś we mnie pękło i postanowiłam zmienić swoje podejście, wylogowałam się z forum, przestałam kupować testy, schowałam termometr i kalendarz..zaczęłam cieszyć się tym co miałam..sex zaczął sprawiać więcej przyjemności i poczułam się rewelacyjnie, że tak najwyraźniej musi być, że najwyraźniej my jesteśmy nie stworzeni do tego by mieć dzieci, uznałam że to świetny komfort kochać się bez zabezpieczenia i nie martwić się tym, że zajdzie się w ciążę :D zaczęłam zauważać plusy życia we dwoje i przyzwyczaiłam się do tego, mąż też to zauważył, stał się zrelaksowany i kiedy pytał mnie kiedy mam @ mówiłam, nie wiem, nie sprawdzam tego :) i tak to trwało do marca br..zauważyłam, że faktycznie spóźnia mi się okres, że chyba to trwa trochę za długo..jakimś cudem przypomniało mi się kiedy była ostatnia @ i zaczęłam liczyć dni..wyszło że już 3 tygodnie od terminu spodziewanej miesiączki, wpadłam w panikę że chyba coś złego się dzieje, że muszę iść do gina, bo co jak co ale takich rozregulowań to nigdy nie miałam..mąż kupił mi test, sam z siebie, nawet go nie prosiłam, niedziela rano, wstałam, męża nie było bo pojechał do rodziców naprawić im komputer, poszłam do łazienki, nasikałam na ten cholerny test..jeszcze mamrotałam pod nosem, że kasa niepotrzebnie wydana..i trzymałam go w dłoni..nie minęło kilka sekund i pojawiły się dwie grube krechy :D powyłam się w tej łazience siedząc na kibelku, wybiegłam z łazienki, złapałam za telefon i zadzwoniłam do męża, nie odbierał a mi się dłonie trzęsły jak w jakieś delirce..oglądałam ten test z każdej strony, mąż oddzwonił a ja wydukałam z płaczem, że gratuluję tatusiu a on zamilkł..za chwilę łamliwym głosem wydukał, że bardzo mnie kocha i, że mi dziękuje i że zaraz jedzie do "Nas"..a ja w ryk..ryczałam tak z pół godziny z radości oczywiście, nie mogłam się uspokoić, jak wpadł do mieszkania to nosił mnie na rękach i krzyczał, że jest najszczęśliwszym facetem na ziemi :D :D później to już była formalność, potwierdzenie na dopochwowym usg a reszta objawów doszła z czasem, mdłości, częste siku itd.. o matko przepraszam, że taki długi ten post :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wglowiesieniemiesci...samo zycie Ci powiem,ale przeczytalam caly post;)Z bylym facetem wiele razy sie obawialam,ze ;wpadlam; i nigdy nic i zaczelam sie kiedys zastanawiac ze moze ja nie moge miec dzieci albo cos jest ze mna nie tak a to widocznie tak musialo byc i to bylby dramat mojego zycia miec dziecko z tamtym nieodpowiednim facetem...A tutaj z nami tak szybko sie stalo to znaczy szybko od kiedy przestalismy uwazac,nawet nie wiedzialam ze tak latwo mozna dziecko miec;) Powinnismy byc wdzieczne losowi,ze taki prezent nam zafundowal tyle kobiet chce miec dzieci a nie moze niestety i one dopiero przechodza dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
wglowiesieniemiesci- tez przebrnelam przez twoj post :) i na koncu nawet lezke uronilam bo mnie wzruszaja taie opowiesci i ponadto wiem mniej wiecej co czulas bo u mnie schemat podobny tylko krotszy bo w sumie poszlo u nas w miare blyskawicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wgłowiesieniemiesci - a wiesz, że wiele par tak miało, że jak przestały myśleć tylko i wyłącznie o spłodzeniu potomka to wtedy im się udawało? Widocznie to w głowie gdzieś tkwi. U mnie 2 razy wyszło bardzo szybko, tylko że tym razem byłam nieco zaskoczona bo myślałam, że z racji wieku będzie to trudniejsze a jednak nie zawsze tak jest. Teraz brzuch mnie pobolewał jak na okres i miałam delikatne plamienie i mężowi mówiłam, że nie wyszło a jednak okres nie przyszedł:) 2 testy też wyszły negatywne dopiero na trzeim była tak delikatna kreseczka, że się wpatrywaliśmy czy jest na pewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej :) dzięki, że przebrnęłyście przez moje wypociny :) fakt, coś w tym jest że jak przestaje się myśleć o ciąży to może nie od razu ale się udaje, w moim przypadku i kilku innych osób które znam się sprawdziło :) wazka my póki co chcemy się nacieszyć jednym dzieckiem :)chyba, że udałoby się po roku, max dwóch ponownie zajść w ciążę, a czy tak będzie czas pokaże..dwoje a maksymalnie troje tak :) więcej na pewno nie :D uff..odkurzyłam mieszkanie..padam na łóżko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, fajnie jest się nacieszyć jednym dzieckiem i tak jak w moim przypadku wiele się nie zmieniło, od samego początku jeździliśmy na wakacje, różne wycieczki itd...Z dwójką nie jest tak łatwo. Ale z drugiej strony po moim synku poza zabawkami nie miałam nic i wszystko muszę kupować mimo ze młody miał różne huśtawki, rowerki, autka na których można jeździć i zaoszczędziłąbym pieniędzy. Teraz na pewno nie będę szaleć i tyle kupować bo wiem, że niektórymi rzeczami bawił się 5 minut i w kąt:) Pogoda w końcu do życia więc ja zaraz kawkę i na balkon z książką:) Trzeba korzystać bo potem może być ciężko o chwile relaksu":) Spokojnego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
my planujemy 2 dzieci, nastepne za jakies 2 lata no i wtedy bym bardzo chciala synusia a z tym odpuszczeniem sobie "robienia dzieciaka"- za przeproszeniem to prawda- u nas tak bylo widze ze u was podobnie, wiekszosc nasyzch znajomych podobnie miala hhehe zazwyczaj ok 3 tyg po jakies imprezie albo romantycznym wypazie we dwoje sie okazywalo ze dzidzia :) tylko dwojgu naszyc znajomych udalo sie za 1-szym razem- z czego jedno planowane i jakos udalo im sie wstrzelic a ten 2-gi przypadek byl calkowita wpadka (nawet smieszna), ktorej nie zaluja teraz i zyja szczesliwie. W skrocie wygladalo to tak: maialam bliskiego kolege ktory zawsze mial problemy z dziewczynami- nigdy nie mogl znalesc odpowiedniej itd i kiedystam spotal sie z dawno niewidziana kolezanka okazalo sie ze ona tez wolna, umowili sie n 1-sza randke bylo fajnie postanowili sie spotkac ponownie tym razem u niej :) kolega se strasznie podniecal tym spotkaniem a my z mezem mu mowilismy by byl grzeczny... na 2-gi dzien mielismy telefon od niego ze super randka ze sa para ze nieziemski seks- nigdy czegos takiego nie przezyl, heheh 3 tyg pozniej sms: bede tata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
wogole ciezko sie zbieam do tej glukozy :) musze ja dzi kupic i jutro leciec na badanko aha koncze 10-ty tom sagi :) udanego dnia dziewuszki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh to ładnie, najwyraźniej tak musiało być między nimi :) zaliczyć wpadkę po pierwszej randce :D jak komuś szczęście pisane to i w takim przypadku będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny a ja dzisiaj pytałam o żłobek i do tego najbliżej mnie jest już lista zapasowa 60 0sób, szanse, że w kolejnym roku we wrześniu dziecko się dostanie są minimalne a prywatne żłobki w okolicy od 1000 zł wzwyż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
z tymi zlobkami to jest jakas masakra w wawie tez szal a z tego co wiem mozna miejsce rezerwowac dopiero z aktem urodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamuski patrze tu takie opowieści to i ja powiem Jesteśmy z męzem po slubie 2 lata, no i nie planowaliśmy jeszcze dzidzusia bo chcielismy trochę 'pożyc" ja skonczyc studia a mąż rozkrecic firmę, nie wiem dlaczego ale pewnego dnia szłam do pracy i przechodziłam obok apteki i nie wiem skąd na prawdę pomyślalam- a kupie test ciążowy- a okres spoznial sie doslownie kilka dni- no i weszłam i kupiłam- a że przed pracą miałam jeszcze 20 min- mysle a kij tam zrobie teraz- no i zrobiłam, odłozyłam go i zaczełam sie ubierac- pierwsza kreska pojawiła sie odrazu patrze nic- acha no to ok, zbieram sie i patrze a tu taka bardzoooo słabiutka druga kreska- patrze a co to jest:) była ledwo zauważalna dosłownie kontury jej widziałam- no i sama nie wiedziałam co z tym zrobic- wracajac z pracy poszłam po nastepny test aby sie upewnic- zrobiłam odrazu 1 kreska, pare sekund patrze w skupieniu, 2 kreska taka fest jak ta pierwsza- i moje pierwsze słowa były o ku...a i czekałam az przyjdzie maz, po obiedzie dałam mu ładne zapakowane 2 testy w pudełeczku- ot i cała historia:) a teraz rosnie nasza córeczka która miała być chłopcem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też powiedziano że mam w marcu/kwietniu wypełnić formularz i wtedy może na wrzesień się dostanie, ale jak spytałam o szansę potwierdziła że znikome, ponieważ pierwszeństwo mają samotne matki a po drugie największą szansę mają najmniejsze dzieci - takie pół roczne a we wrześniu kolejnego roku nasze dzieci będą miały prawie rok, no ale może się uda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Planujemy wiecej dzieci dwoje lub troje;)Ale zobaczymy jak to bedzie...Wrozka powiedziala,ze bede miala troje pierwsze chlopiec,drugie tez chlopiec (jeszcze przed 30-stka),a po 30-stce podobno dziewczynka... Jestem dzisiaj wykonczona bylam w tej ambasadzie i okazalo sie ze musze miec jakies dokladniejsze dane mojego, numery i serie paszportu i dowodu osobistego...wiec jutro kolejna wycieczka mnie czeka ;(Niedawno wrocilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarowka_83
He dziewczynki, jestem po glukozie i nie obylo sie bez przygod :) myslalam ze w ciazy bede miala znieczulice na pobieranie krwi po ilustam podejsciach ale niestety :) mialam ta wersje 75g 1-sze pobieranie spoko, glukoze z cytrynka wypilam spoko- nie bylo zle bez problemu poszlo pozniej tylko mnie mulio troche przy 2-gim pobieraniu szopka- nie chciala mi krew wogole leciec, babki meczyly mnie z 10 min, nakuly z 5razy w miedzyczasie na ma maksa zaslablam i prawie odjechalam musialy mnie odprowadzic na kozetke i cala procedura na lezaco ze mna polprzytomna :)krew pobrana z dloni a nie przedramion bo tam juz bylo za duzo nakluc :) takze wesolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję tego nakłuwania, ja też niby już uodporniona na ból z pobierania a jak mi pielęgniarka wkłuła się w to samo miejsce co przed godziną myślałam, że zejdę z bólu..:( a prosiłam by nie w to samo to jeszcze się śmiała, że ona LEDWO WIDZI to na pewno nie trafi :O to pewnie masz ładną rąsie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, dzisiaj ma być u nas 32 stopnie i już się zastanawiam jak wytrzymam. Na razie wiatrak i pozasłaniane okna... gdyby obok było jeziorko albo morze to super można się schłodzić a tak co najwyżej w wannie:) Pytałam Was odnośnie długiego weekendu bo mąż ma wolne (środe, czw i piątek ) i zastanawiamy się co robić. Nie chcę siedzieć w domu bo ciągle ostatnio siedzę, tylko nie wiem gdzie jechać. Nad morze nie chcę, byłam i wcale za polskim morzem nie tęsknię a po górach już nie dam rady chodzić... Nie mamy żadnej działki w lesie żeby się zaszyć na parę dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazka zapraszam na mazury tu napewno odpoczniesz,,,, jest tu wielu turystów i to z warszawy:) także polecam, mozna wynajac domek w lesie przy jezorku i napewno nie bedziecie zalowac ja tak jak wy wszysko robie 2 razy dłuzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może faktycznie Mazury, byłam chyba z 15 lat temu ostatni raz...muszę spytać męża co on na to. A nie ma dużo komarów?Bo słyszałam że w tym roku plaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×