Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załaman.a

szlag mnie trafi niedługo...

Polecane posty

Gość Jacek Szafałowicz UK 666
Radujcie się z życia grzesznicy! Inni mają gorzej! Frajernia wygra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
no to wez porozmawiaj z twoim rodzicami...niech du..a rusza i cos zrobia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
mowilam ze rodzice do nieczego sie nie poczuwają... powiedzieli ze mam sobie radzic sama... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
ale spoldzielnia tez nie jest w porzadku..bo skoro twoi rodzice tak dlugo nie placilie, to teoretycznie powinni wyladowac na bruku...a nie dalej mieszkac..wiec uwazamze tam cos zostalo zaniedbane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
i skoro za mieszkanie jest nieplacone, to jak twoja matka moze dalej tam mieszkac, szczegolnie jesli mieszkanie jest duze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
no widzisz... to nie jest tak... na bruk teraz nie wyrzucają... a spoldzielnia czeka az dlug przewyzszy wartosc mieszkania... wtedy dają socjalne...ale to bedzi trealo jeszcze z 5 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
no wez z twoja matka porozmawiaj, ze ma sie do mniejszego przeprowadzic..jesli teraz nie placi, to dlug ciagle rosnie..mam nadziej, ze nie jestes tam juz zameldowana...a zreszta jakie to ma teraz znacznie...wez ja przesiedl do mniejszego mieszjania, albo do babci, czyli jej mamy jesli zyje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
matka nie pojdzie gdzie indziej... mowilam ze to jakas choroba chyba... nie wiem, ale ona nie ustąpi ona uwaza ze panstwo ma jej zaplacic za wyrzadzoną krzywde i twierdzi ze nikt nie ma prawa jej wyrzucic z mieszkania... nie chciala nawet sprzedac garazu za jakies 20 tys, prosilam ją zeby sie zgodzila, bo ojciec sie zgodził zebym tylko nie miala długu, w kazdym razie bardzo bys sie zmniejszyl. a matka nie i koniec, jesli ona nie bedzie nic z tego miec... garaz juz spoldzilnia zabrala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
a placi za to mieszkanie teraz czy nadal dlug rosnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a;e teraz komornik nie moze Ci nic zabierac bo jak piszesz jestes na zasilku? czy tak? Wystosuj pismo do komoenika o odroczenie sciagalnosci z powodu ,,ubostwa'w ktorym sie obecnie znalazlas. To jest chore.a mnie sie wydaje ze prawnik cos sciemnia. Czy to mieszkanie jest wykupione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
nikt za mieszkanie nie placi, rodzice bezrobotni joaska jeszcze na zasilku ale dzis podpisuje umowe na pol etatu wiec z pol etatu mi nie zabierze, ale to malo 700 zł gdzie place ok 500 z mediami za pokoj... i moze to zle zabrzmi, ale ja juz nie mam motywacji zeby chodzic do pracy... chodze bo musze, ale zwyczjnie mi sie nie chce... szczerze mi sie ie chce... a nawet nie chce mi sie juz chcec... :( jestem załamana i czuje ze potrzebuje psychologa juz, bo nie daje sobie rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
mieszkanie wlasnosciowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
ja to bym matce i ojcu taki terror zrobila i nie odpuszczala do czasu az nie rusza dup i czego nie zrobia..no ale ja to ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
myslisz ze nie probowalam???????? z matką kłoce sie regulrnie... kiedys ją az pogotowie z tego wszytkiego zabralo bo ma powazne nadcisnienie a nie bierze laków... co moge zrobic? ojciec do niczego sie zreszta tez nie poczuwa, zgodzil sie na sprzedaz garazu ale matka nie. a bez matki nic sam nie zrobi bo podzialu majątku nie bylo i wsyztsko wspolne, nie ma podpisu matki, nie ma nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
ja juz nawet rzadko z rodzicami sie kontaktuje bo nie ma sensu, cigale jedna gadka a zrobic sie nic nie da... odcinam sie od tego wsyztskiego, m,in, dlatego tez sie wyprowadzilam z domu, zeby miec spokoj. nie bylam leniwa, nigdy, zarabialam na siebie, zylam dobrze, nie na najwyzszym poziomie ale starczalo mi a teraz? dzis ide na 5 godzin do pracy, i wierzcie mi ze mi sie nawet nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
duze to mieszkanie i w jakiem miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
nie powiem ci w jakim miescie bo chce zachowac anonimowosc, a ktos moz mnie rozpoznac po tej histori... mieszkanie niecale 90m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
kurde to duze... jesli to duze miasto to moze wprowadz sie do matki i rob jej terror, az sie zgodzi komus pokoj wynajac...moze wtedy bedzie latwiej...ja bym nie odpuscila...nie masz nic do stracenia..twoi rodzice zwalili to na twoje barki, wiec nie ma odpusc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
praktycznie codzinnie biore tabletki uspokajające... ziolowe, jakos nie mam sily isc do lekarza po silniejsze... mam problemy zolądkowe... niedlugo sie wykoncze... płacze co drugi dzien, bo nie mam za co zyc... nie wiem skąd wezme kase na zaplacenie mieszkania w tym mies, mam tylko 180 zł pzeslane przez urzad pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
wprowadzenie sie do matki nic nie da... tylko bede miec wieksze nerwy, a i ona moze znowu w szpitalu wyladowac, w koncu kojfnie i co? jeszcze matke bede miec na sumieniu? po co mi to. utrzymywalam ją kilka lat... wiem jak sie z nią mieszka w takiej sytuacji... a na wynajem sie nie zgodzi nikomu bo jesli nic nie bedzie z tego miala to wywali kogos na zbity pysk...albo nie da mu zyc i ktos sam sie wyniesie. moja matka ma chorobe psychiczną, nie wiem co to za choroba, bo ona do lekarza nie pojdzie, a na wizyte domową mie nie stac zeby wezwac kogos... z opisów w necie wnioskuje ze to schizofrenia... ale lekarzem nie ejstem,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
poza tym probowalam ją terrozyzowac z tym garazem... nic nie dalo, nawet zaczelam jej wynosic złoto z domu... zeby miec za co jesc... a ona ma sentymet do piersionka bo babci i nie sprzeda... kuurwa co za debilem trzeba byc zeby mie miec co jesc i zloto w domu trzymac z senstymentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro mieszkanie jest wlasnosciowe a Ty nie jestes wlascicielem ani wspol,to komornik bezprawnie dokonuje sciagalnosci z Ciebie. Cos mi sie tutaj nie podoba,napisz jakies konkrety,pracowalam kiedys jako lawnik w sadzie i cos tam wiem,pomoge Ci w miare mozliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
Skoro mieszkanie jest wlasnosciowe a Ty nie jestes wlascicielem ani wspol,to komornik bezprawnie dokonuje sciagalnosci z Ciebie. prawo mieszkaniowe: kazdy wspollzameldowany pelnoletni solidarnie odpowiada za dlug w spoldzielni mowi ci to cos??? ja bylam zameldowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
ty nie masz nic do stracenia..nie prosilas ich o dlug, a go dostalas, to musisz teraz dzislac..jak matka pojdzie do szpitala, to moze zdjagnozuja u niej wreszcie jakas chorobe i zacznie sie leczyc..jesli nadar bedziesz taka bierna to nigdy nic sie w twoim zyciu nie zmieni...porozmawiaj moze z ojcem,albo z dalsza rodzina...ze trzeba cos zrobic..cokolwiek zrobicie, gorzej byc juz nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
mam do stracenia... uwierz mi... ja sie zwyczjnie boje tam isc, bo jak ja tylko widze to ejstem tak nerwowa ze mam tylko ochote przywalic... nie panuje nad sobą, na nic sie nie zgadza i do tego ma urojenia... mam ochote przywalic w pysk, wiem ze to moja matka ale nie mam szacunku do rodziców... niestety... i co? zabije ją i mnie ejszcze zamkną??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
w dodatku matka jest tak perfidna ze bylaby w stanie podac mnie do sadu o znecanie sie psychiczne czy cos... tak jak podala ojca, ale sprawa ciągnie się latami bo ona nie stawia sie na sprawach... a ojciec ma sprawe karną i nie moze znalezc pracy przez to, a mlody juz przeciez nie ejst... i co? nie pojde mieszkac do matki... nie chce mi sie isc do pracy dzis... jezu jak mi sie nie chce... mam zaplakane oczy i nie mam sily... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co piszesz wnioskuje ze Ty dobrowolnie placisz komornikowi ? Wystosuj pismo do komornika o odroczenie,opisz sytuacje On musi sie odniesc do pisma,Ty nie masz dochodow do sciagalnosci! W przypadku negatywnej odpowiedzi ( w co szczerze watpie) trzeba napisac do przewodniczacej badz przewodniczacego sadu ktory dal zgode na wykonalnosc komornikowi. Zaden komornik nie moze dzialac bez zgody sadu. A wracajac do mieszkania,to ja nie slyszalam o takim prawie ktore mowi o sciaganiu zadluzenia z zameldowanych skoro sa wlasciciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
no takie prawo niestety istnieje, chociaż szczerze mówiąć nigdy nie moglam znalzc go w zandym kogeksie... a prawnicy się nim podpierają... ciekawe prawda?? moze moglabys sie dowiedziec czegos wiecej na ten temat? nie, nie! nie place dobrowolnie. do kwietnie pracowalam na cały etat na umowe o prace i wtdy komornik zabieral mi 450 zł, mialam cos okolo 1560 na ręke chyba...poprstu sicagal z pensji, teraz nie sciagnie bo podobno musi mi zostawic socjalne 950 zł minimum a jak bede miec 700 to nie ma prawa, ale chodzi o to ze za 700 sie raczej nie utrzymam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erten
uderzaj do innego prawnika,moze jeszcze cos z tego bedzie..w sumie jak zawsze pracowalas, to mozna powiedziec, ze sie do czynszu dokladalas...a to ze twoi rodzice tego nie placili to nie twoja wina chyba nie twoja buda. jak chcesz moge sie moge mojej mamy dzis wieczorem spytac, jak z takiej sytacji mozna wybrnac..ona jest kobieta swiatla i dla niej nie ma sytacji wez wyjscia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załaman.a
nie chce sie chyba procesowac ze spoldzielnia... sa marne szanse bylam u kilku prawników... moge powiedziec ze sie dokladalam? hehe... niestety nawet swiadkowietego nie potwierdza bo jedyni swiadkowie to moja babcia i wujek od strony mamy ktorzy bronia jej jak 2 lwy, a od strony ojca dziadkowie kotrzy na niego huhają zeby tylko mu dobrze bylo, nikt mi tego nie potwierdzi!! :D ale dzięki za rady, jesli mozecie zasięgąć jakiejs porady to chętnie poczytam, aczkolwiek juz nie wiem czy isnieje jakas mozliwosc, skoro prawnicy, znajomi i nieznajomi mowia jedno: nic pani nie zrobi, albo placic, albo robic na czarno i przeczekac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×