Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość haluuuszkkaaa

długoletnie kochanki

Polecane posty

Gość haluszka
Czy jest tu na forum jakas dziewczyna w podobnej sytuacji? Chcialabym z kims porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haluszka skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haluszka co ty bredzisz? facet żyje w separacji z żoną i nie chce rozwodu a z tobą dalej spotyka się potajemnie raz na jakiś czas? ostatnie święta i sylwestra też spędziłaś sama a on bawił się świetnie z żoną z którą jest w separacji? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluszka
Sylwestra spedzil ze mna ,swieta z rodzina ale pisal ze chcial byc ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś prostytutka jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo prostytutka to zawód,a k***a to charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haluszkko co u Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśka100080
Witam, byłam kochanką żonatego. Snuł wizje przyszłości, i peany na moją cześć. Zaklinał się na wszystko, że między nim a żoną "już nic nie ma" Nastąpiło jednak zerwanie. Cieszę się już wolnością. Moje życie jednak zostało złamane, tak samo jak kilku paniom pokrzywdzonym przede mną. I wielu - za chwilę...Zdradzacz czuję się natomiast jak pączek w maśle, całkowicie bezkarny i w dodatku z poważaniem swego środowiska. Dlatego obecnie poszukuję dziewczyny/kobiety, która rozumie sytuację i mogłaby mi pomóc ukrócić wieloletni proceder Osoby zdradzacza - podrywając go w sieci, a następnie wysyłając zrzuty ekranu żonie Postaci. Oczywiście wszystko całkowicie anonimowo. Nie dawajmy cichego przyzwolenia! Demaskujmy! Możliwa gratyfikacja finansowa. Proszę o kontakt , całkiem serio. Serdecznie pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie Kobiety, mi tez zdarzylo sie w zyciu byc kochanka i oszukiwalam sie dlugo, dopiero wyjazd za granice pomogl mi zerwac z nim kontakt. Tez bylam pewna, ze sie kochamy ale dopiero teraz wiem co to prawdziwa milosc, mimo ze zakochalam siw w zajetym facecie on rzucil wszystko zeby byc ze mna i jest nam razem cudownie. Nie oszukujcie sie i nie wmawiajcie sobie, ze oni Was kochaja, gdyby kochal to by odszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baśka100080 jak się z tobą skontaktować? Mogę dokonać tego o czym tak marzysz a nawet więcej oczywiście za odpowiednią gratyfikację bo jakby nie patrzył to ryzykuję - mogą mnie zawsze namierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baśka100080
55011306 to mój nr gg. Chodzi mi o długofalową idee, zaczepkę planowałabym na zimę dopiero-nie chcę tak od razu. Dlatego nie wiem czy będziesz zainteresowana. Warto wspomnieć, że facet ma IQ powyżej przeciętnej , serio. Nie to , że się nim chwalę, ale podwójnie trzeba uważać. Po prostu. Nie chodzi też o jakieś mściwe wycieczki, raczej o to tylko , że my dostajemy po mordzie siarczyście, a ponieważ jesteśmy osobami taktownymi, kryjemy go, jedna po drugiej, którą faszerował chęciami pisanymi palcem na wodzie. Moim zdaniem świat się nie zawali jeśli źródło tego syfu - czyli on sam, też dostanie LEKKO po mordzie. I tak dużo lżej niż my wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cudownie ocalona
MEGA SZOK LUDZIE !!!! chciałam wam opowiedzieć coś co zmieniło moje życie; mimo że byłam dość wierząca i taka sobie średnio praktykująca odkryłam niedawno Jezusa zupełnie na nowo, to był przewrót który zmienił moje życie!!!!! jeśli wasza wiara jest żywa, autentyczna i nie chwilowa (WAŻNE) modlitwy zostaną wysłuchane i cuda wejdą do waszego życia z taką pewnością siebie jakby siedziały tam sobie wygodnie od zawsze. Może to nie będzie dokładnie to o co prosiłeś lecz będzie to najlepsza możliwa aktualnie dostępna dla Ciebie opcja a może i coś lepszego niż „zamawiałeś”. Bóg da Ci to czego nie da Ci nikt, nikt nigdy nie będzie kochał Cię tak bardzo jak on, nikt nie doda Ci tyle odwagi i siły, tyle radości i ciepła oraz zrozumienia. To nie jest ktoś odległy, on jest bardziej ludzki od ludzi a jego dobroć większa niż dobroć wszystkich ludzi którzy kiedykolwiek żyli na tej planecie razem wziętych. To się wydaje Ci teraz może pusta gadka, ale jest coś takiego jak wylanie Ducha Świętego (sprawdź też pod nazwą: chrzest w Duchu Świętym) i jest to mega przeżycie mistyczne i realne jednocześnie, używałam w życiu różnych rzeczy i uwierz mi- nic Ci nie da takiego powera, jest to odlot nie do opisania ludzkim językiem, wiem co mówię. Jeśli jesteś teraz daleko od Jezusa i masz wymówkę w stylu „ …no ale ja już zrobiłam tyle złych rzeczy i teraz to już w sumie tak głupio, nie ma sensu wracać…” to muszę cię rozczarować gdyż to gó**no a nie wymówka ja miałam podpisany własną krwią pakt z diabłem (we wczesnej młodości) a Bóg wybaczył mi to, przyjął z powrotem jak gdyby nigdy nic, tyle Ci powiem; spowiedź to potęga, weźcie to na serio, dzięki spowiedzi możecie dosłownie wykasować te wszystkie złe rzeczy w majestacie duchowego prawa które jest po drugiej stronie (po śmierci) brane ze 100% szacunkiem i uznaniem Wróć do Jezusa, on czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baśka niebawem odezwę się do ciebie na gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smiesza mnie takie osoby jak Baska.....sama, bez przymusu, wskoczylas do lozka z zonatym facetem, a teraz, gdy cie rzucil, chcesz sie mscic? jakiez to niskie..........nie bronie faceta, ale przeciez ten romans to nie tylko jego sprawka, takze twoja:O Szkoda ze nie poinformowalas jego zony o romansie, gdy ty bylas kochanka. Byloby zabawniej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, byłam kochanką żonatego. Snuł wizje przyszłości, i peany na moją cześć. Zaklinał się na wszystko, że między nim a żoną "już nic nie ma" Nastąpiło jednak zerwanie. Cieszę się już wolnością. Moje życie jednak zostało złamane, tak samo jak kilku paniom pokrzywdzonym przede mną. I wielu - za chwilę...Zdradzacz czuję się natomiast jak pączek w maśle, całkowicie bezkarny i w dodatku z poważaniem swego środowiska. Dlatego obecnie poszukuję dziewczyny/kobiety, która rozumie sytuację i mogłaby mi pomóc ukrócić wieloletni proceder Osoby zdradzacza - podrywając go w sieci, a następnie wysyłając zrzuty ekranu żonie Postaci. Oczywiście wszystko całkowicie anonimowo. Nie dawajmy cichego przyzwolenia! Demaskujmy! Możliwa gratyfikacja finansowa. Proszę o kontakt , całkiem serio. Serdecznie pozdrawiam! Baśka powstawiaj też zdjęcia twoich koleżanek po fachu czytaj jego byłych,obecnych i przyszłych kochanek,żeby to żona wiedziała komu dziób obić. Ani grama nie żal mi takich tępych dzid.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie racje dziewczyny. Mam to w d***e. Odpuszczam. Trzeba się cieszyć, że ten lowelas to nie mój mąż . W zasadzie powinnam wino otworzyć, bo to ja mogłam być zoną, która śpi obok gnidy, daje mu żreć, ufa , a on jak tylko wyjdzie z domu, nie tylko pieprzy, ale i wyznaje miłość innym. To mogło spotkać mnie, to trzeba Bogu dziękować. To by było na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale odezwij się niebawem koleżanko "gość" , parę minut rozmowy żadnej nie zaszkodzi, a może wniesie coś ciekawego :) Zapraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maram
I jak się wam układa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia111983
Jestem, a raczej byłam do wczoraj kochanką przez prawie 7 lat. Mam 33 lata, zostałam sama, bez męża, bez dzieci, bez nikogo bliskiego. Dziewczyny zastanowcie się zanim wejdziecie w taki układ bo nie warto. Byłam mężatką jak go poznałam. Miałam problemy z mężem, on nie mógł mieć dzieci, a ja bardzo ich chciałam. W pracy poznałam mojego R. Był żonaty, 11 lat starszy ode mnie, miał córkę. Zakochałam się. Bez opamiętania. Mówił, że nie kocha żony, że wzięli ślub bo była w ciąży i że chce się rozwieźć ale najpierw musi uporządkować sprawy finansowe, że chciałby żebym była szczęśliwa i że chce mieć ze mną dziecko. Ja się rozwiodłam. Przyznałam się do romansu. On niby też się przyznał. Nawet trochę u mnie mieszkał, ale później niby zaczęła go żona szantażować i zaczął się mnie wypierać. Spotykaliśmy się nadal, w ukryciu, mówił że mnie kocha i że to tylko tymczasowe. W między czasie przez związek z nim musiałam zrezygnować z pracy. Jego żona zaczęła przychodzić do zakładu pracy i się awanturować. Zostałam na lodzie. Nie mogłam znaleźć pracy. Pomagali mi rodzice i on. Chciał żebym otworzyła swoją działalność i zaproponował mi pieniądze na kupno lokalu. Nie chciałam się zgodzić ale mówił, że to będzie dobry pomysł, że się działalność rozwinie i będą jak znalazł pieniądze i dochody jak się rozwiedzie. W końcu uległam. Lokal kosztował 25 tyś. W między czasie on miał z żoną problemy finansowe więc zaciągnęłam kredyt 20 tyś żeby mu pomóc. Na początku było wszystko pięknie. Zapragnęłam dziecka to powiedział że jak zajdę w ciąże to ukręci dzieciakowi łeb, że ona ma już dziecko i na kolejne jest za stary. Zaczął pić, dużo. Bił mnie i wyzywał. Później oczywiście przepraszał a ja wybaczałam. I w sumie taki koszmar trwał ostatnie 3 lata. Na przemian kłociliśmy się i godziliśmy. Bil mnie i wyzywał ale mówił że kocha a ja wierzyłam. Naiwnie. Wczoraj znowu się upił. Zadzwonił żebym po niego przyjechała. Był z kolegą, oczywiście też pijanym. Zachciało im się jeść więc pojechaliśmy do mc drive. Ja już się bałam bo wiedziałam że jak jest pijany to jest nieobliczalny więc się nic nie odzywałam. Zjadł i zaczął pytać kolegi cytuję czy chce mnie wyruchać. Zamurowało mnie i zapytałam o co mu chodzi i czemu tak mówi. Zaczął krzyczeć czy ma już wysiąść z samochodu i zostawić mnie samą z tym kolegą. Nie wiedziałam co mam robić i o co chodzi bo siedziałam w milczeniu. Odwieźliśmy tego kolegę do domu i było jeszcze gorzej. Szarpał mnie za włosy podczas gdy prowadziłam samochód, uderzał po głowie, uderzył moją głową o kierownicę, strasznie wyzywał o najgorszych aż w końcu wysiadł prawie że w biegu bo ledwo wyhamowałam. Wróciłam do domu. Zaczął dzwonić i znów mnie wyzywać. Zażądał zwrotu pieniędzy. Wiedział że mam trochę gotówki w domu i kazał mi ją wynieść przed blok. Tak zrobiłam. Dałam mu 15 tyś. Później zaczął znów wydzwaniać z wyzwiskami i że zadzwonił sobie po kurwę która zrobi mu dobrze. Kazał mi zbierać resztę pieniędzy bo to co mu dałam to mało. On wie, że nie mam takich pieniędzy jakich żąda. Kazał mi do końca stycznia oddać 40 tyś bo twierdzi, że tyle mu się należy za pomaganie mi. I tak się skończyla jego wielka miłość. Ja nadal go kocham choć nie wiem dlaczego bo nie jest tego wart. Nikomu nie mówiłam o tym bo mi wstyd. Wyobraziłam sobie że mógłby się tak zachować przy mojej rodzinie, albo pobić kogoś z mojej rodziny i co bym wtedy zrobiła? Wpędziłam się tylko w lata z tym R. Tak jak pisałam mam 33 lata i jestem sama. Moja młodsza siostra niedawno urodziła dziecko. Jej mąż też jest alkoholikiem ale od dwóch lat nie pije. Jak patrzę na ich synka i na to jak mąż ją bardzo kocha to strasznie jej tego zazdroszczę. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że od dawna zamknęłam się w domu i boję się wychodzić do ludzi. Żona R. to psychopatka, chociaż z jednej strony się jej nie dziwię, walczyła o swoje. Chodziła po mojej rodzinie, była u mojego byłego męża, u koleżanek, u moich sąsiadów, wydzwaniała i wypisywała smsy. Kiedyś przyszła do mnie pod drzwi i zaczęła wyzywać aż zadzwoniłam po policję. Wpieprzyłam się w wielkie bagno, mimo że widziałam że jest źle to cały czas żyłam nadzieją że to się zmieni, że on spełni swoje obietnice i będziemy razem. Nie spełnił. Tylko upokorzył jak nikt dotąd. W sumie to sama jestem sobie winna skoro się wpakowałam w związek z żonatym facetem. Mieszkam w małym mieście i nie wiem co mam robić. Boję się wyjść z domu, że go spotkam. Nie widzę szans na swoje życie. Chciałam mieć dziecko a teraz... Nie ma na to szans. Nie wierzę że kogoś mogłabym jeszcze pokochać. Dziewczyny ostrzegam, nie mieszajcie się w takie związki bo z własngo doświadczenia wiem że to droga do nikąd. Z mojej miłości został mi do spłacenia kredyt i muszę skądś znaleźć 40 tyś dla R. Czy było warto? Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haluszka
Hej wszystkim, nadal jestem kochanką chociaż chyba w najbliższym czasie sie to zmieni bo Mieczysław (mój kochanek) już nie domaga a i moja meduz już nie najświeższa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marble
Do Kasia ...83 Kasiu! Odezwij się do mnie, prosze. Byłam już zdrqdzaną żoną i w odwecie wieloletnią kochanką. Odezwij sie. Przerobiłam każdą stronę. Prosze daj znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia111983
I jak Marle sobie z tym wszystkim poradziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam...droga autorko, przeczytalam kilka pierwszych stron i weszlam na ostatnia i jestem przerazona. Zaczelas pisac w roku 2012, pisalas o tym,ze on odejdzie od zony a Ty musisz z nia porozmawiac...teraz mamy rok 2016, Zaraz walentynki...(spedzisz je z nim?) Powiedz mi ,minelo tyle czasu i jak to mozliwe,ze nadal w tym tkwisz? Widze,ze stracilas juz nadzieje,teraz piszac ze Chcesz tylko aby byl. Czy przez ten czas na Twojej drodze nie stanal zaden inny mezczyzna? Wolny,tylko dla Ciebie? Przezyjesz zycie,lata przeleca a on spedzi je u boku zony. Nie wiesz w ta separacje. Niedlugo powie Ci,ze to juz nie czas na zmiany,jest za stary na to...zauwaz ,ze caly czas jest egoista. Nie zastanawia sie nawet przez chwile co czujesz. Czy przez te wszystkie lata pomyslal jak cierpisz? Zrobil cokolwiek bys cierpiala mniej?. Oczywiscie napiszesz,ze zapewnia o uczuciu,kocha. A ja Ci powiem,ze gdyby kochal naprawde to najwzaniejsza bylabys Ty a nie ta "koszmarna" zona. Jak to mozliwe ze z takim "potworem" on nadal zyje i spi w jednym lozku? Kiedy Ty wylewasz lzy na forum,on ich nie otrze bo jest z zona. Szkoda mi Cie. Pora sie obudzic i zaczac zyc. Miej sily i przerwij to. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haluszka ty naiwna kurwo jebana tyle lat warujesz przy żonatym i z gęby robisz kibel. musi ci już nieźle jebać tego pyska :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochani jutro Walentynki, w sprawach romansowych, uczuciowych i partnerskich polecam Wam moja wrózkę Sofii. Jest świetna. Jej email tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość5
Kasiu111983 Po co dałaś mu te pieniądze ,był pijany może nawet tego nie pamiętać i jeszcze chcesz w niego ładować 40 tyś.Opamiętaj się,bo będziesz pracować całe życie na niego,a on będzie żądał coraz więcej.Dlaczego nie zadzwoniłaś na policję,że cię prześladuje. Co jeszcze musi ci zrobić abyś patrzyła realnie na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem kochanką 10 lat. Dlaczego? Bo po nieudanym małżeństwie boję się prawdziwego związku. Ten pseudo mnie rani, ale mi nie zagraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba upasć na głowę aby być taką kochanką. Czy facet, który naprawdę zakocha się w kochance i traktuje ją powaznie będzie latami z żoną, bo dzieci, bo majątek, bo żona nie przezyłaby odejścia...? Nie. Zdecydowany facet i nieszczęśliwy w małżeństwie bierze rozwód i układa sobie życie od nowa. W innym wypadku kochanka - to tylko i jedynie rozrywka, umilacz czasu. Z żoną ma wspólną codzienność, rachunki, życie, sprzątanie, wyjazd na wakacje, wywiadówki, szczepienie psa i kota, pranie, sprzątanie, choroby, kłótnie, rozmowy, seks (tak tak, seks też jest, mimo że "wcale ze sobą nie śpią"), wspólnych znajomych, wyjścia do teściów, grile u przyjaciół, wyjścia na wesela, chrzciny, imprezy rodzinne. Z kochanką wspólne ma...hmmmm..... seks, ...seks,,,, seks... no czasem rozmowy (przecież trzeba biedaczkę jakoś zapewnić, że jest tą jedyną i wyjątkową i na pewno lepszą od żony, a ta bidna łyka to jak pelikan). Trudy dnia codziennego - tego z kochaną się nie dzieli. Wspóne wyjścia odpadają (chyba , że nagle wypadnie mu "delegacja" - i jadą na 2 dni do innego miasta. Wizyty w domach znajomych też odpadają, u rodziny też, w chorobie- zapomnij....itd Trzeba upaść na głowę, aby się na coś takiego zgodzić. Powiesz kochance, że jej "związek" nie ma sensu, to by ci łeb urwała, bo jej misio taki biedny, żona go usidliła i gdyby nie ona już dawno byliby razem. Żałosne osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj jak przykro, że się nie udało. Taka jesteś atrakcyjna, że cie nawet żonaty nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się bała na miejscu takiej kochanki, że nawet jak on ten rozwód weźmie i się że mną ożeni to może mi zrobić też coś takiego. Fu.brzydze się facetami którzy zdradzają swoje żony i brzydze się kochankami, bo żądają się z taką łajzą.Obydwoje siebie warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×