Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość haluuuszkkaaa

długoletnie kochanki

Polecane posty

Gość pogustach
Bo twarda jestem i goowna w tecze nie przystrajam? Bo nie boje sie nazwac padalca jak mu sie nalezy. Dlatego ci sie nie podoba, a ja lubie swoj ostry jezyk i nikomu czapkowac nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogustach
No tak, nie podoba ci sie, bo tu na sasiednim topiku chwalisz sie jak z cudzym mzem sie ciagasz, robiac w bambuko niczego swiadoma kobiete. To jednak prawda. Koorwa koorwie lba nie urwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryśkap
A co tam Haluszka u Ciebie? Jak twój ukochany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lailate
Odezwij się, też ciekawi mnie jak sobie poradziłaś z problemem, co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwuehikw
Ja jestem kochanką od prawie 4 miesięcy, ale on zabiegał o mnie prawie 2 lata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie.....
jestes prawie kochanką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzu
Jestem kochanką (nie wiem, czy to dobre określenie, bo kim jest ktoś pomiędzy żoną a kochanką) od 7 lat i nie narzekam. Oboje mamy rodziny, spotykamy się, a po spotkaniach wracamy szczęśliwi do rodzin. Zanim poszliśmy "do łóżka", spotykaliśmy się 6 lat i nie było między nami seksu, ale było to "coś"... Rozmowy, dyskoteki, teatr. Łączą nas te same pasje, ta sama muzyka, te same zainteresowania. Dom, obowiązki stały się łatwiejsze do udźwignięcia. Po latach zaczęłam za jego namową studia i za rok bronię pracy magisterskiej. Czy można być szczęśliwą kochanką? Można! No cóż, może narażam się na krucjatę wtórnych dziewic i tych z syndromem niedopchnięcia ale mam to gdzieś! Pozdrawiam wszystkie kochanki. Róbcie tak, żebyście były szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izzu
I jeszcze do POGUSTACH - Twój język to kloaczny język, plujący jadem, a nie, jak to określasz, "ostry język". Znasz dowcip o Mistrzu Ciętej Riposty, którego każdą ripostą było "spier....laj? To właśnie o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogustach
I popisała się kulturą izuu, jak przystało na rasową dziwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajka.najka
izzu a twoja rodzina żyjąc w niewiedzy też jest szczęśliwa???Dlaczego nie możesz swoim szczęściem dzielić się z rodziną????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat umrę zamknąłeś
i tu się przenosisz ze swoim plugawym językiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość temat umrę zamknąłeś
to było do pogustach , w tamtym wątku pisał jako tampon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Polsce tka juz jest ,kazdy dyma sie na boku i nie wiedza co z dziecmi zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale, słownictwo . Ten kto ślubował jest ku...................a nie wolna dziewczyna. A, co to jest żonka? ...............często z przypadku. To nic innego jak wyrafinowana ku.....tylko 1 w kolejce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zona jest k***a? A dlaczego z przypadku? Nikt nikogo do slubu nie zmuszal,nie rozumiem was kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie krytykuję
no cóż... kiedyś też krytykowałam, potępiałam, oceniałam dopóki sama nie znalazłam się w takiej sytuacji... jestem w takim związku już prawie 4 lata... oboje wiemy, że nigdy nie będziemy razem, a jednak potrzebujemy siebie nawzajem... dzieli nas ponad tysiąc kilometrów, a kontakt mamy tylko telefoniczny, smsowy i mailowy... czasem potrzebna nam jest rozmowa, czasem tylko krótka wiadomość, mimo przeciwności losu wciąż nasze uczucie kwitnie... seks ? byłabym hipokrytką gdybym powiedziała, że oboje go nie pragniemy,ale tylko gdy jestem w kraju mamy możliwość spotkania, a i te są ukradkowe zważywszy na naszą sytuację osobistą.... nasze rozmowy przez internet wcale nie są słodką papką, rozmawiamy o polityce, o naszych rodzinach, kłopotach, smutkach i radościach... rozmawiamy o nas samych... wspieramy się i po prostu jesteśmy, choć nieraz i między nami są zgrzyty, to nie zawsze jest sielanka... oboje wiemy, że dla nas przyszłości nie ma, więc cieszymy się tym co jest nam dane... i oboje wiemy, że gdyby któreś zniknęło z naszego świata, tak pusto i szaro zrobiłoby się wokół ... nie zrozumie nikt kto nie był w takiej syutacji.. łatwo jest krytykować i potępiać... ja też kiedyś krytykowałam... już tego nie robię, próbuję zrozumieć, nawet te naiwne kobietki, które wciąż wierzą, że facet dla nich rzuci wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale, słownictwo . Ten kto ślubował jest ku...................a nie wolna dziewczyna. A, co to jest żonka? ...............często z przypadku. To nic innego jak wyrafinowana ku.....tylko 1 w kolejce." sam jesteś wyrafinowana ku..... którą każdy może przelecieć kiedy tylko ma ochotę, dlatego nikt cię nie chce na stałe - jako żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakas taka dziwna gloryfikacja zdrady:).... "jestesmy razem.. ale nie jestesmy... on ma zona ja meza... ale potrezbujemy sie ...jestesmy razem ale nie jestesmy.... i wszystko jest super"... kurde ludzie ogarnijcie sie ... to po co malzenstwo? po co zwiazki? a czemu skoro to takie piekne i wznisle to nie powiecie o tym swoim partnerom i dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haluuuszkkaaa co tam u ciebie słychać? Dalej czekasz aż żona kochanka się zlituje?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ani k...ani d...ani nic z tych rzeczy, byłam i zdradzaną ponizaną żoną teraz zaczynam jako kochanka żonatego...i nikt nie ma prawa tego oceniać, nikt ,Też mam wyrzuty ,też mama wątpliwości, Zycie takie jest, dla mnie małzeństwo to pomyłka, smutne, długo do tego dochodziłam, a teraz wiedząc ze on zostawia fajna babkę w domu i ciągnie go do mnie wiem że mam racje, nigdy wiecej małzeństwa, bo faceci sa niewierni i tego nie zienimy, wiec mozna miec namiastkę ,podziw, motyle itp, szal a mozna miec nic jak sie bedzie tzw" kobietą z zasadami " albo po prostu kobietą życia nie zającą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec mozna miec namiastkę ,podziw, motyle itp, szal a mozna miec nic jak sie bedzie tzw" kobietą z zasadami " albo po prostu kobietą życia nie zającą ::::::::::::::: Jest sobota - dzieńwolny od pracy i ja kobieta z zasadami mam meza w domu, który właśnie wymienia podlogę na nową w pokoju dziecka. Później zjemy pyszny obiad w rodzinnym gronie, a po obiedzie wybieramy się do OBI aby wspólnie wybrać farby do malowania ścian. Wieczorkiem, gdy dziecko będzie już spać my przy lampce wina będziemy szaleć z motylami w brzuchu może nawet do białego rana. :D A co ty masz w dniu dzisiejszym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długoletnie kochanki to niestety ale kobiety żałosne. Wciąż z nadzieją w sercu, wciąż mamione obietnicami bez pokrycia. Najdroższy tłumaczy im żeby nie zaczynały z ich żonami bo te żony to straszne kobiety i nie wiadomo jakiej biedy mogą sobie te kochanki napytać ujawniając się i rozmawiając z ich żonami. A prawda jest taka że to oni sami boją się, ze romans się wyda i to tylko oni będą mieli poważne kłopoty. A po co im kłopoty? Sytuacja jest dla nich idealna, ułożone życie rodzinne i na boku dodatkowa atrakcja, dodatkowe bzykanko. I ani im w głowie przewracać swoje życie do góry nogami dla długoletniej kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wyżej podziwiam i zazdroszczę :) ja kiedyś też tak miałam, ale mąż mnie zostawił jednak Twój wpis przypomniał mi stare dobre czasy, kiedy internet nie był ważniejszy niż rozmowa ze mną bo od internetu (czatów) wszystko się zaczęło :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żonaty z rutyną
A ja szukam i szukam i nie mogę znaleźć. Okolice świdnicy, może być Wałbrzych. skrzynka26@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam znajomą, która męża zdradza od lat, właściwie od początku małżeństwa. Nie ma jednego kochanka, tylko dwoch, trzech jednocześnie, z jednym jest kilka lat, z drugim krócej, w każdym razie jak któryś z kochanków ją zostawia to ona zaczyna szaleć, pisać do żon, robić afery, chociaż ten zostawiający ją nie jest jedynym kochankiem. Ja jej nie rozumiem, nie wiem na czym to polega, przecież nie kocha kilku facetów naraz (no chyba, że ma takie pojemne serce :) , więc skad taka rozpacz, jak któryś z nich ją zostawia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajoma twa jest chora i ma zaburzenia psychiczne. Czy wiesz jak wygladal jej kontakt z ojcem i matka?To tu bardzo wazne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie nie wiem, ale wiem, że jak w wielu domach, był alkohol i awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego utarło się takie przekonanie ,że kochanka to kobieta wolna i samotna ciągle czekajaca na kochanka i która tylko siedzi w domu i czeka na krótkie chwile kiedy kochanej wyrwie się na chwilę z domu? Albo czeka latami az kochanek rozwiedzie się. A ten nie ma zamiaru , bo tylko ją zwodzi. Mam przyjaciółkę, jest mężatką . Od kilkunastu lat ma kochanka. On też ma żonę . Jest zakochana i szczęśliwa. Pytam,czy nie chciałaby z nim być . Po co jej takie nijakie małżeństwo (Zyje z mężem jak brat i siostra). Kochanka małżeństwo też nie jest udane. I co mi powiedziała? Na pewno nie chce z nim być na stałe. Oboje maja dorosłe dzieci,wnuki, jakiś majatek . Nie chcą tego zmieniać. A ona twierdzi,że to co oni zapewniają sobie spotykając się co kilka dni jest cudowne. Gdyby z nim mieszkała to byłaby codzienność. A tak zawsze spotykając się mają święto a codzienność by to zniszczyła. Kobieta ma trochę lat, trochę z życiu przeszła i twierdzi,że to co maja teraz z kochankiem jest najfajniejszą sprawą jaka im się w życiu trafiła. Oboje cieszą się tym co mają. A co mnie tylko dziwi? Wie o tym ich związku jego żona, wie o tym jej mąż i oboje udają że nic nie wiedzą. Czasem mnie zastanawia,czy gdyby mieli jakieś akcje od któregoś małżonka czy wtedy by się rozwiedli czy by się rozstali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie ty znowu akcje wymysliłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak można akceptpwać zdrady męża???? przymyksć oczy? to prtecież widsć że zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×