Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Elizaaa....

Problem z chrzestną...

Polecane posty

Gość Elizaaa....

Nie mam chrzestnej dla dziecka, potencjalne kandydatki z którymi mamy kontakt nie spełniają wymogów kościelnych (żyją z konkubinacie, nieślubne dziecko, są niepraktykujące), a te z którymi widzimy się raz w roku są daleko ale spełniają wymagania. Czy chrzestną może zostać osoba, którą moje dziecko zobaczy następnym razem na komunię? Moje przyjaciółki są już chrzestnymi moich dzieci, szukam chrzestnej do trzeciego. Czy mieliście podobny problem? Co zrobić z takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
konkubinat to chyba nie jest przeszkoda, bo ja tez zyje w konkubinacie i jestem chrzestna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia1507
Wg kościoła osoba żyjąca w konkubinacie żyje w związku niesakramentalnym, tym samym nie dostanie rozgrzeszenia i nie może przystąpić do komunii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
ja nie przystepowalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamcia1507
caryca bez cara- U mnie ksiądz wymagał od chrzestnych zaświadczenia ze swojej parafii i kartki ze spowiedzi. Może trafiłaś na "wyrozumiałego" księdza, aczkolwiek to chyba zdarza się bardzo rzadko, ponieważ są pewne wymagania odnośnie chrzestnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dididi/./../.
co za bzdury, zyjac w nieformalnym zwiazku mozna byc chrzestna, wydaje mi sie ze te osoby niezabardzo chca, wiesz teraz unika sie "takich imprez typu chcrzestna"jakby nie patrzec wydatek, teraz kazdy sie przed tym broni jak moze, to takie zobowiazanie finansowe na dosc dlugo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lepka
U nas tak samo - musi być kartka ze spowiedzi i świadectwo bierzmowania. Choć znam przypadek gdzie chrzestną była dwukrotna rozwódka, która przystąpiła do komunii, ale u księdza ktory był u nas gościnnie - nie znał jej więc jej dał komunię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
ja mam slub cywilny, a koscielnego nie mam, bo moj maz jest innego wyznania...mamy 2 dzieci, ktore sa ochrzczone..moze to ksiedza przekonalo..nie chcial tracic wiernych;) jak chrzcilam swoje dzieci, to ksiadz zrobil wiecej dramatu ze zwiazku z wyznawca innej wiary niz to bylo warte, wmawial mi i przekonywal, ze to nie ma sensu...w koncu spytalam sie go wreszcie...czy mam sie teraz z nim rozejsc? i czy zagwarantuje mi, ze znajde katolika u ktorym wytrzymam chociazby tyle lat ile jestem z obecnym mezem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę ruskich
a jakie to wyznanie, że księdzu przeszkadzało? w sumie nie wiedziałam, że dla katolika partner z innej religii (albo wyznania) to przeszkoda,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
muzulmanin...ksiadz mi juz cala przyszlosc wywrozyl...jak poszlam z nim rozmawiac, to moja mama, mnie prosila, tylko z nim nie dyskutuj, ja cie prosze;)...ale nie wytrzymalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę ruskich
ahaaaa, no to wszystko jasne. dobry jest dla Ciebie? i gdzie mieszkacie? w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
nawet nie zauwazam, ze to muzulmanin, dopiero jak mnie ktos pyta..to sobie o tym przpomninam;)..jasne, ze jest dobry..jakby byl zly to bym go zostawila, nawet jakby byl polakiem...ale cudow nie ma tez sie czasem klocimy o to, ze zostawi szklanke na stole a nie w umywalce...i ze rozpuszcza dzieci, ale to sa drobnostki...duzo ludzi, ktorzy nas znaja, mowia, ze naprawde dobralismy sie:) mieszkamy w niemczech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę ruskich
ja mieszkam w austrii i tu mnóstwo Turków (skąd jest Twój? przepraszam że tak dopytuję ale bronię się strasznie nawet przed wyjściem na piwo z jakimś Turkiem :o), jak byłam w niemczech to to samo. dzieci wychowujecie w islamie? z ochrzczenia wnioskuję, że nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
moj jest arabem a dokladnie polnocna afryka dzieci wychowujemy hmmm chyba ateistycznie..tzn wiedza, ze jest bog itd..wiesz, jak ja bylam mala to mnie mama ciagle do kosciola na rozne msze i nabozenstwa ciagla..i ja mam teraz taki uraz do chodzenia do kosciola..zreszta ja juz sie do kosciola nachodzilam i mi do konca zycia starczy;) moj maz nie jest jakis religijny...raz na jakis czas wyjmie ten swoj teppich i sie pomodli, ale chyba mu sie nie chce co piatek do meczetu latac....moze ma tak ja ja z tym kosciolem;) odnosnie tego czy masz sie spotkac, czy nie..to trudno powiedziec..roznie to bywa..tak jak z polakami 10 jest dobrych 5 to alkoholicy i nieroby..ja znam ok. 5 malzenstw polek z facetami z tego samego kraju co moj i tylko 2 sa szczesliwe..reszta to jakas porazka nie wiem czemu jeszcze trwajaca..natomiast znam o wiele wiecej szczesliwych malzenstw polsko -tureckich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się stało
raz na jakis czas wyjmie ten swoj teppich i sie pomodli, ale chyba mu sie nie chce co piatek do meczetu latac rozwaliło mnie to :D:D:D:D:D:D ja pracuję właściwie wśród Turków, ogólnie są sympatyczni, nie mogę narzekać :) ale czasem charakter wychodzi przy dłuższej rozmowie i to mi przypomina, żeby lepiej uważać. poza tym lecą na Polki jak muchy do gówna za przeproszeniem, niezłą jednak opinię mamy, nie raz nie dwa był propozycje, że aż mi uszy opadały :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
oni robia to na co im pozwalamy...jakbys mu z liscia dala, to by sie juz tak nie odezwal;)..nastepnym razem sproboj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się stało
no nie pozwalam sobie na nic z nimi ani im na nic ze mną, to jest jasne :D tylko mówię, że ta ich.. "otwartość" nie raz mnie zszokowała, co do tego, że robią to, na co im pozwalamy.. to chyba się zgodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się stało
no nie pozwalam sobie na nic z nimi ani im na nic ze mną, to jest jasne :D tylko mówię, że ta ich.. "otwartość" nie raz mnie zszokowała, co do tego, że robią to, na co im pozwalamy.. to chyba się zgodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
trzeba od poczatku wyznaczyc granice...zdaje sobie jednak sprawe, ze jest trudno jak np. kazdy z nich wczesniej uprawial kamasutre z polkami..a tu prosze jedna trafila sie, co jakas inna;)..ale mysle, ze to kwestia konsekwencji...bo niestety zauwazylam, ze w tej kulturze konsekwencja to obce slowo i to we wszystkich dziedzinach zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się stało
w imię allaha dopieprzą ci, ale uzależnieni od wszelkich używek, zabawne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdgfgh
a czy ksiądz musi wiedziec, że ktoś żyje w konkubinacie?! Wystarczy jak ta osoba pójdzie z karteczką do spowiedzi i da tę karteczkę księdzu....jemu tylko o tę karteczkę chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiniowata
Ja jestem "świeżą" chrzestną, więc mam wszystko na bierząco :). Teraz już nie trzeba kartki z bierzmowania ani zaświadczenia o spowiedzi, tylko zaświadczenie z parafii o byciu praktykującym katolikiem. Jeśli nie przyjmujesz księdza po kolędzie, masz nieochrzczone dzieci, albo żyjesz bez ślubu, to nie ma szans na taki papier! I u nas ostro się tego trzymają. Zresztą jak ktoś żyje wbrew nauce KK, to po co chce być chrzestnym? To profanacja i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość caryca bez cara...
chrzestna bylam jak mialam juz 2 dzieci..wiec ksiadz wiedzial, ze zyje w nieformalnym zwiazku ale dzieci sa ochrzczone ..moze to go przekonalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiniowata
A w Polsce byłaś tą chrzestną czy zagranicą? I ile lat temu to było? Bo u mnie trzy miesiące, więc informacje są aktualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pszczółka majowa :-)
u nas chrzestną jest babcia naszego dziecka, ponieważ też mieliśmy taki problem jak ty, a babcia jest zawsze :-) uwielbia z wzajemnoscią nasze dzieciątko i to naszym zdaniem był najlepszy wybór. maly się cieszy bo babcia również przynosi 2 prezenty :-) nie chcieliśmy dla dziecka kogoś kto zniknie i zapomnie, że ma chrześniaka no i większość nie spełniała dla księdza warunków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elizaaa....
Czy ktoś miał podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×