Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość you_tube*

Nie daję rady... :-(

Polecane posty

Gość you_tube*
Widzę, ze temat z lekka żyje... Pozostawienie syna w domu nie było decyzją tylko i wyłącznie dorosłych, opartą na naszej jakiejś wygodzie czy coś. Mały nie chciał słyszeć o przedszkolu, gdy miał 3-4 lata... Obserwując go, uważalismy, ze nie jest gotowy emocjonalnie, dlatego nie zmuszaliśmy go. Co do kontaktu z rówieśnikami, to ma go, można powiedziec, ze regularnie, na podwórku, w placówkach edukacyjnych, poza tym, co najważniejsze - ma 3 kuzynów w swoim praktycznie wieku, maja po 7, 6 i 4 lata. Widują się bardzo często. Dwóch z nich mieszka w sąsiednim domu. Dodam też, ze ja również nie chodziłam do przedszkola, poszłam do zerówki jako prawie 7-latka, bo jestem ze stycznia. Miałam się i mam dobrze, problemów z kontaktami z dziećmi nie było u mnie nigdy. Poza tym nie gloryfikujmy tak przedszkola, w moim odczuciu to jednak nadal jest przechowalnia, takie określenie słyszałam nawet od osoby w przedszkolu pracującej. Syn ma w domu wszystko, co mógłby mieć w przedszkolu - jeśli chodzi o edukację. I dużo więcej. Ma po prostu trudny, wymagający charakter i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbvdfjhsvbd
Dziewczyny dobrze mówią, że nie ma granic. Ja mam dwulatkę i też ma zapędy do rozporządzania nami ale już teraz mówię NIE. Co to znaczy,że on przychodzi, że chce jechać DZIŚ metrem gdzieś tam a Ty dzwonisz po ciotkach żeby spełnić zachciankę syna. No ludzie! Mówisz dziecku, że dziś macie inne plany, ale na pewno niedługo pojedziecie. A jak histeryzuje to każ mu wyjść do pokoju i wrócić jak się uspokoi. Po kilku takich akcjach zrozumie. Jak jem śniadanie, daję mojej córce zabawki a jak mimo to zawraca mi głowę to mówię wyraźnie, że mama je śniadanie i to jest czas dla mnie. Jak skończę to się pobawimy a jak się nie podoba możesz wyjść do pokoju swojego. Jakbym miała tak jak Ty to bym skoczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbvdfjhsvbd
Może i ma trudny charakter ale Ty go nie wychowujesz a spełniasz jego wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbvdfjhsvbd
Trzeba uczyć dziecka, że inni ludzie też potrzebują czasu dla siebie i że nie są od spełniania jego oczekiwań ale mają własne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie gloryfikujesz przedszkola bo to przechowalnia, a córki jako 3 latki do tej przechowalni poślesz za 3 miesiące... Poza tym z kuzynami spotyka się chyba na podwórku popołudniami, bo 7 latek to raczej do szkoły już chodzi, a 6 i 4 latek do przedszkola, no chyba ze to wasza tradycja rodzinna że dzieci są chowane w domu az do momentu pójścia do obowiązkowej zerówki. Nieregularne kontakty z rówieśnikami to nie samo co stały rytm dnia w przedszkolu, dziecko wie, że jest odpowiedni czas na zabawę, na jedzenie czy inne zajęcia. A z twojego opisu wynika ze syn absolutnie nie ma poczucia czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Teneryfa, strasznie mnie atakujesz, nie wiedząc dokładnie, jak to wszystko wygląda. Córki posyłam do przedszkola na 4 godziny dziennie, jeśli będzie im się baaardzo podobało, zostaną na cały dzień, jeśli tak sobie, będą tylko do obiadu. Dlaczego? Dlatego, ze już nie wyrobiłabym przez całe dnie siedzieć z dziećmi, po prostu. Ale wydaje mi sie, że dziewczynki beda tam zadowolone, widze po tym, jak jedziemy do jakiegos edukado czy innego playlandu. One wpadaja w zabawki i w ogóle nie zwracaja na nas uwagi. Dobrze rokuje. Chociażby wczoraj po południu spedzilismy tam 2 i pół godziny, córki cały czas się bawiły, jedynym dzieckiem, które do nas wychodziło, byl ... syn :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama 3 synow
nie rozumiem po co tu piszesz i jakiej rady oczekujesz skoro nie potrafisz przyjąć do siebie faktów. Po pierwsze - winą za to jaki jest twój syn obarczam Ciebie, wchodzi Ci na glowę a ty kwitujesz to tym, że "taki jest". Każde dziecko da się wychować i każde dziecko potrzebuje innego stylu wychowania. Ty bylaś spokojniejsza, córki również, co nie znaczy że syn jest taki sam i będzie wymagal tego samego. Sama bylam spokojnym dzieckiem, moj jeden syn jest spokojny a dwaj to wulkany energii. Dziecko musi mieć granice, sześciolatek to nie dwulatek, wie, że mama może mieć ochotę wypić kawę. Nie mówię, żeby mu wszystkiego zabraniać bo to rodzi frustrację i poczucie pokrzywdzenia, ale powiedz np. "teraz piję kawę, chcę mieć 20 minut dla siebie, potem wlączę ci laptopa". Jeśli chce jechać gdzieś to ustalcie termin np. "teraz nie pojedziemy bo nie chcę jechać z dziewczynkami, chcę tylko z Tobą, więc postaram się by babcia/ciocia/tata zostal z siostrami w przyszlym tygodniu a my we dwoje pojedziemy". Miej zasadę że im bardziej się wścieka tym mniej go slyszysz. Ja mam 3 chlopaków i powiem Ci, że nie raz mnie w środku trzęslo jak wrzeszczeli, ale mam zasadę że do mnie mówi się spokojnie albo wcale. Kary są prawdziwe, a nie straszenie nimi. Nie biję dzieci, nie straszę klapsem czy pasem (!!!) tylko realnymi rzeczami - za zle zachowanie na wycieczce np. szlaban na tv, komputer, rower. Najpierw informuję jak zaczyna się źle zachowywać, że jeszcze raz i ma konkretną karę. Dziecko wie co stawia na szali i albo się poprawia albo potem żaluje. I również uważam że przedszkole bardzo się przyda twojemu dziecku. Ja mam trójkę dzieci, w tym samym bloku mieszka jeszcze czwórka dzieci w podobnym wieku, więc mają towarzystwo. Ale i tak przedszkole, pierwsze budowanie relacji między ludźmi, robienie niekonieczenie tego na co ma się ochoty to bardzo ważne. Kolejna sprawa - chlopcy szybko się nudzą. Są aktywni, potrzebują nowych wrażeń itp. Popelnilaś wiele blędów ale żeby je naprawić trzeba uderzyć się w pierś i do tego przyznać. Potem podjąć trud zmiany, przede wszystkim siebie i swoich poglądów. Weź pod uwagę że nie dalaś lagodnie wejść swojemu synowi w środowisko edukacji zinstytualizowanej, więc za chwilę po raz pierwszy zetknie się z czymś takim jak kara i to taka realna, po raz pierwszy odczuje jak jego zachowanie będzie wplywać na rówieśników. Rozpieszczony trzy-czterolatek nie jest niczym dziwnym, ale szesciolatek raczej nie naskarbi sobie sympatii. A jak koniec konców nie będzie chcial chodzić do zerówki to też mu odpuścisz? To ty musisz decydować, stawiać twarde granice. Dla jego dobra i poczucia bezpieczenstwa. I jeszcze jedno, masz grzeczne (wedle Twoich slow) dziewczynki, nigdy nie porównuj go do sióstr. Nie mów "zobacz jestes niegrzeczny a kasia i asia takie grzeczne" bo będzie rósl w poczuciu że kochasz je bardziej. Trzymam kciuki za ciebie, za to, że uda Ci się postawić granice. Wiem że zapewne jesteś zmęczona kilkuletnim siedzeniem w domu, ale już "ostatnia prosta". Nie odpuszczaj syna, bo to ostatni dzwonek. Za chwilę już będziesz mniej ważna niż koledzy, nie będziesz miala na niego wplywu. Więc nie zaczynaj od jutra, tylko teraz, już. Mieszkasz w stolicy, masz dostęp do szeregu specjalistów, psychologow i pedagogów, zawsze możesz porozmawiać, poradzić się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapierasz sie niestety
autorko strasznie sie zapierasz tutaj co czytassz, ale nie ma co sie oszukiwac.Masz problem z synem dlatego z eo nie ma stalego rytmu przebywania z wiekszoscią w grupie tylko non stop z wami sie widzi, jestescie sobą PRZEMĘCZENI!!!! Przedszkole najlepeij by zrobilo dziecku a jego zahcowanie jest spowodowane ze nie ma kontaktow z rowiesnikami regularnych tylko od czasu do czasu.Nie zastąpisz mu jego rowiesnikow, a on cie traktuje jak rowiesnika bo tego potrzebuje .Zdegradowal cie do swojego poziomu bo on chce miec kupla ,ktorych nie ma nacodzien tyle ile by mial w przedszkolu,i dlatego traktuje cie niepowaznie! Pokazalas mu ze jesli nie chce chodzic do przedszkola to mu ustąpilas, a co zrobisz jeslibedzie stawiac opor pojscia do zerwoki? jakim cudem go "przekonasz"? jaki masz plan i i konspekt aby syna od wrzesnia poslac do zerowki jesli bedzie stawił opor jak teraz do przedszkola? dalas sie z tyranizowac, i jak nie wiem cpo ty zrobisz jak maly odmowi pojscia do zerowki czy szkoly jak to zrobil w sytuacji przedszkola a ty mu ustąpilas. Nie kazde dziecko moze sobie pozwowlic na przeciwstawienie sie z pojsciem do przedskzola, rodzic nie ma wyboru,posyla i koniec dyskusji.Gdyby wszyscy tak piescili sie na dzieckiedm jak ty to robisz to kto by pracowa w tym wypadkul?dzieci nie zawsze musza miec w tym wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ależ ja cię abosolutnie nie atakuję, a tym bardziej "strasznie" . Po prostu uważam, że decyzja o nie posyłaniu syna do przedszkola byla w waszym przypadku wręcz katastrofalna. Być może ty nie miałaś problemów z zaaklimatyzowaniem się w szkole, nie chodzac wczesniej do przedszkola- ale może nie byłaś tak trudnym dzieckiem jak twój syn. Przykro mi to stwierdzić, ale zachowania które opisywałaś nie są adekwatne do jego wieku. Jakbyś nie napisała ile ma lat to bym pomyślała ze mowa o 3-4 letnim dziecku i to wręcz rozkapryszonym. Radzę ci iść do psychologa przed pójściem do zerówki we wrześniu. I to żaden wstyd jest, ja zostałam wezwana na rozmowę z psychologiem w przedszkolu " bo córka wykazuje chęć kierowania grupą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypisz wymaluj przyklad beztresowego wychowania że dziecko rządzi rodzicem , dyryguje,ustawia, a rodzic potulna owieczka spelnia dzieciaka jakies chore fanaberie i idzie mu na ustępstwa.Typowa bezkarność i ignoracja bije z ciebie.Teraz obudzilas sie kiedy za 2 mies dziecko będzie szkło do zerówki.Jkaie mu wartosci przekazalas i wpoilaś? Autentycznie wspolczuje jego wychowawcom jaki trud będą miec z nim, bo teraz nauczyciel nie ma zandego prawa do repryymendy rozbestwionego bachora, a tym bardziej skarcenia, krzyknąćnie mozna, wygonic z klasy tez nie, i uwiązane ręce, bo nawet matka sobie z wlasnym dzieckiem rady nie daje a co dopiero obca osoba,ktora nie ma zadnych wychowawczych praw do ucznia. Ja pozwolilam w szkole moją mlodszą kiedy trzeba postawic do kąta czy nawet za drzwi wygonic, bo kurna jak upomnienia nie skutkuja to trzeba ostrzej! Zobaczymy co wtedy bedzie sie działo jak nie zmienisz swojego podejscia do syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wszystko wyzej swieta racja. jestes zbyt poblazliwa i koniec koncow robisz rowniez dziecku krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Przeczytałam wszystkie ostatnie wypowiedzi, za wszystkie bardzo dziękuję :-) Na pewno dużo jest racji w tym, co piszecie, nie zgodze się jednak ze stwierdzeniem, ze moj prawie 6-letni syn zachowuje sie jak 3-latek. Właśnie wszyscy, gdzie nie pójdzie (wczoraj chociażby w biurze paszportowym) bardzo go chwalą, ze jest mądry, bystry, inteligentny, uroczy i taki "dorosły" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość you_tube*
Postaram sie bardziej odnieść do Waszych wpisów wieczorem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsafcjh
to jest wszystko takie mądre gadanie (kiedyś też tak robiłam) do czasu kiedy moje własne dziecko zaczęło mi tak dawać w kość że czasami mam ochotę to wszystko rzucic w cholerę i wiem na 100% że dzieki niemu na 2 dziecko się nie zdecyduje bo 2 raz tego koszmaru nie przeżyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsafcjh
ja tam sobie w kasze nie dam dmuchać i nie ma że "boli" ale z tą małą cholerą nie da się wygrać ma taki charakter że się po prostu nie da....źle zrobiłam że siedzę z nim w domu, że nie znalazłam pracy a on się musi ze mną męczyć a ja z nim. Ty też b. źle zrobiłaś że nie dałaś go do przedszkola. Dzieci muszą przebywać w gronie rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulubarpa
Jezeli faktycznie twoj syn poza domem sprawia wrazenia, jak to opisalas, ze jest "mądry, bystry, inteligentny, uroczy i taki "dorosły" to jest jeszcze gorzej niz myslalalm :O Smarkacz juz nauczyl sie manipulowac rodzicami i daje glowe, ze do zerowki nie bedzie chcial chodzic. W koncu w zerowce bedie jakas dyscyplina no i rozkapryszony ksiaze nie bedzie pepkiem swiata. A zachowania syna w domu sa nie do przyjecia i nie wskazuja na 6 letnie dzicko. Twoj syn ma zaburzony caly proces socjalizacji, nadal zachowuje sie jak malutkie dziecko, nie liczace sie z nikim i patrzace jedynie na wlasne potrzeby. Twoj syn to koszmar senny kazdej nauczycielki i innych matek, ktorych dzieci beda mialy nieszczescie byc w jednej grupie z twoim synciem :O To jakies dzikie zwierzatko a nie 6 letnie dziecko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkhhddd
ale pepek swiata bedzie miec w dupie dyscypline panujaca w zerowce bo w domu nie zostal tego nauczony i to jest zgroza dla pozostalych dzieci w grupie jak i pan ktore niestety bedą cala uwage skupiac na jego okropnym zachowaniu i zajec nie bedą mogly prowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholog i psychiatra
przeczytaj koniecznie książkę ,Mały tyran' może jeszcze cos uratujesz.Twój syn jest przebiegłym manipulatorem i rozporządza tobą jesteś służącą na jego usługach w przyszłości będzie w tego tylko nieszczęście jeśli wreszcie nie podejmiesz mądrych kroków po pierwsze ustal granicę nie dał sobą rządzić i pamiętaj że dziecko potrzebuje silnego rodzica a nie słabej uległej nauki powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko to może troche ty koloryzujesz, bo jak czytam że nie masz czasu spokojnie usiąść na chwilę bo absorbujący syn nie daje ci wytchnienia, to sorry ale przed oczami mam malutkie dziecko...Moja ma 3,5 roku i potrafi się sama zająć "swoimi" sprawami np. układaniem lalek czy przebieraniem ich , albo maluje przez godzinę i dziecka nie ma, dziwnym by było aby 6 latek nie zaintresował się czymś na dłużej tylko cały czas liczył że mama się nim będzie bawiła, układała, malowała, budowała itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na kłopoty....
Zawadzka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×