Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba źle wybrałam :(

Jak często Wasze dzieci widzą chrzestnych?

Polecane posty

Gość chyba źle wybrałam :(

Bo moja córka tylko przy okazjach typu urodziny, gwiazdka... Rzadko w ciągu roku mimo,że mieszkamy w jednym mieście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ariszka
Moje dziecko przynajmniej raz w tyg chrzesta(moja siostra)Ona nie ma dzieci jeszcze i cała miłośc wyładowauje na nim, a chestny mieszka piętro niżej więc też dosyć często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja swoja chrzesnice widze rzad
ko z racji tego ze mieszka ponad 350 km ode mnie jak bylo by blizej mysle ze czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzestnego ostatnimi czasami
codziennie, ale to temu że to mój brat a chrzestną oj bardzo rzadko, nawet jak ma urodziny to tylko w drzwiach przekaże prezent i tyle ją widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra jest chrzestną mojej córki. Nawet pod kościół na komunię nie przyszła. Żadnych życzeń. Olewka. Zresztą inni chrzestni nie są lepsi :o Jak bym miała mieć jeszcze jakieś dzieci to będę szukać chrzestnych w necie, przynajmniej nie będę od nich oczekiwać obecności przy byle okazji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmh
Wybieraliśmy tak, że mają po 1 chrzestnym z rodziny męża i mojej. Jednych widzą co 1,2,3 tygodnie bo są blisko a drugich z racji odległości przy okazji świąt i długich weekendów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rzadko. starszy syn chrzestnego ostatni raz widział na chrzcie, chrzestną wczoraj :P młodszy też częsciej nie będzie widywał. ale to głównie dlatego że dzieli nas od nich masa kilometrów (ok 1000-1200 zależy od kogo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba źle wybrałam :(
A czy u Was chrzestni jak przychodzą to coś kupują? Bo mi się wydaje,że u nas problem polega na tym,że oni mają jakieś chore przekonanie,że jak się idzie do dziecka to nigdy z gołą ręką. Jak im wytłumaczyć,że to chodzi o kontakt a nie o zabawkę? U mnie chrzestnymi są moja kuzynka i kuzyn męża,bo jesteśmy jedynakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ze ktos jest u was chrzestn
nym nie oznacza za wasze dzieci sa pepkami swiata:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje nie widzą
są ślepe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mario Bolucci
Poza tym mozesz z dzieckiem odwiedzić chrzestna. To działa w dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssvvd
raz na pol roku:) przy wiekszej okazji,nie przeszkadza mi to:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba źle wybrałam :(
Źle się wyraziłam-powinno być jak często chrzestni odwiedzają Wasze dzieci. Bo my staramy się co jakiś czas odwiedzać chrzestnych. Ale my ogólnie jesteśmy u nich częściej jak oni u nas,bo oni poza wyjątkami to ogólnie 2 razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma kotkaaaaaaaaaaaa
z chrzestną to się widzi praktycznie codziennie (mieszka dwa domy dalej ;) ) a z chrzestnym hmm max raz w msc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ma kotkaaaaaaaaaaaa
chodzi o to, że chrzestny pracuje przy autostradzie na polsko-niemieckiej granicy i nie ma czasu na takie pierdoły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba źle wybrałam :(
Staram się nawet organizować "spotkania na mieście" np jesteśmy w parku blisko domu chrzestnego,to dzwonię i zapraszam żeby przyszedł,ale on się miga,że nie jest przygotowany,że nic nie kupił i żadne argumenty nie trafiają,że nie o prezent chodzi. Ale jak idziemy do nich to ok-bo wtedy oni nas ugoszczą,więc nie trzeba nic kupować. Ale nie chcę tak ciągle do kogoś chodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrzestnego przy dobrych wiatrach widzi 2 razy do roku jak spotkamy się na Świętach u teściów.Nie mieszkają w naszym mieście (ok 100 km dalej) ,ale u teściów są średnio raz w miesiącu na cały weekend. Jak są to nawet nie dadzą znaku by się spotkać (spacer czy kawę wypić) a my nie będziemy wiecznie proponować skoro z ich strony nie ma inicjatywy :o A chrzestną oprócz Świąt,dnia dziecka i urodzin to synek widzi średnio raz na kwartał.Ale to tylko dlatego że ona pracuje po 10 godzin oraz dojeżdża 2 godziny do pracy (w jedną stronę) wiec nie ma jej w domu 14 godzin.Jest tak zmęczona i nie dziwię się że weekend chcę spędzić z dziećmi i mężem wiec dlatego spotykamy się tylko co kwartał.Ale mamy super kontakt i przynajmniej raz w tygodniu dzwoni do mojego dziecka z pytaniem " co słychać,jak w szkole itd"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopae
to nie chodź. idź do kuchni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i co?
a dziwicie sie chrzestnym, ze nie chca do Was przyjezdzac? bo ja nie. wiekszosc mlodych rodzicow ma roszczeniowa postawe i oczekuje prezentow. Jak ja sie ciesze, ze nie jestem chrzestna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennaaa
A ja do bycia chestna zostalam wrecz zmuszona przez kuzyna. Chcial koniecznie, zeby ktos z rodziny zostal chestna jego corki. Bronilam sie jak moglam, ale to nic nie dalo. Tez odwiedzalam chrzesniaczke tylko przy szczegolnych okazjach: urodziny itp. Nie czuje sie zobowiazana, rodzice dziecka nalegali, mogli wybrac kogos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..........................caAB
co wy macie jakies dziwne przekonanie ze chrzestna/nego trzeba widywac czesto?! Czy wy swoich chrzestnych widujecie czesto?? Ludzie no...bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba źle wybrałam :(
Ale ja niczego nie oczekuję i im to już mówiłam-ale nie dociera!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba źle wybrałam :(
Ja swoich Chrzestnych często widywałam,teraz odwiedzam ich kilka razy w roku na cmentarzu. Mam chrześnicę 6letnią,to staram się choć na parę minut wpaść raz, dwa razy w miesiącu po pracy-choć na parę minut,żeby wspólnie poczytać książkę. Czasami kupię jej nową książkę,a czasami biorę coś z domu i umawiamy się,że dokończymy czytać następnym razem,a ona z niecierpliwością na mnie czeka. Też bym chciała,żeby moje dzieci miały z chrzestnymi taki kontakt-tym bardziej,że chrześnica jest córką mojej koleżanki i jako teoretycznie obca osoba mam z nią lepszy kontakt niż mój syn z chrzestnymi z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chrzestna nr 1: 3-4 razy do roku, na skypie co kilka dni Chrzestna nr 2: 2 razy max, na skypie raz do roku Chrzestny : 3-4 razy do roku, na skypie ok 3 razy w miesiacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerlinea ....
Moja corka ma ponad 3 lata i tylko raz w zyciu na oczy chrzesna widziala, na chrzcie :P ... dzieli nas ponad 1700 km, od czasu chrztu w Polsce nie bylismy ... Chrzesnego widziala 2 razy bo byl u nas w odwiedziny z rodzinka w zaszlym roku ... ot, zycie emigranta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerlinea ....
ChrzesTna i ChesTnego oczywiscie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gerlinea ....
ChRZesTnego .... padam na pysk i na oczy ledwo patrze :O .... chyba dzisiaj wczesniej spac pojde :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszam do rejestracji
U mnie oboje tak średnio po raz w tygodniu. Chrzestna to moja siostra, a chrzestny to kuzyn męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapraszam do rejestracji
Aha i mieszka chrzestna 40 km, a chrzestny 8 km. To najbliższe nam osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×